agamer Posted December 24, 2009 Posted December 24, 2009 Witam, Widzialam juz na forum tematy podobne do mojego, ale chyba dotyczyly mniejszych psow. Mam psa mieszanca rasy nowofudland i mam z nim "malutki" problem. Kiedy zostaje sam w domu, podczas naszej nieobecnosci, zdejmuje sobie wszystko z polek i nie tylko. Potrafi zjesc pendrive, pilot od tV, ramki na zdjecia, szklanki wszystko....oprocz tego obgryza meble tzn. stolki, szafki ( wszystkie rogi sa obgryzione). Pisze i prosze o rade, dlatego ze mamy zamiar wymienic meble w salonie i boimy sie ze starcza na kilka dni :( Co mozna z tym zrobic, jak wlasciwie na to zareagowaC? Prosze o rady i pomoc :) Quote
agamer Posted December 24, 2009 Author Posted December 24, 2009 Aha, piesek ma rok i dwa miesiace, wiec chyba to nie sa szczeniacke zachowania :/ Quote
karjo2 Posted December 26, 2009 Posted December 26, 2009 A co robicie z psem, jak wyglada przecietny dzien? Nawiasem mowiac, nie wymienialabym teraz mebli, odczekala do sposobu rozwiazania problemu. No chyba, ze nie bedzie przeszkadzalo, ze czesciowo robia za gryzaki ;). Quote
Sonic Posted January 4, 2010 Posted January 4, 2010 Mój foksterier dosłownie pożera boazerie.. Czasami dochodzi do sytuacji że musi siedzieć w (bardzo miękkim i luźnym) kagańcu. Może w nim pić i otwierać pyszczek ale na gryzienie nie pozwala.Jedyny problem że pies nie jest sobą w kagańcu...:( Myślę że jak pobędzie miesiąc w takim sprzęcie to mu zbrzydnie gryzienie. Nawet groźby i próby "ręczne" nie pomogły...Foksteriery to uparte psy.. Quote
Sonic Posted January 4, 2010 Posted January 4, 2010 A i jeszcze jedno. Mój pies jest maksymalnie 3-4 godziny sam. Ja się uczę a tata nauczyciel więc na okienku zawsze przyjdzie. Nie wiem jak u ciebie ale jak pies jest długo sam w domu to po prostu zżerają go nudy. U mojego nie pomagają nawet kości piłki a nawet deski do gryzienia. Przychodzę a tu deska w wiórach a poobgryzane nie tylko kości ale też rogi ścian na których jest boazeria... Quote
Martens Posted January 4, 2010 Posted January 4, 2010 Sonic, o wiele bardziej humanitarnym rozwiązaniem dla Twojego psa byłoby właśnie przyzwyczajenie psa i korzystanie na czas nieobecności z klatki - transportera. Pies odpowiednio z nim oswojony, przynajmniej przez 2-3 tygodnie mający do niego dostęp, karmiony w nim, a potem stopniowo na krótko zamykany kiedy śpi, żeby go do tego przyzwyczaić, zostawiony sam w transporterze na te 3-4 h będzie się wyciszał, spał, czy też obgryzał to, co mu zostawisz, a nie demolował mieszkanie. Klatka nie służy do trzymania psa jak chomika; odpowiedni trening - przyzwyczajenie psa do niej - sprawia, że pies uznaje ją za coś w rodzaju swojej nory, bezpiecznego schronienia. Jeśli przed zostawieniem psiaka w niej pójdziesz z nim na długi wyczerpujący spacer, i jeszcze zostawisz mu zabawkę typu kong z czymś smacznym do wylizywania w środku, to problemy znikną. Paradoksem dla mnie jest to, że klatkę uważasz za coś strasznego, a zostawiasz psa samego w kagańcu :-o Sam piszesz, że pies jestw nim nieswój; pies doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jest pozbawiony mozliwości obrony, że ma unieruchomiony pysk - i bardzo nasila to jego stres (a stres na dłuższą metę nasila skłonności do gryzienia przedmiotów). Poczytaj trochę Stanleya Corena, zobacz jak uczą się psy, jak rozumują - bo myślenie że psu zbrzydnie gryzienie bo siedzi w kagańcu jest totalnie błędne; on nie ma pojęcia, że zakładasz mu kaganiec bo coś niszczy. Dodatkowo to niebezpieczne - pies próbując zdjąć kaganiec, może zaczepić o niego pazurem u piątego palca i wpaść w panikę i go sobie nawet naderwać lub wyrwać... Miałam taką sytuację na spacerze, pies biegał w kagańcu, coś mu strzeliło do głowy, zeby go zdjąć, i padł z piskiem na ziemię - okazało się że zaczepił mu się pazur... Był tak spanikowany, że gdyby mnie nie było, ani chybi by go sobie wyrwał, a od razu mówię, że to poważny i bolesny uraz, krew sika jak diabli... I coś takiego może się stać pod twoją nieobecność. Nie wolno psa zostawiać bez opieki ani w kagańcu, ani w kolczatce, bo może sobie zrobic krzywdę zacepiając o nie łapą albo o cos innego. A przede wszystkim, każdy terier to... pies nie do zdarcia. Żeby siedział spokojnie kilka godzin, powinien przed Twoim wyjściem iść z Tobą na półtora-dwugodzinny spacer, na którym nie będzie po prostu biegał, ale aportował, wykonywał polecenia, bawił sie z tobą, uczył sztuczek. I po Twoim powrocie to samo. Teriery to psy pracujące, o niepsożytej energii, potrzebują kilku godzin zajęcia dziennie - inaczej są nie do wytrzymania - niszczą, szczekają, kopią doły... To nie są pieski pokojowe, kanapowe, do towarzystwa... Quote
agamer Posted February 8, 2010 Author Posted February 8, 2010 A co myslicie o kastracji? Po dlugich obserwacjach stwierdzilam ze to zachowania z powodu nadmiaru testosteronu....czy po tym zabiegu sie uspokoi? Quote
alex_sandereczka Posted February 8, 2010 Posted February 8, 2010 [quote name='agamer']A co myslicie o kastracji? Po dlugich obserwacjach stwierdzilam ze to zachowania z powodu nadmiaru testosteronu....czy po tym zabiegu sie uspokoi?[/QUOTE] Uspokoi się ale pod względem stosunków z innymi psami np. nie będzie wariował w okresie cieczek... Uczyłaś psa zostawania samemu w domu ? No i podstawowe pytanie - czy pies jest dostatecznie 'wymęczony' zarówno fizycznie jak i psychicznie ? Proponuję też spróbować rozwiązanie zaproponowane przez [B]Martens, [/B]zarówno kong jak i knel są naprawdę dobrym wyjściem. Quote
le bon Posted February 8, 2010 Posted February 8, 2010 agamer - żeby napisac Ci co masz zrobic z psem musiałabym poznać Wasz tryb życia od razu mówię że testosteron może nie rozwiązać problemu jeśli Cię interesuje co masz robić napisz na priva bo tutaj piszę i znikają mi całe posty a jest co pisać.... pozdrawiam Quote
puli Posted February 9, 2010 Posted February 9, 2010 [quote name='agamer']A co myslicie o kastracji? Po dlugich obserwacjach stwierdzilam ze to zachowania z powodu nadmiaru testosteronu....[/QUOTE] Fascynujący przypadek.... [QUOTE]czy po tym zabiegu sie uspokoi?[/QUOTE]Teraz jest znudzonym i niewyżytym psem z jajkami a po zabiegu bedzie niewyzytym i znudzonym psem bez jajek. Kastracja nie zastąpi wychowania, nie poświeci psu czasu na spacery i nie zapewni odpowiedniego zajecia. Quote
agamer Posted February 16, 2010 Author Posted February 16, 2010 Pies ma duzo,dlugich i meczacych spacerow...ale co z tego skoro odespi a pozniej wstaje i obgryza.... Na dzien dzisiejszy jest po kastracji i na razie wszystko wporzadku... Zdecydowalismy sie poniewaz jego poped byl zbyt wysoki, lekarz rowniez nam to polecil, poniewaz i tak nie mielismy zamiaru "rozmnazac" Choco'a :) Mysle ze bedzie mu lepiej... Quote
agamer Posted November 29, 2010 Author Posted November 29, 2010 Minąl juz prawie rok odkąd pisałam :) Bylismy na obozie z Stowarzyszeniem Terranova <3 , rozmawialismy z kilkoma mądrymi osobami ;) i okazalo sie ze nasz piesek poprostu jest rozrywkowy i chce zabawy ;P odkad zostawiamy mu zabawki i inne pysznosci woli sie nimi zajac niz np. drzwiami ;) Dziekuje za chęć pomocy ;) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.