Cygan Posted February 12, 2010 Posted February 12, 2010 Postanowiłem napisać bo już ręce mi opadają. Mój owczarek (suka prawie 6m-cy) sika niemal przed każdym wyjściem na spacer. Wygląda to mniej więcej tak, że jak podchodzę do niej ze smyczą to się kuli, uszy daje po sobie, nogi na boki i leje. Mam już tego dość!! Wcześniej było jeszcze inaczej. Najpierw łapałem ją nagle i na ręce(na rękach nie lała) później jak podrosła to już jak widziała że się ubieram i biorę smycz to leciała pod drzwi i lała! Po jakimś czasie przestała i zaczęła lać w momencie jak ją przypinam. Próbowałem przypinać ją na korytarzu - leje, w windzie - leje, nie mogę je puszczać od tak wolno bo skacze po ludziach a jak ją ktoś pogłaszcze ... leje!!!!! No szok! Przyzna się, że 2 x dostała ode mnie po dupie bo już po prostu nie wytrzymałem... Wiem że bez sensu i więcej tego nie zrobię. Pomóżcie bo nie długo, jak się żona wkurzy to wylecę razem z nią! Quote
Cygan Posted February 12, 2010 Author Posted February 12, 2010 Coś edytowanie nie działa... w każdym razie chcę jeszcze dopisać, że leje niezależnie od tego czy była na spacerze godzinę wcześniej czy 6 godz Quote
karjo2 Posted February 12, 2010 Posted February 12, 2010 Po prostu pies sie panicznie Ciebie boi, czy tylko Ciebie...? Szkoda psa... Hodowca wie o problemie.. Jak do tej pory spotykalam sie z czyms takim tylko u psow maltretowanych psychicznie czy fizycznie, bez zaspokajania podstawowych potrzeb kontaktu czy bezpieczenstwa... Pies wyglada na miekkiego psychicznie, totalnie zaniedbanego w wychowaniu, sam z siebie nie nauczy sie, ze sie nie skacze. A jednoczesnie szuka i pokazuje sikaniem emocje z kontaktu z innym czlowiekiem... Ratuj ja, zmieniaj podejscie swoje i domownikow, dopoki jeszcze mozna, albo szukaj psu dobrego domu z cierpliwym opiekunem, z sercem do psa. Quote
Cygan Posted February 12, 2010 Author Posted February 12, 2010 Pies nie jest maltretowany ani fizycznie ani psychicznie. Cały czas przebywa z nami i mamy normalny kontakt za wyjątkiem sytuacji opisanych przeze mnie.Pies nie boi się ludzi ani innych psów. Od 10 tyg życia chodzę z nim do psiego przedszkola organizowanego przez ZK. A nerwy mi puściły 2x - gdy zalała cała windę i raz w domu i to był klaps w dupę a nie rzucanie nim o ściany. Karcę go pociągając za skórę na karku . Więc nie masz racji Quote
karjo2 Posted February 12, 2010 Posted February 12, 2010 To nie jest normalny kontakt, gdzie pies sie boi opiekuna, wziecia smyczy, wyjscia na spacer.. Karanie nie musi byc katowaniem fizycznym, by wywolac taka reakcje. Tu masz podstawy pracy z szczeniakiem: [URL]http://www.owczarek.pl/zofia/journal/default.asp[/URL] I pytanie, po co w ogole karac, co to za pomysl przy szczeniaku? Quote
agenciara Posted February 18, 2010 Posted February 18, 2010 Z tym problemem udaj się do ZK a nie na forum, opowiedz im wszystko szczerze, a nauczą Cię poprawnych stosunków z suczką... Quote
Cygan Posted February 18, 2010 Author Posted February 18, 2010 Już nie sika. Dziękuję wam za pomoc. Wystarczyło że zmieniłem łańcuszek na szelki a po paru dniach na obrożę. Może szarpnąłem ją za mocno? Nie wiem... W każdym razie jest ok i tak na przyszłość radzę Wam nie robić potwora katującego zwierzę z kogoś kogo na oczy nie widziałyście/niewidzieliście. pozdr Quote
Draugia Posted April 28, 2010 Posted April 28, 2010 Dobrze, żeTwojej psinie przeszło... Moja suczka też owczarkowata i też posikuje ze strachu...tak samo jak wcześniej posikiwała z radości :roll: Przy posikiwaniu z radości pomogło delikatne karcenie jej, na zasadzie pokazywania sików i gadania "co to jest?! nie wolno" itd itp... a odkąd przestała posikiwać, oczywiście ją nagradzałam, więc jeszcze bardziej się cieszyła już nie popuszczając... Z sikaniem ze strachu, sunia sama powoli mądrzeje (wiadomo że nie będę jej karcić dodatkowo), mam nadzieję, żę jej przejdzie z czasem (ma troszkę ponad 4 miesiące prawdopodobnie)... Widać chłop, od którego ją wzięłam traktował ją niezbyt miło -sunia nie tyle tylko, że sika ze strachu, boi się (na szczęście już coraz mniej) gestów z uniesioną ręką, przy samym krzyczeniu na nią kuli się, kładzie na ziemię i sika pod siebie...a do tego histeryczne wręcz wrzaski, piski, szczekanie (już sąsiedzi pewnie myślą, że ją katuję :evil_lol:). Pracujemy nad tym, narazie powoli oducza się padania na ziemię gdy coś jest nie tak, bo ją zawsze podnoszę i każę siedzieć... Może jakieś dodatkowe pomysły, żeby szybciej przywrócić sunię do normalności? Jest bardzo mądra, tylko była mocno wystraszona jak ją wzięłam, i trochę jej tego jeszcze zostało po ponad miesiącu mieszkania u mnie... Quote
Cygan Posted April 29, 2010 Author Posted April 29, 2010 Moja tylko kuliła się i sikała. Nigdy nie piszczała ani szczekała. No i nie bała się wyciągniętej ręki. Z resztą tak jak pisałem, przerażał ją tylko moment wyjścia z domu. Treaz sika już tylko ze szczęścia co z resztą nie zdarza się zbyt często. A mam jeszcze takie pytanko. Próbował ktoś z was karmić owczarka karmą BRIT Junior Large Breed?? Rezygnuję z profilum bo kupy często ma luźne. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.