jusstyna85 Posted December 27, 2009 Posted December 27, 2009 [CENTER][B][SIZE=3] Ten szczeniak wczoraj przyjechał z Kielc,miał być zdrowy,żeby nie pozarażaŁ innych psów, niestety na pierwszy rzut oka widać było ŁYSE PLACKI...[/SIZE][/B] [B][SIZE=3]Całe swoje życie (5 miesięcy) mieszkał w lasku obok szpitala... [/SIZE][/B] [B][SIZE=3]Jaaga umiłowała się nad nim ze względu na okres świąteczny,to miała być szybka adopcja,ponieważ w domu ma mnóstwo tymczasowiczów...los płata figle...:([/SIZE][/B] [B][SIZE=3]Psa trzeba było szybko wynieść, wszystkie rzeczy od razu spalić...na szczęście [/SIZE][/B][SIZE=5][COLOR=Navy]sąsiadka Jaagi zdecydowała się go przetrzymać za mały datek + karme+ weta+ leczenie...[/COLOR][/SIZE] [SIZE=6][COLOR=Red]Nie ma 100 % pewności,czy to nużyca,czy grzybica,czy jakaś reakcja alergiczna,dlatego tak ważna jest wizyta u weta,na którą nikt nie ma ani grosza.[/COLOR]..[/SIZE] [SIZE=4]Jaaga ma ponad 25 psów, w tym tymczasowicze oraz małe które by szybko TO zalapały[/SIZE] [U][SIZE=5]Myśleliśmy już o Schronisku,sugerowano nawet odwiezienie i wypuszczenie znowu do lasu,ale to byłoby skazywanie go na śmierć.Liczymy,że znaDją się dobre duszyczki i pomogą zasponsorować jego leczenie[/SIZE][/U] [SIZE=6][COLOR=Navy][B]JEGO LOS NADAL NIE JEST PEWNY,NIE MA PIENIĘDZY NA NIC...:([/B][/COLOR][/SIZE] [SIZE=4] PROSZĘ NIE PRZECHODŹCIE OBOJĘTNIE WOBEC NIEGO... TUTAJ FOTKI: [IMG]http://a.swistak.pl/005/072/5072779_400.jpg[/IMG] [IMG]http://a.swistak.pl/005/072/5072778_400.jpg[/IMG] Opis : Ok 4-5 miesięcy, wygląda jak mieszanka asta,kontaktowy,towarzyszki,grzeczny i taki zabiedzony :([/SIZE] [IMG]http://img526.imageshack.us/img526/9338/2610.jpg[/IMG] [IMG]http://img138.imageshack.us/img138/4639/2611.jpg[/IMG] [U][SIZE=4][B]NAJNOWSZE:[/B] [B]Psiak ma nużeniec z grzybicą,wymaga sporych kosztów finansowych[/B][/SIZE][/U] [/CENTER] Quote
jusstyna85 Posted December 27, 2009 Author Posted December 27, 2009 Zaraz będzie wielka chwila,czy uda się fotki wstawić.... Quote
Jaaga Posted December 27, 2009 Posted December 27, 2009 Więcej groszkowych zdjęć: [URL="http://img696.imageshack.us/i/2613.jpg/"][IMG]http://img696.imageshack.us/img696/5972/2613.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img526.imageshack.us/i/2610.jpg/"][IMG]http://img526.imageshack.us/img526/9338/2610.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img138.imageshack.us/i/2611.jpg/"][IMG]http://img138.imageshack.us/img138/4639/2611.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img10.imageshack.us/i/2612j.jpg/"][IMG]http://img10.imageshack.us/img10/5513/2612j.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://img696.imageshack.us/i/2615.jpg/"][IMG]http://img696.imageshack.us/img696/7586/2615.jpg[/IMG][/URL] Rozliczenie: WPŁATY Alicja P 50 zł Javena 30 zł Bjuta 100 zł Wilczyca 50 zł Erka 40 zł Emilia2280 50 zł Andzia69 100 zł Razem: 420 zł WYDATKI: 40 zł Advocate, 40 zł wizyta u lekarza 100 zł opłata za DT 50 zł Lysoformin do odkażania 40 zł szczepienie 20 zł boraks na kapiel 45 Advocate Razem: 335 zł Na koncie Groszka pozostaje 85 zł Wszystkim dziękuję :lol: Quote
jusstyna85 Posted December 27, 2009 Author Posted December 27, 2009 Baaaaardzo Ci dziękujemy i aż mi głupio,że i tym razem pomagasz...:oops::oops::oops: Quote
jusstyna85 Posted December 27, 2009 Author Posted December 27, 2009 Dodałam 2 następne zdjęcia, trzeciego już nie umiem, chyba na dzisiaj skończyło sie dobre dogo...jak chce wkleić,to caly tekst mi sie zaznacza...:( Bardzo prosimy o pomoc finansową, może są tutaj osoby,które przeszły przez to i mają jakieś dobre rady... To na pewno będzie długotrwałe leczenie :( Quote
Jaaga Posted December 27, 2009 Posted December 27, 2009 Ja również dziękuję. Bjuta, Ty zbankrutujesz na te kieleckie biedy. Justyna, ciesz się, że dziś Ci łatwo działa forum, bo mnie wszystko ciągle znika przed wstawieniem. Groszek jest spory, ale za to jaki kochany. Osoba, która go dokarmiała, kiedy dowiedziała się, że jest chory, chciała go odwieźć z powrotem do lasu. Tylko, ze chore szczenię nie miałoby tam żadnych szans na wyzdrowienie i znalezienie domu. Zresztą dziś już był w nocy mróz, co zrobiłby tam sam? Quote
erka Posted December 27, 2009 Posted December 27, 2009 Szczeniak był podrzucony pod położony w lesie szpital w podkieleckiej Czerwonej Górze. Osoba, która go tam dokarmiała wczoraj dostarczyła go prosto na trasę, bo akurat była możliwośc transportu do Katowic. Niestety nic nie powiedziała mi wcześniej o problemach skórnych psiaka. Szczeniak jak tam trafił był w strasznym stanie, po prostu szkielet, tam go ta pani odkarmiła ,odrobaczyła, odpchliła nawet 2 razy, bo myślała,ze drapie się z powodu pcheł.Nie ma zbyt dużego doświadczenia z psami i nie spodziewała sie ,że to może byc poważniejszy problem. Niestety z takim podejrzeniem szczeniak nie może zostać u Jaagi i wczoraj na gwałt trzeba mu było szukać innego dt, na szczęście się udało i psiak nie musiał wracać do prowizorycznj budy w lesie. Quote
andzia69 Posted December 27, 2009 Posted December 27, 2009 zróbcie mu zeskrobiny - bez tego nic nie stwierdzicie...na moje oko to nie choroba skóry a odczyn alergiczny przez pchły i mróz (Hania z nad Hanczy miała podobnie - nie dosc, ze pogryziona, to przełysienia i zaczerwienienia skóry to był efekt pcheł i odmrozen) no i on mi nie wygląda na astkowatego psiunka - oprócz prążków to nijak mi nie podobny:) Quote
Jaaga Posted December 27, 2009 Posted December 27, 2009 Andziu, on już był dwa razy odpchlony na miejscu i nie ma dawno pcheł. Miejsca są cały czas łyse. Ma też ok. centymetrowe łyse obwódki wokół oczu. Jego skóra wydziela dziwny zapach i praktycznie przełysienia są wszędzie, ale najwiecej po wewnetrznej stronach ciała . Oczywiście trzeba pobrac zeskrobiny, ale nie bardzo jest za co. Dzis już Groszek ma podany Advocate. Groszek nie wróci do lasu, ale trzeba mu pomóc. Quote
andzia69 Posted December 27, 2009 Posted December 27, 2009 przy nużycy nie ma dziwnego zapachu...a z kolei przy grzybicy nie ma obwódek... Jaaga - pamiętasz Czarka? miał obwódki, miał przełysienia na bokach i wewnętrznych stronach ud - wetka powiedziała, ze to od pcheł - też był odpchlany;) i wyszło na jej - nie miał zadnych skórnych chorób, grzyb też nie wyszedł:) Advokat nie zaszkodzi - wytępi przy okazji robale:) ile by kosztowała wizyta z pobraniem zeskrobin? Quote
Jaaga Posted December 27, 2009 Posted December 27, 2009 Andziu, obyś miała rację. Te uczulenia na pchły, które widziałam, wyglądały inaczej, głównie były to przełysienia (a nie wyłysienia) wzdłuż kręgosłupa z rozdrapanymi krostkami. Grzybic naoglądałam się tyle, że wiem,jak wyglądają. Groszek ma dziwny zapach, bo jego skóra jest cała łuszcząca się i podrazniona, a w zainfekowanych drapaniem mieszkach włosowych zbiera sie ropa. Z opisu wygląda mi to najbardziej na nużycę. Nikt nie twierdzi, ze to jest na 100% nużyca, ale szczerze mówiąc nie ma nawet pieniędzy na badania, a ja nie będe ryzykowała zarażenia swoich psów. Nie wiem, ile kosztowałaby wizyta ze zeskrobinami. Dostał Advocat, a z pieniędzy ofiarowanych przez wilczycę na moje kieleckie tymczasy zamierzam go zaszczepić. Na więcej nie ma środków. Quote
andzia69 Posted December 27, 2009 Posted December 27, 2009 Jaaga - nużyca nie zaraża, a grzybica może - więc zamiast szczepien w jego przypadku lepiej by było zrobic mu jednak te zeskrobiny - byłoby wiadomo przynajmniej co i jak - jeśli to byłaby jednak grzybica to advokat tu nie pomoze....u nas koszt takiego pobrania zeskrobin to ok. 30 zł jak pamiętam Quote
Jaaga Posted December 27, 2009 Posted December 27, 2009 Nużyca zazwyczaj nie zaraża. Mam suki hodowlane, w ciąży, wkrótce karmiące. Nużyca może przejść na drugiego psa, jeśli ma np osłabioną odporność, czyli w tych sytuacjach. Ja nie bedę ryzykować zarażenia swoich psów. Moje psy są długowłose, papilotowane, całe życie traktowane specajnymi kosmetykami. Nie mam pojęcia, jak tak wydelikacona skóra poradziłaby sobie z obecnościa świerzba. Chyba nikt nie może mieć o to do mnie pretensji. Szczepienie dla mnie jest bardzo wazne. Mieszkamy pod schroniskiem i pies niezaszczepiony jest dla nas bombą biologiczną. Warunkiem, jaki musza spełniać trafiające do mnie psy jest odrobaczenie, szczepienie i brak chorób zakaźnych. Quote
andzia69 Posted December 27, 2009 Posted December 27, 2009 jak dowiecie się ile te zeskrobiny - dajcie znać;) Quote
jusstyna85 Posted December 27, 2009 Author Posted December 27, 2009 On jest u sąsiadki,która mieszka za ścianą...korzystają z tego samego ogrodu i klatki schodowej. Nie rozumiem Twoich postów...upierasz się,że to na bank nie nużyca,choć tak naprawdę też nie masz pewności.W 1. poście na czerwono masz zaznaczone,że potrzebne są pieniądze na wizyte u weta,bo Jaaga tylko domyśla się,że to może być nużyca... Poza tym nie jest ważne,czy to nużyca,czy grzybica,jeśli to coś zaraźliwego,to inny psy mogą się zarazić. Ja nie wiem czy ktokolwiek miałby sumienie ryzykując zdrowie tylu psów,w tym hodowlanych,ktore dają źródło utrzymania dla jej rodziny i pozostałych psów. Pewne jest to,że z psem nie ma co zrobić,Jaaga nie może go mieć, sąsiadka zgodziła się za niewielki datek(w kwesti umówienie),do tego dochodziła wizyta u weta,pobranie zeskrobin, szczepienie,leczenie i karma...aaa i benzyna na weta,bo mąż Jaagi jeździ już z jej psami po wetach,więc potrzebny jeszcze ktoś z autem Jeśli jest jakaś ososba,która chce ryzykować,to Jaaga z pewnością zgodzi się,żeby przejął szczeniaka. Quote
Javena Posted December 27, 2009 Posted December 27, 2009 Podajcie nr konta. Mam 20 zł przeznaczone na pieski od Pani Roksany ,która adoptowała Bruna. Od siebie tez cos dołoze. Quote
jusstyna85 Posted December 27, 2009 Author Posted December 27, 2009 Javenko jesteś pewna? Już tak bardzo pomogłaś Kieleckim szczeniakom,Bjuta tak samo...głupio od Was brać pieniądze,Jaga też tak myśli... Quote
erka Posted December 27, 2009 Posted December 27, 2009 Justyna85, naprawdę rozumiemy tą trudną sytuację. A andzia69 nie upiera się przecież , że to nie nużyca, tylko pisze o zbadaniu zeskrobin, co byłoby rzeczywiście wskazane,żeby mieć pewnośc. Wiem też o kosztach , jakie ponosi Jaaga, bo rozmawiam z nia na bieżąco i będziemy starały sie równiez brać w nich udział. Quote
andzia69 Posted December 27, 2009 Posted December 27, 2009 Justyna - a gdzie ja się upieram, ze to nużyca albo nie - pokaż palcem! ja mówię, że w przypadku podejrzenia choroby skórnej konieczne są zeskrobiny - piszę o tym juz od paru postów - czytajże ze zrozumieniem! advokat moze zadziałać na nuzenca - o ile to nużeniec - ale na grzybicę juz nie - chcecie leczyc psa na oko??? i przecież piszę o koszty tego badania - uważasz, ze piszę żeby sobie popisać???? kurna - chyba jednak zrobie to, co miałam zrobić już dawno...bo jakos coraz mniej mi sie chce wchodzić na to dogo... jak dowiecie sie o koszty tego badania proszę o pw Quote
jusstyna85 Posted December 27, 2009 Author Posted December 27, 2009 "róbcie mu zeskrobiny - bez tego nic nie stwierdzicie...na moje oko to nie choroba skóry a odczyn alergiczny przez pchły i mróz (" "przy nużycy nie ma dziwnego zapachu...a z kolei przy grzybicy nie ma obwódek..." każdy kto przeczytał,że to pewnie nie choroba skóry,a jedynie odczyn alergiczny,ma już wizje przed sobą, że po co pomóc finansowo,jak to tylko choroba skóry... Dobrze wiesz,jak ciężko teraz o pomoc finansową na dogo,ludzie wybierają gorsze przypadki,a ja się pytam...co jeśli to jednak nużyca...Ja miałam u siebie psa z grzybicą i poczatkami nużycy,grzybica inaczej wyglądała,za to na nużyce pasuje. Wychodzi na to,że jak głupia prosze sie o kase,która zapewne nie będzie potrzebna Quote
Jaaga Posted December 27, 2009 Posted December 27, 2009 Ale się narobiło :roll:. Nie potrafie wchodzić na PW, a mam tam wiadomości. Przepraszam, jesli nie uda mi sie odpisać. Tak, jak Justyna napisała Groszka umieściłam u sąsiadki, u której wcześniej była Zojka. Ja nie chcę psa leczyć w ślepo. Tylko nie mam weterynarza pod ręką. Z każdym przypadkiem jeździmy do Mikołowa, Chorzowa lub Tychów. Oczywiście głównie mój mąż, bo ja nie prowadzę, a zresztą wyprawa z dwójką małych dzieci i wysiadywanie z nimi w poczekalniach nie jest szczególnie przyjemne. Miałam w domu Advocate, to podałam. Przynajmniej robali sie pozbędzie, a jeśli to nuzyca, to pewnie pomoże. Dla mnie to mała różnica, czy nużyca, czy grzybica i przegadywanie nie zmieni sytuacji. Bardzo chciałabym, zeby to była alergia, bo wszyscy odetchnęlibyśmy z ulgą. Oczywiście, gdyby ktoś przyjął Groszka na domowy tymczas, to byłabym wdzięczna. Jutro jadę z moimi psami do Tychów. Groszka tam nie zabiorę, bo to kosztowna lecznica i nie ma kto pokryć kosztów wizyty. Nie dam rady pojechac jeszcze do Mikołowa. Mam psa z nowotworem i staramy sie załapać na chemioterapię we Wrocławiu. Muszę się tym zająć, żeby zdążyć przed przerzutami. Gdyby ktoś dał radę podjechać z Groszkiem do lekarza, to byłoby super. Quote
Bjuta Posted December 27, 2009 Posted December 27, 2009 Czyli zbieramy pieniądze na diagnostykę. Ja niestety psa do weta nie podrzucę, mój TZ jest do marca włącznie w pracy (taki zawód - parę miesięcy nic i parę miesięcy po 16 godzin dziennie), a sama nie jeżdżę. Quote
emilia2280 Posted December 27, 2009 Posted December 27, 2009 Dam 50zl jak juz banki zaczná dzialac (czekam na przelew na polskie konto i nie mogé sié doczekac). Ale i tak Jaaga, jak jedziesz jutro ze swoimi psami, nie moglabys zabrac Grocha jesli on ma ewentualná chorobé zakazná. Nie tym samym samochodem osobno nawet. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.