Jump to content
Dogomania

ZDJĘCIA (prosimy zakladac oddzielne tematy)!


Aireedhelien

Recommended Posts

:evil: :evil: upisalam sie i mi zniklo.. :evil: musze od nowa pisac...

Marta postaram sie jak najszybciej tzn moze do Lipca sie wyrobie :lol: hehe

Ano meczymy te wzrosty dalej :lol: Ah zawsze mi sie marzyl duzy bokser z duza klatka piersiowa ahh... a i jeszcze zeby byl posluszny hihhi

Abi ze zwinnoscia i szybkoscia to u mnie jest tak ze Mejk jest az za bardzo zwinny i szybki :lol:

sliczne psiaki! Sylwio Picasso piekny! A jaka figurke chlopak ma.. no no ;) Ahh i uszka tez ma tak jak mi sie podoba, Mejk to mi chyba na zlosc robi :lol: Sliczne Sliczne..

Mejk tez nalezy jak narazie do beztluszczowcow a nalezy do anorektykow :-? :lol: :lol: Je i je (jakby mogl to by tylko jadl i spal)i nic nie tyje.. sama skora i kosci.

Dokad w tym roku Sylwio na wystawe, moze uda sie nam spotkac?

Przypominam Wam zebyscie czasem nie zapomnialy o wystawie w Katowicach zapraszamy z psiakami ;) Tylko czasem nie mowie ze za daleko.. hihi

A musze sie pochwalic...... Mejk nauczyl sie (chyba) aportowania.. Yy tylko zebym nie zapeszyla.. bo jutro okaze sie ze juz nie bedzie przynosil.. hihi no ale jak narazie tzn juz od paru dni ladnie przynosi i jak mowie zostaw to zostawia.. :) Jestem z niego dumna... Ahh

Pozdrawiam Was i Psiaczki

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 5.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Mroweczko! nigdzie nie jest za daleko, ale czasem jest za drogo :cry:

Ale zobaczymy :) , moze uda sie do Katowic, ale tylko pod warunkiem, ze jest szansa na spotkanie z jakims bokseromaniakiem - dogomaniakiem :D , bo inaczej to nie ma po co calej Polski przejechac :-?

Czy czesto zdarza sie wam podroz z boksiem pociagiem? W czasie takich wypraw ma miejsce wiele nieoczekiwanych przygod 8)

Link to comment
Share on other sites

Abi wiem wiem ze drogo :-? Powinny byc jakies specjalne pociagi do Katowic w ktorych sie nie placi hihih ;) A w Katowicach to ja bede ale bez psiaka oczywiscie.

A pociagiem to jeszcze Mejk nie jechal i zapowiada sie ze szybko nie pojedzie :)

Link to comment
Share on other sites

Nie jestem wielkim podroznikiem, ale od czasu do czasu jedziemy z Bazylim gdzies dalej i to niestety nie samochodem :cry: bo go nie mamy :cry: .

Przypomniala mi sie historia sprzed dwoch lat, wracalam wtedy pociagiem z wystawy Atibox we Wroclawiu. Bylismy jej dzielnymi obserwatorami :D .

To byl nocny pospieszny, straszny tlok - ale udalo sie nam zajac miejsce. Bylam ja i Bazy oraz kolezanka z bokserka i dwoch kolegow, ktorzy niestety podrozowali na stojaco.

W naszym przedziale ludzie jak z "innej bajki" - pierwszy raz na jawie mialam wrazenie, ze snie. Podrozowala z nami kobieta w srednim wieku, mlody chlopak i starsza pani. Kobieta dyskutowala z chlopakiem na jakies przedziwne tematy, a starsza pani panicznie bala sie naszych psow (ktore oczywiscie podrozowaly bez kagancow). Po godzinie podrozy babinka postanowila zadzialac. Oczywiscie caly czas miala do nas pretensje, a jak ktorys boksio westchnal - wpadala w panike. Tak wiec postanowila wziac sprawe w swoje rece i ruszyla na poszukiwanie konduktora. Po dwoch godzinach w koncu sprowadzila go do naszego przedzialu i zrobila awanture, ze podrozujemy z takimi potworami i czy nie znajdzie sie dla nas miejsce w wagonie towarowym. A konduktor odparl jej, ze zaraz ja tam wysle, jak bedzie mu glowe takimi glupotami zawracac i biedna staruszka zamilkla i chcac nie chcac musiala przestac bac sie naszych psiakow :fadein:

Link to comment
Share on other sites

Ja to bym najchetniej wszystkie wystawy objeździła.. NIestety nie pozwala mi na to brak czasu i kasy.. Poza tym perspektywa wielu godzin w pociągu z psem tez nie napawa mnie optymizmem..

Czy pies np. wytrzyma bez załatwiania się, czy nie będzie to dla niego za duzy stres itp.. :(

Ale wystawaić chcę.. I jesli tylko będę mogła to bedę jeździła.. :)

Link to comment
Share on other sites

no popatrz nik nie robil wam jazdy za brak kaganca. mnie nie wpuszczono do pustego nieomalze autobusu (moze ze 3 osoby tam byly), ktorym mialam jechac 15 min. jak wracalam z nowego sacza to tez nie chcieli mnie wpuscic choc rosi miala wtedy moze z 6 miechow i byla nieprzytomna po glupim jasiu. poza tym argumenty typu: moze ugryzc sa w stosunku do podrosnietego szczeniaka smieszne - przecierz ona jeszcze nie miala wszytskich stalych zebow (dalej jeszcze jakies jej chyba rosna).

rosi wlasnie uskutecznia zebranine bo jem rodzynki w czekoladzie. przed chwilo wpychala mi sie na kolana. a jeczy jakby nie jadla z 2 miechy :lol:

Link to comment
Share on other sites

Zdjęcia piechów jak i same piechy - świetne!!!

Kochani psy pociągiem jeżdżą fantastycznie - ćwiczyłam z 1, 2 dorosłymi, Kiedyś nawet zawoziłam 3 buliki z JG do Warszawy - spały jak zabite - a miały po jakieś 9-11 tyg.

Najdłużasza trasa - zawoziłam 9 tyg bokserka z JG do Augustowa... bez problemu. No i jechałam pociągiem z Chimerą do Lwowa i z powrotem... to samo...

Pociąg piesie usypia...

Co do kagańca - znacie? "Kupiłem psu kaganiec, żeby zatkać morde sąsiadom..."

Niestety w "komunikacji państwowej" pies musi mieć kaganiec, takie są przepisy i tego się nie przezkoczy - "oni" mają rację. (Argumenty - nadepnięty pies może ugryźć, jakoś do mnie nie docierają - ja swoje przed deptaniem chronię, a poza tym po co deptać po psie? :evilbat: )

W pociągu zawsze robiłam w ten sposób, że jeśli "współpodróżni" pozwalali to kaganiec zdejmowałam, zakładałam jak chodził konduktor, no chyba, że konduktor był normalny - kiedyś jak konduktor zobaczył moją starą bokserke to było po sprawdzaniu biletów - przegadaliśmy całą drogę - dopiero kierownik pociągu go pogonił :wink: :D

No i śmiem twierdzić, że stosunek do psów w pociągu badzo się zmienił...

Kiedyś jak jeździłam z bokseropodobnym Miśkiem (mniej wiecej raz w tygodniu na konie z Lublina do Gliwic) to przedział był nasz.

A jak ostatnio (no parę lat temu - teraz nie jeżdżę - koszty wystaw :evilbat: i cała moja sytuacja, ale mam nadzieję na wiosnę zacząć :D ) wracałam z 2 sukami (bokserka i bulka) z Katowic. Pociąg pełny, szukami wolnego kibelka, żeby upchnąć suki. A tu otwiera się przedział babcia woła "o pieski" i zanim ja dotarłam do przedziału (plecak, kocyki) to suki leżały wygodnie na kolanach pasażerów w przedziale (bez kagańców!) - szok! W przedziale 1 wolne miejsce... Nie bardzo wiedziałam o co chodzi, ale jak już się "umieściłam" zajrzał facet (za gębę 12 lat bez wyroku) suka powiedziała wrrr.., gość cichutko zmknął drzwi z drugiej strony, cały przedział odetchnął i miło przegadaliśmy drogę do samej Jeleniej :wink: :D

Link to comment
Share on other sites

ja juz przegladam jakies domki wczasowe nad morzem czyli pewnie mnie czeka podroz pociagniem. no chyba ze zrobie prawko i mama kupi autko :) albo jak chlopak sobie kupie ;)

co do kagancow. wczoraj chcialam kupic i poszlam z rosi na przymiarke. jejku jaka ona miala mine jak jej go zalozylam. kupa nieszczescia a jej oczy bardzo wymowie pytaly "dlaczego??". ale nie kupilam bo albo za ciasny i fafelki ugniecione albo za duzy. no ale w koncu trzeba kupic wiec bede chodzic i mierzyc.

Link to comment
Share on other sites

CHI aż miło się czyta ten twój post.. :) Mam nadzieje,ze i ja trafię na takich sympatycznych ludzi jak ty.. :) Jak narazie jeszcze nikt się do mnie nie przyczepił o brak kagańca.. Graf mimo gabarytów i tak ma mordę szczenięcia i ludzie to widzą..Wszyscy tylko by go głaskali.. :) Pociagami ani autobusami jeszcze nie jeździlismy ale mam nadzeję,ze faktycznie nie będzie problemu..

Pozdowienia dla psiaków dogomaniaków i ich samych oczywiscie też.. :)

Link to comment
Share on other sites

Nie martw sie, moj pies to tez przyklad beztluszczowca :wink:

Staram sie go usilnie pogrubic, ale jak dam mu wiecej na sniadanie to nie zje objadu, on dba o linie :wink:

Tylko że mój mały nie trawi i nie przyswaja tłuszczu-brakuje mu w organizmie lipazy :( -stąd to,co zbuduje to mięśnie,bo tłuszczu nie ma nic...

Teraz jednak będziemy chyba walczyć z tym farmakologicznie-szukamy z panią wet najlepszego rozwiązania :(

Dokad w tym roku Sylwio na wystawe, moze uda sie nam spotkac? :D

O-tu mam wielkie plany! :wink:

Przede wszystkim 3xWarszawa-czyli międzynarodowa,krajowa i klubówka.

Później czerwiec-krajowa boksera+dzień szkoleniowy u p.Chudalewskiej.

To dla mnie najważniejsze.

Chciałabym jeszcze :wink: :

1-2 maj Łódź

06.czerwiec-Płock

maj-Radom

18.lipiec-Augustów

29.sierpień-Białystok

Może Poznań?-chociaż nie przepadam za Poznaniem.

Pewnie Kielce,jak będą jesienią.

Jak widać-plany wyjazdowe ambitne-ale miejsca blisko Warszawy.

Po prostu na wielkie wyjazdy szkoda mi czasu :D -nie jestem aż takim fanem wystaw.

Opole-za daleko,Katowice-nie lubię tej wystawy :( .

No-trochę namarudziłam :wink: :D

Link to comment
Share on other sites

A tak z ciekawosci.. Ile on mierzy? ;)

Wiem,ze się tego wzrostu strasznie czepiam ale.. :oops:

Z tym wzrostem to jest cyrk-powinnam napisać-63cm,ale... :wink:

P.Jandy z dooooociśniętą miarką wypatrzyła 64cm(lekko za kłębem :wink: ),normalnie,w pozycji "spoczynkowej ofermy",czyli nie w pozycji wystawowej-64,5(ku temu się skłaniam :wink: )-65cm w kłębie-czyli po "śladzie łopatki" :wink:

W wystawowej,na pełnym wyprężenie nie napiszę,bo się wstydzę :oops: i nie wypada :wink:

Waga -40 kg-raz mniej,raz więcej-teraz raczej stabilna.

Jest duży i ciężki-szczególnie,gdy siada na "kolankach",albo przytula się i opiera na mnie łokciem,alebo oczywiście kładzie swoją "malutką" główkę na nogach(jak już się wepcha na łóżko :wink: ).

Link to comment
Share on other sites

"...Tylko że mój mały nie trawi i nie przyswaja tłuszczu-brakuje mu w organizmie lipazy -stąd to,co zbuduje to mięśnie,bo tłuszczu nie ma nic...

Teraz jednak będziemy chyba walczyć z tym farmakologicznie-szukamy z panią wet najlepszego rozwiązania..."

Szczerze mowiac Sylwio twoj pies na zdjeciach nie wyglada na chudzielca (mam na mysli naprawde chudego psa - co to znaczy chudy zrozumialam jak moja poprzednia bokserka umierala na marskosc nerek :cry: ).

Czym objawia sie nieprzyswajanie tluszczu u psa?

Teraz przypominam sobie, znajomi mieli kiedys boksera, o ktorym smialo mozna bylo powiedziec "chudy", ale on nie wazyl 40 kg.

Nie chce cie obrazic ani sie madrzyc bo nie widzialam twojego psa i nie znam problemu, ale moze sie za bardzo martwisz :D , i zycze by tak bylo -bo to by oznaczalo, ze wszystko jest OK :D :D :D

Plany wystawowe OGROMNE to milo :D , moze i nam sie uda wybrac na krajowke i klubowke :fadein: , ale to oznavcza oszczedzanie :evil: a ja nie jestem w tym dobra - ale moze sie uda :D .

Link to comment
Share on other sites

No właśnie-Picasso nie jest już chudy.

Kiedyś był-dzisiaj już te czasy minęły.

Lecimy z dietą na chudym mięsie,indyku i dobrym makaronie+warzywa.

Nieprzyswajanie tłuszczy objawia się u niego biegunką -niestety regularną-nie wyniszczającą jednak organizmu-bo tu chodzi tylko o regularne wydalanie zalegających a nie straw2ionych i przyswojonych tłuszczy.

Zamiast wchłaniać(lipazy)-zostają w większości wydalone.

Picasso lipaz ma niecałe 5% minimum normy-czyli o wiele za mało.

Natomiast przyrost wagi to typowe mięśnie-białkowo-węglowodanowy.

Nie przypominam sobie chwili,gdy było u niego czuć tłuszczyk-np na żeberkach. :D -a ja tak lubię misiaczki :wink:

On w ogóle ma duże tendencje do przyrostu masy mięśniowej-a wiadomo,że mięśnie ważą najwięcej :wink: -stąd ta waga.

Ale w żadnym razie nie wygląda na chudzielca :lol: :lol:

Może akurat spotkamy się na jakiejś wystawce-najfajniejsze są klubowe i krajowe :D

Link to comment
Share on other sites

Czyli nikt do Katowic sie nie wybiera?? I nie zobacze zadnego bokserka... :( Sylwia nie wybrzydzaj tak ta w Katowicach i przyjezdzaj ;)

CHI nio to miales szczescie :) Bo teraz malo takich ludzi.. wszyscy z daleka od psiakow. Mam nadzieje ze jak jakas podroz wypadnie to bedziemy tez miec takich ludzi ;) No ale ja mam takie wielkie szczescie ze napewno na takich nie trafie :lol: Co do kaganca to narazie nikt sie mnie nie czepial a jezdzilam z Mejkiem juz z 6 razy autobusem. Ale bede musiala kiedy isc do zoologicznego i sprawic Mejkowi takie cos ;)

Link to comment
Share on other sites

:( Sylwia nie wybrzydzaj tak ta w Katowicach i przyjezdzaj ;)

Ja wybredna baba jestem :wink:

Katowice lekko mnie rozczarowały,jeżeli chodzi o ilość miejsca-nie było dosłownie gdzie usiąść z psem.

Mój po serii wściekania się zobojętniał całkowicie i na ringu zamiast walczyć o srebro :evilbat: oddał je walkowerem-po prostu był mało zainteresowany i pokładał się jak głupek.

A tego nie lubię-chociaż i ja miałam to w nosie :wink:

Co do kaganca to narazie nikt sie mnie nie czepial a jezdzilam z Mejkiem juz z 6 razy autobusem. Ale bede musiala kiedy isc do zoologicznego i sprawic Mejkowi takie cos ;)

Polecam nylonowy-to taki kaganiec "na niby"-szczególnie większy rozmiar-niby coś jest a tak na prawdę psiak ma luz.

I no to chodzi-żeby przechytrzyć chytrych :evilbat:

Link to comment
Share on other sites

Co do kaganca to narazie nikt sie mnie nie czepial a jezdzilam z Mejkiem juz z 6 razy autobusem. Ale bede musiala kiedy isc do zoologicznego i sprawic Mejkowi takie cos ;)

Polecam nylonowy-to taki kaganiec "na niby"-szczególnie większy rozmiar-niby coś jest a tak na prawdę psiak ma luz.

I no to chodzi-żeby przechytrzyć chytrych :evilbat:

ja mierzylam (na rosi of coz ;) ) nylonowy ale byl stanowczo za duzy :)

mrowka ja ciagle jezdze podmiejskim to tez mnie sie nie czepiaja ale jak sie wsiada do pks'u to sie od razu idzie kolo kierowcy i trzeba bilet tam kupic i wtedy sie zaczyna jazda. jak kaganca nie ma to good bye....

hyhy teraz mi sie przypomnialo. jak ostatnio jechalam miejskim i kupowalam bilet u kierowcy to kierowca do mnie. 'a pies zarejstrowany jest???' ja na to:'to nie jest rasa agresywna'

pomilczal chwile, wydrukowal mi bilet i stwierdzil ze taki sam pies, ktorego wlascicielem jest jego sasiad zagryzl mu psa. cos tam zaczal mowic o antypatii do tychze psow. ja czekalam az poda mi bilet a rosi miala ucieche bo stanela przed przednia szyba i patrzyla na widoki. nie chciala sie pozniej stamtad ruszyc.

wczoraj jak wracalam z rosi do domu ok 22, przejechala kolo nas taka duza odsniezarka. rosi az sie zatrzymala i z zapratym tchem ja obserwowala. pozniej przez cala droge szla taka czuja, glowa wysoko, cala wyprezona, ogladala sie na boki, przy okazji lekko podskakiwala. smiac mi sie z niej troche chcialo ;)

Link to comment
Share on other sites

Ciekawa jestem czy on sie przyzwyczai do niego i czy wogole zdolam mu przymierzyc :lol: :lol: bo ostatnio jak mu mierzylam obroze to tak sie cieszyl widokiem pani z zoologicznego ze mu nie dalo sie jej zalozyc a z kagancem to juz wole sobie nie wyobrazac jak to bedzie wygladalo :lol: :lol:

Ja tam nie wiem jak jest w Katowicach bo jeszcze nigdy nie bylam :) Wiec w marcu zdam relacje jak bylo.. hehe

Sylwio Ty stosujesz klatke przy zostawianiu psiakow w domu?? BO nie iwem czy dobrze pamietam ;)

pozdrawiam psiaczki i dogomaniakow

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...