Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

"To co zrobiła selekcja hodowlana to szczerze mówiąc tragedia, bardzo często teraz to nadpobudliwe, histeryczne psy z wieloma problemami zdrowotnymi" - to o owczarku niemieckim jeden "zaufany" wet mi powiedział... Mam 10 tygodniowego szczeniaka i jest moim pierwszym psiakiem. Dostałam go w prezencie. Był niespodziewanym przybyszem, który od pierwszego wejrzenia podbił całe me serce i dusze. I chce dla niego jak najlepiej więc ja niedoświadczona "psiara" zaczełam czytac o terapii behawioralnej zwierzat i układac powoli malucha ale po tym co usłyszałam (jak wyżej) jestem pełna obaw czy nie wyrośnie na jakiegoś "potwora". Dajcie znać prosze czy owczarki rzeczywiście sa takie problemowe, pewnie za jakieś 2-3 lata będziemy z męzem mieć dziecko i co wtedy przy takim psie? Ja lubie bardzo biegac jezdzic na rowerze, juz widze mojego wilczusia obok jak dorosnie wiec może jak sie wybiega bedzie spokojny. No tak ale co z tym rozhisteryzowaniem bo teraz jak wychodze z domu to caly dom drzy w posadach od psiego wycia. Ale w tej kwestii juz zaczełam naukę samotności uskuteczniac bo narazie to on jeszcze za maly. Byle mu nie zostalo. Bede wdzięczna jak podzielicie się ze mna swoimi doświadczeniami i wiedzą.

  • Replies 212
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Nie denerwuj się na zapas. ;) Daj psu zajęcie, dużo z nim pracuj, idź na szkolenie (już niedługo, a nie dopiero wtedy, gdy pies zacznie sprawiać jakies problemy ;) ).
Niestety wiele osób zapomina, że owczarki to psy stworzone do pracy, znudzone, zaniedbane- sprawiają mnóstwo problemów.

Posted

Ja osobiście jestem bardzo ciekawa z czego wynikają te owczarkowe dziwactwa.Na jakieś 15 ONków,które znam tylko 2 są normalne - starsza suka,którą facet szkolił we własnym zakresie i roczny pies,intensywnie szkolony.Resztę omijam szerokim łukiem,bo albo są agresywne,albo kąsają w zabawie - moja młoda ma pełno małych ranek po ostatniej(i ostatniej z tym psem) zabawie,albo są totalnie nieusłuchane,albo są przesadnie dominujące - jedyną formą zabawy jest wg nich wspinanie się na młodą.Strach się bać.

Posted

mam 17 onkow.znam jeszcze wiecej.wszystkie sa normalne.nie zauwazylam zadnych owczarkowych dziwactw.moze przewodnik kupil sobie onka jako psa kanapowego:shake: ?onki sie do tego nie nadaja.jesli taka jest wiedza o tej rasie to ja dziekuje:cool1: .moze lepiej wybrac sobie psa z zastanowieniem sie czy sprostamy wymaganiom stawianym przez rase?bo spacerki od krzaczka do krzaczka i troszke za patykami piesek pobiega albo ogrodek jest przeciez to karygodne trzymanie psa rasy ktora musi pracowac,wspolpraca z przewodnikiem to podstawa-grzeczny onek to zmeczony onek.jesli przewodnik do tego ma problemy z tym zeby byc szefem to poco bierze psa o silnym instynkcie stada ktory zaraz zaopiekuje sie swoim stadem i bedzie go bronic?zreszta co poniektorzy tylko to pozostawiaja swojemu onkowi nie dajac mu absolutnie zadnej mozliwosci pracy.a mozliwosci jest wiele.agility,pasienie,sportowa obrona,slady ...............owczarek niemiecki nie jest psem ozdobnym.ps.kocham ta rase i takie pisanie o onkach mnie wnerwia bo bordera na kanape sie nie bierze ani maliniaka nie?ale onka to mozna.:(

Posted

Dziękuje za odzew. Jak skonczy sie kwarantanna idziemy z małym do przedszkola a potem pomysle co dalej, z tego co czytałam to agility wydaje mi sie interesujace ale na dalsze decyzje przyjdzie czas. Jestem osoba bardzo dynamiczna: lubie biegac, jezdzic na rowerze i duzo spacerowac. Jak mój ONek podrośnie chcialabym zeby mi towarzyszył i zebyśmy oboje wracali ze wspolnych eskapac wymeczeni, wybawieni i wybiegani. Strasznie sie wczułam w wychowywanie mego szczeniecia przeczytalam juz stos ksiazek (wiem ze od teorii do praktyki długa droga ale lepiej sie czuje jak jakies teorie w głowie mam :), Ucze go w domu podstawowych komend i z tego co widze maly łapie w mig i strasznie lubi jak wydaje mu sie polecenia za których wykonanie dostaje smakołyk ;-) Na poczatku, jako zupełny nowicjusz bardzo sie przestraszylam ta całą bombą informacji od bardziej zorientowanych i doświadczonych. Teraz zaczynam widziec ze grunt to nie panikowac i pracowac nad pieskiem. Chce zeby był przyjazny, zrownowazony i szczesliwy

Posted

Ja podobnie jak Vidge znam kilka owczarkow (z papierami lub bez, ale po rodowdowych rodzicach, ale np. bez testow psychicznych) i tylko dwa sa normalne. Jeden nalezy do hodowcy ONow, facet zna sie na rzeczy i zostawil sobie najlepszego psa z miotu(zarowno eksterierowo jak i psychicznie), ale juz siostra tego psa jest bardzo plochliwa i niezrownowazona (chociaz tez mieszka u hodowcy ONow), a drugi pies (to suka bez papierow - matka nie zaliczyla testow psychicznych) z doskonalym charakterem - pracuje jak marzenie, jest odwazna, spokojna, czasami lubi sobie poszczekac, ale to chyba typowe.
Reszta znanych mi owczarkow (w wiekoszosci z papierami) jest lekko mowiac dziwna. Jeden rzucal sie na Ayane gdy ta miala zaledwie 4 miesiace i do tej pory chce rzuca sie na nia, gdy sie mijamy (a wlasciciele naprawde solidnie z nim pracuja)
Mysle, ze ktos bardzo zaszkodzil tej rasie. W pewnym momencie zaczeto zbyt duza uwage zwracac na eksterier zapominajac o psychice i takie sa efekty.
PS. Ja przez dlugie lata marzylam o owczarku.

Posted

jak kazda popularna [niestety]rasa jest hodowana dobrze i zle.kupujac szczeniaka tej rasy nalezy robic to rozsadnie-podobnie kupujac szczenie kazdej rasy,szczegolnie licznej.nie sadze zeby onki byly szczegolnie wyrozniajace sie negatywnie .wybor hodowli,rodzicow jest decydujacy.onki to normalna rasa.nikt tej rasy nie "zmarnowal".wszystkie onki hodowane wg zasad SV czy to uzytki czy eksteriery maja sie niezle.natomiast za "radosna"tworczosc niektorych hodowcow nie moze obrywac rasa.to tak jak ja bym napisala ze ktos zmarnowal goldeny bo ........... albo laby bo.............. albo belgi bo...............:roll:

Posted

[quote name='ayshe']ps.moze "solidna"praca jest zle przeprowadzana?moze warto zmienic szkoleniowca jak pies tak pilnuje stada ze rzuca sie na suke?:razz:[/quote]
No wlasnie problem z tym psem polega na tym, ze on ma duzy potencjal agresji. Najpierw chodzil na szkolenie grupowe, potem do bardzo fajnego faceta na indywidualne - wlascicielka jest bardzo madra kobieta - stara sie jak moze, ale to nie zmienia faktu, ze pies potrafi przybiec do nas z odleglosci kilkudziesieciu lub wiecej metrow (na otwartej przestrzeni) tylko po to, zeby rzucic sie na moja suke.

Ja nie twierdze, ze tylko owaczarki sa takie "be", ale to dosc populrna rasa, masowo rozmnazana (mioty bez papierow a za pol roku z papierami), znam psa ktory mial rok i juz kryl. Totalne wariactwo, znam kilka owczarkarzy i widze co sie dzieje. Oczywiscie mam nadzieje, ze to nie jest norma, ale Ayshe wiesz jak to jest, ludzie chca zarobic na czym sie da, no a potem takie sa skutki.
O! a jeszcze przypomnial mi sie jeden pies - strarszy juz ON - mimo ze szkolenie przeszedl kilka lat temu facet prawie codziennie z nim pracuje - chodza przy nodze, aoprtuja, waruja i ten pies tez jest ok, a facet zawsze moze nad nim zapanowac.

Posted

miałam w życiu 3 owczarki

wszystkie były normalne, to raczej ja uczyłam sie na nich jak wygląda porozumienie i praca z psem

ostatnia Rita była najgrzeczniejszym i najbardziej posłusznym psem w moim życiu, reagowała na ruch ręką, gwizd, była bardzo z nami związana, nie szkoliłam ją nigdzie, sama z siebie była mądra.

w dzisiejszych owczarkach najbardziej drażni mnie ich nadmierna szczekliwość
ale to chyba wina właścicieli

Posted

rozumiem,ale prosze zrozumcie mnie-kocham ta rase,jest dla mnie absolutnie doskonala,jestem hodowca-mam przebadane psy,z licencja,wyszkoleniem HGH,FH,SCHH3 i czytam ciagle ze to ja hodowca rozwalam rase.moje szczenieta pracuja w korei,hondurasie,peru,krajach arabskich........musze miec zdrowe psy bo inaczej nie mialabym gdzie ich sprzedac a na kanape nie oddam:diabloti: .rozmanazanie zwierzat agresywnych,zalatwianie IPO1 zeby tylko odwalic hodowlanke,zalatwianie przeswietlen,brak wymogu DNA do hodowli,zniesienie IPO 1 dla suk,radosna tforczosc KONu-czego chciec wiecej?:angryy:

Posted

[quote name='weszynoska']miałam w życiu 3 owczarki

wszystkie były normalne, to raczej ja uczyłam sie na nich jak wygląda porozumienie i praca z psem

ostatnia Rita była najgrzeczniejszym i najbardziej posłusznym psem w moim życiu, reagowała na ruch ręką, gwizd, była bardzo z nami związana, nie szkoliłam ją nigdzie, sama z siebie była mądra.

w dzisiejszych owczarkach najbardziej drażni mnie ich nadmierna szczekliwość
ale to chyba wina właścicieli[/quote]no coz onki KOCHAJA dziamac:roll: :cool1: .od wlasciciela zalezy czy mu to przeszkadza czy nie:diabloti:

Guest Mrzewinska
Posted

Ayshe, Ty i jeszcze niektorzy hoduja, a inni - rozmnazaja.
Mialabys absolutne prawo powiedziec, ze zepsuto juz goldeny i labki, bo raz, ze na wystawach wymagalo sie psow zbyt ciezkich, dwa, ze mozna sobie mnozyc goldeny i labki bez checi aportowania. Mialabys absolutne prawo powiedziec, ze zepsuto belgi, bo na wystawach widzialam nieraz wygrywajace lekliwe psy, a testy dla belgow obowiazujace w Polsce to gorzej niz zbrodnia, to koszmarny blad - i tylko mam nadzieje, ze obecni belgomaniacy cos naprawia. I niestety wielu z nas moze na podstawie wlasnych doswiadczen powiedziec, ze ON-y u nas zepsuto w duzym stopniu. Oby tacy jak Ty naprawili.

Zofia

Posted

Zosiu ja wiem,wszystko rozumiem ale zrozumcie gloopia babe kochajaca rase:oops: .jezdze do niemiec,widze onki pracujace,widze onki normalne i w polsce.ale czasem.......czasem nie rozumiem jak mozna np.wypuscic miot ze skojarzenia bezsensu:-( ,prosi sie o rabniete psy,jak mozna onki trzymac pozamuykane w kojcach i wyciagac je tylko na wystawy i gryzienie rekawa[bo szkoleniem tego nie nazwe]....biedne autystyczne suki i pobudzone psy.......:placz: .to tak jakby mi ktos wyrzadzil fizyczny bol.onek szuka wzrokiem spojrzenia przewodnika.one maja pustke w oczach.

Posted

[quote name='ayshe']Zosiu ja wiem,wszystko rozumiem ale zrozumcie gloopia babe kochajaca rase:oops: .jezdze do niemiec,widze onki pracujace,widze onki normalne i w polsce.ale czasem.......czasem nie rozumiem jak mozna np.wypuscic miot ze skojarzenia bezsensu:-( ,prosi sie o rabniete psy,jak mozna onki trzymac pozamuykane w kojcach i wyciagac je tylko na wystawy i gryzienie rekawa[bo szkoleniem tego nie nazwe]....biedne autystyczne suki i pobudzone psy.......:placz: .to tak jakby mi ktos wyrzadzil fizyczny bol.onek szuka wzrokiem spojrzenia przewodnika.one maja pustke w oczach.[/quote]

No właśnie, ayshe, Ty kochasz rasę i starasz się ją udoskonalać. Niestety w Polsce takich hodowców ze świecą szukać. Po co sobie mają zawracać głowę "cudowaniem" z psami, socjalizacją, szkoleniem, sportem itp. jak i tak szczeniaki po słabych psychicznie sukach się sprzedadzą. Jeszcze u nas jest tak, że ludzie myślą, że ONa nie trzeba szkolić - one same z siebie są mądre. Stąd potem psy, którym odbija korba - nadmiar energii i na rozładowanie jej tylko spacer wokół bloku na smyczy.... :/ a właściciele są zdziwieni bo przecież, Panie to nie jest Szarik ani pies Cywil. Zresztą pisałaś już o tym.

Ja jak kupowałam swojego ONka (w Czechach) to byłam zaskoczona wkładem pracy hodowców jego socjalizację :crazyeye: Pies (wraz z rodzeństwem) był wożony samochodem, był mieście, pokazywali mu różne dziwne przedmioty (włączone mikser, odkurzacz, pralkę), odwiedzali go różni ludzie, ktorzy sie bawili ze szczeniakami, chodził na normalne spacery wraz z matką (mieszka w niewielkim miaseczku). Znajdz mi w Polsce takiego hodowcę, który tak socjalizuje szczenięta...:roll:

Pewnie dlatego mój pies wyrósł na normalnego ONka, nie rzuca się na psy, będzie się bawił z każdym psem, który tylko będzie chciał się bawić, ma stalowe nerwy do małych szczekaczy (w przeciwieństwie do mnie).
Ja staram się zapewnić mu dużo ruchu, dużo zajęć (szkolenie). Potem słysze na osiedlu - "jak pani robi, że pies zawsze zawsze wykonuje pani polecenia". Choć jeszcze rok wcześniej słyszałam, że zabieram mu dzieciństwo bo go uczę komend... :shake:

Guest Mrzewinska
Posted

AM, znam w Polsce dwoje hodowcow, ktorzy tak socjalizuja szczenieta, tyle ze nie hoduja ON-kow...
No i witaj w klubie z tym odbieraniem dziecinstwa!!! Ja to slyszalam bez przerwy, teraz tez slysze ze sie znecam, jak suka na psiej laczce chodzi przy nodze albo aportuje!!!!
Ale i tak nie przebijemy mojej ulubionej trenerki (waga okolo 50 kg), ktora do sanek zaprzegla dwie suki wazace lacznie okolo 80 kg.. Suki ciagnely ja na sankach = no i za to miala miec sprawe w TOZ-ie - za znecanie sie nad psami.

Posted

[quote name='Mrzewinska']AM, znam w Polsce dwoje hodowcow, ktorzy tak socjalizuja szczenieta, tyle ze nie hoduja ON-kow...
No i witaj w klubie z tym odbieraniem dziecinstwa!!! Ja to slyszalam bez przerwy, teraz tez slysze ze sie znecam, jak suka na psiej laczce chodzi przy nodze albo aportuje!!!!
[/quote]

U mnie jest to samo: katuję psa bo rzucam mu piłkę i się biedactwo męczy :lol: Tez słyszałam, że to biedny piesek bo go zmuszam do biegania za piłką :crazyeye: A on na spacerze bez piłki jest nieszczęsliwy i wtedy sam sobie znajdzie rzeczy do aportowania...

[quote name='Mrzewinska']Ale i tak nie przebijemy mojej ulubionej trenerki (waga okolo 50 kg), ktora do sanek zaprzegla dwie suki wazace lacznie okolo 80 kg.. Suki ciagnely ja na sankach = no i za to miala miec sprawe w TOZ-ie - za znecanie sie nad psami.[/quote]

Dobrze, że mnie nikt nie widział jak mnie moje boksery ciągnęły na nartach, oj miałabym sprawę za znęcanie sie nad zwierzętami...:lol: :lol:

Posted

ja socjalizuje szczenieta np.wozac je na centralny,lazac w dziiiiwnych miejscach...z takimi miotami to jest mnostwo roboty,metro,wchodzenie w dziury,tunele,niestabilne powierzchnie,ciagle rozwijanie lupu i lowieckiego,praca przy strzale-takie mam wymogi.szczenieta wyjezdzaja w wieku 4-5 mies.i musza przejsc testy[cos jak szwedzkie Zosiu:razz: ].do tego oceniane sa ich predyspozycje.sama nigdy bym nie dala rady.ledwo daje rade z dwoma onkami w domu:lol: .na szczescie moge z miotow oplacic super ludzi z niemiec i austrii ktorzy zapewniaja moim psom mnostwo roboty[ja tez oczywiscie sie wlaczam w "katowanie"biednych pieskow:oops: :evil_lol: ].moja corka tez ostatnio poczula "powolanie"do agility i gania babcie po torze:diabloti: .roboty jest mnostwo-to fakt.jak dochodza mioty to naprawde krotko bywam w domu:cool1: -ale ,choc czasami wiek mnie kopie w tylek:evil_lol: ,to jak moglabym miec psy i patrzec jak gnusnieja:diabloti: .dla mnie onki to robole.wymagaja zajecia od malego do poznej starosci bo inaczej.....napewno ICH koncepcja spedzania czasu nam sie nie spodoba:diabloti:

Posted

[quote name='ayshe']dla mnie onki to robole.wymagaja zajecia od malego do poznej starosci bo inaczej.....napewno ICH koncepcja spedzania czasu nam sie nie spodoba:diabloti:[/quote]

Mnie się niespodobało jak mi pies wrąbał telefon komórkowy, że o sofie i firankach nie wspomnę. Tak to jest zostawić psa na kilka dni z chłopem, który ma mało czasu... :roll:

Posted

no jak mnie nie ma w domu to zawsze moge liczyc na moje dziecko:roll: i demolke domu za pomoca pileczek i szarpakow:cool3: .moja 9 letnia corka +onki =wykonczenie onkow:lol: .wracam a one leza z wywalonymi jezorami:diabloti: .na dworzu to juz wogole jest maniana:icon_roc: .patrze czasem jak ona lata z calym stadem i mam ochote wogole sie do tego towarzystwa nie przyznawac:siara: .kompletny brak instynktu samozachowawczego powiazanego z daleko posunietym wariactwem:ghost_2: .przy okazji sa niezwykle przy tej swojej onkowej chamowatosci,delikatne dla dzieci[no ja to ciagle uszkodzona chodze:tard: bo np.ktorys nie wyhamuje albo celownik nietenteges i zamiast w pilke to we mnie:motz: .taki los ze czlowiek chodzi jakis taki niewygledny,spodnie-dziury,kurtka-dziury:rolleyes: .w kieszeniach pilki,sznurek wystaje,obsliniona laze,rekawiczki-nie wachac lepiej,ciagle na dworzu sie siedzi,bo ........wyrob onkowi kondycje-a ja mam hurtowa sytuacje:evilbat:

Posted

[quote name='ayshe']no ja to ciagle uszkodzona chodze:tard: bo np.ktorys nie wyhamuje albo celownik nietenteges i zamiast w pilke to we mnie:motz: .taki los ze czlowiek chodzi jakis taki niewygledny,spodnie-dziury,kurtka-dziury:rolleyes: .w kieszeniach pilki,sznurek wystaje,obsliniona laze,rekawiczki-nie wachac lepiej,ciagle na dworzu sie siedzi[/quote]

Czy Ty przypadkiem nie piszesz o mnie i moim "potworze"? :lol: :lol: :lol:
Ja ostatnio miałam piękną czołówkę z własnym ONkiem. W zabawie, jak kotłowaliśmy się na podłodze, zderzyliśmy się głowami - jemu nic, nawet nie poczuł, a ja... rozcięty łuk brwiowy i podbite oko. W pracy pewnie pomyśleli, że zupa była za słona... ;) :lol:

Guest Mrzewinska
Posted

Cala prawda o owczarku jest jednoczesnie cala tragiczna prawda o polskiej kynologii.
1. Psy hoduja rozmnazacze tylko dla zysku
2. Ignoruje sie fakt, ze predyspozycje charakteru, nie tylko urody, sa dziedziczne
3. Brak elementarznej wiedzy nabywcow, ze podstawa zdrowej psychiki psa to codzienna wspolpraca z wlascicielem
4. Histeryczna obronomania i kupowanie psow do "obrony cywilnej" - czyli rozszczuwanie psa, na ludzi i zwierzeta, dla poniesienia ego wlasciciela
- i tak oto wyglada polska rzeczywistosc kynologiczna.
Czy o czyms zapomnialam?
O tak.

5. Brak prawdziwej odpowiedzialnosci karnej i finansowej za zachowanie zwierzecia.

Zofia

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...