Jump to content
Dogomania

OSTRÓW MAZOWIECKA- ok.400 psów!Prosimy o pomoc w adopcjach!zdj.-str.1517


esperanza

Recommended Posts

[B]KOCHANE CIOTCZKI I WUJKOWIE- [/B]
[B]PILNIE POTRZEBUJEMY POMOCY W POSTACI CHOĆBY FANTÓW NA BAZARKI.[/B]

NASZE 3 NOWE PSIAKI Z OSTROWI NIE MAJĄ PRAKTYCZNIE ZADNYCH WPŁAT A HOTELE OPŁACAĆ TRZEBA :(


[URL]http://www.dogomania.pl/threads/209276-Oliwka-lizak-migotka-3-ostrowskie-psiaki-proszą-o-grosz-na-hotel[/URL]!



POMOŻECIE?:roll:

Na terenie Wawy- mogę odebrać osobiście...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 17k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • idusiek

    1729

  • Fela

    1234

  • esperanza

    1002

  • Lara

    922

Top Posters In This Topic

[quote name='ludwa']Czy są jakieś niusy ze schroniska? Coś sie tam dzieje? Bo taka cisza w temacie jakby się pod ziemię zapadło;)[/QUOTE]
Pewnie nikt tam nie zagląda........
A Wy, ludwa i idusiek, bywacie w schronisku?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malagos']Pewnie nikt tam nie zagląda........
A Wy, ludwa i idusiek, bywacie w schronisku?[/QUOTE]
Ja nie byłam już ze 3 lata, Ida była jakiś miesiąc temu.
Straszna tu cisza, to pytam. Nikt nic nie pisze, co z psami, co w schronisku.

Link to comment
Share on other sites

Czy ktoś robi bazarki na psiaki z Ostrowi? Obojętnie czy na te które są w schronisku czy DT/hoteliku. Mam fanta na bazarek - nowy, porządny kaganiec. Jakby ktoś był zainteresowany, to prosze PW ;)

Prada oczywiscie pozdrawia:
[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-U5ohaAGCTZ4/TgtYpi1ykvI/AAAAAAAAANE/DjLhgg-iqeU/P1570676.JPG[/IMG]
;)

Link to comment
Share on other sites

ech ta Prada. Przepiękna jest!

A ja wysyłam pozdrowienia od innych psiaków :

to z wątku od Lili vel Fifki:

[IMG]http://farm7.static.flickr.com/6015/5900103291_57ccbff616_z.jpg[/IMG]


i zdjecia, jakie niedawno dostałam na maila :)

[IMG]http://img694.imageshack.us/img694/9381/42998250.jpg[/IMG]

[IMG]http://img197.imageshack.us/img197/8797/46478001.jpg[/IMG]

[IMG]http://img268.imageshack.us/img268/8484/73158604.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[INDENT]zapraszam na bazarzysko dla naszych podopiecznych

[URL="http://www.dogomania.pl/threads/210709-****-Ciuchy-buty-torebki-biżu-na-Nadię-i-resztę.-Do-16.07"][COLOR=#4444ff]http://www.dogomania.pl/threads/2107...ztę.-Do-16.07[/COLOR][/URL]*** [/INDENT]

Link to comment
Share on other sites

[B]Ja mam zdecydowanie gorsze wieści. [/B]

Czy ktoś z Was pamięta Glorię? Owczarkowata suczka, zimą ubiegłego roku zabrana ze schroniska z Ostrowi.
Zapadła w serce szczególnie [B]Idusiek, [/B] która nalegała, żeby ją zabrać ze schroniska. Gloria była na bezpłatnym tymczasie, potem, po sterylizacji trafiła do hotelu. Po ok. pół roku Idusiek wydała ją do adopcji. To był sierpień ubiegłego roku. Ja się do tej adopcji nie włączałam. Miało być cudnie, jak w raju.



[quote name='idusiek']Ladybell :)

Gloria od wczoraj siedzi w nowym domku ;)

[/QUOTE]


Teraz zadzwonił do mnie pan, u którego jest Gloria. [B]Jest zdecydowany ją oddać, jest to decyzja nieodwołalna. [/B]
Gloria jest cały czas przestraszona, nie podchodzi do nikogo, jest jedmnym dygotem. Mimo, ze minął prawie rok od jej adopcji.
Mieszka w budzie, nie w domu - od zawsze była przeznaczona do budy. Ludzie nie mają już chęci ani czasu, ani możliwości nią się opiekować. Przede wszystkim nie mają chęci. Chcieli normalnego psa. Nie byli przygotowani na psa z traumą.

Pan zadzwonił najpierw do Idusiek i poinformował ją o swojej decyzji. (Mówił, że był z nią w kontakcie ileś miesięcy po adopcji, wiedziała, jaka jest sytuacja, choć ani razu u nich nie była). [B]Idusiek odpowiedziała, że ona się już nie zajmuje psami! Że to nie jest jej sprawa. I odesłała go do mnie i Kingi. To cholernie przykre. Pamiętam, jak mówiła, że tak bardzo jej na Glorii zależy. [/B]
Co będzie z innymi psami, na których Idusiek zależało? Aż boję się myśleć.

[B]No i najważniejsze w całej tej sytuacji: Gloria. Ona nie może tam zostać [/B]
[B]i nie ma się gdzie podziać.[/B] Ja jej nie mogę wziąć pod opiekę! Mam ponad dwadzieścia psów z Ostrowi w hotelach. Są takie przypadki jak Gloria, są i gorsze.

Gloria zostanie więc uśpiona albo w najlepszym razie trafi do schroniska.
Nie, chyba powinnam napisac inaczej: Gloria wróci do schroniska albo w najlepszym razie zostanie uśpiona. :( :( :(

Czy ktoś jest w stanie jej pomóc?

To Gloria jeszcze z hotelu, przed adopcją. Tam już było dobrze, chodziła na spacery, cieszyła się.
Teraz siedzi w kącie działki sparaliżowana ze strachu. Nie podchodzi do pana ani pani nawet wtedy, kiedy idą do niej z miską. Mam non stop ogon pod brzuchem. I tak przez cały rok!

[IMG]http://img155.imageshack.us/img155/237/gloria2y.jpg[/IMG]


[IMG]http://img6.imageshack.us/img6/7526/gloria1p.jpg[/IMG]

[IMG]http://img801.imageshack.us/img801/7953/gloriaqf.jpg[/IMG]

[IMG]http://img89.imageshack.us/img89/8741/40805.jpg[/IMG]

[IMG]http://img192.imageshack.us/img192/3272/gloria3.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

tak.
Znowu się zaczyna.

Połowa tego postu Elżbieto to jeden wielki stek bzdur. Wiem, że nienawidzisz mnie calym swoim ogromnym i przepełnionym miłością do psów sercem.

Dlatego też chce mi się wchodzić z Tobą w dyskusje na temat tego" co ja probowałam zrobić,
o czym z panem rozmawiałam i ile razy i w jakim stanie była Gloria przez ostatni rok.
Jeśli chcesz ze mną porozmawiać - zadzwoń.
Jeśli chcesz mnie linczować publicznie za to, że pies wrócił z adopcji to domagam się również takiego publicznego linczu dla tych,
których wyadoptowane psy również wróciły - zacznij od siebie (Labek, Sznurek,Tosia, Amor, Felek i inne).

PS> A z innej beczki - Co słychać w schronisku w Ostrowi? Bo chyba nie byłyście tam już ze 3 miesiące....

Link to comment
Share on other sites

Nie chcę, Ido z tobą rozmawiać. Nie mam o czym. Wypięłaś się na psa, na którym ponoć Ci zależało i tyle na ten temat.

[B]Gloria jest nadal w domu, który chce się jej pozbyć. Cierpi tam, jest przestraszona. W imieniu Glorii bardzo proszę o pomoc.[/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Fela']Nie chcę, Ido z tobą rozmawiać. [/B][/QUOTE]

...ale z radością będę cię zaszczuwała i dokopię ci przy każdej okazji.


Mam nadzieję, że podobnie zaszczuwasz Kingę, bo Amor wrócił już 2 razy.
Żenujące zachowanie jak na osobę w twoim wieku i z doświadczeniem z racji psów powracających z adopcji. Rób tak dalej, jak widać sprawia ci frajdę dokopywanie innym
A jeśli chodzi o powroty psów, to zdaje się, że przy rozpadzie Stowarzyszenia, to im zostawiłaś najtrudniejsze przypadki a pieniadze poszły za Tobą. Jakos wtedy nie miałaś pretensji do siebie o psy a oczekujesz, że jak kogoś wywaliłaś z grupy z wielkim hukiem to ma zabrać psa wracającego z adopcji a ty się zajmiesz tylko pieniędzmi wpływającymi z wirtualnych adopcji na psy ze schroniska w Ostrowi Mazowieckiej, do którego wam nie po drodze od dłużeszego czasu. Mam nadzieję, że chociaż poinformowałyscie wirtualnych opiekunów, że nie interesujecie się już psami z tego schroniska.


I jakoś znalazłaś czas, żeby tu wejść i dowalić Idzie ale jak cie o coś pytają na tym i innych watkach, to jsteś strasznie zajęta. Znajdujesz tylko czas, żeby dowalić, poszukać kogoś, na kogo mozna wkręcić do roboty przy szukaniu domów i napisać, że pieniedzy ciągle brakuje. Ale na odpowiedzi na zadane pytania czasu już nie masz. Bardzo to jednostronne i wygodne

Link to comment
Share on other sites

[B]Nie chę dyskutować (sporadycznie wchodzę na Dogo i nie zamierzam tego zmieniać) tylko przedstawić fakty:[/B]


-Wszystkie sukcesy adopcyjne z ostatnich lat są przedstawiane przez Idusiek i Ludwę jako ich sukcesy (Ida zamieszcza radośnie zdjęcia psów, także tych, w których adopcje nie była zaangażowana, sprytnie manipulując "publikę", jaka to ona niby super działaczka).

-mimo naszych próśb Ida odchodząc (nikt jej nie wywalał, poszła sama, fakt, że ku naszej olbrzymiej uldze) nie rozliczyła się z umów adopcyjnych (więc nie wiemy ile psów de facto współpracując z nami wyadoptowała i gdzie), mimo, że ją o to prosiłyśmy. Za to regularnie wysyła mailingi do bazy naszych sympatyków i rodzin adopcyjnych pozyskanej współpracując z nami...

-psy, które mamy pod opieką to oprócz 2 szt. (Goofiego i Amaranta) psy ze schroniska w Ostrowi Mazowieckiej, ale wciąż jesteśmy wypytywane dlaczego nie bierzemy nowych z Ostrowi (ilosciwo jakieś 5% schroniska mamy już na swoim utrzymaniu, sorry, więcej nie weźmiemy, póki nie oddamy tych, które już mamy).

-Część psów, które mamy pod opieką jest z nami od czasów kiedy współpracowały z nami i Ida i Ludwa. Ale jakoś nie chcą, dziwnym trafem, brać za nie odpowiedzialności...

- Ida pracowicie wymienia psy, które wróciły z adopcji - hola, hola, kochana, ale my się na nie nie wypięłyśmy, nie powiedziałyśmy ludziom: "sorry, my się już nie zajmujemy tymi psami, dzwońcie państwo do Idusiek i Ludwy zbawczyń psiego świata".

Czyli tak: psy szczęśliwie wyadoptowane to psy, do których Ida i Ludwa się przyznają i łaskawie pozwalają sobie gratulować udanych adopcji. Natomiast wszelkie "reklamacje" sa odsyłane do nas.

Dodatkowo: Ida notorycznie podaje mój (służbowy!) numer telefonu, także zupełnie obcym ludziom, którzy do mnie dzwonią (również z jej rodzinnej wsi) w sprawie interwencji, żebym zabrała sukę z młodymi, że potrącony pies itd , a także żeby mi powiedzieć: "pani Ida dała mi do pani telefon, bo ona się już psami nie zajmuje (facet od Glorii) niech pani weźmie tego psa bo go odwiozę do schroniska. Dzwoniłem wiele razy do pani Idy, ale powiedziałą, że jej (Glorii) przejdzie i żebym dał jej jeszcze trochę czasu".
Każdy kto zna chociaż trochę mnie lub Felkę, wie, że to niemożliwe, że byłyśmy w adopcję Glorii zaangażowane, bo jesteśmy mega przeciwne wydawaniu psów do bud, a już takich wycofanych psów jak Gloria w szczególności (gość od Glorii, jak mu powiedziałam, że taki wylękniony pies by się szybciej do nich przyzwyczaił, gdyby był w domu o mało mnie śmiechem nie zabił: "Pies w domu? W życiu bym psa do domu nie wpuścił, cha, cha"... Super dom! I jakie serce dla zwierząt...)

Dziewczęta, gratuluję pomysłu! Tak to się można bawić w wolontariat! Powspółpracować rok czy dwa lata z jakąś grupą, poznać całe know-how, wywlec bazę danych, nauczyć się wszystkiego od bardziej doświadczonych wolontariuszy z długoletnim stażem, wyadoptować ile wlezie i gdzie się da i.... Zmyć się. Po to, żeby oczerniać swoje dawne koleżanki na każdym kroku, robić im czarny PR i konkurencję w obrębie tej samej fundacji. Korzystać z wydeptanych scieżek, tych samych lecznic, tych samych sposobów działania i na koniec grać do jednej bramki z właścicielem schroniska prowadzącym je li i jedynie z pobudek materialnych...

A jak dzwoni ktoś z pretensjami, żeby psa zabierać to zawsze można powiedzieć; "ja się już psami nie zajmuję"...

Link to comment
Share on other sites

O patrz a jednak tu zaglądasz...szkoda, że info nie udzielasz...No i szkoda, że tak z przerwami działasz. Ale piękny come back masz:) Gratuluję:) Szczególnie tej wypracowanej przez innych "bazy osób". Szkoda, że wiele osób nie jest "wypracowane" przez Ciebie ale skoro wróciłaś, to fajnie się podpisać pod czyjąś pracą.
A jak się uważnie wczytasz i pomyślisz samodzielnie, to zobaczysz, że my pomyje odstawiłysmy dawno, tylko jakoś i Fela i Ty (poza dogo) wciąż macie jakieś problemy wobec nas.
A skoro tak już radośnie piszesz, że kazdy kto zna Felkę i Ciebie....to gdzież jest cały Wasz wolontariat? Tak wspaniałe osoby skupiają wokół siebie na pewno wiele innych osób, które chętnie pomagają realnie i w zbieraniu pieniędzy...więc nie rozumiem skąd wasze frustracje i ciągłe żale.
Czy współpraca z Wami będzie się ciągnęła za mną ko końca zycie? Bo skoro mnie wywaliłyscie, to chciałabym się od Was odciąc raz na zawsze i nie wracać.
Szkoda, że wchodzisz tu napisać tylko paszkwile a nie napiszesz że w czasie, kiedy Ty miałaś psy w poważaniu, ktoś się nimi zajmował i jakoś nie wyrzucał Ci tego, że Ty masz je gdzieś.
Jak rozumiem, to Ty współpracujesz po to żeby mieć know-how;) i jak rozumiem miałaś to szczęście, że się z tą wiedzą urodziłaś a nie nabyłaś? Swoją drogą ciekawe masz podejście do tego co robisz dla psów...baza danych, know-how. Nowoczesne:) A może przeczytałaś już jakiś ciekawy poradnik również z tej dziedziny życia?
Zabawa w wolontariat....Na szczęście "bawię się" w niego praktycznie cały czas a nie tylko wtedy jak prywatnie nie mam nic ciekawszego do roboty.
I pokaż mi moje sukcesy, bo poza Yogim i Felkiem (na które poza Idą i mną cała reszta się wypięła), to ja nie piszę o żadnych sukcesach w Psach Niczyich. I ogromnie się cieszę, że na niewielu umowach widnieje mój podpis, bo podobnie jak w przypadku megii i Idy, mogłybyście i ode mnie wymagać, żebym się psami wracającymi zajęła. Oczekujecie tego od hoteli (mam nadzieję że wszystkich), od byłych wolontariuszy...Każdy, komu przyjdzie do głowy współpracować z Wami, powinien to przeczytać i zastanowić się 10 razy, bo podisuje cyrograf. Ty również.
A może zamiast pluć jadem w naszą stronę, porobisz trochę ogłoszeń dla psów pod waszą opieką? Może znajdą jakieś domy? Bo nawet w wakacje psy domy znajdują

Link to comment
Share on other sites

A tak ku przypomnieniu, to Feli zastrzeżenie do tego domu odnosiło się do stanu zdrowia pani, która chciała Glorię adoptować. Jak już było na tym wątku pokazane, to nie powinno być kryterium, bo choroba nie powinna odbierać mozliwości posiadania psa. Teraz fajnie jest zrzucić nieudaną adopcję na kogoś. A czemu tak głośno nie wypisywałyście o Amorze, Twojej adopcji? My też zajmowałyśmy się psami wracającymi z nieudanych adopcji i nikt nie zachowywał się wtedy jak Wy teraz.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='KingaW'][B]Nie chę dyskutować (sporadycznie wchodzę na Dogo i nie zamierzam tego zmieniać) tylko przedstawić fakty:[/B]


-Wszystkie sukcesy adopcyjne z ostatnich lat są przedstawiane przez Idusiek i Ludwę jako ich sukcesy (Ida zamieszcza radośnie zdjęcia psów, także tych, w których adopcje nie była zaangażowana, sprytnie manipulując "publikę", jaka to ona niby super działaczka).

-mimo naszych próśb Ida odchodząc (nikt jej nie wywalał, poszła sama, fakt, że ku naszej olbrzymiej uldze) nie rozliczyła się z umów adopcyjnych (więc nie wiemy ile psów de facto współpracując z nami wyadoptowała i gdzie), mimo, że ją o to prosiłyśmy. Za to regularnie wysyła mailingi do bazy naszych sympatyków i rodzin adopcyjnych pozyskanej współpracując z nami...

-psy, które mamy pod opieką to oprócz 2 szt. (Goofiego i Amaranta) psy ze schroniska w Ostrowi Mazowieckiej, ale wciąż jesteśmy wypytywane dlaczego nie bierzemy nowych z Ostrowi (ilosciwo jakieś 5% schroniska mamy już na swoim utrzymaniu, sorry, więcej nie weźmiemy, póki nie oddamy tych, które już mamy).

-Część psów, które mamy pod opieką jest z nami od czasów kiedy współpracowały z nami i Ida i Ludwa. Ale jakoś nie chcą, dziwnym trafem, brać za nie odpowiedzialności...

- Ida pracowicie wymienia psy, które wróciły z adopcji - hola, hola, kochana, ale my się na nie nie wypięłyśmy, nie powiedziałyśmy ludziom: "sorry, my się już nie zajmujemy tymi psami, dzwońcie państwo do Idusiek i Ludwy zbawczyń psiego świata".

Czyli tak: psy szczęśliwie wyadoptowane to psy, do których Ida i Ludwa się przyznają i łaskawie pozwalają sobie gratulować udanych adopcji. Natomiast wszelkie "reklamacje" sa odsyłane do nas.

Dodatkowo: Ida notorycznie podaje mój (służbowy!) numer telefonu, także zupełnie obcym ludziom, którzy do mnie dzwonią (również z jej rodzinnej wsi) w sprawie interwencji, żebym zabrała sukę z młodymi, że potrącony pies itd , a także żeby mi powiedzieć: "pani Ida dała mi do pani telefon, bo ona się już psami nie zajmuje (facet od Glorii) niech pani weźmie tego psa bo go odwiozę do schroniska. Dzwoniłem wiele razy do pani Idy, ale powiedziałą, że jej (Glorii) przejdzie i żebym dał jej jeszcze trochę czasu".
Każdy kto zna chociaż trochę mnie lub Felkę, wie, że to niemożliwe, że byłyśmy w adopcję Glorii zaangażowane, bo jesteśmy mega przeciwne wydawaniu psów do bud, a już takich wycofanych psów jak Gloria w szczególności (gość od Glorii, jak mu powiedziałam, że taki wylękniony pies by się szybciej do nich przyzwyczaił, gdyby był w domu o mało mnie śmiechem nie zabił: "Pies w domu? W życiu bym psa do domu nie wpuścił, cha, cha"... Super dom! I jakie serce dla zwierząt...)

Dziewczęta, gratuluję pomysłu! Tak to się można bawić w wolontariat! Powspółpracować rok czy dwa lata z jakąś grupą, poznać całe know-how, wywlec bazę danych, nauczyć się wszystkiego od bardziej doświadczonych wolontariuszy z długoletnim stażem, wyadoptować ile wlezie i gdzie się da i.... Zmyć się. Po to, żeby oczerniać swoje dawne koleżanki na każdym kroku, robić im czarny PR i konkurencję w obrębie tej samej fundacji. Korzystać z wydeptanych scieżek, tych samych lecznic, tych samych sposobów działania i na koniec grać do jednej bramki z właścicielem schroniska prowadzącym je li i jedynie z pobudek materialnych...

A jak dzwoni ktoś z pretensjami, żeby psa zabierać to zawsze można powiedzieć; "ja się już psami nie zajmuję"...[/QUOTE]

aż sobie Kingo zacytuję, na pamiątkę.:)

Komentować nie będę.


PS. Jako podsumowanie Twojej wypowiedzi ,pozwól, że zacytuję tylko [B]Twoje słowa[/B], Koleżanko "po fachu" ( za które cała grupa miała do Ciebie żal):
[B]"Nie będę latać za kundlami jak jakaś wariatka, cała w sierści upier***na. Wolę sobie kupić nową torebkę, pojechać na wakacje"
[/B]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...