Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Witam Wszystkich, po przyszłym semestrze będę bronił inż z rolnictwa, moim niespełnionym marzeniem była zootechnika i chciałbym iść na taką magisterkę z tego co się dowiadywałem do Krakowa nie mogę składać na mgr a do Lublina i owszem. Nie rozumiem skąd taka rozbieżność :crazyeye: no ale. Planuję iść na zaoczne, czy ktoś może mi powiedzieć jak wygląda zaocznie robiony mgr zootechniki, jakie przedmioty będę miał i jaki jest poziom w Lublinie?

  • 1 month later...
  • 1 month later...
Posted

studenci jak tam wrażenia po miesiącu studiowania zootechniki? :) Ogólnie myślałam, że będzie gorzej, zaskoczona jestem że jest aż tak dużo czasu na inne rzeczy niż ćwiczenia, wykłady i naukę ;)

Posted

Czyli mam sie przygotować na gorsze już powoli? :D Studiuję w Olsztynie. Podobno biochemia nie należy do najfajniejszej części studiów zootechniki. Coś jeszcze przerażającego jest na kolejnych latach? ;)

Posted

Metody pracy hodowlanej :diabloti: jak to zaliczysz, to już raczej nic gorszego Cię nie spotka. Mi biochemia podobała się bardziej niż zwykła chemia; jest bardziej opisowa i w sumie pamięciowa; nie ma horroru z zadaniami ;)

Posted

A to już zależy co komu podpasuje, bo ja anatomię, mikrobiologię, etc. akurat bardzo lubiłam - najgorsze były dla mnie metody, a potem chemia. Cała reszta była naprawdę ok.

Posted

[COLOR=blue]U mnie na anatomii jest niezła sieka:evil_lol: ju.ż przeżyliśmy pierwsze kolokwium i połowa osób nie zdała, a Pan wymagający;)
chemia...i już się boję biochemi[/COLOR]

Posted

Szczerze mówiąc to chemię na studiach wspominam lepiej niż w liceum, bo wreszcie ktoś ją wykładał jak należy, a nie tak jak moja pseudonauczycielka w liceum, która na naszych lekcjach sprawdzała klasówki, darła się i kazała 3 osobom na zmianę rozwiązywać zadania, bo reszta nie umiała, więc po co brać do tablicy...
Tak więc myślę, że dużo zależy, czy traficie na dobrego wykładowcę i prowadzącego ćwiczenia; ja o dziwo na studiach nawet chwilami zaczęłam lubić ten przedmiot (szczególnie biochemię), bo nareszcie nikt nie oczekiwał, że będę umiała coś z powietrza, tylko wykładał materiał i dopiero wymagał.

Posted

[COLOR="blue"]u nas w liceum kobieta była tragiczna nic nie tłumaczyła lekcja polegała na tym, że kazała przeczytać dany temat i ludziom chodzić do tablicy wcześniej nie tłumacząc niczego
teraz facet na laborkach z chemii traktuje nas jakbyśmy byli geniuszami chemicznymi i od razu na pierwszym doświadczeniu nikomu nie raczył pomóc a do tego jeszcze gnoił jak
czegoś ktoś nie wiedział i takim oto sposobem skończyłam po lekcji z płaczem i nie wyobrażam sobie dalszej współpracy z tym oto panem...[/COLOR]

Posted

Tepes współczuję.. a do innego prowadzącego ćwiczenia się przenieść już nie da? u nas poziom chemii jest dość niski bo sporo osób jest po humanie albo podstawach z chemii, na szczęście pani profesor, choć widać, że się denerwuje, nie gnoi nas tylko stara się cierpliwie tłumaczyć co i jak. Na razie. Zobaczymy co będzie potem.
Na I roku masz już anatomię? No to ładnie, wdrażasz się już w ten 'intrygujący' przedmiot. A koło jak poszło? :diabloti:
Z przedmiotów nielubianych szczególnie to teraz dla mnie biofizyka. Nie mam pojęcia jak ja to zaliczę. Jeszcze same ćwiczenia są fajne ale teoria.. masakra. :roll: Na wykładach siedzę i czuje się jakby wykładowca mówił do mnie po chińsku..

Posted

[COLOR="blue"]Myślałam o tym, ale rozkład godzin mi na to niestety nie pozwala...
Tak mam anatomię, a Ty na jakieś specjalizacji jesteś? czy będziecie wybierać dopiero później? My wybieraliśmy od razu i ja jestem na Prewencji weterynaryjnej i ochronie zdrowia zwierząt.
A kolos sobie kolosem do poprawy:evil_lol:[/COLOR]

Posted

Witajcie :)
Po zapoznaniu się z opisem tych studiów uznałam je za baaardzo ciekawe, ale podobno z pracą po nich jest kiepsko...
Ja chyba będę próbować najpierw na weterynarię, a na drugim miejscu będzie zootechnika.

Co do chemii to u mnie też beznadziejnie! Przez gimnazjum sobie ją olewałam, bo uznałam że i tak przy mojej nauczycielce niczego się nie nauczę, w 1 liceum zrobiło się jeszcze gorzej - baba leciała z materiałem, bazgrała coś na tablicy (potem nic nie można było rozszyfrować) i co lekcję praktycznie kartkówka. Jakoś nie dziwiło jej, że wszyscy dostawali z niej 2, nie pomyślała że to mogła być jej wina, że nikogo nie potrafi nauczyć. A teraz jestem w drugiej klasie i (odpukać) trafiłam na dobrą nauczycielkę! Ale to i tak chemia podstawowa (1h w tygodniu, a w 3 kl 0!!)= zakuwanie w domu.

Posted

Z pracą hmm.. trzeba mieć pomysł na siebie ;)

Jeżeli chcesz na wetę z poziomu podstawowego to musisz ostro zakuwać ;) Chemii nienawidziłam w liceum, teraz o dziwo mi podpasowała :)

Posted

Właśnie zaczynam zabierać się do chemii, teraz widzę jak duże mam zaległości. Ale zauważyłam, że jak się widzi jakiś sens w tym co się robi, uczenie się idzie o wiele łatwiej :)

Posted

Dziewzyy a może tak trochę na wesolo o zootechice ? Ćwiczeia z chemii asystent rozdaje preparaty mamy wykonać analiże i odpowiedzieć co to za substancja am się trafiła, Jestem w parze z kol.po technikum chemiczm /ona dziala ja obserwuję/ efekt analiz =woda ćwiczeie nie zaliczone,drugie podejście to samo ,trzecie ,,,,,,też kicha ale asystent z dobroci serca na zdradził ,że dostałyśmy jak myślicie ?

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...