Jump to content
Dogomania

Dwie agresorki, jedna ofiara - polała się krew...


Recommended Posts

Posted

[quote name='andzia69'](.........) kiedyś pytałam hodowcę astów jak odróżnić pita od asta - on sam powiedział, ze jest ciężko. (.......).[/quote]
O to mi chodziło ale zapomniałem napisać :)
pozdr Robert

  • Replies 184
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='andzia69'] kiedyś pytałam hodowcę astów jak odróżnić pita od asta - on sam powiedział, ze jest ciężko. One nawet wg. opisu rasy oprócz masy i wysokosci się niczym nie różnią. A i u astów są duze dysproporcje co do wagi i wzrostu. Sama nie wiem. Kiedys czytałam artykuł na temat astów i pitów i ktos co je opisywał powiedział, ze większość (nawet 90%) pitów to są asty - tylko, ze przy sprzedaży dla "nielicznych" lepiej się sprzedają pod nazwą pity - bo groźniejsze.[/quote]

o rany to dlatego nei ejstem w stanie tego odroznic
nie znam sie zupelnie na tych rasach, ale jeszcze w zadnym przypadku nie bylam tak niepewna;)
graven wspolczuje ci z powodu klopotu
marny z emnie hodowca jak i psi psycholog wiec nie bede nic radzic....
trzymam tylko kciuki

Posted

Ta cała sytuacja przypomina mi opisaną sytuację w stadzie J.Fennell, autorki "Zapomniany jezyk psów". A moze, spróbować tak jak autorka tej ksiązki rozwiązać problem.

Posted

[SIZE=2]Ludzie, prosze was... Nie przytaczajcie tutaj Fennel i Fishera, bo oni piszą o przeciętnych psach, typu owczarek itd, respektujących zachowania stadne, o silnym instynkcie hamowania na widok gestu poddańczego. Takie psy jest stosunkowo łatwo ustawić. Ale to jest APBT do ciężkiej anielki, a nie jamnik albo spaniel !
Tego typu psy to naprawdę zupełnie "inna bajka"... Ja kocham terriery typu bull, a także APBT, ale nie jestem na tyle zaślepiony, żeby twierdzić że stosunki z APBT z innymi psami są w jakiś sposób porównywalne do innych ras. :shake:
Przez dziesiątki lat, za pomocą eliminacji, doboru hodowlanego i najróżniejszych zabiegów wychodowano psy - APBT - które walcząc z innym psem miały jeden cel - ZABIĆ. Normalnie pies dąży do uzyskania przewagi nad przeciwnikiem, żeby okazał mu uległość. Zwykle pies, gdy zrozumie, że "ten drugi" przegrał, że uznaje jego zwierzchność - odpuszcza. Czasem pies atakuje aby po prostu przepędzić innego psa ze swojego terytorium, czasem - aby uzyskać przewagę, zdominować, uzyskać lepszy dostęp do karmy itd. I jest w tym ataku - podobnie jak wilk - ostrożny i rozsądny. Dąży do osiągnięcia maksymalnych rezultatów jak najmniejszym kosztem. Unika poważnych zranień, kiedy to możliwe całe zajście kończy się jedynie powarkiwaniem i szczekaniem.
W przypadku pitbullterriera ta sprawa wygląda inaczej. Psy te wyhodowano po to aby urządzać krwawe jatki zwane cynicznie "zabawą ludową"... W tawernach, karczmach, pubach - walczyły one ze sobą, a także z innymi zwierzętami zwykle na śmierć i życie. Zasady walki "w dołku" (ang. "pit") były proste - zabij, albo bądź zabity. Eliminowano psy słabe psychicznie, poddające się, niechętne do walki. Pies, który walczył miał być bezlitosny i nieugięty aż do końca. Prędzej miał umrzeć niż poddać się. Pies, który poddawał się kwiląc był po prostu eliminowany... W ten sposób wyhodowano rasę, która zna tylko czerń i biel. Dla nich walka to żywioł, to wygraj albo zgiń. Prawdziwy gamedog prędzej padnie niż się podda albo odpuści. Nawet pitman oddziela psa od drugiego breaking stickiem, bo kiedy dla pita z wysokim "gameness" zacznie się walka, świat dookoła przestaje się liczyć. Liczy się tylko walka.
Dlatego osobiście uważam, że Greven w sumie nie ma za dużego pola manewru. Sytuacja, w której wstawia się sukę APBT o wysokim gameness do dwóch innych suk bez kennel klatek i odpowiedniego zabezpieczenia - jest trochę jakby wrzucić granat do szamba i dziwić się, że nagle dookoła jest brudno... Bez urazy... :p
[/SIZE]

Posted

No raczej pitów "game", a nie Amstaffów, które przez wiele lat hodowli pod egidą różnych związków kynologicznych zostały w dużym stopniu uspokojone i ucywilizowane.

Wśród obecnych APBT w Polsce jest wiele psów które w prostej linii pochodzą od psów walczących. Trudno oczekiwać, że te psy będą łagodne jak baranek, skoro w ich żyłach płynie krew psów walczących i wygrywających w psich walkach. I to nie jest jakaś zamierzchła historia, wystarczy prześledzić rodowody ADBA tych psiaków.

Posted

Ja spojrzałbym na to trochę inaczej .
Określone rasy mają predyspozycje do określonych zachowań co wcale nie znaczy że te zachowania wystąpić muszą .
Jeśli nie stworzymy sytuacji sprzyjającym rozwinięciu tych zachowań to mogą pozostać uśpione do końca dni psa.
Osobiście skoncentrowałbym psa na sobie odpuszczając sobie szeroko rozumianą socjalizację i dążył do pełnego podporządkowania a z czasem do tolerowania obecności innych psów , choć już na psie zabawy to zdecydowanie bym sobie nie pozwalał.
Co do oceny sytuacji mimo wszystko doszukiwałbym się winy w najstarszej suce .
Bo z tego co opisujesz to ona rozpoczyna lub jak wolisz podaje sygnał do awantury .
Wywieź Axę na kilka dni np. do rodziców i obserwuj 2 pozostałe , raczej nie powinno być spięć .
O zachowaniach walki w pełnym zakresie można sobie pogadać , ale nie przy półrocznym szczeniaku :)
na razie co najwyżej uczy się robić kłopoty . Co do zachowań na ulicy wcale nie są to odosobnione przypadki kiedy pół roczny szczeniak zaczyna ustawiać świat , nawet wśród psów typowych marki ON .
Kwestia wystąpienia pewnych sytuacji i już takie zachowania są w pełni uzasadnione , zwłaszcza jeśli się pieska chce nauczyć jaki ten świat jest kochany.
Teoretycznie zazdrość jako pochodna miłości jest uczuciem wyższym , z własnego doświadczenia jednak wim iż przynajmniej niektóre psy na takie uczucia stać.
Odnośnie opcji znalezienia innego domu – nie jest to taki bezsensowny pomysł pod pewnymi warunkami.
Miejsce gdzie będzie 1 pies a przyszły właściciel musi mieć spore doświadczenie i to nie tylko w swojej opinii.

Guest Mrzewinska
Posted

To, co napisal Dingo na poprzedniej stronie, powinno wydrukowane wielkimi literami wisiec na scianie kadego odpowiedzialnego hodowcy, kazdego wlasciciela i kazdego kandydata na psa typu bull.I byc wreczane razem ze szczeniakiem, gdy ktos go kupuje.

Zofia

Posted

[quote name='_dingo_']No raczej pitów "game", a nie Amstaffów,
Trudno oczekiwać, że te psy będą łagodne jak baranek, skoro w ich żyłach płynie krew psów walczących i wygrywających w psich walkach. I to nie jest jakaś zamierzchła historia, wystarczy prześledzić rodowody ADBA tych psiaków.[/quote]

A pamiętasz o takim terminie jak próg pobudliwości i zależności w stosunku do zaciętości ataku ???

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...