Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted (edited)

[quote name='izek77']
Wiadomo dlaczego Mars wrócil?[/QUOTE]
oooo matuniu :( kolejny psiak wrócił ? SZOK! większość ogłoszeń Marsa jest aktualna,resztę odświeżę :(

PS.Dziewczyny czytam wszystkie Wasze posty dotyczące wolontariatu i nie tylko... nie zabieram głosu,ponieważ nie jestem w temacie.Mam nadzieję,że dojdziecie do porozumienia a i ja nadal będę mogła pomagać,choćby tym,że będę nadal robić ogłoszenia,jakieś "plakaciki" itd.trzymam kciuki!

Edited by halszka
  • Replies 7.9k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • shanti

    1381

  • alina71

    1089

  • szafra

    1011

  • monika55

    947

Top Posters In This Topic

Posted

No Ciotki, to do roboty, bo psiaki czekają. Po prostu umówcie się gdzieś na mieście na spokojnie i pogadajcie. Da się ;)

Emocje będą zawsze, bo i wolontariat i praca w schronisku to rzecz trudna fizycznie ale przede wszystkim psychicznie.

Tyle zostało osiągnięte przez Was i przez Monikę też, nie zmarnujcie tego. Ja trzymam kciuki.

Mars wrócił bo terroryzował suńkę. Jednak musi być sam w domu.

Kurde, doba dla mnie jest ostatnio za krótka, niedosypiam i w dodatku moja Mikusia mi się sypie ze starości. Przykro patrzeć :-(

Nowe stadko na "14" z małych psiaków z węgla i kwarantanny. Niestety przyszły nowe zdechlaczki, które trzeba upchać w budynku.

Posted (edited)

Obiecałam ze nie będę dyskutować na wątku i tego sie trzymam. Trudno biegać za każdym i tłumaczyć co i jak bo jak znam zycie jest to odebrane że się madrze.
W schronisku spotkałyśmy sie chyba tylko raz. Byłam dostepna i kto chciał to rozmawiał. Przecież to nie problem. Na spotkaniu nie byłaś. Odpowiedzi udzieliłam ileś postów temu. Jasno powiedziane - zwarta grupa, i ja, jako kto? Ja już nie mam złudzeń. Wyrażnie dajesz do zrozumienia jak to wyglada.Napisałam co zamierzam, dotyczy to rzecz jasna mnie.

Tak , Mars wrócił. Ponoć dominant. Poszedł Borka, przyszedł identyczny prawie psiak.


Przykre że tyle pretensji, a nikt mi tego nie powiedział wprost. Lepiej za plecami.

Edited by monika55
Posted

Tylko rozmowa na spokojnie rzeczowo bezposrednio jest prawdziwą rozmową, słowa pisane nie zastąpią emocji, mogą być źle zrozumiane. Pracy jest dużo, roboty starczy dla wszystkich tak myśle, bardziej czy mniej zaangażowanych jak ja a czasami plame dająca. Ja z tych mniej bo gonie w piętke. Dzisiaj upchałam dziecko do kuzynki żeby do mamay do szpitala wpaść. Zapraszam do biura, kawa, ciasto stawiam, lokal ciepły, bez limitu czasu. ;)
W przedszkolu Natka zbierają kołdry, koce i karme. Musze się z nimi dogadać w kwestii transportu czy nie wiem jak to planują zawieźć. Bo dary składa się obok wystawki Fundacji Cztery Łapy.
Koło biura chodzi mi śliczny czarny kot z bursztynowymi oczami. Musze go zlokalizować, nakarmić.
Pytanie mam czy są jakieś ulotki, plakaty już schroniska, bo chciałam do przychodni zanieść, moja ogólna prosiła. Albo te od Halszki sobie drukne w kolorze. OO

Posted

Ja pisałam że nie mogę być 8 września na spotkaniu, jak mam umowę podpisaną to choćby Papierz do schroniska przyjechał to nie przyjadę.
I to nie była moja zła wola proszę mi tego już 3 raz nie wypominać

[QUOTE]Niestety nie bedzie mnie dziś w schronisku, pracuję. Będę pod Krakowem więc nawet mi sie nie uda wyrwać na chwilę.
Co do niedzieli to jeszcze się odezwę, bo będę po drugiej naszej stronie w Lubomii pod Raciborzem :roll:[/QUOTE]

Posted (edited)

Dziś znalazł się u nas ten poszukiwany ON-ek adoptowany z Medora. Marek namierzał go od soboty na oś. 1000-lecia. Dziś się udało. Już pojechał do domku. Państwo chcą mu adoptować koleżankę, zaprosiłam ich z psiakiem do nas. On jest bardzo nieufny i lękliwy, miła suńka bardzo by mu pomogła. ;)

Zżera mnie stres. Wczoraj poszła mini dalmatynka, a dziś wreszcie wypuściłam w świat tego pobitego. Kciuki bardzo wskazane.;)

Edited by shanti
Posted

Ja miałam tak adotowanego psa ze schroniska w Zabrzu. Co m-c na ich konto wpłacałam niedużą kwotę, dostawalam co jakiś czas zdjęcia. Czasami M zawoził różne smakołyki dla niego. To był staruszek ale cudny taki. Odszedł w schronisku.
Do tego potrzebne by było konto i ktoś kto by co jakiś czas robił nowe zdjęcia i wysyłał info. Konto było chyba TOZ-u ale nie pamiętam, oni nadal mają takie adopcje, można sprawdzić.

Posted

Sporo schronisk ma taką opcje.
Musi być oficjalna strona schroniska, umowa pomiędzy schroniskiem a osobą wirtualnie adoptującą i konto do wpłat.
Przy zdjęciach psa jest opis i kto jest wirtualnym opiekunem.

Posted (edited)

[quote name='szafra']Sporo schronisk ma taką opcje.
Musi być oficjalna strona schroniska, umowa pomiędzy schroniskiem a osobą wirtualnie adoptującą i konto do wpłat.
Przy zdjęciach psa jest opis i kto jest wirtualnym opiekunem.[/QUOTE]
W waszym schronisku nie przejdzie adopcja wirtualna, nawet jesli byla by strona schroniska. Schronisko miejskie nie moze zalozyc konta odrebnego dla schroniska, to jest schronisko z budzetu miasta. Wirtualne adopcje moga miec tylko schroniska prowadzone przez org. pro zwierzece. I choc mgly bysmy udostepnic wam na nasza strone to jednak ktos z was musial by tego pilnowac, czyli robic zdjecia psom wraz z opisem, umieszczania na stronie, prowadzenia korespondencji z wirtualnym adoptujacym, a ja tylko na watku moge potwierdzac wplate od wirtualnie adoptujacego.

Edited by Ada-jeje
Posted

Bardzo sie ciesze :lol: ze wyjasniliscie sobie nieporozumienia. W najblizszej przyszlosci jesli dojdzie do nieporozumienia wyjasniajcie je prosze telefonicznie lub przez PW. watek zostawcie dla potrzeb zwierzat. Powodzenia w pracy z zwierzetami.

Posted

[quote name='Ada-jeje']Bardzo sie ciesze :lol: ze wyjasniliscie sobie nieporozumienia. W najblizszej przyszlosci jesli dojdzie do nieporozumienia wyjasniajcie je prosze telefonicznie lub przez PW. watek zostawcie dla potrzeb zwierzat. Powodzenia w pracy z zwierzetami.[/QUOTE]
Ja też się cieszę i też jestem za tym, że wątek zostawiamy tylko dla zwierząt.
Czas pokaże :p.

Posted

Czarna Frysztacka sunia najprawdopodobniej ma już przerzuty nowotworu na płuca.:shake:
Onek, dość poważna alergia pokarmowa.
Jorczkowata, najprawdopodobniej potrącona, w każdym razie ranna, tylnia nóżka, ale nie złamanie.
Chudzielec przywiązany do drzewa, chyba coś z trzustką. Albo tak wielki stres. Na razie obserwujemy.
Jamnikowaty z kwarantanny, nawrót grzybicy no i pupa, bo jak i gdzie go kąpać w specjalnym roztworze?:roll:
Nie wspomnę o drobniejszych rzeczach.

No ale nic, ogarniemy. Ale boję się o Frysztacką. :-(

Posted

[quote name='shanti']Czarna Frysztacka sunia [B]najprawdopodobniej[/B] ma już przerzuty nowotworu na płuca.:shake:
Ale boję się o Frysztacką. :-([/QUOTE]
Shanti jesli bedzie pewnosc, nie pozwolcie jej cierpiec, to straszna smierc i nieopisany bol, o ktorym nam nie powie.

Posted

[quote name='izek77']Halszka czy Miszce trzeba zrobić na nowo ogłoszenia ? mam coś wyskrobać?:lol:[/QUOTE]

taaaak!!! większość wygasła,ponieważ nie odświeżałam ogłoszeń po jego adopcji a reszta straciła ważność...do dzieła ;)

Posted

[quote name='halszka']taaaak!!! większość wygasła,ponieważ nie odświeżałam ogłoszeń po jego adopcji a reszta straciła ważność...do dzieła ;)[/QUOTE]

sie robi:)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...