Jump to content
Dogomania

ZDJĘCIA (prosimy zakladac oddzielne tematy)!


Aireedhelien

Recommended Posts

  • Replies 5.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Dziękuję za słowa uznania w imieniu Grafcia.. 8)

Mój maluch jest z małej, raczej niezbyt znanej hodowli o przydomku " z Robertowej Chatki" Wystawiany dopiero bedzie.. Mamy w planach zacząć od Bydgoszczy na początku maja.. :)

Ps. Ja uwielbiam jego ogonek... :lol: :wink:

Link to comment
Share on other sites

Rewelacyjnie. Mogłam nawt kupić smyczkę automatyczną bez obawy że zaraz automat szlak trafi. Stał się również o wiele spokojniejszy na spacerach tzn. nie wyrwa się ani nie ciągnie tak bardzo. A wyobraź sobie jak radość jak go zdejmuje :D . Na początku były problemy, ale teraz już wie że spacerek=uzda i grzecznie czeka na załażenie.

Link to comment
Share on other sites

Kufi skończył 9 m-cy.

>Mmhhmm.. Ciekawe co by mój psiak na to powiedział..

Pewno patrzyłby na mnie z takim wyrzutem jak wtedy co mu w sklepie kaganiec mierzyłam.. <

Bardzo prawdopodobne że to spojrzenie mogło by nawet zabić :D :wink:

Link to comment
Share on other sites

Hej.

Tak czasem coś mi się nasunie. Siedzę w pracy, jeszcze wcześnie się położyć, czytam posty i wymyśliłem.

Tym razem scenki ze spacerów dotyczące innych piesków.

Dobezmanka coś ze 4 lata; chętnie bawi się z inymi psami, ale na smyczy bo zwieje.

Bokser 7 m-cy też nie puszczany, bo zwieje. Puszczą jak jest Demon, bo da się złapać na Demona. Przywołam swojego i tamten przyjdzie.

Bokserka 1,5 roku, też puszczana ze smyczy na Demona bo inaczej nawieje.

Z moich obserwacji z połowa psów nie jest puszczana ze smyczy bo wieje.

Demon nie był szkolony, ja nie jestem psim znawcą, czemu tyle psów nie chce wracać do właścicieli ?

Link to comment
Share on other sites

Kwleszek to proste - bo się nie opłaca :wink:

Piechy się nauczyły, że jakiekolwiek przywołanie to koniec przyjemności więc opłaca się wiać. Właściciel powinien "przywrócić im radość z powrotu" i wszystko będzie OK.

Moje wracają (czasem tylko Diuk nie wraca od razu - ale zwalam to na starość :wink: juz prawie 8 lat :cry: , tzn jak zobaczy innego psa - jak jest luzem - to najpierw musi sprawdzić czy to aby nie znajomy i dopiero jak sprawdzi to wraca - więc go nawet już w takich sytuacjach nie wołam :wink: )

Marta !!!

mojej ogoniastej też w końcu kupiłam halterek, nie miałam wyjścia - zaczęłam prowadzać ją (15 mies) przy rowerze. Co prawda już opanowała chodzenie "na kontakcie" czyli na napiętej smyczy ale nie ciągnie...

No i spacery zaczęły trochę wyglądać inaczej - do tej pory wyglądało to w ten sposób: przodem "holownik w pełnym ciągu" = ogoniasta, "na holu" ja i jakieś 1-2-3 sztuki (Gruba, Diuk, Ako lub Gorbi) no i na końcu zaparta 4 łapami Ostroga jako kotwica :cry: :wink:

Przy czym u Ogoniastej to raczej (w/g mnie i znajomych) ciagnięcie nie jest kwestią dominacji (z tym nie mam problemów) tylko jej olbrzymiej ciekawości świata - chce być wszędzie, w kilku miejscach na raz i najlepiej natychmiast i wszystko zobaczyć.

Mimo mimo halterka jak wołam to przychodzi, jak nie mam nic do żarcia, to w nagrodę pozwalam jej pociągać się ze mna na smyczy - ale bardzo krótko - tak żeby zawsze miała niedostyt :wink: - wtedy zawsze chętnie przychodzi, bo może tym razem sie uda dłużej pociągać smyczą, a to jej ukochana zabawa :wink: (a ja czasem jako smyczy używam uwiązów od koni - takich grubych- na nich się tak pięknie fruwa w powietrzu bo dobrze leżą w zębach :D :wink: ...)

Pozdrowienia

CHI

Link to comment
Share on other sites

Przy czym u Ogoniastej to raczej (w/g mnie i znajomych) ciagnięcie nie jest kwestią dominacji (z tym nie mam problemów) tylko jej olbrzymiej ciekawości świata - chce być wszędzie, w kilku miejscach na raz i najlepiej natychmiast i wszystko zobaczyć.

skad ja to znam.

jak idziemy siku za blok i kawalek dalej to pieknie idzie na smyczy, nie ciagnie i jest grzeczniutka. ale jak sie zapuszczamy w mniej znane tereny to wszytsko musi zobaczyc, powachac, walnac lapka. po 30 min spacerze caly nos dookola ma bialy z piany ktora powstaje na skutek wachania ;)

Link to comment
Share on other sites

Graf na szczęscie jest pod tym wzgledem również w miarę usłuchany.. Tyle,ze on przychodzi nie dlatego,ze dostaje smakolyki czy coś.. On poprostu nie znosi jak mu znikam z oczu.. Często bawię się z nim w chowanego (czasem bawiąc sie nie zauważa,ze się gdzies schowałam) Jak tylko zauwazy moje znikniecie, biega jak dziki próbując mnie znaleść.. Myślę,ze jest niestety zbyt mocno ode mnie uzależniony jeśli mogę to tak nazwać.. :( W domu łazi za mną jak mój cień..

W każdym razie dzieki temu nie mam specjalnych trudności z przywoływaniem psa do siebie.. Oczywiście,ze czasami mu się zdarzy np. jak bawi się przez płot z psami sąsiadów ale w wiekszośći przypadków jednak przychodzi - zwłaszcza jak widzi,ze ja się odwracam i sobie idę.. :)

Link to comment
Share on other sites

A z takimi zdjęciami "walczę" ostatnio :wink:

Może nie do końca są to psy, a zwłaszcza boksie :wink: :D

om10_maly.jpgmom04_maly.jpg

Może już jutro bądą na "końskiej" stronie kolegi, który statystował w Ogniem i Mieczem i jest na nich "widoczny"...

Link to comment
Share on other sites

OOOOOOOOO sa fotki mojej Tekilki i Kufcika :)

te zdjecia z zabawy w blocie sa poprostu bezbledne :)

rany jakie one utytlane tam sa ( Teki po spacerku od razu poszla do wanny, ale byla tak zmeczona ze nawet jej sie stac w tej wannie niechcialo tylko klapla sobie dupeczka :))

a potem od razu w kimke i po psie do wieczora :)

Link to comment
Share on other sites

Jejku-ależ Wy macie tych zdjęc swoich psiaków!

Teraz i ja wrzucę małe co-nieco :wink:

************************************************************

Najpierw Nuśka-moja staruszka.

Już nie jest wystraszona,zabiedzona-przytyła 8 kg przez 5 miesięcy i nabrała nieco śmiałości :D

5005.jpg

Nusia uśmiechnięta-teraz potrafi robić to pięknie :wink:

5006.jpg

Tutaj mniej uśmiechnięta i mniej przyjazna dla otoczenia :evilbat:

Alepracujemy nad tym-już widać skutki :evilbat:

5003.jpg

A teraz mój chłopiec z ulubioną piłką pedigree-czyli wielka morda wreszcie zatkana :wink:

5009.jpg

No i w pełnej krasie-niestety chłopak waży sporo(prawie 42kg :( ) i zaczyna być to widać...

Misio się robi niezły z niego :wink: :evilbat:

5010.jpg

I to by było na tyle...

Link to comment
Share on other sites

Zdjecia super!! :D :D :D

Ale Picasso to rzeczywiscie treningu wymaga :-? , grubasek z niego :D :wink:

No niestety-to nie tłuszczyk :( -co byłoby oczywiście wygodniejsze...

To trzeba zobaczyć na żywo.

Picasso nie chwyta tłuszczy-brak lipazy mu nie pozwala-to CIELSKO...

Sorki za określenie-ale nie wiem,jak "to" nazwać :wink:

Link to comment
Share on other sites

Zdjecia super!! Bomba!!

A jaka Teqillka juz duza.. :o Kufi kawaler opiekuje sie panienka.. :D

Swietne naprawde!!

Ee ja tam roznicy u Picassa nie widze dalej jest taki jaki byl czyli PIEKNY..

A ten pysio jaki ma sliczny..

Ciesze sie ze Nuska na starosc jest szczesliwa :D ze chociaz teraz ma to co powinna miec przez cale zycie..

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...