aeniolek Posted February 7, 2006 Posted February 7, 2006 nie orientuje się czy już taki temat był poruszany ale jest to dla mnie sprawa ważna dlatego też piszę.otóż mam szczeniaka 3 miesięcznego, któremu zeszło tylko jedno jądro jak do tej pory..w rodzinie jego nie ma przypadków wnętrostwa.niedawno jeden weterynarz powiedział mi,że już raczej mu to jądro nie zejdzie.że hormony w tym przypadku nie działają i jedyne co zostaje to kastracja..czekam do ukończenia przez psiaka 6 miesięcy jak na wyrok.bo wiążę z nim nadzieje wystawowo-macierzyńskie.czy jest ktoś wśród Was kto miał podobny problem??jest szansa,że to jąderko jeszcze zejdzie??będę bardzo wdzięczna za odpowiedź!! Asia Quote
karenina Posted February 7, 2006 Posted February 7, 2006 Próbowałas zsunąc jadro do moszny? Masowałaś psa w okolicach pachwiny? Wyczuwasz to jaderko ? Jesli ono sie pojawia w mosznie to sa szanse na to ze ucieka bo jest mniejsz niz światło kanału którym ono schodzi i trzeba czekac, jesli nie schodzi wcale i nie jest wyczuwalne to moze sie juz nie pojawic nigdy. Quote
Hayne Posted February 7, 2006 Posted February 7, 2006 Witam, Decyzja o tym co robić w takim przypadku jest ważąca dla dalszych losów psa, dlatego [B]NIGDY NIE WOLNO[/B] opierać się na opinii jednego lekarza. Ja przeżyłam, to co opisałaś. To był niesamowity stres. Moja Pani weterynarz kiedy poszłam na wizytę kontrolną pomiędzy szczepieniami jeszcze w czasie kwarantanny stwierdziła, że pies jest wnętrem. Po moich przerażonych prośbach bardzo dokładnie sprawdziła, i stwierdziła, że są jajeczka malutkie jak ziarnka grochu i jedno jest mniejsze od drugiego, i jest szansa, że pies będzie jednostronnym wnętrem. Ponieważ nigdy nie wychowywałam szczeniaka, stwierdziłam, że będę przychodzić na kontrolę co tydzień. Pani powiedziała mi, że nie ma takiej potrzeby, bo pies jest za mały, żeby wyrokować, a w razie czego i tak nie poda mu hormonów, bo tymi można leczyć od 4 miesiąca życia. Pytałam czy coś można zrobić - kazała czekać. Hodowca od którego kupiłam psa alarmował, że nie wolno czekać, pomógł mi (również z pomocą dogomaniaków) znaleźć namiary na weterynarzy ginekologów. W ten sposób z 12 tygodniowym szczeniakiem trafiłam do Ochockiego Centrum Weterynarii w Warszawie, tam przesympatyczny weterynarz (wykładowca na SGGW) zrobił mi krótką pogadankę na ten temat :). Zanim daliśmy hormony sprawdziliśmy czy masaż przynosi efekty, przyniósł, ale tylko trochę. Potem zaczęły się hormony połączone z intensywnym masażem i na szczęście zastrzyki się nie skończyły, bo jajeczko zeszło w trakcie leczenia. Zastrzyki podane w 4 miesiącu życia mają minimalną skuteczność. Największą mają z tego co pamiętam po zakończeniu 12 tygodni liczonych w dniach. Radzę natychmiast udać się do specjalisty i jeszcze raz przedyskutować przypadek Twojego pupila!!! Quote
Gosia Posted February 8, 2006 Posted February 8, 2006 Można podawać biogonadyl, można masować, można zrobić różne rzeczy. Pies ma trzy miesiące- to dopiero początek życia. Jajca niekiedy schodzą do 6- 7 miesięcy- zależy od rasy, wielkości i rodziny. A gadanie hodowcy, że nigdy tego nie miał, można schować między bajki. Wnętry są, były i będa, tylko nikt się do tego nie przyzna. Po co rozgadywać, że w mojej hodowli coś takiego się pojawiło? Żeby sobie kłopotów narobić? Pozdrawiam- Quote
aeniolek Posted February 8, 2006 Author Posted February 8, 2006 dzieki za odpowiedzi!!czekam na jeszcze!!ja się oczywiście nie przejmuje bardzo tym co powiedział lekarz, bo lekarz lekarzowi nie równy i jak trzeba będzie to pojade z krakowa do warszawy a nawet i do gdańska!!ten lekarz, który ostatnio badał psiaka powiedział,że to jądro jest w brzuchu a nie w pachwinie wiec już nie zejdzie!!i mnie bardzo zmartwił..a Mazur kilka dni temu dosłownie skończył 12 miesięcy!!czytałam też gdzieś,że nie wolno uciskać tego miejsca czy co.wiec nie wiem czy massowac czyn nie.no i czy W OGÓLE COŚ ROBIĆ??skoro wszelkie działania hormonalno chirurgiczne mogą być podjęte od 4 miesiąca życia!!ale..mam niedaleko dobrą klinikę (THERIOS, Maja Ingarden) w której leczy się hormonalnie z bardzo dobrym wynikiem podobno wnętrostwo!A w ogóle to jest jeszcze problem natury takiej czy..przystąpić od razu do leczenia? czy czekać do 6 miesiąca bez ingerencji??!!bo przecież nie wiem czy mu to zejdzie czy nie..a może zejdzie samo np. w 5 miesiącu a ja bede w psa pakować hormony?? trudna decyzja!! a mój psiak to gończy polski :) Quote
Mokka Posted February 8, 2006 Posted February 8, 2006 [quote name='aeniolek']Mazur kilka dni temu dosłownie skończył 12 miesięcy!![/quote] To w końcu w jakim wieku jest piesek? Quote
aeniolek Posted February 8, 2006 Author Posted February 8, 2006 policzyłam dokładnie.dzisiaj ma 13 tygodni i 1 dzień. Quote
ktrebor Posted February 8, 2006 Posted February 8, 2006 Tego masowania to ci przez internet dokładnie nie opiszemy:) musi ci weterynarz pokazać. Wiadomo, że psy dużych ras dojrzewają później, a mniejszych ras wcześniej. Rasy pierwotne, a zwłaszcza psy północy także dojrzewają wcześniej. Gończy Polski, wagowo powiedzmy jest zbliżony do Siberian Husky i większy jednocześnie od Hokkaido, o którym pisała wcześniej Hayne. W przypadku opisywanego Hokkaido, lekarz stwierdził, że każdy kolejny tydzień zwłoki będzie obniżał skuteczność kuracji hormonalnej (kurację rozpoczęliśmy ok. 12 tygodnia życia). Nie jestem, weterynarzem, jednak mam zaufanie co do trafności jego opinii - gdyż: a) Pan doktor jest wykładowcą na SGGW i specjalistą od spraw rozrodu psów, Hayne dostała godzinny wykład na temat budowy narządów rodnych psa i ich rozwoju. b) Kiba po 3 tygodniowej kuracji (intensywne masaże i zastrzyki) ma ładnie rozwinięte oba jajka:) Tak więc, jeśli masz okazję odnaleźć u siebie specjalistę, udaj się po drugą opinię, jesli masz plany hodowlane i wystawiennicze nie zdawaj się na ślepy los mysląc może mu zejdzie w 6 miesiącu. Ostatecznie polecam wizytę w Ochockim Centrum Weterynaryjnym w Warszawie. Godz. popołudniowe. Quote
Gosia Posted February 8, 2006 Posted February 8, 2006 Jeśli jądro nie jest w kanale, tylko w brzuchu, to nie wolno czekać. Jest za wysoko i samo nie zejdzie. Umów się z lekarzem na podawanie hormonów. Quote
Cathedral Posted February 8, 2006 Posted February 8, 2006 aeniolek - wnętrostwo jest dziedziczne. Mam nadzieję, że Twojemu psu zejdą oba jądra, jednak nawet wtedy trzeba się na poważnie zastanowić nad rozmnażaniem. Twój pies może przekazać wadliwe geny potomstwu. Powinnaś również poinformować o fakcie wystąpienia wnętrostwa hodowcę (bo jak rozumiem masz psa rodowodowego). Rodzice psa-wnętra nie powinni być używani w hodowli. Quote
BabyCakes Posted February 8, 2006 Posted February 8, 2006 Aeniolek, czy bylas juz u pp.Ingardenow? Jezeli nie, to sie wybierz, zobaczysz co Ci powiedza. Dr Ingarden jest specjalista od rozrodu psow, to i w "jajkowej" sprawie powinien cos doradzic ;) Quote
Anulka Posted February 9, 2006 Posted February 9, 2006 [QUOTE]Rodzice psa-wnętra nie powinni być używani w hodowli.[/QUOTE] Może aż tak drastyczne posunięcie nie jest potrzebne bo wnętrostwo nie ma tylko podłoża dziedzicznego. Jeśli jednak w jakiejś linii zdarza się to często to należałoby tak postąpić i przyjrzeć się też szczeniakom-samcom suk z takich "wnętrowych miotów". Suki też przenoszą tą wadę ale ona z oczywistych względów się u nich nie ujawnia. [QUOTE] czy..przystąpić od razu do leczenia? czy czekać do 6 miesiąca bez ingerencji??!![/QUOTE] Lepiej nie czekać bo ok 6 m-ca życia kanał pachwinowy, przez który wędruje jądro do moszny całkowicie się zamyka i jest już musztarda po obiedzie. Jeżeli kuracja nie przyniesie efektów to należy chirurgicznie usunąć jądro, bo ma ono tendencję do nowotworzenia i u psa w starszym wieku może rozwinąć się złośliwy guz. Jądro w jakie brzusznej już i tak nie produkuje plemników więc do niczego się nie nadaje a może przynieść wiele szkody. Quote
Cathedral Posted February 9, 2006 Posted February 9, 2006 Na stronie Vetserwisu jest artykulik na temat wnętrostwa. Ostatnio interesowałam się tą sprawą (na szczęście nie z powodu własnego psa...uf). Badałam tem opinie lekarzy z forum Krakvetu - sytuacja w której jądra np. cofną się w wyniku urazu to wyjątkowy rarytas. Jest to schorzenie genetyczne i w zasadzie kropka. Jeśli chodzi o zapobieganie - to nie zgadzam się z Anulką - niestety jedynie drastyczne środki są wymagane. Wada jest przenoszona recesywnie - co oznacza, że faktycznie pojawia się u 25% potomstwa, z czego ujawnia się tylko u osobników męskich. Ujawnia się tym rzadziej, że reproduktor raz może pokryć zdrową sukę, a raz nosicielkę wadliwego genu. No cóż - trudno, żeby pojawiała się często. aeniolek - możesz spróbować - tak jak ja: poszukać internetowych serwisów weterynaryjnych, gdzie udzielają porad online. Oczywiście nie zastapi to wizyty u prawdziwego REALNEGO specjalsty, ale można przynajmniej porównac opinie. Quote
borsaf Posted February 9, 2006 Posted February 9, 2006 Witam, Miałam podobny problem z Regonem-airedale terierem. Zastosowaliśmy lek homeopatyczny,gdzies około 12 tygodnia, tzn po skończeniu. Do 12 tygodni czekałam cierpliwie, może samo zejdzie. Jedno jądro bylo, drugie, prawie niewyczuwalne, ruchome, chowalo sie w brzuchu. Podaliśmy zastrzyki TESTIS Comp. co drugi dzień 1 inj. podskórnie, 5 inj w sumie. Juz po 4 inj jądro było wyczuwalne. Do dzisiaj jest wszystko ok. Regon jest dwujajeczny. Tez pies rodowodowy ale nie mam zamiaru wyrabiać mu reproduktora. Nam sie udalo, jest ok, ale jego szczeniakom mogłoby się może nie udać, lepiej takiej wady nie powielać. W wypadku wnętrostwa niestety wchodzi w rachubę kastracja bo takie zostawione w brzuchu jądro jest jak bomba zegarowa - materiał na nowotwór, statystycznie dużo częściej. Quote
Flaire Posted February 9, 2006 Posted February 9, 2006 [quote name='Cathedral']Wada jest przenoszona recesywnie - co oznacza, że faktycznie pojawia się u 25% potomstwa, z czego ujawnia się tylko u osobników męskich. [/quote]To jest po prostu nieprawda, sorry - jak zresztą każdy, kto poważnie hodował przez jakiś czas wie. Mechanizm genetyczny wnętrostwa nie jest w pełni zrozumiany, ale na pewno nie jest o prosta recesywna cecha i zdecydowanie nie pojawia się u 25% potomstwa większości par, które ją wyprodukowały. Prawdopodobnie jest to wada polygeniczna (podobnie jak np. dysplazja), być może również jej ujawnianie się jest uwarunkowane środowiskowo (znów podobnie jak dysplazja). Gdyby zaprzestać kryć wszystkimi psami, które kiedykolwiek dały wnętra, to pewnie nie byłoby czym kryć - ta wada występuje tak często (przynajmniej w niektórych rasach). Ja osobiście nie powtórzyłabym krycia, które dało wnętra, ale oboje rodziców używałabym w hodowli z innymi partnerami. Tak radzą ci weterynarze-specjaliści, którzy również są hodowcami, bo wiedzą, że usuwanie takich osobników z hodowli po prostu nie jest realne. Quote
Cathedral Posted February 9, 2006 Posted February 9, 2006 Flaire - czytaj dokładnie - nie u 25% potomstwa, bo przecież w tej 1/4 są tez samiczki. Owszem - mechanizm dziedziczenia wnętrostwa nie jest do końca poznany, ale wiadomo że dziedziczy się [B]tak jak[/B] cecha autosomalnie recesywna związana z płcią. Z tą dysplazją to akurat dałaś pudło niestety, bo w przypadku niektórych ras (już niebawem być może także goldenów) dobry wynik badania stawów właśnie decyduje o dopuszczeniu do hodowli. I nikt poważny nie decyduej się na rozmnażanie psa "D" bo może to nie geny, tylko środowisko. Ponieważ NIE jestem ekspertem, a chciałam się dowiedzieć o wnętrostwie jak najwięcej - pytałam weterynarzy [nie hodowców, bo oni akurat nie są zbyt obiektywni w tej kwestii...]. Dostałam takie odpowiedzi, jak opisałam powyżej i w poprzednich postach. Co złego to nie ja :diabloti: Quote
Cathedral Posted February 9, 2006 Posted February 9, 2006 P.S. Jeśli chodzi o dopuszczanie/wycofanie z hodowli psów-rodziców wnętra, to się nie upieram, już widzę, że ile osób, tyle opini. Ale chyba zgodzicie się ze mną, że w przypadku, kiedy pies jest "wyleczonym" wnętrem tzn. jądra zstąpiły w wyniku manipulacji chemicznych lub operacyjnych - nie powinien on być rozmnażany? Quote
Flaire Posted February 9, 2006 Posted February 9, 2006 [quote name='Cathedral']Flaire - czytaj dokładnie - nie u 25% potomstwa, bo przecież w tej 1/4 są tez samiczki. [/quote]Spoko, Cathedral, ja czytam baaardzo dokładnie. Jeśli ta wada byłaby prostą wadą recesywną, jak sugerowałaś w swoim pierwszy poscie, to spodziewałoby się jej przeciętnie u 25% samców - przecież to też potomstowo :roll: . A tak się zdecydowanie nie dzieje. [quote name='Cathedral']Owszem - mechanizm dziedziczenia wnętrostwa nie jest do końca poznany, ale wiadomo że dziedziczy się [B]tak jak[/B] cecha autosomalnie recesywna związana z płcią. [/quote]Nie, tego właśnie nie wiadomo - raczej, wiadomo, że zdecydowanie tak się NIE dzidziczy. Inaczej, co by znaczyło, że "mechanizm dziedziczenia nie jest do końca poznany"? Nie może być i niepoznany, i autosomalnie recesywny. :roll: [quote name='Cathedral']Z tą dysplazją to akurat dałaś pudło niestety, bo w przypadku niektórych ras (już niebawem być może także goldenów) dobry wynik badania stawów właśnie decyduje o dopuszczeniu do hodowli. [/quote]Oczywiście, że tak - ale chodzi tu o wynik badania samych osobników, a nie ich rodziców!!! Wśród wnętrów już to mamy, bo nie wolno rozmażać wnętrów - to jest właśnie identycznie, jak w rasach, gdzie nie wolno rozmnażać psów z dyslpazją. :roll: Ale Ty pisałaś o wycofywaniu z hodowli zdrowych [B]RODZICÓW[/B], którzy kiedykolwiek wyprodukowali wnętra, nie samych wnętrów: [quote name='Cathedral']Rodzice psa-wnętra nie powinni być używani w hodowli. [/quote] - i to jest właśnie nierealne, tak samo jak w niektórych rasach całkiem nierealne byłoby wycofywanie z hodowli rodziców z biodrami A, bo wyprodukowali jednego potomka z biodrami C. Po pierwsze nie ma jak tego sprawdzić, a po drugie, w rasach mocno obciążonych, nie zostałoby nic do hodowli. [quote name='Cathedral']Ponieważ NIE jestem ekspertem, a chciałam się dowiedzieć o wnętrostwie jak najwięcej - pytałam weterynarzy [nie hodowców, bo oni akurat nie są zbyt obiektywni w tej kwestii...]. Dostałam takie odpowiedzi, jak opisałam powyżej i w poprzednich postach. Co złego to nie ja :diabloti:[/quote]To ja proponuję zamiast pytać najwidoczniej niedouczonych weterynarzy (nie wszyscy weci interesują się genetyką) - troszkę poczytaj ;) . Podręczniki są pewniejszym źródłem informacji niz ktoś, kto może kiedyś taki podręcznik przeczytał, a może nie do końca. Quote
Flaire Posted February 9, 2006 Posted February 9, 2006 [quote name='Cathedral']P.S. Jeśli chodzi o dopuszczanie/wycofanie z hodowli psów-rodziców wnętra, to się nie upieram, już widzę, że ile osób, tyle opini. Ale chyba zgodzicie się ze mną, że w przypadku, kiedy pies jest "wyleczonym" wnętrem tzn. jądra zstąpiły w wyniku manipulacji chemicznych lub operacyjnych - nie powinien on być rozmnażany?[/quote]Na pewno nie powinno się dopuszczać do hodowli psów, którym ściągnięto jądra operacyjnie - zresztą o ile się nie mylę, to jest zabronione regulaminem. Natomiast z tymi metodami "chemicznymi" to jest tak, że w badaniach klinicznych wychodzi, że one nie są skuteczne, niestety... Tzn. jeśli weźmiesz dwie grupy piesków z jądrami, które jeszcze nie zeszły, i jedną grupę będziesz leczyć gonadotropiną na przykład, a drugą nie, to się okaże, że w obu grupach, ten sam procent piesków został "wyleczony". Czyli te jądra co miały zejść - zeszły i bez leków, a te co nie miały zejść - nie zeszły pomimo leków. Tak więc jeśli chodzi o dopuszczanie do hodowli psów leczonych "chemicznie" to sprawa nie jest tka jasna. Najprościej chyba po prostu nie próbować leczyć, bo wygląda na to, że to niewiele daje... Quote
Cathedral Posted February 9, 2006 Posted February 9, 2006 Cóż, najwyraźniej masz doświadczenie z krzyżowaniem psów w przypadku których wystąpiły przypadki wnętrostwa u potomstwa... Z taką wiedzą nie ma co dyskutować. :cool1: Swoją drogą na pewno są rasy mało liczebne, gdzie rzeczywiście nie ma z czego wybierać. Czyli co mamy doradzić aeniolkowi? Uważasz Flaire, że ma nie leczyć psa, tylko czekać? Quote
Flaire Posted February 9, 2006 Posted February 9, 2006 [quote name='Cathedral']Cóż, najwyraźniej masz doświadczenie z krzyżowaniem psów w przypadku których wystąpiły przypadki wnętrostwa u potomstwa... Z taką wiedzą nie ma co dyskutować. :cool1: [/quote]Pamiętasz, co napisała Gosia? [quote name='Gosia']A gadanie hodowcy, że nigdy tego nie miał, można schować między bajki. Wnętry są, były i będa, tylko nikt się do tego nie przyzna.[/quote] Więc masz rację - u mnie w hodowli rzeczywiście niedawno wystąpił jeden piesek wnętr. I powiem Ci, że jednyną różnicą pomiędzy mną, a innymi hodowlami jest to, że ja o tym mówię, a inni - ukrywają. Na przykład rozmawiałam całkiem niedawno z hodowcą, która twierdziła, że u niej w hodowli nigdy nie było wnętra (a hoduje już dawno). Tylko że ja akurat znam dwa pieski z jej hodowli - obydwa wnętry. :roll: Miałam okazję, po tym wnętrze u mnie, na darmowe powtórzenie tego krycia (bo urodziły się tylko dwa szczeniaki) - zrezygnowałam, bo wiem, że akurat to skojarzenie daje wnętry. Ale czy to jest wina psa, czy suki, czy obojga - tego nie wiem, bo nie znamy mechanizmu dziedziczenia tej wady. I właśnie dlatego, że go nie znamy uważam, że ani jedno, ani drugie nie powinno być wykluczone z hodowli za tego jednego wnętra - ale tego dokładnie skojarzenia powtarzać nie należy. (Chociaż akurat tak się składa, że moja suczka po tym miocie już kolejnego mieć nie będzie z nikim - więc możesz spać spokojnie, że akurat ten rodzic wnętra jest wykluczony z hodowli ;-) ). [quote name='Cathedral']Czyli co mamy doradzić aeniolkowi? Uważasz Flaire, że ma nie leczyć psa, tylko czekać?[/quote]Moim zdaniem leczenie najprawdopodobniej niczego nie zmieni, więc jeśli chce - to może leczyć. Ale w ten sposób nigdy na pewno nie będzie wiedziała, czy ma wnętra, czy nie, więc jeśli będzi leczyć, to nie powinna rozmnażać. Quote
martavantos Posted February 9, 2006 Posted February 9, 2006 Moj owczarek ma wnętrostwo obustronne. Mysle ze powinnas jeszcze troche poczekac poniewaz jadra stepuja nawet o okoł 6 miesiaca. Lekarz mojemu psu podawał leki homopatyczne w sumie nie dało to wielkiego efektu ale zdecydowanie dojrzał. Licz sie z tym ze raczej potomstwa miec nie bedzie. Ja sie pogodziła:-( Terapia hormonalna jest raczej kosztowna a poza tym proponuje zrobic Usg i sprawdzic gdzie to jadro sie znajduje bo jezeli w kanale zalecam masaz a jezeli w jamje brzuznaej to raczej bedzie cięzko...... Quote
martavantos Posted February 9, 2006 Posted February 9, 2006 P.S chciałam dodac ze matka Vantosa nie tylko jakby oddawała zły gen wnętrostwa ale rowniez dysplazje klapniete uszy mi akurat trafił sie z wnerostwem:shake: Quote
Flaire Posted February 9, 2006 Posted February 9, 2006 [quote name='martavantos']P.S chciałam dodac ze matka Vantosa nie tylko jakby oddawała zły gen wnętrostwa ale rowniez dysplazje klapniete uszy mi akurat trafił sie z wnerostwem:shake:[/quote]A może tatuś też się trochę dołożył? ;-) NB, dla tych, którzy interesują się wnętrostwem może być ciekawe, że wnętrostwo jest dosyć wysoko skorelowane z przepuklinami pępkowymi. (Nie słyszałam o korelacji z klapniętymi uszami czy dysplazją ;-) ). Quote
martavantos Posted February 10, 2006 Posted February 10, 2006 Jestem pewna ze to własnie suka przenosi wade. Poniewaz zmienili psa i nadal wystepowała wada:multi: :multi: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.