lili13 Posted February 5, 2012 Posted February 5, 2012 takie cudo w schronisku [url]http://schronisko.bialystok.pl/galeria?func=viewcategory&catid=907[/url] [IMG]http://i43.tinypic.com/2cdvmnn.jpg[/IMG] Quote
monika55 Posted February 14, 2012 Posted February 14, 2012 [IMG]http://img3.imageshack.us/img3/2889/dscf8350.jpg[/IMG] Morris przebywa w schronisku w Jastrzębiu Zdr. [URL="http://www.dogomania.pl/threads/223105-Morris-g%C5%82uchy-jak-pie%C5%84-pobity-i-przywi%C4%85zany-do-latarni-buldo%C5%BCek-francuski.?p=18633896#post18633896"]http://www.dogomania.pl/threads/223105-Morris-g%C5%82uchy-jak-pie%C5%84-pobity-i-przywi%C4%85zany-do-latarni-buldo%C5%BCek-francuski.?p=18633896#post18633896[/URL] Quote
Nazwabez Posted February 22, 2012 Posted February 22, 2012 Moi znajomi chcą adoptować buldoga angielskiego. Proszę o info na maila. [email][email protected][/email] Quote
madzia13 Posted March 6, 2012 Posted March 6, 2012 Jeśli będzie potrzebny DT dla buldożka, to zgłaszam się do pomocy. Quote
Suomi Posted March 12, 2012 Posted March 12, 2012 Nie wiem czy to już było wklejane, ale chyba nie [url]https://www.facebook.com/media/set/?set=a.347342355309289.78785.165209940189199&type=3[/url] Quote
Nelka Posted May 3, 2012 Posted May 3, 2012 Szotek to buldożek francuski po przejściach. W pierwszym domku był od szczeniaczka, lecz jego państwo wyjechali do Anglii, oddając Pupila w "dobre" ręce. W drugim domu był kochany, do momentu, w którym pojawiło się dziecko... Z Szotem już nikt nie wychodził na spacery, które tak kochał, do miski sypano Puffi, zamykano w osobnym pokoju... Kiedy trafił do nas z ogłoszenia, myśleliśmy, w końcu będzie najważniejszy... ale tak się nie stało... Szot przyjechał do Gdyni jako 7 letni już Pan Buldożek... był mocno zaniedbany... miał na szybko obcięte pazurki (zbyt krótko), nie mógł chodzić... z uszka sączyła się ropa, a oczy wymagały interwencji chirurgicznej (trzecia powieka). Niedługo potem zgłosił się dom czekający na Pana Buldożka. W nowym domu zostało zaleczone uszko i zoperowane oczy - dwukrotnie... Wszystko wskazywało na to, że Pan Szot odnalazł swoich ludzi... Miał swoją piłkę, kocyk i miskę... minęło 9 mcy. Szotek doznał "urazu" nóżek... przestał chodzić, ciągnął za sobą nóżki (stawy biodrowe). Otrzymał serię zastrzyków, jednak Pana Buldożka trzeba znosić po schodach. Niedługo po tym, okazało się, że Szocisław cierpi na zapalenie cewki moczowej oraz pęcherza (posikuje), ma zapalenie skóry (AZS) spowodowane najprawdopodobniej alergią pokarmową, ropne rozdrapane rany oraz ponowne zapalenie ucha... Nowy dom, ten który miał być na zawsze, a w nim piłeczka, poddał się... Szot czeka na miłość, tą jedyną, dozgonną... Jest miłym starszym panem z adhd... kocha zadręczać piszczące zabawki, dogoni każdą piłeczkę i wskoczy pod każdą ciepłą kołderkę. Uwielbia dzieci, małe i duże... tęskni za Panem... Kobiety onieśmiela swoim wzrokiem. Dogoni każdego kota, nawet tygrysa Bengalskiego (dom z kotem niewskazany) i nie znosi konkurencji... nie akceptuje żadnego psa... chce być tym jedynym. Pan Szot posiada jajeczka i dzięki nim, swój jedyny w swoim rodzaju charakter. Zadomowi się u każdego. Nie niszczy pozostając sam w domku, ale uwielbia rozkopać łóżko w tym czasie. Wieczorem puszcza bączki... ale to wszystko jest w nim wyjątkowe. Kto go pokocha? Piesek przebywa obecnie w Gdyni, pilnie szukamy DT lub DS kontakt 504047354 [IMG]http://images46.fotosik.pl/1500/6f5e2c8ea23ffebc.jpg[/IMG] [IMG]http://images35.fotosik.pl/1355/cf73381b36170450med.jpg[/IMG] [IMG]http://images39.fotosik.pl/1489/8341a5124be494e8med.jpg[/IMG] [IMG]http://images35.fotosik.pl/1355/322996b91d51bf1e.jpg[/IMG] Quote
Nelka Posted May 10, 2012 Posted May 10, 2012 [IMG]http://images50.fotosik.pl/1570/a2b6d8c163e73bdbmed.jpg[/IMG] [IMG]http://images35.fotosik.pl/1373/ec10b023a442f6f7.jpg[/IMG] [IMG]http://images42.fotosik.pl/347/4e73d6f825057de1med.jpg[/IMG] [IMG]http://images37.fotosik.pl/1523/e38d6378eaf31728med.jpg[/IMG] [IMG]http://images41.fotosik.pl/1507/a7d665a59ac1feb8med.jpg[/IMG] [IMG]http://images46.fotosik.pl/1518/284116173c41274cmed.jpg[/IMG] [IMG]http://images41.fotosik.pl/1507/6eda07d92096ba34med.jpg[/IMG] Mały pilnie szuka domu tymczasowego lub stałego, jest w trakcie leczenia, został w dramatycznym stanie odebrany od właścicielki Quote
monia&nero Posted May 12, 2012 Posted May 12, 2012 Biedula! Popytam wsród znajomych. A może SAB się nim zainteresuje? Quote
dorcia44 Posted May 12, 2012 Posted May 12, 2012 nie wiem jak można było doprowadzić do takiego stanu :-( Quote
tomcio1055 Posted May 12, 2012 Posted May 12, 2012 SAB na razie serdecznie dziękujemy ;-) Adopcja najlepiej na terenie Trójmiasta. Psiak nie nadaje się na dłuższe trasy. Pilnie szukamy DT. W obecnym nie może zostać. Codziennie zawozimy go do lecznicy, ale leczenie jest kosztowne i może długo potrwać. Chcę by nowy dom był tego świadom. Piesek ma również dysplazję stawu biodrowego. Konsultacja będzie możliwa po wygojeniu bolesnych ran. Pies nie jest fundacyjny, sama z Mężem pokrywam koszty, również utrzymanie. Sytuacja jest patowa. Quote
tomcio1055 Posted May 12, 2012 Posted May 12, 2012 Jeśli mogłabym zalinkować, to Nelka utworzyła wydarzenie na fb. Tam na bierząco zamieszczam informacje o stanie "dziadunia". [URL]https://www.facebook.com/events/360517914005744/[/URL] Quote
Nelka Posted May 13, 2012 Posted May 13, 2012 [IMG]http://images41.fotosik.pl/1514/7e9a313380b820c3med.jpg[/IMG] Quote
cavani Posted May 20, 2012 Posted May 20, 2012 Proszę o pomoc. W Białej Podlaskiej mieszka rodowodowy dwuletni buldożek. Od szczeniaczka jest w jednej rodzinie. Podobno jest kochany i zadbany. Jest zdrowy. Czasami tylko pojawiają się drobne problemy ze skórą. Niestety piesek coraz częściej ma ataki agresji. Nie wiem, czy przyczyny są genetyczne, czy spowodowane nieumiejętnym wychowaniem. Ostatnio ugryzł swoją panią, kiedy ta się przewróciła. To wydarzenie ostatecznie przesądziło o jego losie. Państwo chcą go jak najszybciej oddać do domu, który będzie umiał z nim pracować. [IMG]http://psifotograf.hostcenter.pl/1/Zdjecia_do_watkow/buldozek.jpg[/IMG] Informację tę dostałam od lekarza weterynarii, którego buldożek jest pacjentem. Pytałam, czy nie chcieliby skorzystać z porad behawiorysty - nie chcą. Chcą jak najszybciej znaleźć mu dobry dom. Quote
Inez de Villaro Posted May 21, 2012 Posted May 21, 2012 Z taka etykietą pies nie ma szans na adopcję. Niestety. Właściciele skazują go na tułaczkę, schron lub eutanazję...:( czy sa tego świadomi? Quote
phase Posted May 22, 2012 Posted May 22, 2012 Nawet pewnie ogłoszeń nie porobili dla niego sami, tylko chcą oddać i żeby inni to robili.. Quote
tomcio1055 Posted May 22, 2012 Posted May 22, 2012 Shot jest od kilku dni u mnie na DT. Jako 3 pies. Ma się dobrze. Jutro rano dostanie ostatnią tabletkę antybiotyku. Opatrunku już nie nosi, zamiast niego nosi koszulkę ;-) Większość strupków odpadło. Skora jest różowa. Został wykąpany i ma wyczyszczone uszka. Bardzo męczą Go dłuższe spacery. Tylnie nóżki nie nadążają. Przeze mnie jest znoszony z 4 piętra. Leczenie dobiegło końca. Teraz tylko konsultacja ortopedyczna. Jest bardzo wesoły i lubi się bawić zabawkami. Momentami molestuje moją Sunię, więc widać zdrowieje ;-) Niestety z Bandziorem się nie dogada. Bandziu to zadziora i dominant niestety. Nadaje się jak najbardziej do domu z sunią małej rasy, raczej taką ugodową ;-) Quote
tomcio1055 Posted May 22, 2012 Posted May 22, 2012 Stawiając na szali Jego dobro, nie może u mnie zostać, choć już go pokochałam. Spędzam z Nim czas każdego dnia od początku choroby i widząc, ile przeszedł serce podpowiada, co innego. Jestem jednak w pełni świadoma, że nie mam warunków mieszkaniowych na 3 psa... zwłaszcza dlatego, że Buldogi trzeba odseparowywać... panuje u nas teraz "synchronizacja" drzwi ;-) I to chol... 4 piętro... Quote
elinka Posted May 23, 2012 Posted May 23, 2012 (edited) [COLOR=#ffffff].....................[/COLOR] Edited June 24, 2014 by elinka Quote
cavani Posted May 23, 2012 Posted May 23, 2012 [quote name='Inez de Villaro']Z taka etykietą pies nie ma szans na adopcję. Niestety. Właściciele skazują go na tułaczkę, schron lub eutanazję...:( czy sa tego świadomi?[/QUOTE] Podobno kochają tego psiaka i nie chcą go skrzywdzić. Na eutanazję się nie zdecydują, do schroniska nie oddadzą, ale u siebie też już go nie chcą. Nie wiem co z nim dalej będzie. Opcja tułaczki jest bardzo prawdopodobna. [quote name='phase']Nawet pewnie ogłoszeń nie porobili dla niego sami, tylko chcą oddać i żeby inni to robili..[/QUOTE] Nie wiem. Nie chcę oceniać. Nie znam tych ludzi. Oni poprosili o pomoc swojego lekarza weterynarii, a on przekazał informację wolontariuszom ze schroniska w Białej Podlaskiej. Quote
salamanka Posted May 25, 2012 Posted May 25, 2012 Rozmawiałam z Anią,Szocik u nas znajdzie DS :) Potrzebuję tylko troszkę czasu na zorganizowanie transportu. Chyba ,że znalazłaby się jakaś dobra duszyczka ,która mogłaby chłopaka przywieźć do Pabianic ( k/Łodzi ) Quote
tomcio1055 Posted May 25, 2012 Posted May 25, 2012 Kasiula. Ja muszę się z Tobą spotkać. Dlatego mamy w planach podrzucić Dziadunia choć jakiś odcinek drogi. Muszę osobiście. Ja już się tak do niego przyzwyczaiłam. Pęknie mi serducho... Quote
salamanka Posted May 25, 2012 Posted May 25, 2012 Aniu jestem za, ja też chętnie was poznam,dlatego wstrzymamy się może do waszego powrotu,choć nie ukrywam,że nie możemy się doczekać Pana Shota u nas :) Będziemy w kontakcie,w każdym bądź razie jesteśmy zdecydowani na 100000% i już bardzo się cieszymy :) PS. nie pęknie, zobaczysz będzie miał tu dobrze, moja córa, sunia 9 letnia, 2 sąsiadki jego gabarytów i moje wielkie ,przytulne łóżeczko razem ze mną i moją babulinką :D-czeguż chcieć więcej :D a że mam bzika na punkcie fotografii więc zdjęciami będe was zasypywac :D aż wam zbrzydnie :evil_lol: Quote
tomcio1055 Posted May 26, 2012 Posted May 26, 2012 Kasiu, możesz organizować transport na własną rękę, oczywiście. Wcale się nie dziwię, że chcesz już. Ja z nim śpię w łóżku i nie wiem, jak przeżyję przekazanie i rozstanie. A napisz mi jeszcze, czy Twoja sunia jest wysterylizowana? Bo On ma czasem "wstrzyki" i goni moją sunię, taki mały podryw. Moja się obszczekuje i zwiewa. Przeważnie zaczepia do zabawy z zabaweczką w pysiu i z nią poszczekuje, kiwając kikutkiem... Quote
salamanka Posted May 26, 2012 Posted May 26, 2012 Nie,nie jest wysterylizowana,ale damy rade. U nas w domu były 3 suki ( hodowlane ) i 2 psy ( reproduktory ) i nigdy nie doszło do "przypadkowego" krycia ,więc damy radę ;). Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.