Jump to content
Dogomania

Dolnośl.zapomniane pokopalniane miasto a w nim samotne psy.Szukamy WOLONTARIATU


kizimizi

Recommended Posts

[QUOTE][h=2][/h] [INDENT] bo wizyta kolo dzierzoniowa, a tamtedy sie jedzie do lilu.
ale skoro nie jedziemy... [/INDENT]

[/QUOTE]

ja Parówek jest domowy to po co Wam pogoda?:)

Luśka - zapodaj mi na pw info odnośnie Kreski, co to za miejscowość? Ja teraz we Wrocku - z tych co podałaś to jedna 85 km, druga jakieś 60 - poza tym na "m" , znalazłam jeszcze kilka innych...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 3.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='kora78']bo wizyta kolo dzierzoniowa, a tamtedy sie jedzie do lilu.
ale skoro nie jedziemy...[/QUOTE]

Ciekawe kiedy chciałaś to obwieścić naszemu szoferowi:eviltong:, wyobrażasz sobie, jakby się ucieszył................?

[quote name='Klauzunka']ja Parówek jest domowy to po co Wam pogoda?:)

[/QUOTE]

Pojedziemy jak będzie normalna pogoda, się z psami po dworze pogania ;)
Co się odwlecze...
A i tak Kizimizi by z nami nie jechała, więc możemy jechać kiedykolwiek indziej

Link to comment
Share on other sites

ani satka. a tak to moze sie kiedys indziej satka zabierze z nami i moze parowka bedzie mial ds . hihi

z paroka trzeba isc na spacer do lasu, czy w te pola gdzies dalej, bo co 2 dni pewnie tego nie ma. a grubas jest i powinien sie ruszac. przy okazji mozna grine zabrac? albo innego, co by sie para rak nie marnowala, gdy juz nogi beda niosly w las :D

jutro, albo we wt przed poludniem jade z kizi do schronu. dowiemy sie wtedy o sterylke kreski. kizi tez mowi,ze bez sterylki jej tam nie oddamy. zaraz zadzwonie o te miejscowosc dokladna.

kierowcy chcialam mowic pozniej jakos...jakby juz nie mial odwrotu.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]jutro ma lac, jak dzis. a my na jutro umowione do schronu....nie mam co z dzieckiem zrobic, a lepszy bylby wtorek i dla kizi i dla pogody i dla psow...co tu zrobic?????

wizyte dla kreski zrobi mari23 :smile:[/QUOTE]

jeden dzień w tą czy tamtą to bez różnicy. Dobrze było by pogadać o kresce, żeby ją ciachnęli.

Link to comment
Share on other sites

jestem sfrustrowana. pan od keksa zrezygnowal. z powodu wizyty, ze "ktos mu bedzie po domu chodzil, a tym samym on nie moze teraz wiedziec, gdzie mieszka pies".
a fiorka miala jechac jutro.pojutrze :( i w schronie sprawdzalam, keks czeka.

mari dane na pm wyslalam, ale nie odpisuje. ide wiec sms wyslac. kreska miala 10.04 sterylke i czeka w schronie

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kora78']znalazlam i inne ogloszenia w necie i tam jest wszystko opisane. to maja kudlata, moja. ten krzywy jeden kiel, charakter i caly opis pasuja.
nazywala sie Izi.
anula masz obszerne pm[/QUOTE]

Jeny to Maja!!!!!!!!!!!!!!! Uciekła, zgubiła się???? Wiesz coś Kora? Przy okazji jak będziesz w schronie to przekaż im, że mają zrypaną zakładkę "zaginęły-nie mozna sie wklikać w szczegóły ogłoszenia.

Edited by Satrina
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Satrina']Jeny to Maja!!!!!!!!!!!!!!! Uciekła, zgubiła się???? Wiesz coś Kora? Przy okazji jak będziesz w schronie to przekaż im, że mają zrypaną zakładkę "zaginęły-nie mozna sie wklikać w szczegóły ogłoszenia.[/QUOTE]

wiecej jest na jej watku. poszukaj w necie jako Izi, walbrzych, sunia, itp. jest kilka ogloszen. ten wystajacy kiel to idealnie pasuje do maji. i teraz nie wiem, co robic. jakby mi zaginal pies, to nawet p oroku chcialabym choc miec pewnosc, ze zyje i ma sie dobrze, a nie do konca zycia byc w niepewnosci, czy pies zdychal z glodu w jakims rowie, itp. ale jest wiele niewiadomych, jutro w schronie dopytam, czy jacys ludzie rzeczywiscie szukaja takiej suni.
mari, Ty pamietasz Maje. jakas pani chciala kiedys albo maje, albo jakas sunie u zuziam, od Was.


[quote name='mari23']zapisuję się, Kreskę odnalazłam i mam pytanie do psiaka nr 13 - skąd takie imię ? ;)[/QUOTE]
13. to Keks. bo on kiedys mial ds u ksiedza, na lancuchu. ksiadz zmienial plebanie i psa znow oddal do schronu. w schronie mowia o nim "ksiadz". a ze do ogloszen brzydko, to ja zmienilam na cos niby podobnego, wiec keks.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kora78']wiecej jest na jej watku. poszukaj w necie jako Izi, walbrzych, sunia, itp. jest kilka ogloszen. ten wystajacy kiel to idealnie pasuje do maji. i teraz nie wiem, co robic. jakby mi zaginal pies, to nawet p oroku chcialabym choc miec pewnosc, ze zyje i ma sie dobrze, a nie do konca zycia byc w niepewnosci, czy pies zdychal z glodu w jakims rowie, itp. ale jest wiele niewiadomych, jutro w schronie dopytam, czy jacys ludzie rzeczywiscie szukaja takiej suni.
mari, Ty pamietasz Maje. jakas pani chciala kiedys albo maje, albo jakas sunie u zuziam, od Was.






13. to Keks. bo on kiedys mial ds u ksiedza, na lancuchu. ksiadz zmienial plebanie i psa znow oddal do schronu. w schronie mowia o nim "ksiadz". a ze do ogloszen brzydko, to ja zmienilam na cos niby podobnego, wiec keks.[/QUOTE]


Tak, pamiętam Maję.... to było niedawno przecież....
czyżby Maja aż tak pechowa była?


... też mam w domu psiaka, na którego żartobliwie domownicy wołają "księdzowy Misiek", piesek miał dom u znajomego księdza na peryferiach Wrocławia, ale po pół roku ksiądz dostał inną plebanię i nie mógł Misia zabrać, więc poprosił o "przechowanie" do czasu, aż znów będzie mógł go wziąć.... w czerwcu minie 3 lata, więc nawet, jak będzie mógł, to raczej niech pomoże jakiejś bidzie ze schroniska, a Misiek niech już zostanie, to stary pies i dość stresu już miał w życiu...ale przydomek też mu został ;)

Link to comment
Share on other sites

co z tymi ksiedzami jest...
u nas tego oddelegowali, ale dali innego. miejsce zostalo, jak zostalo, dlaczego wiec juz pies nie mogl zostac? ehhh

dotad raz mi sie zdarzylo, ze 1szy ds sie odnalazl. skonfrontowalam je i uzgodnili, ze pies w adopcyjnym domu zostaje. pojechal od nas do szczecina, moze staremu domkowi szkoda bylo kasy na wyjazd po psa...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kora78']co z tymi ksiedzami jest...
u nas tego oddelegowali, ale dali innego. miejsce zostalo, jak zostalo, dlaczego wiec juz pies nie mogl zostac? ehhh

dotad raz mi sie zdarzylo, ze 1szy ds sie odnalazl. skonfrontowalam je i uzgodnili, ze pies w adopcyjnym domu zostaje. pojechal od nas do szczecina, moze staremu domkowi szkoda bylo kasy na wyjazd po psa...[/QUOTE]


Misiek akurat mógł zostać, bo proboszcz go polubił i chciał go adoptować, ale ksiądz Mariusz ( wikary) nie chciał go proboszczowi zostawiać, liczył, że wkrótce będzie mógł zabrać przyjaciela..... a dostał parafię bez plebanii....
i Misiek został u nas, co mnie wcale nie zmartwiło, bo okropnie za nim tęskniłam i płakałam....

być może ksiądz odchodząc oddał Keksa do schronu, bo nie był spokojny o jego los - w końcu księża to też ludzie i nie każdy na psiego opiekuna się nadaje...a może nowy ksiądz przyjechał ze swoim psem.....
w każdym razie nie zostawił psa "na pastwę losu"
księża niestety mają trochę "tułaczy los" i właściwie to nigdy nie są u siebie...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...