Jump to content
Dogomania

12 lat czekania. 12 lat i nic. Jenny i Cindy liczą na Nas. Jenny za TM a Cindy MA DOM


Cajus JB

Recommended Posts

trafilam tu z FB..nie do wiary ze tyle lat sa w schronisku....musza byc bardzo silne psychicznie oraz fizycznie ..jestem poruszona ta psia wytrwaloscia i wierze ze skoro zrobil sie szum wokol nich uda sie znalezc im wpsolny dom choc zdaje sobie sprawe ze jednemu psu trudno znalezc dom a co dopiero dwom na raz:((((staram sie wierzyc bo wiara czyni cuda..poki co lzy mi plyna....wzruszylam sie totalnie...

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny, pół roku temu ogłaszałam znalezioną sunię w jednej z bezpłatnych gazet. Myślałam, że ukaże się tylko w Warszawie a ukazało się też w innych miastach. Miałam ze sto telefonów...
Nie ma żadnej gwarancji, że ogłoszenie trafi na strony gazety ale warto spróbować.
Jakby co służę pomocą, mogę próbować kontaktować się z gazetą. Trzeba koniecznie ruszyć z ogłaszaniem dziewczyn!

Link to comment
Share on other sites

Fajnie, że są wydarzenia na fb.

Prawda jest taka, że oba wątki. Poprzedni i ten nie przyniosły rezultatu. Jak pokazuje życie szanse są nikłe. Z kilkunastu par dogomanii chyba tylko jednej się udało. Nie wiem ile się pojawiło podczas mojej nieobecności. Hotelik na pewno odpada i to było wielokrotnie podkreślane. Myślę, że Jenny i Cindy na zapomnienie skazał czas i splot wydarzeń do których nie warto wracać. Teraz jest wielu nowych użytkowników. O kilkanaście tysięcy więcej niż rok temu.

Na pewno nie można pozwolić wątkowi spaść i znów odejść w zapomnienie. Bo to być może ostatnia szansa. Przydadzą się nowe banerki. I większa frekwencja. Trochę spamu. I masa odnawianych ogłoszeń.

Pierwszy jest do dyspozycji. Wrzucę na razie wydarzenia z fb.

Edit

Dwóm parom.

Edited by Cajus JB
Link to comment
Share on other sites

[quote name='karolciasz28'][I]Jednak nie zostaną wydane do domu tymczasowego, biorę pod uwagę dom stały, jeżeli się taki znajdzie. Jednak ze względu na stan Jenny będą mogły jechć do domu tylko niedaleko Przemyśla.[/I][/QUOTE]

DT nie wchodzi w gre - schronisko nie wyda, na DS szanse marne, jeśli wydane byłyby jedynie do domu blisko Przemyśla :sad:

Trzymajcie się dziewczynki

Link to comment
Share on other sites

Podajcie mi tekst oraz zdjęcie które ma być zamieszczone, napiszę do gazety. Jeśli opublikują ogłoszenie to pojawi się w kilku miastach. Skoro przez tyle lat ludzie z Przemyśla i jego okolic nie adoptowali suń to teren poszukiwań trzeba poszerzyć. Nawet jeśli zadzwoni ktoś z Warszawy, to może być to ich jedyna szansa na dom.

Link to comment
Share on other sites

powiedzcie mi czemu nie moga zamieszkac dalej od Przemysla? chodzi o daleka podroz ze Jenny jej nie przetrwa czy o co? przeciez to powaznie zaweza potencjalna adopcje...bez urazy ale ile jest chetnych na adopcje dwoch duzych psow z takim warunkiem ze blisko Przemysla...skazuje to obie panny na dozywocie w schronie, poprawcie mnie jesli sie myle

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Panca']powiedzcie mi czemu nie moga zamieszkac dalej od Przemysla? chodzi o daleka podroz ze Jenny jej nie przetrwa czy o co? przeciez to powaznie zaweza potencjalna adopcje...bez urazy ale ile jest chetnych na adopcje dwoch duzych psow z takim warunkiem ze blisko Przemysla...skazuje to obie panny na dozywocie w schronie, poprawcie mnie jesli sie myle[/QUOTE]

Zgadzam sie w 100%! (no, moze w 99% bo sunie w ogole nie sa duze, tylko tak wygladaja na fotkach. :))

Link to comment
Share on other sites

To chyba decyzja schronu. Nie nasza tu na wątku. Nie zmienia to jednak faktu, że ogłaszać i szukać można wszędzie. W końcu nigdy nic nie wiadomo. Dziewczyny z tego co pamiętam już raz były adoptowane, ale wróciły. Przywiązane do wozu o ile się nie mylę. Są dwie i mają tylko siebie. Pewnie traktują schronisko jak dom. Cindy urodziła się w schronie. Może stąd wynikają pewne obawy. Nie wiem. Myślę jednak, że jak znajdzie się taki prawdziwy domek nikt im jego nie odmówi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cajus JB']Kto ma kontakt ze schroniskiem?[/QUOTE]

kontaktu jako takiego nie ma nikt...

To jest odpowiedź schroniska na pytania zadane meilowo przez karolcie :

[quote name='karolciasz28'][I]Cindy i Jenny nie są na lekach. Cindy czuje sie bardzo dobrze, u Jenny widać już starość, obecnie ze względu na niską temperaturę chodzi luzem i mieszka w budynku. Jednak nie zostaną wydane do domu tymczasowego, biorę pod uwagę dom stały, jeżeli się taki znajdzie. Jednak ze względu na stan Jenny będą mogły jechć do domu tylko niedaleko Przemyśla.[/I][/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cajus JB']Ktoś mądry mi kiedyś powiedział, że bez osób ze schronu nie da się prowadzić wątku. Dlatego też między innymi wyszło jak wyszło. Trzeba się postarać o w miarę regularny kontakt. Kto ma blisko? Ma możliwość podjechania, porozmawiania.[/QUOTE]

karolcia dwie strony wcześniej pisała, ze ma blisko-15km , ale problem z dojazdem, nie mniej może dałaby radę jakoś...

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny, które działały kiedyś w Orzechowcach już tam nie jeżdżą.
Jam mam do Orzechowiec bliska, bo faktycznie jakieś 15 km, ale ja mam również 15 lat i to jest główny problem. Wolontariatem chcę się zająć na wakacjach, a teraz na wyjazd do Orzechowiec się nie zapowiada ( rodzice:shake:). Ale myślę,że bliżej wiosny pojadę i postaram się zaprzyjaźnić z Cindy i Jenny.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...