daga10011 Posted January 4, 2006 Posted January 4, 2006 Moja najmlodsza suka ma krwiaka na karku-wg. zalecen weta masuje duzo,napelnilam termofor goraca woda i minimum 3 godzinny dziennie rozmasowuje-ale nie chce sie rozejsc:placz: .Wet wyciaga codziennie z tego pare strzykawek "krwi" a po paru godzinach znowu gula wielkosci pomaranczy pod skora...Mowil ze mozna to naciac:roll: .Co sie z czyms takim robi????ja sie boje jakiejs infekcji po nacieciu,ale znowoz ten krwiak nierozpedzony pewnie tez moze czyms grozic.Spotkaliscie sie kiedys z takim czyms??? Quote
Agga Posted January 4, 2006 Posted January 4, 2006 Moja Sara miała krwiaka w uchu. Nie wiem w jaki sposób powstał. Wetka powiedziała, że ucho to wrażliwa cześć ciała. Krwiak mógł powstać np. gdy Sara trzepała łbem, mogła się uderzyć. Krwiaczek został usunięty przez wetkę. Umówiliśmy się na mały zabieg. Wetka nacieła krwiaczek, założyła sączek. Pare dni Sara chodziła z sączkiem w uszku, aż wszystko ładnie się oczyściło. Później wizyta kontrolna, wyciągnięcie sączka. Wszystko ładnie się zagoiło. Quote
daga10011 Posted January 4, 2006 Author Posted January 4, 2006 no ale u nas to ma wielkosc duzej pomaranczy:placz: .myslisz,ze dac naciac to????:placz: . Quote
Alicja Posted January 4, 2006 Posted January 4, 2006 jesu , Daga co się znów porobiło :crazyeye: Ja myślę ,że trzeba będzie naciąć i tak jak Agga pisze założyć saczek .Wtedy pole się oczyści .Tylko pytanie dlaczego aż tak wielki ten krwiak:crazyeye: Quote
daga10011 Posted January 4, 2006 Author Posted January 4, 2006 nie wiem-moja mloda to zaczepne stworzenie jest-pewnie dostala zebami od starszych:placz: .one nie gryza-ale uderzyc potrafia-a ona za wszelka cene chce udowodnic ze tu rzadzi-Kaja juz jej z drogi schodzi:roll: .Jak jedza to pilnuje-ale czasem sa razem bez nadzoru-w koncu mloda juz duza jak Kajka jest-i pewnie czuje sie silna:placz: .Moze nie powinnam ich zostawiac razem samych:oops: .nie wiem co robic-wet proponowal ten saczek-ale ja sie boje tego,bo Kiara ma dostep wszedzie w domu-jeszcze je to wyciagnie:oops: Quote
Faro Posted January 4, 2006 Posted January 4, 2006 Zapytaj lekarza o homeopatyk zel "tramel S" (albo traumel S) ułatwiający wchłanianie krwiaków pourazowych. Mój Pirat został oddany po pierwszej adopcji z guzem niewiadomego pochodzenia wielkości kajzerki . (Był "na przechowaniu" u cioci Kasi czyli Doddy więc pewnie to pamieta) W Warszawie lekarka ( do której trafił dzięki swoim warszawskim ciociom) zastosowała własnie ten żel i zastrzyki (ten homeopatyk jest tez w iniekcjach) - podejrzewała, ze jest to krwiak pourazowy . Z leczeniem trafiła w "10" było kontynuowane u mnie w Krakowie (juz tylko zel) Wchłanianie tego "czegoś" trwało prawie 8 tygodni , ale nie ma sladu po tym czymś , a tez obawiałam sie , ze trzeba bedzie ciąc. Więcej na temat (zwłaszcza poczatków leczenia w Warszawie) może cos Ci powie Doddy lub Jefka , bo były na miejscu. Quote
Faro Posted January 4, 2006 Posted January 4, 2006 Z koleji u Astona - boksera którym opiekowałam sie w krakowskim schronisku zaniedbany guzek ( krwiak? a może guzek poiniekcyjny) zaczął ropieć , ale w schronisku całkowicie zbagatelizowali sprawę . Gdy zamieszkał w Łodzi niestety na działania homeopatyczne było juz zbyt późno trzeba było wyciąc całość. Quote
daga10011 Posted January 4, 2006 Author Posted January 4, 2006 ja znam traumeel S w zastrzykach-ale dawalam to psu jak mial problemy z chodzeniem:oops: .sprobuje tego zelu-i tak sciagamy codziennie ta krew z krwiaka:placz: i ciagle ja masuje-to moge masowac z zelem Quote
niufa Posted January 5, 2006 Posted January 5, 2006 [quote name='daga10011']ja znam traumeel S w zastrzykach-ale dawalam to psu jak mial problemy z chodzeniem:oops: .sprobuje tego zelu-i tak sciagamy codziennie ta krew z krwiaka:placz: i ciagle ja masuje-to moge masowac z zelem[/QUOTE] Traumeel S podaje się min. po urazach jako przeciwobrzękowy i przeciwzapalny. Ma w swoim składzie arnikę więc powinien pomóc w przypadku krwiaka.Ja wielokrotnie stosowałam ten lek (w róznych postaniach) i zawsze miałam doskonałe efekty. Nie chciałabym kwesiononować decycji lek. o konieczności masowania (czy nagrzewania)zmienionego miejsca, ale z tego co wiem nie jest to standardowy sposób postępowania z krwiakami gdyż przy nieszczelnych naczyniach pobudza to jeszcze wypływ krwi. Pozdrawiam, Niufa Quote
aburkowa Posted January 5, 2006 Posted January 5, 2006 A Cyclonaminę dostaje? I jeśli wciąż sięwypełnia to lepiej nie ściągać zawartości strzykawką bo można nasilić krwawienie. nagrzewanie i masaż owszem, ale dopiero jak przestanie krwawić i zacznie wytrącać się włóknik, zeby przyspieszyć wchłanianie. Trudno poradzić coś nie widząc psa, ale może warto byłoby naciąć i sprawdzić czy jakiegoś naczynka nie trzeba podwiązać. A infekcji się nie bać, zawsze można dać do jamy krwiaka antybiotyk a propos, w poniedziałek miałam suczkę z olbrzymim krwiakie na grzbiecie, po nakłuciu prawie cała nerka krwi wyciekła, dziś ma się znowu pokazać, ciekawa jestem jak to wygląda. na szczęście właściciele nie mieli czasu przyjść od razu i już włóknik się zaczął wytrącać, więc mam nadzieję, że zaczęło sie wchłaniać Quote
Agga Posted January 5, 2006 Posted January 5, 2006 daga sprubujcie tych zeli....A jak nie to chyba nie pozostanie wam nic innego jak to naciąć i sie zasączkować. Mam nadzieje, że jednak nie bedzie to konieczne. Sarci ucho tez było powaznie nabrzmiałe. Quote
daga10011 Posted January 5, 2006 Author Posted January 5, 2006 chyba jednak natne-bo to sie robi coraz wieksze:placz: .i twardsze:placz: .jutro pojade naciac i mam nadzieje,ze to zalatwi sprawe.Wet stwierdzil ze to bardzo "odczynowa" suka-fakt-po szczepieniu od razu miala gule i masowalam to ,i po kazdym zastrzyku tak ma.Agga-a znieczulenie wtedy jest potrzebne????Tego sie boje najbardziej,bo mloda juz zaliczyla 2 glupie jaski-jeden do szycia oka a drugi do przepukliny-a ma niecale 5 miesiecy i tyle juz tego sie nazbieralo:placz: Quote
anovi Posted January 8, 2006 Posted January 8, 2006 [SIZE=1]Daguś ja nie wiem w sumie jak to u psa.. ale moge Ci powiedzieć co robił ortopeda mi z krwiakiem..[/SIZE] [SIZE=1]Miałam na łokciu krwiaka wielkości małej pomarańczy.. Na początku kazali mi robić b. zimne okłady by zatrzymać krwawienie. Potem smarować maściami i robić okłady, ale tym razem ciepłe by wszystko się lepiej wchłonęło. Co do maści, to w sumie każda maść zawierająca [SIZE=2]arnikę[/SIZE] jest dobra. Jest taka fantastyczna maść na stłuczenia o nazwie [SIZE=2]"ESCALAR"[/SIZE] Świetne sią też żele zawierające [SIZE=2]heparynę[/SIZE] np. bardzo dobry jest [SIZE=2]"Lotion 1000"[/SIZE]. A tu masz linka do poczytania o krwiakach i heparynie oraz arnice etc.. co prawda ludzkich krwiakach, ale jeśli o to chodzi to raczej jest dosyć podobnie [URL="http://www.pfm.pl/u235/navi/199967"]http://www.pfm.pl/u235/navi/199967[/URL] Niestety u mnie bez nacięcia się nie obeszło.. pan doktor stwierdził, że w środku zrobił się super galaretowaty krwiak/skrzep.. i mam do wyboru naciąć od razu lub czekać aż zacznie ropieć i i tak będzie trzeba to zrobić + czyszczenie + stan zapalny.. Dostałam znieczulenie miejscowe, małe nacięcie, czyszczenie, schowanie gazika/sączka troszkę pod skórę i juz.. Dziś jest jak ta lala.. :)) [SIZE=2]Zapytaj veta o te maści - naprawdę są świetne.. ale nie wiem czy pomogą zwierzaczkowi i czy na tak duże krwiaki..[/SIZE] [SIZE=2]Psiuni życzę powrotu do zdrówka..[/SIZE] [/SIZE] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.