go harely love staff Posted February 7, 2010 Posted February 7, 2010 Witam dzis sie dowiedzialam ze moj pies ma dysplazje.. Dostal leki, mam do zprowadzic na jakies zastryki itakie tam. Za bardzo nie wiem jak w zyciu codziennym postepowac z psiakiem zeby sie nie meczyl. Dla mnie to meka patrzec jak sie przewraca, co prawda nie piszczyy z bolu ale sam widac ze nie wie co sie dzieje do konca... Pomozcie bo wpadlam w czarna rozpacz.I najgorsze czego nie dopuszczam wogole do swiadomosci to czy bede musiala go uspic??? Quote
jj.julka Posted February 7, 2010 Posted February 7, 2010 [URL]http://pies.onet.pl/14,16951,2118,jak_opiekowac_sie_psem_z_dysplazja,ekspert_artykul.html[/URL] A czytałaś to: jak opiekowac sie psem z dysplazją? Z tego co ja wiem zaleca się pływanie i jeśli pies żywiołowy ograniczanie ruchu poprzez spacerki na smyczy, okresy przeznaczone na odpoczynek w ograniczonej przestrzeni, eliminacja biegów, skoków, aportowania oraz utrzymanie prawidłowej wagi ciała psa. A którego stopnia rozpoznano dysplazję u twojego psa? oraz forum, na którym możesz wiele się dowiedzieć z praktyki: [URL]http://www.dysplazja.com/[/URL] Quote
go harely love staff Posted February 7, 2010 Author Posted February 7, 2010 wet powiedziala tylko ze ma silne nachylenie z lewej strony.. nie poweidziala ktore stadium, tylko tyle ze moge stosowac mu kuracje 40zeta za zastrzyk raz na pol roku.. dzieki za linka, musze sie uporac z tym wszystkim. nie weim tylko jak ograniczyc w ruchu 1.5 rocznego staffika ktory tryskal energia..nie lubi plywac, z dystansem kolo wody przechodzi wiec musza mu starczyc spacery.. ale mimo to dzieki Quote
Buster Posted April 7, 2010 Posted April 7, 2010 [quote name='go harely love staff']Witam dzis sie dowiedzialam ze moj pies ma dysplazje.. Dostal leki, mam do zprowadzic na jakies zastryki itakie tam. Za bardzo nie wiem jak w zyciu codziennym postepowac z psiakiem zeby sie nie meczyl. Dla mnie to meka patrzec jak sie przewraca, co prawda nie piszczyy z bolu ale sam widac ze nie wie co sie dzieje do konca... Pomozcie bo wpadlam w czarna rozpacz.I najgorsze czego nie dopuszczam wogole do swiadomosci to czy bede musiala go uspic???[/QUOTE] DYSPLAZJA NIE JEST WYROKIEM!!!! Jest schorzeniem genetycznym z którym można żyć i to żyć szczęśliwie ! Uwierz mi miałam podobne do twoich odczucia po badaniu RTG mojego Bustera. I też usłyszałam, że nic nie jest w stanie mu pomóc, że nie ma ratunku, że nie warto :( Buster jest 3,5 tygodnia po obustronnej daroplastyce - zabieg wykonany we Wrocławiu. Powiem krótko - nie patrze już w pełne bólu oczyska - a to dopiero początek naszej drogi! na forum dysplazja.com czytałam o czarnym terrierze rosyjskim ze stawami HDE który ma około 2 lat, tyle samo ma jego dysplazja i pomimo braku ingerencji chirurgicznej - piesek prowadzi normalne życie ;) Dużo miłości i konsultacja ortopedyczna od tego sugeruję zacząć :) I głowa do góry :) Quote
martynka1978 Posted April 7, 2010 Posted April 7, 2010 nasz cezary też był operowany na dysplazje byłam z nim wrocławiu ale operacje miał w poznaniu teraz miej kuleje ale osobiscie już nie dam go na operacje drugiej łapy dostaje karmę na stawy ma dopiero roczek i ztym da się żyć Quote
Laura1108 Posted August 13, 2010 Posted August 13, 2010 [B]Konsultacja ortopedyczna to podstawa by prawidłowo zdiagnozować [/B]psiaka wiem z włąśnego doświadczenia , że w przypadku odczytu rtg stawu biodrowego z dysplazją zwykły wet nie potrafi zrobić tego należycie z resztą to tak jakbym ja ze złamaną ręką i rtg poszła do internisty ale nikt o tym wiedzieć nie musi i wetka powinna zalecić konsultację u ortopedy bo najłatweij nabijac sobie kasę i paść psa zastrzykami a może jeszcze skierować prosto na operację ehhhh dziś na każdym kroku trzebaw uważać . Quote
Martens Posted August 17, 2010 Posted August 17, 2010 Chyba pierwszy raz spotykam się z dysplazją u tej rasy. Jest więcej przypadków? Bo zawsze byłam przekonana, że u staffików ona praktycznie nie występuje, ze względu na niewielkie rozmiary, a nawet jeśli to raczej nie daje objawów przez rozwinięte umięśnienie... Quote
Buster Posted August 19, 2010 Posted August 19, 2010 [quote name='Martens']Chyba pierwszy raz spotykam się z dysplazją u tej rasy. Jest więcej przypadków? Bo zawsze byłam przekonana, że u staffików ona praktycznie nie występuje, ze względu na niewielkie rozmiary, a nawet jeśli to raczej nie daje objawów przez rozwinięte umięśnienie...[/QUOTE] Oj niestety, dysplazja stawów biodrowych jest coraz częstszą przypadłością u psów :shake: Wszystko przez pseudo, chęć rozmnażania za wszelką cenę - nie ważne są badania, nie ważne są konsekwencje. Lekarz u którego leczę mojego psa twierdzi, że coraz więcej psów "genetycznie niepredysponowanych" pojawia się w jego i innych gabinetach ortopedów. Jeśłi powiem, że niczym nowym jest shitzu czy york z dyspazją to pewnie nie uwierzycie bo to przecież małe pieski :roll: Na własne oczy widziałam zdjęcia dysplastycznego staffa "z rodowodem" - okazało się że rodowód był ale dwa pokolenia wstecz . . . Szkoda słów - dysplazja już niedługo będzie niestety czymś bardzo powszechnym jeśli nic się nie zmieni. . . Quote
Martens Posted August 19, 2010 Posted August 19, 2010 Ok, ale mówimy o staffiku z rodowodem, akurat w tej rasie jest stosunkowo mało pseudo i raczej odpowiedzialni hodowcy, przynajmniej w porównaniu z tak modnymi rasami jak amstaff czy york. I z drugiej strony jak czytam o podłożu dysplazji, o tym jak niewiele tak naprawdę daje praca hodowlana pod kątem badania psów i doboru par, zastanawiam się czy na pewno przyczyna jest tylko w genach i czy w ogóle coś da się z tym zrobić. Quote
Buster Posted August 19, 2010 Posted August 19, 2010 według najnowszych doniesień medycznych podłoża dyspalzji nie muszą być genetyczne ;( Mało wiadomo o dysplazji, o jej powstawaniu. Rodzice mojego Bustera mają stawy HDA - oboje. A trzy szczeniaki po nich są dysplastyczne. . . Słyszałam wiele mitów na temat dysplazji - niestety.Dużo się człek naczyta przy okazji choroby pupila. Jeden z największych autorytetów w tej dziedzinie w Polsce twierdzi, że bardzo często popełniane są błedy przy wpisach do rodowodów. Polecam lekturę na forum dysplazja.com - dr Janicki twierdzi, że widział już zdjęcia stawów bez dysplazji - które on określił by na B a nawet na C oraz stawy z dysplazją B które opisane były jako A. Ciężko więc podważać opinie lekarzy . Quote
Martens Posted August 19, 2010 Posted August 19, 2010 No i to jest problem - stawy rodziców A nie gwarantują zdrowia szczeniąt, bo dysplazja prawdopodobnie dziedziczy się poligenicznie; do tego wpływać może na nią mnóstwo czynników zewnętrznych; no i jak piszesz, jeden lekarz potrafi zobaczyć na rtg dysplazję, inny ocenić je jako 100% zdrowe, a i czasem na dwóch zdjęciach wychodzi w ogóle co innego... Mnie tylko przeraża i dziwi, że zapada na nią coraz więcej psów, że dotyka coraz więcej ras, w tym "moje" staffiki, które wydawały się być wolne od tego schorzenia... Skąd to się u licha bierze w rasach u których w populacji do tej pory nie było do tego predyspozcyji? :( Quote
Buster Posted August 19, 2010 Posted August 19, 2010 [quote name='Martens']No i to jest problem - stawy rodziców A nie gwarantują zdrowia szczeniąt, bo dysplazja prawdopodobnie dziedziczy się poligenicznie; do tego wpływać może na nią mnóstwo czynników zewnętrznych; no i jak piszesz, jeden lekarz potrafi zobaczyć na rtg dysplazję, inny ocenić je jako 100% zdrowe, a i czasem na dwóch zdjęciach wychodzi w ogóle co innego... Mnie tylko przeraża i dziwi, że zapada na nią coraz więcej psów, że dotyka coraz więcej ras, w tym "moje" staffiki, które wydawały się być wolne od tego schorzenia... Skąd to się u licha bierze w rasach u których w populacji do tej pory nie było do tego predyspozcyji? :([/QUOTE] Wiesz co ja na początku miałam podejrzenia, że dysplazja to taka "modna" choroba więc weci robią wszystko, żeby "durnemu właścicielowi" wmówić, że pies na chorobę cierpi. . . Teraz moje zdanie jest inne - cóż, można by powiedzieć, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Mój Buster jest rasą predysponowaną, ma dysplazję, widziałam na rtg, słyszałam jak trzaskają mu stawy przy badaniu. . . Ja w panice szukałam ratunku, łapałam się każdego strzępka informacji. Konsultowałam "przypadek" Bustera z wieloma wetami - wszyscy chcieli kroić. Wet, u którego robiłąm operację nie był taki szybki - chciał jeszcze czekać, obserwować zmiany w chrząstce . . . I tu moja teoria o "modnej dysplazji" padła. Mnie - podobnie zresztą jak ciebie przeraża, że słowo "dysplazja" słyszę w odniesieniu do psów coraz częściej . . . I to właśnie w odniesieniu do psów ras "wolnych od dysplazji". Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.