doddy Posted June 7, 2006 Share Posted June 7, 2006 Daje się tabletki. Nie wiem jak przy tym ale ogólnie można podawać Hepatil. Ewentualnie karma dla wątrobowców. To nie jest zadne leczenie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aede Posted June 7, 2006 Author Share Posted June 7, 2006 Jak będziesz wiedzieć jakie leki dokładnie, to daj znać. Mam propozycję, może osoby na tym forum, zrobią Antkowi prezent i każda kupi jedno , dwa opakowania takich tabletek, wyślemy do hotelu, trochę się uzbiera. Kto jest chętny? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gdgt Posted June 8, 2006 Share Posted June 8, 2006 to ja przypomnę antka: [IMG]http://img140.imageshack.us/img140/8296/antek5fp.jpg[/IMG] doddy, czy możesz podać dokładne informacje o tej wątrobie (na pewno odziedziczył to po poprzednich właścicielach :evil_lol:) bo jeśli to jest nieuleczalne, uciążliwe, itp. to nie możemy go komuś wyadoptowywać. Zresztą i tak nikt Antka nie będzie chciał, bo rzadko ktoś adoptuje psy, które trzeba kosztownie leczyć. I ponawiam pytanie o finansowanie leczenia. Czeka nas (?) duży dług do spłacenia za hotel. Czy nie jest więc rozsądne szukanie pomocy przy leczeniu? Aede, to nie jest fair żebyśmy wszyscy zrzucali się teraz na lekarstwa. Lekarstwa można kupić za pieniądze fundacji, a hotelu - nie. Czy ktoś rozmawia z jakąś fundacją na ten temat (przecież są też inne fundacje, nie tylko Azyl)? Litości, zróbmy coś sensownego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doddy Posted June 8, 2006 Share Posted June 8, 2006 Co do leczenia to tabletki nie są drogie. Co do dokładnego leczenia, to czekamy aż Azyl się wypowie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gdgt Posted June 8, 2006 Share Posted June 8, 2006 ale czy wiadomo, czy to jest uciążliwe? czy się będzie pogarszać? co mówić chętnym? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doddy Posted June 8, 2006 Share Posted June 8, 2006 Czekamy aż Azyl sie wypowie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aede Posted June 8, 2006 Author Share Posted June 8, 2006 gdgt jak azyl pokryje koszty leczenia to oczywiście, to nie ma sensu. Jeśli nie, to nie moze być tak, że dziewczyny z hotelu za to płacą i tak go utrzymują od dłuższego czasu, a nikt się nie deklarował że będzie go utrzymywał. Ja od nikogo tego nie wymagam, nie mam nawet takiego prawa, dałam taką propozycje i już. Jesli chodzi o płacenie za hotel to ponowiłam prośbę, można wpłacać na numer konta, który podałam albo na wcześniej podany numer konta doddy.Macie jakies inne pomysły? Masz rację, jego szanse na dom spadły i to bardzo. Jest tyle psów w jego sytuacji, ale zdrowych... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gdgt Posted June 8, 2006 Share Posted June 8, 2006 To ja w takim razie zadeklaruję się co do finansów. Postaram się zrobić, co da, ale jak znam życie, będzie to kropla w morzu potrzeb. 50 zł wyciągnę na razie. Wszystko zależy od płatności za moje wspaniałe chałturki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aede Posted June 8, 2006 Author Share Posted June 8, 2006 Z tego co wiem, niedługo ma być przelew, który mam nadzieję, w sporej części pokryje, obecny dług, który musi być spory, bo Antek miał opłacony hotel do 19 kwietnia, a płaci sie 20zł za dobe. Doddy nie wiem dobrze kiedy to będzie, ale jak już coś się pojawi, to daj znać, żeby było wiadomo jak to wyglada od strony finansowej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gdgt Posted June 9, 2006 Share Posted June 9, 2006 podnoszę antka do góry Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gdgt Posted June 9, 2006 Share Posted June 9, 2006 halo? czy coś wiadomo? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aede Posted June 11, 2006 Author Share Posted June 11, 2006 ja w tej chwili nie wiem nic. Babka z Azylu da znac chyba doddy co i jak z leczeniem. Wiem tylko, że w piatek ma byc przelew na Antka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doddy Posted June 12, 2006 Share Posted June 12, 2006 Na razie nikt z Azylu się z nami nie kontaktował. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Radek Posted June 12, 2006 Share Posted June 12, 2006 Jeśli Antkowi by to pomogło to mogę podwieźć 1,5 kg karmy dla piesków chorych na wątrobę Hepatic - Royal Canin. Wiem, że to kropla w morzu potrzeb ale chyba każda pomoc może się przydać. Jakby ktoś z Warszawy napisał gdzie mógłbym podwieźć żywność dla psiaka to byłoby super. Nie ma problemu z podwózką rano (do 10) lub po 17. Jedynie nie jestem w stanie podrzucić jutro. Dajcie znać czy to się przyda. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gdgt Posted June 13, 2006 Share Posted June 13, 2006 jutro wczesnym popołudniem jadę do gdańska, więc po drodze mogę odwiedzić wyszogród - doddy, będziecie? Radku, ja mieszkam na Górnym Mokotowie ale jestem zmotoryzowana.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Radek Posted June 13, 2006 Share Posted June 13, 2006 Dziś wieczorkiem, około 20, będę na ulicy Nowowiejskiej. Mogę wziąć karmę i przekazać Tobie. Podam na wszelki wypadek mail: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] Będę dziś zaglądał na Dogo, może się uda załatwić to dziś:) Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gdgt Posted June 13, 2006 Share Posted June 13, 2006 Radku, to możemy się umówić o tej 20 na nowowiejskiej. Gdzie dokładnie? Podaję mój telefon: 0-502-290-296 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Radek Posted June 13, 2006 Share Posted June 13, 2006 Dokładnie jest to na Nowowiejskiej na odcinku między Al. Niepodległości, a placem Politechniki. Bliżej Alei, przy przystanku obok wejścia na Politechnikę. Przedzwonię jeszcze później i postaram się podać dokładniejsze namiary:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aede Posted June 13, 2006 Author Share Posted June 13, 2006 Własnie dzwonił do mnie ktos w sprawie Antka! Ale mam problem, nie powiedziałam o watrobie a to konieczne:( zaznaczyłam tylko, że musi mieszkac z kimś kto jest w domu, albo ma ogród bo niszczy, ewentualnie klatka. Musiałam to powiedziec i to chyba zrozumiałe, nie można dac komus psa i nie informować go o tak istotnych rzeczach. Ten człowiek ma dwie ewentualnie chętne osoby i jak coś bedzie wiedzial, to sie ze mna skontaktuje. Teraz pytanie, co z ta wątrobą? Jak zadzwoni jeszcze raz(ciekawe czy to zrobi?) to musze mu powiedziec o chorobie psa. Jeżeli Antek miałby dostawać tylko leki osłonowe, to myslicie że bylaby możliwośc żeby Azyl pomagal osobie, która Antka by wziela do siebie i np. finansowal leki? Pytam bo nie mam doświadczenia w tym temacie, czy cos takiego jest możliwe? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aede Posted June 13, 2006 Author Share Posted June 13, 2006 z tego co sie dowiedzialam, leczenie bedzie bardzo tanie i ewentualny wlasciciel Antka nie mialby problemów z placeniem za to. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doddy Posted June 15, 2006 Share Posted June 15, 2006 Jak na razie nikt do nas nie dzwonił, ani w sprawie adopcji ani w sprawie leczenia z Azylu pod Psim Aniołem. Antolin czuje się dobrze. Schudł troszkę ale to pewnie wina wątroby. Nadal Antoś potrzebuje pomocy. Pomocy w postaci domku a także zapłaty za hotel. Wspomaga go bardzo Kasia ze Stanów, za co bardzo serdecznie dziękujemy. Potrzebna jest pomoc w opłaceniu hoteliku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aede Posted June 16, 2006 Author Share Posted June 16, 2006 Jak rozmwiałam z Ewą (chyba to było w środę), zaraz po naszej rozmowie dody, to obiecała że wpadnie wieczorem do weta u którego zostawiła wyniki morfologii Antka i jak już będą to je Ci wyśle. do mnie tez już się nie odezwała, nie wiem czemu. Mogę zapytac, jaki jest dług? Bo Kasia chyba cos wpłaciła więc pewnie chociaż trochę sytuacja się zmieniła? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doddy Posted June 16, 2006 Share Posted June 16, 2006 Na razie nic nie doszło. Jak tylko dojdzie, to napiszę jak sie wyliczenia mają. Ewa do dziś się nie kontaktowała. A szkoda, bo Antek chudnie cały czas. Jak to ma tyle trwać to może lepiej po receptę sami sie udamy do weta. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aede Posted June 17, 2006 Author Share Posted June 17, 2006 chudnie pomimo, że je tyle co zawsze, czy apetyt mu sie zmniejszył? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doddy Posted June 18, 2006 Share Posted June 18, 2006 Apetyt ma taki sam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.