Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Czy mógłby mi ktoś napisać jak wygląda trutka na szczury? Bo ostatnio zauważyłam na trawniku przed blokiem takie kuleczki kremowe o średnicy ok. 0,5-1 cm. Czy to może być to?
I po jakim czasie od zjedzenia przez psa pojawiają się pierwsze objawy?

Z góry Wam bardzo dziękuję.

Posted

trutka na szczury jest koloru różowego w postaci średnio długich granulek, wygląda jak granulat dla gryzoni tylko w innym kolorze, ale dla pewności pilnuj psa, żeby tego przypadkiem nie zjadł

Posted

[quote name='vege*']trutka na szczury jest koloru różowego w postaci średnio długich granulek, wygląda jak granulat dla gryzoni tylko w innym kolorze[/QUOTE]

Vege, dzięki za odpowiedź. Możesz mi napisać jeszcze po jakim czasie od zjedzenia są ewentualne objawy zatrucia?

Posted

tego nie wiem, a nie chce ci skłamać, ale wydaje mi się, że chyba ok 1-3 dni mogą wyjść objawy, każdy pies reaguje inaczej na różne zjedzone przez niego rzeczy

ale twój psiak chyba nie zjadł tego? :shake:
jak nie to pilnuj psa, musisz mieć oczy na około głowy, albo dla pewności załóż psiakowi kaganiec na ten czas kiedy będzie chodził po trawniku.

Posted

Jeśli twój pies zjadł trutkę na szczury to [COLOR="Red"]natychmiast [/COLOR]powinnaś jechać do weta , nie czekać na objawy :crazyeye: trutka działa z opóźnieniem a śmierć jest w męczarniach , wpisz w google i poczytaj :(
Psy zdychają po trutce na ślimaki , a co mówić na szczury :angryy:.

Posted

Teraz jestem nieźle przestraszona. Nie wiem czy Tośka coś zjadła. Wiem, że to znalazła. Jak zobaczyłam, że czymś się za bardzo interesuje natychmiast podbiegłam. I zobaczyłam te kremowe kuleczki. Oczywiście psa zabrałam od razu. Tak swoją drogą - nie wiedziałam, że są tacy nienormalni ludzie, którzy rozkładają to na trawnikach... I teraz zastanawiam się czy Tośka coś "skubnęła". To było 2-3 dni temu. Do dziś zero objawów. Pies zachowuje się normalnie. Jutro z samego rana jadę do weta. Być może są jakieś badania, aby wykryć to świństwo. Tośka nie będzie już biegać bez kagańca. Niestety głupota ludzka mnie poraża :mad:

Posted

Byłam dziś rano z Tośką u weterynarza. Podał od razu zastrzyk [nie pamiętam nazwy] - podobno zawsze się go podaje w takich sytuacjach. Poza tym pobraliśmy krew do badania - jakieś bardzo szczegółowe badania /sporo tej krwi zostało pobrane/. I obiecał nam, że wynik będzie ekspresowo. Słowa dotrzymał - dzwonił po 17, że Tośka tego świństwa nie ruszyła :D Na szczęście! Wyniki są ok i mam się w ogóle nie przejmować.
Ale nauczkę mam na całe życie. Już Tośka nie biega bez kagańca. Niestety w inny sposób nie upilnuję jej przed ludźmi nie do końca normalnymi...
Uważajcie na swoje psiaki. Ile nerwów się najadłam wiem tylko ja. Noc i dzień miałam z głowy...

Posted

nie wiem, czy to prawda, ale ostatnio rozmawialam z moim doktorkiem, i stwierdzil, ze pies musialby zjesc sporo tego swinstwa coby mu zaszkodzilo(?i to wyjatkowo paskudna trutke, bo po n'normalnych'pies wymiotuje)...za to b.czesto ludzie ktorzy truja psy dodaja do kielbas np wybielacze, czy srodki z chlorem...a to- masakra- spalony caly przewod pokarmowy-jesli szybko sie nie zareaguje- nie ma co ratowac...:(
w razie czego- polecam dzialac od razu-jesli do weta kawalek drogi jest-czyli wywolac wymioty-jesli pies juz polknie- a najprosciej- roztwor soli kuchennej(czyli sol+woda)do strzykawki i wlac do pychola...a pozniej wegiel...

Posted

[quote name='kaLOlina']n
w razie czego- polecam dzialac od razu-jesli do weta kawalek drogi jest-czyli wywolac wymioty-jesli pies juz polknie- a najprosciej- roztwor soli kuchennej(czyli sol+woda)do strzykawki i wlac do pychola...a pozniej wegiel...[/QUOTE]

pozwolisz, że zacytuję Twoje ostrzeżenie z innego wątku bo ważne:

[B]Pamiętajmy, że nie w każdej sytuacji najlepszym rozwiązaniem jest sprowokowanie wymiotów; np. jeśli pies spożył substancję drażniącą, dwukrotnie poparzy ona przedni odcinek przewodu pokarmowego.[/B]

Tak więc prowokacja wymiotów nie zawsze ( nie tylko substancje żrące ale i ostre przedmioty są przeciwwskazaniem do prowokowania wymiotów) - węgiel aktywny można podać natomiast bez obaw tyle, że nie jest to panaceum na wszystkie "trutki".
Jesli psiak cos zjadł a nie umiemy tego zidentyfikować na miejscu dobrze jest zabrać próbkę do pokazania wetowi ( ta sama zasada dotyczy wymiociny )- wiem że paskudne ale może bardzo przyspieszyć postawienie własciwej diagnozy i uratować psu życie.

A przy okazji - idzie zima i UWAGA na PŁYN do CHŁODNICY SAMOCHODOWEJ! Jest słodki w smaku , psiaki chętnie to liżą a skutki są katastrofalne. Pilnujcie aby psiaki buszujące w pobliżu autek nie zlizywały niczego co z nich kapie na ziemię ( a ze starych gratów kapie , oj kapie...:shake:)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...