Jump to content
Dogomania

Rudi który już tyle przeżył w swoim krotkim życiu jest w DS w Obornikach!!


Tola^^

Recommended Posts

  • Replies 237
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

ale sporbowac warto!
Wyadoptujcie go podpisujac wszystkie papierki, jakie Wam dzadza. Usmiechajcie sie i przytakujcie a pozniej PEDEM do Kliniki.
Jak nie to niech go natychmiast uspia, nie bedzie przynajmniej umieral w meczarniach...

pewnie o dezynfekcji poieszczenia po parwo nie ma co marzyc...i nastepne szczeniory tam trafia... i nastepne beda umierac...ehhh, patowa sytuacja!

Link to comment
Share on other sites

A jakby im zagrozić ,ze jeśli psa nie wydadzą to zadzwonicie na Policję bo wiecie ze pies nie ma odpowiedniej opieki ....
Grozi to jego smierci w męczarniach .
Albo kurna dajcie mi tam numer zadzwonię i powiem ,ze ja cccę go adoptować i proszę zeby psa wydał osobie na miejscu bo transport czeka ,.....No nie wiem moze głupoty piszę ,ale co innego mozna .Oni się też boja wydać ,zebyscie pozniej afery z tego nie zrobiły ,co?

Link to comment
Share on other sites

Ten psiak ma wole życia i nie powinno się mówić że lepiej go uśpić on walczy z całych sił żeby przeżyć:(
Większość psów nie przeżywa tej choroby w tym schronisku ale cuda się zdarzają, jest u nas w Obornikach taka
Gaja u niej weterynarz powiedział że i tak nie ma szans, że tylko będzie się męczyć...Trochę pocierpiała a teraz żyje cieszy się życiem tylko domku jej brakuje..A wyglądało na to że już jej nic nie pomoże...
Nie można się poddawać i trzeba być dobrej myśli.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ulvhedinn']Przy pierwszej transfuzji wystarczy próba krzyżowa. I nawet nie trzeba koniecznie zamawiac krwi, wystarczy wet z wirówką i dawca i można spokojnie odwirować osocze! A przy pełnym rozwoju choroby surowica guzik daje.[/QUOTE]


Przy pierwszej nawet nie jest potrzebna krzyżowa, jeśli jest dawca, to pewnie, że można z psa do psa. Co do powikłań, to bardziej mi chodziło o hematokryt na przykład, ale ja jestem skażona długoletnim pożyciem z bankiem krwi... No i mam inne doswiadczenia, co do skuteczności surowic. Ale nie ma tu nad czym deliberować.
Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ana666']toz ma umowe ale pies jest w schronie a schron jest miejski i ma swojego weta , nie zgodzili by sie zeby zabrać go do innego weta jak ten jest na miejscu.[/QUOTE]

Ale on NIE JEST NA MIEJSCU!!! Powinien na dupie siedzieć przy psie i go ratować. Weterynaria to powołanie, nie tylko zawód!
To oczywiście nie do Ciebie wrzask.
Zaczyna mnie wkur..ać pan kierownik.

Pies żyje? Ktoś wie?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ana666']tak, zyje, pani ola była u niego mówi ze sie cieszył jak ja zobaczył, lizał po rękach i machał ogonkiem ale załatwił sie z krwią :( był u weterynarza, dostał kroplówke i leki. jest w schroniskowej kuchni, wiec ma ciepło.[/QUOTE]
Jejuuuuu..jak dobrze....ale to nie jet tak dobrze zeby sie cieszyc....:(ja bym go brala do kliniki...aniu- powiedz czy to sie uda..??

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ana666']czy sie uda?-wątpie.
bo jak go zabierzecie ze schronu? ukradniesz go?
nie ma też pieniedzy na klinike :([/QUOTE]
Aniu ale pieniadze zdobedziemy przeciez jesli tylko udaloby sie malucha wyciagnac:(..ja nie wiem co robic bo co po zaklepywaniu kliniki jak nie wyciagniemy psa..??:( A ktos z was go dzis widzial???Sa jakies jeszzce info??

Link to comment
Share on other sites

Kolejność, w moim odczuciu najwłaściwsza, to czym prędzej uzyskać odpowiedź, czy psina jest do wyciągnięcia, a jeśli tak piorunem się przyłożyć do poszukiwania pomocy finansowej. Bez pierwszego drugie nie ma sensu (choć dobrze, że dotąd szło równolegle).

Link to comment
Share on other sites

NO wlasnie tak mysle...na poczatek juz mamy kilka deklaracji- i jestem pewna ze jak sie uda wyciagnac maluszka to i pieniadze sie znajda...no jak moga sie nie znaleźc dla takiego Maleństwa..???Ale jak on go nie wyda (co jest wielce prawdopodobne) to nie mamy szans pomocy..a rabany nie ma co robic- bo uspi od razu:(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tola^^']Można zadzwonić do kierownika czy by dało radę go kupić i powiedzieć że wiecie że jest chory i chcecie go wziąć !
Tylko że ktoś by musiał po niego przyjechać...[/QUOTE]

Ale schroniska nie wydają chorych zwierząt. Zabraniają im tego przepisy, czyż nie?

Link to comment
Share on other sites

Nie mam pojęcia ale z tego co wiem to kierownik musi powiadomić właściciela że pies jest chory jak byś cie powiedziały że bardzo wam zależy i jesteście gotowe podjąć się opiece nad nim to by się może zgodził.
Warto zawsze spróbować!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...