box12 Posted October 27, 2009 Posted October 27, 2009 Witajcie. Od 8 lat jestem właścicielem owczarka szkockiego, nierasowego, nieco płochliwego (bojącego się np. wystrzałów), na spacerach na smyczy na widok psów szczeka bądź przechodzi obojętnie (ale nigdy nie wyrywa się do gryzienia bądź ataku), do wszystkich suk piszczy i macha ogonem. Do lata tego roku żył pod dachem z kundelkiem, znał go od małego, bawił się z nim, praktycznie bez agresji, jedynie rzadko, może raz na miesiąc były małe scysje przy misce. Niestety kundel zdechł tego lata, więc postanowiłem kupić drugiego psa, wybór padł na samoyeda, przedwczoraj trafił do domu mały, 7-tygodniowy szczeniaczek. Problem w tym, że na razie szkocki w ogóle go nie toleruje, boi się go, nie pozwala podejść do siebie nawet na 1metr. Gdy przebywają razem na ogrodzie, szczeniak jak to szczeniak chce się bawić i startuje do szkockiego, a ten ucieka czym prędzej do domu. Gdy są razem w jednym pokoju, szkocki nie pozwala podejść do siebie i się obwąchać, sam też nie wącha małego, szczerzy kły (chyba pierwszy raz w życiu widziałem, by tak robił), cały się napręża jakby był gotowy do ataku. Jak już jakoś uda mi się go uspokoić i dwoma rękoma głaszczę ich obu, szkociak w ogóle nie patrzy na małego, tylko odwraca się do niego bokiem. Mam duży dom, więc na razie psy śpią na innych piętrach. Gdy tylko szkocki schodzi na parter i widzi małego, czym prędzej odwraca się i wraca na górę. Domyślam się, nie wiem, czy słusznie, że starszy pies broni swojego terytorium i nie jest zachwycony nowym "intruzem". Na razie nie widzę możliwości wychodzenia w przyszłości z oboma psami na spacery i w ogóle życia pod jednym dachem. Myślicie, że szkockiemu przejdzie to zachowanie i zaakceptuje samoyeda i ewentualnie jak mu pomóc przezwyciężyć ten lęk? Quote
karjo2 Posted October 29, 2009 Posted October 29, 2009 Najpierw poczytaj: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=138082[/URL] Quote
Nemi Posted October 29, 2009 Posted October 29, 2009 [quote name='box12']Myślicie, że szkockiemu przejdzie to zachowanie i zaakceptuje samoyeda i ewentualnie jak mu pomóc przezwyciężyć ten lęk?[/QUOTE] Przejdzie :lol: Będzie dobrze :thumbs: Czy przeczytałeś podany wątek ? Quote
Daja_ Posted October 29, 2009 Posted October 29, 2009 Najwazniejsze to czas, i nie karcenie szkockiego,za warczenie. Jest ze stresowany,coś obcego weszło na jego teren. Moja suka do tej pory warczy na naszego drugiego psa,młodszego od niej o 6 lat. Ale przeszły jej cienie agresji w stosunku do niego. Póki krew się nie leje,nie ma sensu działać,on musi mu pokazać że to on tu był pierwszy itd. Ja myślę że gorszy okres będzie kiedy samoyed będzie miał wiek młodzieńczy. Czy to są dwa samce? Quote
box12 Posted October 29, 2009 Author Posted October 29, 2009 Dzięki za rady i linka, poczytałem i widzę, że nie tylko ja mam takie problemy. Skontaktowałem się z trenerem psów z mojego miasta i ten odparł, że dopóki szkocki nie chwyta młodego za kark i nie tarmosi tak, jakby miał go zamordować to nie można się wtrącać. Na razie średnio mi to wychodzi, bo jakoś zbyt boję się o szczeniaka, ale pracuję nad sobą. :p Chociaż dziś obaj byli pobiegali luzem po plaży nad morzem, dla samoyeda był to pierwszy wypad, no i szkocki ani razu nie pokazał szczeniakowi kłów. Jakieś postępy. I tak, to są dwa samce, suczek nigdy nie chciałem. Przez 8 lat szkocki żył z innym samcem, więc myślałem, że szybko zaakceptuje innego chłopaka, ale jak widać trochę się pomyliłem. Quote
Daja_ Posted October 29, 2009 Posted October 29, 2009 czy tamten kundelek był pierwszy ? czy szkocki był pierwszy ? Nie wtrącaj się bo szkocki będzie czuł sie skarany i tym bardziej będzie się mścił na młodym. Czy szkocki jest wykastrowany?(zrozumiem jeżeli jeździsz z nim na wystawy,więc narazie o kastracji mowy nie ma)Generalnie po kastracji pies traci testosteren i myśli terytiorialne nie był by wtedy tak zaborczy o teren i Ciebie w stosunku do małego. Quote
karjo2 Posted October 29, 2009 Posted October 29, 2009 Powoli sie wszystko ulozy, nastepnym ciezkim etapem moze okres dorastania samka, to dosc charakterne psy. Szkoda tylko, ze troche wczesniej nie przygotowales sie i nie wprowadziles szczeniora w inny sposob, byloby moze latwiej. Poczytaj sobie o opiece nad maluchem, pewnie sporo sie przyda (pomysly sa niezle): [url=http://www.owczarek.pl/zofia/journal/default.asp]Owczarek.pl - Szczeniak w domu - Blog Zofii[/url] Z czasem fajnie bedzie spacerowanie/szkolenie dwoch takich futer, wykorzystuj, ze starszy bedzie mlodziakowi pokazywal wlasciwe zachowanie, ulatwia to szkolenie. Quote
Nemi Posted October 29, 2009 Posted October 29, 2009 Doskonale zrobiłeś z tym wypadem. Ja też mam dwa samce (nie kastrowane). Nie mam z nimi żadnych problemów. Moim zdaniem ważne jest, żeby nie ingerować w ich wzajemną komunikację. Z tym, że ja wprowadziłam zasadę - żadnych przepychanek w domu. Warczenie i szczerzenie się - OK, ale nic więcej. Kiedy wydawało mi się, że posuną się dalej - wkraczałam pomiędzy nich i oddzielałam sobą. Jak chcą coś sobie udowodnić - proszę bardzo, na spacerach czy ogródku. Poza tym, taka wspólna aktywność psów, jaką im zafundowałeś w czasie wypadów świetnie działa na ich wzajemne relacje. U mnie tak było, i jak widzę u Ciebie też :lol: Wiem, że bardzo trudno jest pokonać siebie, żeby nie przejmować się i nie ingerować. Mój starszy pies nigdy nie warczał i nie szczerzył kłów, więc kiedy przyszedł młody byłam kompletnie zaskoczona takimi zachowaniami. Ale psy po prostu tak mają - w mojej galerii (banerek) jest nawet zdjęcie zagryzania szczeniaka :lol: Ale to nic więcej jak teatr :lol: Więc myślę, że będzie dobrze - Twoje psy też się dogadają. Trzeba na to trochę czasu i Twojego spokoju :lol: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.