pokahontas81 Posted January 5, 2010 Posted January 5, 2010 Mam nadzieje ze mi pomozecie.Mam dwa psy Husky i Rodezjana.Pierwszy ma 6 lat i jest bardzo przyjacielski w stosunku do innych i psow i do ludzi:lol: ,ten drugi ,jest teraz na etapie dorastania (8 miesiecy) .Problem jest z Rodezjanem -od jakis dwoch miesiecy maly (a razczej juz nie tak maly) bawi sie z innymi psami w dosc agresywny sposob.Jego uwaga skupia sie na lapaniu za kark.W domu tez tak probuje z huskim ale nie pozwalamy na to -na dworze kiedy jest spuszczony gorzej nad nim zapanowac.:placz:Ciezko powiedziec skad sie to wzielo bo maly od szczeniaka zawsze bawil sie z psami ale od okresu dorastania jego zabawy staly sie zbyt brutalne. Wydaje mi sie ze jest to zachowanie dominacyjne bo jesli pies odszczeknie albo jest silniejszy od niego Rodek bawi sie jak owieczka (tylko jesli jest czemu dona suki reaguje podobnie?).Pracujemy nad nim i jestesmy w stanie odwolac go od psa ale jesli jakis przyjacielski malec podbiega jest juz za pozno.Przestalismy sie mu pozwalac z malymi psami bo Rodek jeszcze bardziej sie nakreca jak drugi pies sie go boi, tyle ze czasem pies jego gabarytow tez nie gwarantuje zabawy. Do tej pory nie zrobil krzywdy ale nie mam zamiaru czekac az to sie stanie ,zwlaszcza ze pies robi sie coraz silniejszy .Macie jakis pomysl zeby zmienic sposob jego zabawy. Quote
al'akir Posted January 5, 2010 Posted January 5, 2010 [quote name='pokahontas81']Mam nadzieje ze mi pomozecie.Mam dwa psy Husky i Rodezjana.Pierwszy ma 6 lat i jest bardzo przyjacielski w stosunku do innych i psow i do ludzi:lol: ,ten drugi ,jest teraz na etapie dorastania (8 miesiecy) .Problem jest z Rodezjanem -od jakis dwoch miesiecy maly (a razczej juz nie tak maly) bawi sie z innymi psami w dosc agresywny sposob.Jego uwaga skupia sie na lapaniu za kark.W domu tez tak probuje z huskim ale nie pozwalamy na to -na dworze kiedy jest spuszczony gorzej nad nim zapanowac.:placz:Ciezko powiedziec skad sie to wzielo bo maly od szczeniaka zawsze bawil sie z psami ale od okresu dorastania jego zabawy staly sie zbyt brutalne. Wydaje mi sie ze jest to zachowanie dominacyjne bo jesli pies odszczeknie albo jest silniejszy od niego Rodek bawi sie jak owieczka (tylko jesli jest czemu dona suki reaguje podobnie?).Pracujemy nad nim i jestesmy w stanie odwolac go od psa ale jesli jakis przyjacielski malec podbiega jest juz za pozno.Przestalismy sie mu pozwalac z malymi psami bo Rodek jeszcze bardziej sie nakreca jak drugi pies sie go boi, tyle ze czasem pies jego gabarytow tez nie gwarantuje zabawy. Do tej pory nie zrobil krzywdy ale nie mam zamiaru czekac az to sie stanie ,zwlaszcza ze pies robi sie coraz silniejszy .Macie jakis pomysl zeby zmienic sposob jego zabawy.[/QUOTE] czy to jest zabawa, czy rzucania się na innego psa z zębami ? Bo nie rozumiem... jeżeli rzuca się , to dlaczego jest spuszczony ze smyczy na spacerach? Trochę wyobraźni ..... Quote
pokahontas81 Posted January 5, 2010 Author Posted January 5, 2010 GPooLCLD troszke plytka jest ta Twoja wypowiedz -ani z niej pomocy ani pozytku.Jak doczytasz troszke o rasach i Twoja wiedza rozszerzy sie na inne poza Pudlami zapraszam do rozmowy. Quote
al'akir Posted January 5, 2010 Posted January 5, 2010 [quote name='pokahontas81']GPooLCLD troszke plytka jest ta Twoja wypowiedz -ani z niej pomocy ani pozytku.Jak doczytasz troszke o rasach i Twoja wiedza rozszerzy sie na inne poza Pudlami zapraszam do rozmowy.[/QUOTE] pytam czy to jest zabawa czy agresywne zachowanie? To chyba proste pytanie. Przecież ja tego nie widziałam a czytam np takie zdanie w Twoim poście: [QUOTE] bawi sie z innymi psami w dosc agresywny sposob.Jego uwaga skupia sie na lapaniu za kark.[/QUOTE]no to łapanie za kark, mogę rozumieć przez podgryzanie w trakcie zabawy, ale jeżeli widzę słowo "agresywnie" to włącza mi się czerwona lampka. Gdzie kończy się zabawa , a zaczyna atak - ja tego niestety w tej wypowiedzi nie wnioskuję . To Ty powinnaś wiedzieć , ponieważ jesteś świadkiem tego wydarzenia ! następnie, jeżeli ktoś nie panuję na swoim psem , co wnioskuję z tego zdania: [QUOTE]na dworze kiedy jest spuszczony gorzej nad nim zapanowac.[/QUOTE] to dlaczego jest on spuszczony, skoro stwarza zagrożenie dla innych psów? Dlaczego nie ma kagańca?:shake: co ma do tego pudel.. Quote
Joan od Wolanda Posted January 5, 2010 Posted January 5, 2010 Ja mam trzy psy. Największy jest Woland - "wilczur", w wieku 20 prawie miesięcy, Draż- mieszanka boksera w wieku ok. 6 lat i najmniejsza - suka, sznaucerka 13- letnia. Woland z Drażem, zawsze się bawią w taki sposób, że łapią się na wzajem za kark. Przy tym "charkoczą" tak strasznie, że komuś z boku może się zdawać, że będzie z tego straszna jatka. Ale nigdy, żaden nie był zadraśnięty, tylko obśliniają się przy tym okrutnie. Ponieważ są to niekastrowane psy, przewiduję, że mogą się kiedyś "ściąć", dlatego nie zostawiam bez nadzoru żadnych punktów zapalnych w postaci jedzenia, czy gryzaków. Sznaucerka, niekastrowana, zachowuje się podobnie i "ustawia chłopaków w szeregu" też łapiąc za szyję. Draż jej się podporządkowuje, ale jak będzie z Wolandem - trudno powiedzieć... Mimo, że sznaucerka jest "samicą alfa" w tej sforze, najczęściej głowę i kark też ma obślinione przez Wolanda. Woland, podobnie jak Twój rodezjan, też ma zwyczaj łapania wszystkiego za kark. Widzę to na przykładzie kotów (naszych), które bez problemu "szwendają" mu się pod nosem kiedy leży, a za którymi lubi pobiec, kiedy uciekają. Według mnie to jest instynkt łowiecki, który próbowałam zwalczać u Wolanda rzucając w niego brzęczącym łańcuszkiem. To jednak nie zdaje egzaminu, bo Woland nie jest strachliwym psem i łańcuszki najzwyczajniej "olewa". Teraz, jak widzę, że coś goni, po prostu "ryczę" -WRÓĆ! To jest jedyny sposób, który jakoś zdaje egzamin, może dlatego, że nigdy nie podnoszę głosu przy innych okazjach. Mimo rozwiniętego instynktu łowieckiego nie drzemie w Wolandzie krwiożercza bestia, bo nie zdarzyło mu się rozszarpać jeża na ogródku, a wielkie, bezskorupowe ślimaki przynosi do domu w zębach i patrzy jak pełzają po dywanie. Dlatego myślę, że nawet gdyby dogonił kota, nie zrobiłby mu krzywdy i nawet jeśli złapałby za kark, to nie po to , żeby zabić. Ryzykować jednak nie chcę, więc kiedy wychodzę z domu, koty izoluję. Tak naprawdę, co w nim drzemie, bedę wiedziała za pięć lat... Opowiedziałam to wszystko, ponieważ nie znam Twojego rodezjana i tak naprawdę nie umiem określić jego charakteru, bo podobne reakcje, mogą być na różnym podłożu. Ja myślę, że jedyne , co możesz zrobić, to starać się wyćwiczyć do perfekcji posłuszeństwo i obserwować swojego psa, na ile te zabawy mają coś wspólnego z agresją. Niestety, nawet do najwspanialszego psa trzeba podchodzić z rezerwą i przewidywać zawsze sytuację najgorszą z możliwych... Quote
al'akir Posted January 5, 2010 Posted January 5, 2010 [quote name='Joan od Wolanda'] Opowiedziałam to wszystko, ponieważ nie znam Twojego rodezjana i tak naprawdę nie umiem określić jego charakteru, bo podobne reakcje, mogą być na różnym podłożu. Ja myślę, że jedyne , co możesz zrobić, to starać się wyćwiczyć do perfekcji posłuszeństwo i obserwować swojego psa, na ile te zabawy mają coś wspólnego z agresją. Niestety, nawet do najwspanialszego psa trzeba podchodzić z rezerwą i przewidywać zawsze sytuację najgorszą z możliwych...[/QUOTE] pozwolę sobie zacytować Twoje zdanie. Mi też cały czas chodzi o to, że[B] pokahontas81[/B] nie znam Twojego psa i nie widziałam tej sytuacji . A stwierdzenie "niebezpieczna zabawa" jest dwuznaczne. Quote
badmasi Posted January 5, 2010 Posted January 5, 2010 Nie puszczałabym go do zabaw ze "słabszymi" psami. Dziwię się, że właściciele tych obskakiwanych psów na to przystają. Trzeba się nauczyć zachowywac nad psem pełną kontrolę oraz dać mu jakieś inne możliwości wyszumienia się. Ja osobiście zaczęłabym szkolenie z posłuszeństwa oraz wolność wymieniła na linę. Socjalizacja z innymi psami, owszem tak ale tylko i wyłącznie na smyczy.Jeśli zabawa to ze sprawdzonymi kumplami a nie z przygodnymi psami, którym wasz pupil może zrobić krzywdę. Musicie psa nauczyć podstawowych komend-jeśli zbliża się obcy pies luzem to wasz powinien wykonać komendę siad, najlepiej z kontaktem wzrokowym z właścicielem a nie rwać się do zabawy. Jeśli wasz jest luzem i idzie w kierunku innego psa to dajecie komendę "stój" a potem "do mnie". Te komendy najlepiej trenować na linie, tylko wtedy są możliwe do egzekwowania w początkowej fazie nauki. Ja bym się wzięła na Twoim miejscu do roboty już od dziś. Quote
pokahontas81 Posted January 5, 2010 Author Posted January 5, 2010 Oki juz wszystko tlumacze. Owszem napisalam ze jest to niebezpieczna zabawa bo wyglada na taka chociaz jakos do tej pory zadnemu nie zrobil krzywdy nawet mniejszemu .Wiem jednak ze wiekszosc psow tego nie lubi i sie boi (czemu sie nie dziwie).Moje podejscie do sprawy nie jest nieodpowiedzialne bo odkad pies sie tak zachowuje nie wolno mu sie bawic z malymi psami .Pies jest dobrze wyszkolony i bez pozwolenia (komenda zabawa) nie podbiega do innych psow.Sytuacje sie zdarzaja kiedy to inni wlasciciele nie panuja nad swoimi psami i takowy piesek laduje tuz przed nosem mojego psa.I Co do agresji to nie zauwazylam zeby kiedykolwiek wykazywal jakies symptomy - ale poniewaz jest mlody nie chce zeby ta zabawa sie w nia przerodzila .Moje obawy rozmyly tez inne osoby posiadajace ta rase - one poprostu czesto sie tak bawia -choc ich intencje nie sa zle. Z wszystkich porad wiec chyba pozostaje mi ta kontrolowanie zabawy na lince i wybor partnerow Quote
PrinceZZ Posted January 6, 2010 Posted January 6, 2010 Moj 9 miesięczny pies też uwielbia hardcorową zabawę podobną do tej opisaną przez Ciebie. Jeśli są to zabawy z psami które zna i którym taka zabawa się podoba to ja nie widzę problemu. Czasami dziabnie za mocno, ale wtedy psy przywołują go do porządku. Nie pozwalam na takie zabawy z psami małymi : Yorkami na przykład, gdyż boję się że niechcący zrobi krzywdę takiemu psiakowi. Quote
Grin Posted January 6, 2010 Posted January 6, 2010 Oczywiście nie widziałam Twojego psa w akcji, ale jest dla mnie oczywistą sprawą, że jest wiele przedstawicieli pieskiego świata lubiących "mocniejszą zabawę". Zobaczyłabyś dwa wilczaki w akcji - to dopiero "kurz a wiater". :D Faktem jest jednak, że to moje bure jakimś sobie wiadomym - "tajemniczym sposobem", czy może prędzej instynktem; jakoś "wie", że z małymi psami tak nie można. Z moich obserwacji wynikają następujące kwestie: Po pierwsze zabawa to tylko zabawa i nawet jeśli występują w niej elementy łapania za kark, nie należy tego mylić z atakiem w celu "zamordowania przeciwnika"; ;) Po drugie takie zabawy choć często jeżą włos na głowie właścicielom i nie są oni w stanie na nie patrzeć, ich pupilom nieraz całkiem się podobają. :) W rzeczywistości spotkałam się z przedstawicielami wielu ras, którzy nigdy nie odmówią wilczakowi zabawy, a nawet właściciele są zadowoleni, "bo wreszcie ich pies trafił na równego sobie i się przynajmniej wyszaleje"; Po trzecie (to już całkiem pół żartem pół serio); nie można oczekiwać od młodych psów, że będą ze sobą grały w szachy, skoro nawet "ludzkie szczenięta" czasem muszą się wyszumieć i przyjść do domu z dziurą w spodniach (a może czasem i w kolanie), ;) choć trzeba powiedzieć, że nawet po takich ostrych zabawach jedyne obrażenia u psów to... obślinienie. Podsumowując; Jedynym wg mnie wyjściem z sytuacji (jeżeli nie chce się rezygnować z zabaw swojego pupila z innymi psami) jest tak naprawdę staranny dobór towarzyszy zabaw (no chyba że uda Ci się wyklikać siłę ucisku szczęki ;) :lol: ) Po psie doskonale widać, czy ta zabawa go bawi, czy wręcz przeciwnie. Ludzi puszczających do Was małe pieski informować, że Twój bawi się "mocno". :) Z moich obserwacji wynika, że lina niestety nie jest dobra w trakcie zabawy. Może się owinąć wokół szyi, łap i zrobić psu nawet krzywdę. Poza tym pies, którego w trakcie szaleństw skrępuje lina, odczuje niewątpliwie dyskomfort z powodu ograniczenia ruchu, co może wyładować na Bogu ducha winnym towarzyszu zabawy. Czasem, gdy chcę mojego burasa troszkę "opamiętać", zapinam go na chwilę na smycz i idziemy kawałek razem. Po jej ponownym odpięciu bawi się już znacznie spokojniej. Quote
isabelle30 Posted January 6, 2010 Posted January 6, 2010 Brutus codziennie spotyka sie i bawi z kolezanka rodezjanka. niestety te zabawy tez sa dosc brutalne. tamta potrafi lapac za policzek i szarpac. nie ma w tym agresji, taki sposob zabawy i tyle. jest o tyle dobrze ze Brutus jak ma dosc to potrafi sie odgryzc wiec nikt sie nie musi martwic. ale wlascicielka rodezjanki potwierdzila ze na forum rodezjanowym ludzie skarza sie dokladnie na to samo. rodezjany nie potrafia sie delikatnie bawic, zawsze predzej czy pozniej zabawa staje sie brutalna. dlatego nie nalezy im pozwalac na kontakt ze szczenietami lub pieskami malymi i delikatnymi. Quote
ruda megi Posted January 6, 2010 Posted January 6, 2010 Podobny problem mam z ON-ką ze schroniska. Próbowałam wyeliminować zachowania dominacyjne do innych psów przy pomocy normalnego kursu posłuszeństwa ( ze wzgl . na stan zdrowia suki ciężko było od niej czegokolwiek wymagać). Spryciula potrafiła nieraz grzecznie odczekać 2 godzinki tresury biegając luzem bez kagańca w szeregu równiutko razem z innymi psami i udając , że wszystko jest ok a gdy tylko trenerka powiedział ,,koniec idziemy do domu" moja księżniczka spuszczała łomot koledze lub koleżance. Doskonale wie o co chodzi, próbowałam ją też oduczać starymi wypróbowanymi metodami pana Wacha, ale ona jest za cwana. Teraz to już schorowana staruszka ale i tak na spacerach muszę uważać na inne psy i to być może pogłębia u niej kynofobie, ale nie mogę narażać innych psów i włascicieli na jej napady. Dlatego nie spuszczam jej przy innych psach a nieznajome staram się omijać.Nawet w zabawie często naskakuje na psa ( którego akceptuje), kładzie psom łapy na karku, a czasami łapie za futro i rzuca nimi. Quote
Grin Posted January 6, 2010 Posted January 6, 2010 [quote name='ruda megi']Podobny problem mam z ON-ką ze schroniska. Próbowałam wyeliminować zachowania dominacyjne do innych psów przy pomocy normalnego kursu posłuszeństwa [/QUOTE] [quote name='ruda megi']Spryciula potrafiła nieraz grzecznie odczekać 2 godzinki tresury biegając luzem bez kagańca w szeregu równiutko razem z innymi psami i udając , że wszystko jest ok a gdy tylko trenerka powiedział ,,koniec idziemy do domu" moja księżniczka spuszczała łomot koledze lub koleżance. [/QUOTE] Hm, no ja mimo wszystko rozróżniłabym zabawę nawet z elementami opisywanymi wcześniej (chwytanie za kark, policzki itp.) od zachowań dominacyjnych. Nie twierdzę, że dwa psy przed zabawą nie zechcą sobie najpierw "tego i owego" ustalić, ale gdy już przychodzi do szaleństwa, to wtedy OBYDWAJ jego uczestnicy mają taką samą frajdę i tym się to wg mnie różni m.in. od "spuszczania łomotu". :) Quote
badmasi Posted January 6, 2010 Posted January 6, 2010 Lina może ale nie musi się oplątać. Jeden mój pies bawi się ze swoim kumplem, który z wielu powodów zawsze jest na linie i ta lina specjalnie im nie przeszkadza w szaleństwach. Osobiście też jestem za tym aby psy szalały bez linek ale raczej z towarzyszami zabaw, którzy już są znani. Nieskrępowana zabawa z psem puszczonym do mojej sheltie skończyła się naruszeniem stawu biodrowego, leczenie trwało kilka miesięcy. Drugi mój pies lub bawić się ostrzej, nie pozwalam na takie zabawy z obcymi lub małymi psami, nie widzę powodu aby kogoś narażać na stres. Ja, osobiście wolę dobierać kumpli w zależności od charakteru moich psów. Jeden lubi tylko ganianki a drugi coś mocniejszego a więc dla każdego coś dobrego. Lina moim zdaniem powinna być narzędziem treningowym oraz zabezpieczeniem przed niekontrolowanymi zachowaniami psa o ile takie są. Lina używana w sportach i zabawach to dla mnie dyskusyjna sprawa. Niektórzy potrafią ją okiełznać a niektórzy nie. Quote
Joan od Wolanda Posted January 6, 2010 Posted January 6, 2010 [quote name='Grin']Hm, no ja mimo wszystko rozróżniłabym zabawę nawet z elementami opisywanymi wcześniej (chwytanie za kark, policzki itp.) od zachowań dominacyjnych. Nie twierdzę, że dwa psy przed zabawą nie zechcą sobie najpierw "tego i owego" ustalić, ale gdy już przychodzi do szaleństwa, to wtedy OBYDWAJ jego uczestnicy mają taką samą frajdę i tym się to wg mnie różni m.in. od "spuszczania łomotu". :)[/QUOTE] Też tak sądzę. Moja mała Sharon wygląda na szczęśliwą, kiedy gania z dwoma dużymi psami. Oczywiście niby się "wkurza" kiedy Woland łapie ją za szyję, ale potem role się zmieniają i ona goni, a on ucieka. Myślę, że każdy właściciel potrafi odróżnić, kiedy są żarty, a kiedy nie. No i oczywiście, jeden pies będzie delikatniejszy w zabawie, mimo, że kurz się unosi a warkot "krew w żyłach mrozi", a drugi mniej. Woland akurat, łapiąc mniejsze psy za kark, nigdy im krzywdy nie zrobił. Myślę, że dzięki obcowaniu z naszą suńką nauczył się delikatności. Niemniej, jeśli są spore różnice wagowe, zawsze może się przydarzyć kontuzja. Ja jednak nie ryzykowałabym zabawy na lince... Quote
badmasi Posted January 6, 2010 Posted January 6, 2010 Ja myślę, że nawet nie o różnice wagowe tu chodzi a o styl zabawy. Mój mały pies bawi się np. z seterem. Różnica wagowa i wzrostu jest spora ale suki bawią się bardzo delikatnie, jest to rodzaj berka, nie naskakują na siebie ani nie podgryzają, obie są zadowolone bo innego rodzaju zabawy nie tolerują. Jeżeli próbuje dołączyć się pies, który chce na nie naskakiwać to wracają do nas. Staw biodrowy mojej sheltie został naruszony przez psa jej wzrostu i gabarytów. Druga moja suka ma kumpla amstaffa i retrivera. Psy skaczą po sobie, przewracają się i sprawia im to wyraźną frajdę. Jest mnóstwo warkotu, kłaki lecą ale po sygnałach wysyłanych przez psy widać że to tylko zabawa i nic więcej. Co do liny, przy zabawie w typowego berka zagrożenie jest znikome, przy kotłowaninie lina nie ma sensu. Podstawą jest umiejętność ocenienia jaki jest pies, co lubi a czego nie oraz szybka ocena sytuacji w kontaktach z innymi psami. Czytanie znaków wysyłanych przez naszego psa oraz inne może tu wiele wyjaśnić. Pies, który ucieka z podkulonym ogonem i wywala się na plecy w geście poddańczym raczej specjalnie zadowolony nie będzie z mocnych przepychanek. Nieśmiałość psa warto przełamywać i owszem ale raczej w grupie psów co do których mamy pewność, że krzywdy nie zrobią i są pod całkowitą kontrolą właścicieli. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.