Ninka Posted November 2, 2009 Author Posted November 2, 2009 [quote name='mysza 1']Nie zamierzam z Toba nawet dyskutować, bo jestem ostatnia osobą, na którą powinnas się drzeć. A wiesz jakie męczarnie przeszedł? To nie trwało dzień czy dwa. Zobaczyłabyś pieniądze na leczenie gdyby chciało Ci się je zawieźć i leczyć. Zapomniałas już co pisałaś? Odszukać posty na ten temat? Nawet nie będę dyskutować. Ja nie umiem siedzieć z założonymi rękoma i patrzeć, bo nie ma kto zapłacic.[/QUOTE] A ja jestem ostatnia osoba, ktora powinnas oskarzac o to, ze nie chce ej sie pomagac psom!!! Nie jestem zadna fundacja, ktora moze sobie pozwolic na obsuwe w oplatach. Jestem osoba prywatna, bez pracy i pieniedzy. Mam jedna zaufana klinike, ktora mi bardzo pomaga, nie mniej jednak za leczenie placic trzeba. Robie co moge, ale pieniedzy nie wychoduje!!! Quote
doddy Posted November 2, 2009 Posted November 2, 2009 Ninka, jeśli uda się zabrać astkę ze schroniska, to wtedy prześlij na konto Fundacji te fundusze. Ponieważ jednak sama wiesz jak sprawa wygląda, wstrzymajmy się do czasu aż sunia będzie u nas. Quote
mysza 1 Posted November 2, 2009 Posted November 2, 2009 [quote name='Ninka']A ja jestem ostatnia osoba, ktora powinnas oskarzac o to, ze nie chce ej sie pomagac psom!!! Nie jestem zadna fundacja, ktora moze sobie pozwolic na obsuwe w oplatach. Jestem osoba prywatna, bez pracy i pieniedzy. Mam jedna zaufana klinike, ktora mi bardzo pomaga, nie mniej jednak za leczenie placic trzeba. Robie co moge, ale pieniedzy nie wychoduje!!![/QUOTE] Ja też nie jestem członkiem fundacji, też za wszystko płacę sama. Obiecalam pomoc i zrobiłabym to. Kilka razy pisałam, że pomogę i [B]obiecałas, że w sobotę zabierzesz je do lecznicy[/B]. Dlatego mam żal. P.S. Nigdzie nie oskarżam. Quote
andzia69 Posted November 2, 2009 Posted November 2, 2009 [quote name='Ninka']Dotarly do mnie pieniadze od mtf zalesie na amstafke, prosze o konto komu przekazac. A dla mtf zalesie:loveu::loveu::loveu::loveu:[/QUOTE] na konto pewnie fundacji AST...ale napisz do Doddy - bo podobno robią problemy z wyciagnięciem suni:angryy: Mtf zalesie bardzo dziekujemy:loveu::loveu::loveu: Quote
Ninka Posted November 2, 2009 Author Posted November 2, 2009 [quote name='mysza 1']Więcej odwagi;) Tak, pomożemy finansowo ale ja sama nie jestem w stanie tego opłacić. Dlatego napisałam o konieczności zlozenia nowygo czytelnego wątku, allegro cegiełkowym i pomocy innych osób z dogo. Dodatkowo trzeba potwierdzić z osoba, która deklarowała pomoc w transporcie do mariamc w poniedziałek, czy pojedzie.[/QUOTE] Szczeniaki nie pojechaly w sobote do kliniki z w/w powodu. Napisalas, ze nie jestes w stanie tego oplacic, a jak uczy zycie czlowiek moze liczyc tylko na siebie, w bardzo podbramkowych sytuacjach, na kogos innego. Ale nie mozemy deklarowac pomocy za innych! Quote
izabelka_70 Posted November 2, 2009 Posted November 2, 2009 [quote name='mysza 1']Ja też nie jestem członkiem fundacji, też za wszystko płacę sama. Obiecalam pomoc i zrobiłabym to. Kilka razy pisałam, że pomogę i [B]obiecałas, że w sobotę zabierzesz je do lecznicy[/B]. Dlatego mam żal. P.S. Nigdzie nie oskarżam.[/QUOTE] poprostu tyle ile Nina i ja mogłysmy pomóc to pomogłyśmy... mysza1 zamaist mieć pretensje trzeba było porzyjechać i je zabrać!!! Quote
Saint Posted November 2, 2009 Posted November 2, 2009 [quote name='andzia69']na konto pewnie fundacji AST...ale napisz do Doddy - bo podobno robią problemy z wyciagnięciem suni:angryy: [/QUOTE] Linka będzie kontaktować się z Anią, bo pojawiła się jeszcze jedna kwestia - Ania zapewne przekaże wszystko Kasi (Doddy) ;) Quote
mysza 1 Posted November 2, 2009 Posted November 2, 2009 [quote name='izabelka_70']poprostu tyle ile Nina i ja mogłysmy pomóc to pomogłyśmy... mysza1 zamaist mieć pretensje trzeba było porzyjechać i je zabrać!!![/QUOTE] Nie zapędzaj się, bo zrobiłam z tej sprawie niemało, a jestem kilkaset kilometrów stąd. Bzdury w sobotę były pisane, że nic szczeniakom nie jest!!! Wyjechały te, które czuły się lepiej a bardziej chore olałyście. Do tego nagadałyście ludziom, ze nie mają wirusówek, zamiast leczyc upchnąc byle gdzie. Jeszcze dużo musiscie się nauczyć. Quote
doddy Posted November 2, 2009 Posted November 2, 2009 [quote name='Saint']Linka będzie kontaktować się z Anią, bo pojawiła się jeszcze jedna kwestia - Ania zapewne przekaże wszystko Kasi (Doddy) ;)[/QUOTE] O mamo, to ja się zaraz pogubię. :evil_lol: Na razie jutro czekam na potwierdzenie od Ninki, czy mam po co jechać w środę. Quote
Ninka Posted November 2, 2009 Author Posted November 2, 2009 [quote name='mysza 1']Nie zapędzaj się, bo zrobiłam z tej sprawie niemało, a jestem kilkaset kilometrów stąd. Bzdury w sobotę były pisane, że nic szczeniakom nie jest!!! Wyjechały te, które czuły się lepiej a bardziej chore olałyście. Do tego nagadałyście ludziom, ze nie mają wirusówek, zamiast leczyc upchnąc byle gdzie. Jeszcze dużo musiscie się nauczyć.[/QUOTE] Popieram Ize-trzeba bylo przyjechac. Odnosnie wirusowek, skoro umiesz oceniac na oko, czy pies ja ma czy nie-tym bardziej trzeba bylo przyjechac!!! Ja nie umiem, i o parwie dowiedzialam sie dopiero z sekcji zwlok. Jesli mialas gdzie zabrac wieksze psiaki, cholera naprawde powinnas przyjechac!!! Quote
mysza 1 Posted November 2, 2009 Posted November 2, 2009 [quote name='Ninka']Szczeniaki nie pojechaly w sobote do kliniki z w/w powodu. Napisalas, ze nie jestes w stanie tego oplacic, a jak uczy zycie czlowiek moze liczyc tylko na siebie, w bardzo podbramkowych sytuacjach, na kogos innego. Ale nie mozemy deklarowac pomocy za innych![/QUOTE] A czego oczekiwałaś? Że napiszę, ze zapłacę za wszystko? Napisałam wyraźnie, że pomożemy i uzbieramy. Ile moze wynieść rachunek za dwa dni? Tak dużo? Wiesz, pierwszy raz coś takiego widzę, odkąd dowiedziałam się o tym schronisku i wątku, biegalam po watkach, prosiłam o pomoc, wysyłałam pw do znajomych i nieznajomych prosząc o tymczasy, szukałam hoteli, poprosiłam Gusię, która przyjachała natychmiast, dałam kasę na transport i leczenie onka, biegałam za dzikim psem pół dnia dzisiaj, zadeklarowałam pomoc w opłaceniu leczenia szczeniąt i zdobycia kasy na ten cel, a Ty i Twoja koleżanka piszecie [B]Trzeba bylo przyjechac i je sobie wziąć? [/B] To jest szczyt bezczelności. Quote
izabelka_70 Posted November 2, 2009 Posted November 2, 2009 [quote name='mysza 1']Nie zapędzaj się, bo zrobiłam z tej sprawie niemało, a jestem kilkaset kilometrów stąd. Bzdury w sobotę były pisane, że nic szczeniakom nie jest!!! Wyjechały te, które czuły się lepiej a bardziej chore olałyście. Do tego nagadałyście ludziom, ze nie mają wirusówek, zamiast leczyc upchnąc byle gdzie. Jeszcze dużo musiscie się nauczyć.[/QUOTE] powiem tak-oleję to ale to co napisałaś! narka Quote
mysza 1 Posted November 2, 2009 Posted November 2, 2009 [quote name='Ninka']Popieram Ize-trzeba bylo przyjechac. Odnosnie wirusowek, skoro umiesz oceniac na oko, czy pies ja ma czy nie-tym bardziej trzeba bylo przyjechac!!! Ja nie umiem, i o parwie dowiedzialam sie dopiero z sekcji zwlok. Jesli mialas gdzie zabrac wieksze psiaki, cholera naprawde powinnas przyjechac!!![/QUOTE] Jesteś bezczelna i do tego głupia jeśli widząc objawy i stan tych psów piszesz, ze maja się " dużo lepiej " Wystarczy na zdjęcia spojrzeć. Quote
MonikaP Posted November 2, 2009 Posted November 2, 2009 [quote name='Ninka']Popieram Ize-trzeba bylo przyjechac. Odnosnie wirusowek, skoro umiesz oceniac na oko, czy pies ja ma czy nie-tym bardziej trzeba bylo przyjechac!!! Ja nie umiem, i o parwie dowiedzialam sie dopiero z sekcji zwlok. Jesli mialas gdzie zabrac wieksze psiaki, cholera naprawde powinnas przyjechac!!![/QUOTE] [B][U][COLOR=black]Każdy szczeniak zabierany ze schroniska, a już tym bardziej z takiego, jak swarzędzkie, musi być traktowany jako szczególnie zagrożony parowirozą albo nosówką.[/COLOR][/U][/B] Zresztą, kto tu pisał o "wecie - konowale", który ostrzegał przed nosówką? Równie dobrze mógł powiedzieć "parwo", bo na początku objawy niewiele się różnią. Jednak dla Ciebie on był konowałem, bo "na Twoje oko" to były tylko robaki. Więc jednak poczuwałaś się do "fachowości", żeby "zdiagnozować" robaki i wykluczyć wirusówkę? Na jakiej podstawie to zrobiłaś? Ja się tu mogę dalej wyzłośliwiać, a fakt pozostanie faktem, że maluchy umierają i umrą pewnie kolejne i ileś tam domów zostanie "zapowietrzonych" na długie miesiące. Quote
izabelka_70 Posted November 2, 2009 Posted November 2, 2009 [quote name='mysza 1']A czego oczekiwałaś? Że napiszę, ze zapłacę za wszystko? Napisałam wyraźnie, że pomożemy i uzbieramy. Ile moze wynieść rachunek za dwa dni? Tak dużo? Wiesz, pierwszy raz coś takiego widzę, odkąd dowiedziałam się o tym schronisku i wątku, biegalam po watkach, prosiłam o pomoc, wysyłałam pw do znajomych i nieznajomych prosząc o tymczasy, szukałam hoteli, poprosiłam Gusię, która przyjachała natychmiast, dałam kasę na transport i leczenie onka, biegałam za dzikim psem pół dnia dzisiaj, zadeklarowałam pomoc w opłaceniu leczenia szczeniąt i zdobycia kasy na ten cel, a Ty i Twoja koleżanka piszecie [B]Trzeba bylo przyjechac i je sobie wziąć? [/B] To jest szczyt bezczelności.[/QUOTE] masz rację następnym razem też będę pisała, że trzeba zbierać kasę i pomagać i będę siedziała w domu... gdybym mogła jecać w sobotę to bym pojechała, a nie mogłam . a z tego co widzę jednak nie było innych chętnych do przewiezienia Quote
fizia Posted November 2, 2009 Posted November 2, 2009 Jeśli chodzi o Lilu - nadal podtrzymujemy oczywiście propozycję opłacenia Jej DT lub hotelu Czekamy na odpowiedz amstafki, która prawdopodobnie będzie mogła dać Jej darmowy Dt Jeśli sprawa się będzie przeciągać - czekamy na koniec remontu u Niej - od przyszłego tygodnia mogłaby jechać do Astaroth, bo wtedy mają już być miejsca Amstafka jest w Katowicach Hotelik koło Warszawy Mam nadzieję, że jak naszybciej wyjaśni się to gdzie i kiedy może pojechać Jednak jeśli miałaby jechać do hoteliku, nie może przywieźć ze sobą parwo... Ale ktoś pisał wcześniej, że nie miała kontaktu ze szczeniakami - mam nadzieję, że nie jest chora... Quote
izabelka_70 Posted November 2, 2009 Posted November 2, 2009 oki napyskowałyśmy na siebie... każda ma troche inny pogląd na sprawę ale koniec nie kłóćmy się dla dobra psów... jeśli ktoś ma inną koncepcje niech poprostu napisze ale sformułowania w stylu trzeba zebrać pieniądze i koniecznie je stamtąd zabrać nic nie dają... nie miałysmy kasy... nie miałysmy pewności czy dostaniemy kasę szczególnie , że było to kilka szczeniąt... a koszt wyniósłby kilkaset złotych... nie ma co rozdrapywać sobie ran...trzeba dokładnie ustalić co robimy w przyszłości w takiej sytuacji... ja sie do rządzenia nie nadaj ę -jestem fizyczna.. jesli moge cos pomóc pomagam... Quote
chita Posted November 2, 2009 Posted November 2, 2009 [quote name='Ninka'] Ja nie umiem, i o parwie dowiedzialam sie dopiero z sekcji zwlok. [/QUOTE] Nina prawda jest taka ze jak faktycznie nie umiesz to nie bierz na siebie takiej odpowiedzialnosci bo to ze ocenilas te psiaki ze sa w lepszym stanie to jedno ale na twoje oko nic im nie jest i moga isc na tymczasy z innymi psami:crazyeye: narazasz tu zbyt wiele i mimo ze chcesz pomagac wulgarnie wyrazasz sie do osob ktore maja cholerne doswiadczenie:shake: troche szacunku , Quote
mysza 1 Posted November 2, 2009 Posted November 2, 2009 [quote name='izabelka_70']masz rację następnym razem też będę pisała, że trzeba zbierać kasę i pomagać i będę siedziała w domu... gdybym mogła jecać w sobotę to bym pojechała, a nie mogłam . a z tego co widzę jednak nie było innych chętnych do przewiezienia[/QUOTE] Jesteś na miejscu i miałaś za daleko? A mnie okarażasz? Puknij się w głowę. Quote
Ninka Posted November 2, 2009 Author Posted November 2, 2009 [quote name='mysza 1']Jesteś bezczelna i do tego głupia jeśli widząc objawy i stan tych psów piszesz, ze maja się " dużo lepiej " Wystarczy na zdjęcia spojrzeć.[/QUOTE] Zdjecia sa ze srody, w sobote psy wygladaly lepiej. Zostaly odrobaczone, co rowniez potwierdzila sekcja. Nie bede nic o Tobie pisac, wystarczy mi w zupelnosci swiadomosc, ze potrafisz rozpoznac parwo patrzac na zdjecia psow... Quote
Ninka Posted November 2, 2009 Author Posted November 2, 2009 [quote name='mysza 1']Jesteś na miejscu i miałaś za daleko? A mnie okarażasz? Puknij się w głowę.[/QUOTE] Czasem ludzie maja rowniez obowiazki, inne procz ratowania psow. naprawde. Quote
mysza 1 Posted November 2, 2009 Posted November 2, 2009 [quote name='Ninka']Czasem ludzie maja rowniez obowiazki, inne procz ratowania psow. naprawde.[/QUOTE] Jasne, szkoda, ze to dotyczy tylko gwiazd z Poznania, a ja siedzę i drapię się po tyłku. Quote
Ninka Posted November 2, 2009 Author Posted November 2, 2009 [quote name='mysza 1']Jasne, szkoda, ze to dotyczy tylko gwiazd z Poznania, a ja siedzę i drapię się po tyłku.[/QUOTE] My z Iza spedzilysmy dzisiejszy dzien w drodze. Byc moze uratowalysmy 4zycia-czas pokaze. Quote
ania_to_ja Posted November 2, 2009 Posted November 2, 2009 Dziewuszki ile piesków jeszcze została?? Jednemu mogłabym sfinansowac hotelik;) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.