Usia Posted January 28, 2006 Posted January 28, 2006 Witam wszytskich :smilecol: Po pierwsze chciałam powiedzież ze malamutek z Elbląga jest juz u mnie w Werszawce.:multi: pojechałysmy po niego w czwartek razem z moją niunia.Odrazu sie polubiły. Piesek ma sie dobrze na razie jesteśmy na etapie zaprzyjazniania sie.Zaczyna juz na mnie reagować :p Po drugie chciałam prosić was o rade i pomoc.[FONT=Fixedsys]Czy ktoś wie jak mam oduczyć tego łobuza rzucania sie na inne czworonogi ?[/FONT][FONT=Arial]Aysik rzuca sie w szczególności na psy z sukami bywa róznie.Jak tylko widzi psa od razu:krach: i nie wiem jak on to robi ale wyczuwa czy to pies czy suczka. :modla: o pomoc bo nie wiem co zrobić.Na około nas jest dużo psów. Chciała bym zeby mógł sie pobawić z innymi psiakami ale na chwile obecną nie jest to mozliwe >> nie chce zeby zrobił sobie krzywde lub jakiemuś innemu łobuzowi.Jesli jednak ktos bedzie umiał mi pomóc bede szczesliwa,nawet za rade :)[/FONT] Quote
ewelinabuck Posted January 28, 2006 Posted January 28, 2006 malamuty maja jakby wrodzona agresje do psow dlatego aby jej nie budzic trzeba od samego poczatku zwracac uwage na dobra socjalizacje a jezeli jest to piesek ze schroniska to trudno bedzie poskromic jego agresje . sprobuj ze smakolykami odwracac jego uwage jak jakis pies przechodzi kolo was . moze najpierw sprobuj zsocjalizowac go ze szczeniakami . malamuty z natury sa dominujacymi psami w stosunku do innych psow dlatego taka socjalizacja moze okazac sie najlepsza jezeli bedzie to ulegly szczeniak przepraszam za zwiezlosc ale jakos dzisiaj nic sie mi kupy nie trzyma:evil_lol: Quote
HUSKYTEAM Posted January 28, 2006 Posted January 28, 2006 Więc właśnie socjalizacja to raz, a fakt posiadania dwóch lub więcej psów, które chcąc nie chcąc tworzą stado, to drugi problem. Ja od dość długiego czasu wdrażam komendę "Nie rusz!" popartą szarpnięciem smyczy/ringówki lub lekkim strzałem w kufę. W przypadku, gdy idę z jednym psem, nie ma kłopotu, ale sytuacja pogarsza się jak prowadzę 2 psiaki... Pamiętaj, żeby temperować bardziej wyrywnego i nagradzać spokojnego. Mam ten sam problem w zaprzęgu, bo na leaderze pracuje wyrywny jegomość - skutek tego był już trzykrotnie opłakany dla postronnych psów, które wpadały w zaprzęg. W zeszłym tygodniu miałem taki incydent aż dwa razy w ciągu dnia i naprawdę cieszę się, że te obce psy to przeżyły... co ciekawe, jak psy się gryzły, to suki tylko patrzyły, ewentualnie lekką kąsając. Po prostu wilcza watacha rozdrabniająca ofiarę, przy której człowiek po prostu wyje z bezsilności... Quote
Usia Posted January 30, 2006 Author Posted January 30, 2006 próbujemy :) na razie odwracam jego uwage w zupełnie innym kierunku mówie do niego głaszcze tarmosze za uchem >> i on sie uspakaja czasami mu sie zdarzy szczeknąć .Przede wszystkim meczace jest to ze on zaczyna skakać jak chce sie rzucić. Taki człowieczek co patrzy na Aysika to sie smieje i zawsze kometuje :"jak ten piesek ładnie sie bawi. niech pani go pósci to i mój sie pobawi" czy cos w tym rodzaju.Tylko jak tłumacze ze piesek sie rzuca i zeby szybko ktoś sobie poszedł to nie jak na złość stoją i sie patrzą >>oj ludzie .... Ps: Za jakiś czas napisze co i jak z nasza pracą Jak by ktoś miał jeszcze jakieś rady to piszcie na gg 5187496 :) Quote
Daisunia Posted January 30, 2006 Posted January 30, 2006 ja mialam taki sam problem z moją malamutką (ma prawie 3 lata) ale sterylizacja prawie rozwiazala problem , teraz na obce psy macha ogonkiem ale jak wiadomo pies nie musi kochac każdego napotkanego zwierza :lol: Pozdrawiam Quote
Szamanka Posted January 30, 2006 Posted January 30, 2006 [quote name='ewelinabuck']malamuty maja jakby wrodzona agresje do psow dlatego aby jej nie budzic trzeba od samego poczatku zwracac uwage na dobra socjalizacje a jezeli jest to piesek ze schroniska to trudno bedzie poskromic jego agresje . sprobuj ze smakolykami odwracac jego uwage jak jakis pies przechodzi kolo was . moze najpierw sprobuj zsocjalizowac go ze szczeniakami . malamuty z natury sa dominujacymi psami w stosunku do innych psow dlatego taka socjalizacja moze okazac sie najlepsza jezeli bedzie to ulegly szczeniak [/quote] Ciekawe czy mówisz o socjalizowaniu szczeniaka czy większego psa...Bo mój 1,5 roczny pies paskudnie potraktował 3-miesięcznego boksera i ja zdecydowanie nie polecam socjalizacji na szczeniakach...:roll: Quote
Usia Posted January 30, 2006 Author Posted January 30, 2006 Mój malamutek ma 10 miesiecy i nie przebywał wczesniej z innymi psami >> jak to na wsi.Teraz w domku mamy 1,5 roczna Fige <mix owczarka i kałkaza -do kolan> i w stosunku do siebie jest dobrze, jednak gorzej jest na dworku. tam sytuacja klaruje sie innaczej.Powocha drugiego psiaka a potem zaczyna skakać i warczeć.Nie wiem czy to dla tego ze denerwuje sie tym ze nie moze pobiegac czy z agresji. Chciała bym zobaczyc jak by było bez smyczy ale boje sie ze nie bede miała nad nim kontroli i moze zrobić krzywde sobie i innym :( Czasami zdaza sie ze jak widzi innego psa to juz z daleka warczy i wyrywa sie .:Help_2: me Quote
ewelinabuck Posted January 30, 2006 Posted January 30, 2006 moze sprobuj puscic ich w kagancach jezeli malamutek byl pierwszy to czuje sie panem swego terytorium i nie zyczy sobie innych [psow chyba trafil ci sie pies ktory jest bardzo dominujacym osobnikiem Quote
Usia Posted February 2, 2006 Author Posted February 2, 2006 Zdaje relacje >> Aysik na razie zaczyna łapać ze nie wolno sie rzucać i bardziej skupia uwage na mnie niz na inne psy.Czasem jednak nie potrafi wytrzymać i musi no poprostu musi pokazac te swoje kiełki a jak potem mu tłumacze zeby tak nie robił to patrzy na mnie takim wzrokiem ze sie serduszko kraja i pyta tymi swoimi oczyskami: "Czy ja coś zle zrobiłem" ? albo " no chyba rozumiesz -mam takie ładne zabki ze trzeba je pokazac " <hi hi> mój mały lamusek potem napisze jak mu idzie dalej ale jak by co kto wiedział jakies jeszcze sposoby to czekam na rade :) Quote
danek Posted February 2, 2006 Posted February 2, 2006 widzę że nauka przynosi efekty:multi: To super! Quote
Szamanka Posted February 11, 2006 Posted February 11, 2006 Słuchajcie, na weterynarii jest bardzo ciekawy ale też pilny temat: [url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=21770[/url] Kobieta potrzebuje pomocy behawiorysty z Gdyni. Czy ktoś z was jest z tamtych okolic i mógłby coś pomóc lub doradzić? Quote
danek Posted February 11, 2006 Posted February 11, 2006 Widze Szamanko że kolejna właścicielka husky-kanapowca ma problemy...:shake: A tyle się mówi. I jeszcze wcześniej teksty że husky nie dają sobie w kasze dmuchać, i normalne jest to że są agrasywne do ludzi ''jak wszystkie psy'' Ehhhhhhh ludziska.....:shake: Quote
Szamanka Posted February 11, 2006 Posted February 11, 2006 Póki co - najważniejsze, że nie chce go oddać czy co gorsza uspać. Sama przyznała, że zachowanie psa to jej wina. Tak to się właśnie dzieje, gdy pies trafia w ręce osoby, która nie jest w stanie sprostać jego wymaganiom :shake: Cóż, trzeba jej jakoś pomóc. Dlatego mile widziane są podpowiedzi osób z okolicy Gdyni, zwłaszcza takich, które znają porządnego behawiorystę. Pomóżcie !! Quote
danek Posted February 11, 2006 Posted February 11, 2006 Masz rację, najgorsza dla psa jest zmiana ''stada''. Ale z tym kupoowaniem zaprzegowców bo ładne, to po prostu az mnie trzęsie:mad: Ostatnio wybijałem to kilku osobom z głowy. Ale jak widze na spacerze z moim psiulem inne syberiany to często podchodzę i rozmawiam z ludzmi. I jestem przerazony. Jedni psa oddali znajomym bo wył, inni przyszłość swojego szczeniaka widzą przy ciągnięciu opony po podórku, inni jeszcze na kanapie. Po prostu smutno mi ogromnie.:-( nie jestem w stanie zająć się wszystkimi tymi psami tak żeby miały odpowiednia ilośc ruchu. Na razie dobrałem jednego(sukę) ale nie mam mozliwości jezdzić przy rowerze z większą ilością psów. ale jak zrobie wózek to się obaczy. może coś z tego będzie...choc to mało realne, bo mam z kim trenować a dla nich mi brakuje czasu... Quote
Szamanka Posted February 11, 2006 Posted February 11, 2006 Ale przynajmniej masz te szczęście, że jakieś syberiany są w okolicy... U mnie pustki. Na moim osiedlu mój Szaman to jedyny husky...:( Tutaj królują jamniory i małe kundelki.. Więc sam rozumiesz... zero kolegów do ciągania, czy zabawy ... tylko ewentualne przekąski...:shake: Quote
danek Posted February 11, 2006 Posted February 11, 2006 [quote name='Szamanka']Ale przynajmniej masz te szczęście, że jakieś syberiany są w okolicy... U mnie pustki. Na moim osiedlu mój Szaman to jedyny husky...:( Tutaj królują jamniory i małe kundelki.. Więc sam rozumiesz... zero kolegów do ciągania, czy zabawy ... tylko ewentualne przekąski...:shake:[/quote] U mnie też nie jest rózowo. Fakt syberiany są, ale kundli bez smyczy jest od diabła. A dzisiaj dopadły mnie na trenningu dwa psy myśliwskie( niestety nie wiem co to za rasa- w kazdym razie nie wyżeł) Wielkości i postury średniego rotweillera i tez było ciekawie...:mad: Quote
Usia Posted February 13, 2006 Author Posted February 13, 2006 Dobra słuchajcie ludziska i psiaki :) Zakupiłam w ostatnim czasie kaganiec dla mojego Aysa i tak jak radził mi juz ktos na forum pusciłam go w tym kagancu do innych psów.O dziwo mamutek jest grzeczny.Aniołek poprostu >> wczoraj bylismy na spacerze w lesie ja mój chłopak i 3 psy czyli Ays Figa z którą on mieszka i nowy kolega czyli 6 miesieczny pies mojej siostry-bokserek.Bałam sie troche ze bedzie wojna ale ku mojemu zdziwieniu on był taki grzeczniuchny ze nie wiem :p Potem zdjełam mu kaganiec i mój miesiek był poprostu boski nawet nie podniósł zabków.A jak tylko boksik podchodził on dyplomatycznie odwracał sie od niego i udawał ze nie widzi.Również jak szedł inny psiak to juz nawet nie skakał i nie wyrywał sie do innego tylko normalnie tak jak nigdy nic przeszedł obok i totalna olewka.Jestem strasznie zadowolona i szczesliwa bo to duzo jak na dwa tygodnie pracy z tym moim osiołkiem.Dumna :p tylko piescić takie grzeczniuche psiaki jak moje. PS: juz miałam chwile zwatpienia ale jakos sie udało i teraz mam efekty.Dziekuje wam wszystkim za rady i wsparcie Quote
perco Posted February 14, 2006 Posted February 14, 2006 Witam :multi: ... Mam obecnie 4 malamuty, dwie suki i dwa psy, o ile z psami nie było specjalnego problemu to jedna z moich suk jest wyjatkowo agresywna i dominująca ... po odeseparowaniu jej na czas połogu od reszty stada co było moim najwiekszym błędem (teraz jest cały czas z resztą stada i nich nikt ni próbuje mnie przekonać ze to złe. Suczki nie wchodzą sobie wtedy w droge i nigdy nie robią krzywdy szczeniakom. Do zachowania odpowiednich warunków wystarcza specjalne pomieszczenie ) "dogryzała" sie do stada przez dwa dni. Całe szczescie ze profilaktycznie zaopatrzyłem wszystkie malamuty w kagance na ten czas bo mogło by dojść do nieszcześcia. Po tym czasie gdy praktycznie nie miały siły juz chodzić odpuściły. Co do zachowania w stosunku do obcych psów jest róznie...na wystawie chodzi jak by inne psy dla niej nie istniały a na spacerze potrafi czasem zaatakować obcego. Fenomen stada najlepiej widać gdy w zasiegu wzroku pokazuje sie obcy pies...wtedy wszyscy pokazują mu ze nie ma tu dla niego miejsca. Mieszkam na wsi i powiem wam ze nawet w czasie cieczki nie przychodzą do mnie nigdy obce psy, tak potrafią sie bać malamutów. Życze powodzenia w wychowywaniu psiaka... i nie zrażaj sie...wszystko jest trudne nim stanie sie proste ;) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.