Jump to content
Dogomania

Bokser mix Pedro- bez palca, bez brody, bez domku... Czeka znów na dom w Milanówku...


Iza i Avanti

Recommended Posts

  • Replies 718
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

chore to jest to co go spotkało :shake:
a co dzieje się z Pedrylkiem wiem doskonale i wiedzą też Ci którch los go naprawdę interesuje.
a jakiego domku??
[B]własnego kochającego domku! z własnym kochającym człowiekiem, z takim który będzie go kochał całym serduchem tak po prostu za to że jest, takiego który juz nigdy go nie skrzywdzi i nie da skrzywdzić innym, który przywróci mu wiarę w człowieka i da nadzieję na lepsze jutro - tylko tyle nic więcej....[/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='stellah'][B]chore to jest to co go spotkało :shake:
a co dzieje się z Pedrylkiem wiem doskonale i wiedzą też Ci którch los go naprawdę interesuje.
a jakiego domku??
[/B][B]własnego kochającego domku! z własnym kochającym człowiekiem, z takim który będzie go kochał całym serduchem tak po prostu za to że jest, takiego który juz nigdy go nie skrzywdzi i nie da skrzywdzić innym, który przywróci mu wiarę w człowieka i da nadzieję na lepsze jutro - tylko tyle nic więcej....[/B][/QUOTE]
ale my nie wiemy co sie z nim dzieje, wiec po co w ogóle ten wątek???

Link to comment
Share on other sites

Spokojnie... Już Wam wszystko opisuję. Przepraszam, że nie odpowiadałam na Wasze pytania, ale sytuacja Pedrunia była i jest skomplikowana. Zostałam poproszona, aby póki co nie opisywać jego sytuacji na forum ogólnodostępnym- do wczoraj...

Od początku (cytuję jego opiekunkę- Reetje):

13 kwietnia:

"[SIZE=2] Pedro obecnie w bardzo dobrym stanie zdrowia przebywa w schronisku. Trafił do niego dzień po tym jak została stwierdzona babeszeja, pies był na granicy...[/SIZE]
[SIZE=2]Tydzień przed Świętami spędzaliśmy w klinice po kilka godzin. Tylko dzięki temu pies zregenerował się w 120%. Opiekunka zamierzała podawać mu 4 dni pod rząd betamox (podawany wyłącznie co 48h) bez kontynuacji kroplówek. Dobry Bóg miał Pedryla znów w opiece, gdyby nie dziki fart, że już kilka godzin po wizycie weta wiedziałam co jest grane, ten wątek był by za TM... [/SIZE]
[SIZE=2]Postaram się napisać rzeczowo co i jak, by rzetelnie - a nie emocjonalnie przestrzeć przed tym co się nam wydarzyło. Uwierzcie mi, że do minionego czwartku do 17 (wynik kontrolnych badań stanu poziomu kreatyniny, mocznika oraz prób wątrobowych), nie miałam w głowie nic innego prócz Pedrylka. Kocham go strasznie, a na kroplówkach przepraszałam nieustannie za zgotowany mu los..."[/SIZE]

[SIZE=2]10 maj:[/SIZE]

[SIZE=2]"Obecnie od 2 tygodni próbujemy postawić Pedro na nogi, gdyż tuż po chorobie, Pedryl schudł wciągu tygodnia tak, że została z niego tylko skóra i kości... Humor w miarę mu dopisuje, ale jest z nim bardzo źle. Obecnie kombinujemy w schronie kasę na dodatkową karmę (nadmienię tylko, że dzięki M. i zaskórniakom od momentu powrotu z hoteliku Pedro jadł własne, dobre pozaschroniskowe jedzenie). Jeśli stan się nie poprawi w ciągu 5 dni, będziemy robić kolejne badania... [/SIZE]
[SIZE=2]Nie mam też siły dlatego, że pierwszy raz kiedy opuściła mnie nadzieja, bo ... robione do tej pory wyniki badań są w normie. Ten pies po prostu PILNIE potrzebuje domu. A ja nie jestem wróżką, nawet - mimo podejrzeń wielu osób - nie jestem wiedźmą ani czarownicą, nie umiem mu tego domu wyczarować... [/SIZE]
[B][COLOR=red][SIZE=2]Generalnie jedyna pomoc obecnie potrzebna dla Pedro to DOM. Stały, kochający... w schronisku to obecnie skóra i kości... "[/SIZE][/COLOR][/B]


Parę słów ode mnie... Pedro miał trafić do domu rodziców jednej z wolontariuszek. Niestety ojciec miał udar mózgu i jego stan jest bardzo, bardzo ciężki... Wyjazd Pedrunia był cały czas odwlekany z nadzieją, że stan pana domu się poprawi... Niestety nic na to nie wskazuje..

Jeszcze raz Was bardzo przepraszam za brak wiadomości, ale jak sami widzicie- los chłopaka nie chce oszczędzić, a o niektórych rzeczach nie chcieliśmy mówić.

Poproszę Reetje o świeże zdjęcia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ageralion']Osz chlera, jakie szczescie, ze udalo sie uratowac Pedra. Chlpak ma jednoczesnie strasznego pecha i wielkie szczescie... Jak on sie ma psychicznie? Domku gdzie jestes???[/QUOTE]

Psychicznie- średnio... Jak widzi Reetje to szaleje ze szczęścia- bardzo ją kocha... On bardzo, bardzo potrzebuje swojego człowieka- miłości i ręki, która by go głaskała, tuliła, pieściła. To jest bardzo całuśny psiak. Niestety większość ludzi jak go widzi pyta o jedno- "A gdzie jego broda?" I odchodzą niezainteresowani, no bo kto weźmie psa bez brody? :-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='stellah']dzięki Iza i Avanti za info o Pedrylku:modla::modla:
nie wiedziałam czy mogę podać informacje ze stronki FBwP tu na ogólnym więc nie odpowiadałam :shake::niewiem:
Najważniejsze dobro Pedrylka:iloveyou:[/QUOTE]

Stellah! Ja jestem w kontakcie z Reetje i właśnie na jej prośbę "odcięłam" wiadomości, a teraz je podaję. Wiadomo jak to bywa na ogólnodostępnym forum :/ Często ktoś świeżo zalogowany, nie znając tematu, psa, ludzi pisze głupoty i osądza.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Iza i Avanti']Psychicznie- średnio... Jak widzi Reetje to szaleje ze szczęścia- bardzo ją kocha... On bardzo, bardzo potrzebuje swojego człowieka- miłości i ręki, która by go głaskała, tuliła, pieściła. To jest bardzo całuśny psiak. Niestety większość ludzi jak go widzi pyta o jedno- "A gdzie jego broda?" I odchodzą niezainteresowani, no bo kto weźmie psa bez brody? :-([/QUOTE]

Ale to mu chyba nie przeszkadza w funkcjonowaniu?

[quote]Często ktoś świeżo zalogowany, nie znając tematu, psa, ludzi pisze głupoty i osądza.[/quote]

Nic w tym dziwnego, jak nie ma info o psie to często padają podejrzenia, bo jest to niepokojące.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kurza stopa 39']Ale to mu chyba nie przeszkadza w funkcjonowaniu?[/QUOTE]

Absolutnie mu to nie przeszkadza. Jest jak każdy inny psiak.


[quote name='kurza stopa 39']Nic w tym dziwnego, jak nie ma info o psie to często padają podejrzenia, bo jest to niepokojące.[/QUOTE]

Cioteczko! Ja nie miałam Ciebie na myśli ;-) ani nikogo konkretnego. Czasami ludzi się logują tylko po to, aby wlać trochę jadu...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kurza stopa 39']Jakby były nowe fotki Pedrulki...tylko kurde takie nie za kratami, to ruszymy z ogłoszeniami.

Jakby były też ładne fotki z zamkniętą mordką to by było fajnie.[/QUOTE]

Takie fotki mam na już:

na allegro, które dla niego robię: [URL]http://www.allegro.pl/item1042720949_bokser_pedro_fundacja_boksery_w_potrzebie.html[/URL]

i te:

[IMG]http://images8.fotosik.pl/244/0d2577295525ad01.jpg[/IMG][SIZE=2]

[IMG]http://images8.fotosik.pl/244/bb11017e8fec7e52.jpg[/IMG] [/SIZE]

[IMG]http://images8.fotosik.pl/244/f308ea58e881cb80.jpg[/IMG]

[SIZE=2]Kwintesencja Pedrylkowatości [/SIZE]
[IMG]http://images8.fotosik.pl/207/ec20fa8e747038bb.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ageralion']Gdzie on ma ogloszenia? Tylko allegro i strona FBwP?[/QUOTE]

Ja robiłam mu allegro, które cały czas jest odnawiane, na gratce ma również robione, było cafeanimal, kupuj-sprzedaj, gumtree. W tej chwili aktywne jest tylko allegro i gratka. Musiałabym mu porobić też gdzie indziej, ale ja się po prostu nie wyrabiam czasowo :/ Na dogo bazarki, uzupełnianie tematów boksiów, parę innych zobowiązań, allegra dla psiaków (nie tylko fafloków)... A mam jeszcze pracę (póki co, bo jak zobaczą ile na necie siedzę, to... ;-) ), rodzinę, włanego sierściucha, no i spać kiedś muszę.... Wiem, wiem... Biadolę, ale to ten deszcz mnie tak nastraja ;-)

Cały czas liczyłam na to, że Pedruś podejdzie do matki jednej z wolontariuszek FBwP...

Link to comment
Share on other sites

Smutne wieści od Reetje :(

"Sytuacja Pedro jest coraz bardziej pilna.

Ja ze względu na swój stan zdrowia ograniczam wszelkie zobowiązania. Obecnie nie jestem nawet w stanie zabierać Pedro na spacer, wiec wychodzą z nim wolontariusze.

Jeśli jest ktoś, kto choć przez ułamek sekundy myślał by pomóc temu cudownemu psiakowi, to błagam - niech się juz nie zastanawia. Pedro jest przecudownym psem, z charakteru 200% boksia, z wyglądu... sami wiecie...

Dziś był Pan, który dzwonił o Pedro, a jak go zobaczył, to nawet pogłaskać nie chciał... Komentarze dot zachowania tego Pana nic nie dadzą.
[B]
[COLOR=red]Pedro potrzebuje domu na cito.[/COLOR][/B]

Moje możliwości dobiegają, jeśli już nie dobiegły, końca..."

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kapsel']Iza, co z tą mamy Marty? Miała go zabrać :-([/QUOTE]


Ala... Prawdopodobnie Pedro tam nie pójdzie :-( Ojciec Marty miał następny wylew i jest w bardzo, bardzo złym stanie... Oni mają już tam te swoje koty, dochodzącą Maszkę, no i mama Marty boi się, że nie podoła :-(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...