Irkowa Posted October 17, 2005 Posted October 17, 2005 he he !!! a nie mowilam ze znam :wink: Afera jestes cudowna!!! :buzi: Quote
esperanza Posted October 17, 2005 Author Posted October 17, 2005 Jedno małe ma najprawdopodobniej parwowirozę, drugie tez ma podejrzenie. Nie mamy gdzie je umieścić na leczenie, tak by miały miejsce pobytu w miarę sensowne. Dziękuję Afera za pomoc. Szukamy jeszcze miejsca dla tych chorych psiaków. jeśli ktos będzie miał jakieś propozycje, bardzo prosze o smsa na nr 600- 964- 797, a ja oddzwonię. Quote
ASICA Posted October 17, 2005 Posted October 17, 2005 w góre psiaki bo pilnie domki potrzebne!! :( Quote
Marka Posted October 17, 2005 Posted October 17, 2005 Byłyśmy dzisiaj z Esperanzą i Tanitką w Ostrowi - to jest... nie wiem co napisać... to trzeba zobaczyć... Psy traktowane jak dzikie bydlęta... I faktycznie - ci ludzie nie zdają sobie w ogóle sprawy z tego, że coś tam jest nie tak... :o :( Zabrałam stamtąd do siebie jednego ze szczeniaków - małą suczkę, jedno z trzech szczeniąt, które było tam bez mamy-suki. Ta mała jeszcze nie jest w tak złym stanie, jak te dwa maluchy, które zabrała dziś Esperanza - ona ma (tylko :-? ) potworne pchły i strupy po drapaniu i brzuszek wydęty (jak takie dziecko z Etiopii...) - po tym jak widziałam miskę z jedzeniem, która stała w ich boskie, to jest to prawdopodobnie z głodu, bo w sobotę była przez Esperanzę odrobaczana, więc to już raczej nie od robaków. [b]Zostały jeszcze dwa, trochę większe od niej, cudne beżowe szczeniaki (chyba pieski) z czarnymi pyszczkami szczeniaki, które nadają się już do zabrania, a są bez matki - więc [color=red]bardzo proszę wszystkich, którzy moglibyście przyjąć do siebie takie szczenię, żeby je odkarmić, wychuchać i znaleźć mu docelowy dom - proszę - POMÓŻCIE!!![/color] Te psiaki, pozostawione tam same sobie, nie mają zbyt wielkich szans na przeżycie...[/b] Quote
eurydyka Posted October 17, 2005 Posted October 17, 2005 tam musi byc koszmarnie, dzis podczas rozmowy telefonicznej z Marka zaraz po odwiedzinach tamtego miejsca, Marka powiedziala o "naszym schronisku, ze nasze to luksus" to mam sobie wyobrazic jak jest w Ostrowii. Wole nie myslec i boje sie, ze tam bym psychicznie padla...a sporo juz widzialam. Quote
malagos Posted October 17, 2005 Posted October 17, 2005 Jak Wam pomóc, oprócz tymczasowych domków? Może jakieś leki na robale? Na pchły? Proszę w razie czego o "zapotrzebowanie" na pryw. Quote
Marka Posted October 17, 2005 Posted October 17, 2005 Malgos - o potrzebach tego miejsca jest w temacie na "INNYCH" - a w skrócie - tam jest WSZYSTKO potrzebne!!! Quote
Fela Posted October 18, 2005 Posted October 18, 2005 [color=red][size=6] Błagamy o odpowiedzialny dom, docelowy albo tymczasowy!![/color][/size] Maluchy wymagają leczenia, jeśli będą miały opiekę, uda nam się je uratować. Jeszcze nie jest za późno, ale już za chwilę będzie. Właśnie zostałyśmy (esperanza i ja) z dwoma chorymi szczeniakami praktycznie na ulicy. Lekarz, który je oglądał jako pierwszy, stwierdził, że szczeniaki mają najprawdopodobniej parwowirozę (czy jak to się tam pisze). Wraz z ta diagnązą straciły obiecany tymczasowy dom. Zresztą trudno się dziwić, to groźny wirus. Małe są bardzo, bardzo słabe, odwodnione, wycieńczone. Serce się sciska, podchodzi do gardła i już tam zostaje. :cry: Gdyby zostały w schronisku, przeżyłyby najwyżej dzień. Dwa inne szczenięta już nie doczakały się ratunku. Na razie szczeniaki zostały umieszczone w szpitalu Kliniki Małych Zwierząt na SGGW w Wawie, ale to zdecydowanie NA RAZIE. Szpital zakaźny to nie jest miejsce dla szczeniąt (metalowe klatki, piwnica, czyli praktycznie bez światła - nie chciałabym tam zostać nawet przez godzinę). Poza tym kosztuje strasznie, ale to już inna sprawa. Jedyne pocieszające to fakt, że lekarz z SGGW, który je oglądał, stwierdził, że to nie mosi być parwo, i że rokują nieźle. Bardzo prawdopodobne, że wyjdą z tego. Ale musimy zrobić absolutnie wszystko, żeby nie zostawiać ich w szpitalu dłużej niż to będzie konieczne. Nie ma dla nich lepszego lekarstwa niż miłośc człowieka, która wynagrodzi im okrucieństwo, bezmyslność, nieczułość człowieka. Dlatego stanę na rzęsach, by im to lekarstwo znaleźć. To tak niewiele. A jednocześnie tak dużo. Ale wierzę, że razem damy radę, nie raz już zdarzały się cuda na tym forum. :) A oto nasi podopieczni - zdjęcia już były publikowane, pokazuję dla przypomnienia (wybaczcie powtórkę, ale sprawa naprawdę ważna). Gdy były robione, szczeniaki jeszcze przebywały w schronisku i jeszcze nie przeczuwałyśmy zbliżającej sie choroby (choć ona chyba już tam była). Popatrzcie: ten piesek jeszcze dwa tygodnie temu był bardzo silny, dominował wśród innych szczeników. Dziś jest słaby jak płomyk świecy. Nie chcemy pozwolić mu zgasnąć [URL=http://img92.imageshack.us/my.php?image=domino26ow.jpg][img]http://img92.imageshack.us/img92/6815/domino26ow.th.jpg[/img][/URL] ta sunia to małe drżące ciałko, bardzo się boi, co z nią będzie. I przede wszystkim potrzebuje czułości. Kto wie, może jej się uda znaleźć... [URL=http://img430.imageshack.us/my.php?image=sunia26kf.jpg][img]http://img430.imageshack.us/img430/2742/sunia26kf.th.jpg[/img][/URL] Dwóch z tych szczeniaków już nie ma. Czarny po prawej stronie miał bardzo dużo szczęścia i niezwykłego anioła stróża - jest w kochającym domu (to Tryton, którego historia jest w osobnym wątku). Beżowy piesek po lewej stronie ma smutną przeszłość, ale ciągle dużo radości życia. On i jego siostra zostali jako jedyne szczeniaki (jedyne tylko na razie :x) w schronisku. [URL=http://img430.imageshack.us/my.php?image=szczeniakirazem17gh.jpg][img]http://img430.imageshack.us/img430/1935/szczeniakirazem17gh.th.jpg[/img][/URL] Quote
esperanza Posted October 18, 2005 Author Posted October 18, 2005 Prosimy o pomoc :( Te bezbronne szczenięta pilnie jej potrzebują :cry: Boks w lecznicy jest lepszy niz schronisko, ale to tylko chwilowe lokum i nie wiemy, na jak długo będziemy sobie mogły finansowo na niego pozwolić. Całą noc ścigał mnie wzrok tych maluchów, które musiałysmy tam zostawić. Płakać mi się chce, gdy patrzę na zdjęcia psiaków, którym nie pomogłam, a których juz nie ma w schronisku, a ich grono z każdą wizytą się powiększa. :( Quote
ASICA Posted October 18, 2005 Posted October 18, 2005 Dziewczyny czy beżowy tez jest chory?? :-? napiszcie w jakim jest stanie??!! mam w domu suke z atopią ale moze dało by rade cos wymyslic? :) Quote
esperanza Posted October 18, 2005 Author Posted October 18, 2005 te szczeniaki, które zostały- pies i suczka nie wyglądają na chore. Są radosne bardzo chciały się ze mną wczoraj bawić. pchały się na ręcę, a nawet w nogawki spodni. na moje oko sa w wyjatkowo dobrek kondycji. gdyby udało się cos im zorganizowac, byłoby super. Piesek jest troszkę ciemniejszy niz sunia. Quote
ASICA Posted October 18, 2005 Posted October 18, 2005 Esperanza chodzi mi o tego bezowego puchatego,przypominajacego kaukaza!! cholera juz nie wiem ktora to jego siostra?? :evil: Kiedy bedziecie teraz w schronisku?? :) Quote
Fela Posted October 18, 2005 Posted October 18, 2005 W schronisku będę prawdopodobnie w najbliższą sobotę. Być może nawet w piątek, o ile uda mi się dostać urlop. Te dwa szczeniaki - beżowy puchaty z podpalaną mordką i jego siostra - trochę mniejsza, cała jasna - to jedyne szczeniaki, które zostały bez matek. Znam ich historię (pomagałam osobie, która pomagała im i ich matce). Ich rodzeństwo (6 szczeniąt) tragicznie zginęło z rąk sadystów. One są w dobrej kondycji, były długo karmioner przez matkę plus dokarmiane mniej więcej od 4. tygodnia (mleko, karma dla szczeniąt). Stąd pewnie ich niezła forma. Teraz mają ok. 11-12 tygodni, będą raczej spore (zwłaszcza piesek, o którego pytasz). Mam zdjęcia ich matki, mogę je podesłać, ale dopiero wieczorem. To spora, łagodna suka, ma trochę z labladora. Piaskowa, krótkowłosa. To tyle w skrócie. Psiaki trzeba z tamtąd szybko wyciągnąć, póki jeszcze mają silę do życia. Dwa szczeniaki umieszczone w szpitalu zakaźnym są nadal bardzo słabe, ale juź wstają i piją wodę. Ciche i bardzo nieśmiałe ufffffff... Quote
Marka Posted October 18, 2005 Posted October 18, 2005 Kochani - Tanitka po nieprzespanej z powodu tego co wczoraj widziała nocy, zdecydowała się przyjąć do siebie jako do tymczasowego domu te dwa beżowe szczenięta, które wczoraj zostały w boksie (szczeniąt poza tym w schronisku jest jeszcze sporo, ale są zbyt małe, żeby je zabierać i są z matkami). [size=6]Dlatego: pilnie potrzebujemy transportu maluchów z Ostrowii do Warszawy (bo do weekendu maluchy mogą nie dożyć...) - czy ktoś, kto dysponuje czasem i samochodem mógłby przywieźć stamtąd te dwa szczenięta do Warszawy?! [color=red]Bardzo prosimy o pomoc!!![/color][/size] Quote
Agnieszka_P Posted October 18, 2005 Posted October 18, 2005 dziewczyny a moze by zainteresować TOZ ,albo telewizje ,proponuje powysyłać zdjęcia i maile i koniecznie zadzwonićtez do prasy,naprawde czasami ktos zainterweniuje ,mysle ze taki Fakt czy Superekspress ,mógłby zrobić szum ,albo TVN Uwaga,to jedyna szansa na poprwaienie warunków,moge spróbować pomóc przez Krakowski TOz jak mi dacie konto to tez cos wpłace,nie mozna odpuścic tematu \naprawde zainteresujcie prase same sobie nie poradzicie Quote
Marka Posted October 18, 2005 Posted October 18, 2005 [quote name='Agnieszka_P']dziewczyny a moze by zainteresować TOZ ,albo telewizje ,proponuje powysyłać zdjęcia i maile i koniecznie zadzwonićtez do prasy,naprawde czasami ktos zainterweniuje ,mysle ze taki Fakt czy Superekspress ,mógłby zrobić szum ,albo TVN Uwaga,to jedyna szansa na poprwaienie warunków,moge spróbować pomóc przez Krakowski TOz jak mi dacie konto to tez cos wpłace,nie mozna odpuścic tematu \naprawde zainteresujcie prase same sobie nie poradzicie[/quote] Agnieszka - w tej chwili to nie jest dobry pomysł - wczoraj w schronsisku był na kontroli Powiatowy Wet i dziennikarz z jakiejś lokalnej gazety - i to na razie wystarczy - jeśli wokół schroniska, na skutek naszych tam odwiedzin, zrobi się afera - to po prostu zamkną tam przed nami bramę i [b]już żadnemu z tych psów nie pomożemy[/b]!!! Quote
eurydyka Posted October 18, 2005 Posted October 18, 2005 doswiadczenie pokazuje, ze niekoniecznie niestety akcje TOZ poprawiaja warunki, raczej odcinaja droge pomocy dla zwierzakow na przykladzie pewnego innego schroniska nauczylismy sie, ze drobnymi krokami mozna zdzialac o wiele wiecej i pewnie kilka osob tez juz to przezylo Quote
Agnieszka_P Posted October 18, 2005 Posted October 18, 2005 moze macie racje ,lepiej znacie sytuacja ,ja jestem strasznie ostra na takie rzeczy i nie jestem w stanie sie powstrzymć ,to wyslijcie konto cos wam wpłace ,tyle moge pomóc Quote
pajunia Posted October 18, 2005 Posted October 18, 2005 Esperanza, Tanitka, prosze szybko o numery telefonow ( stacjonarne), jest domek dla jednego szczeniaczka. Rouzmawialam na ten temat z Marka. Quote
hankag Posted October 18, 2005 Posted October 18, 2005 Esperanza , właśnie rozmawialam z Marką ( zabierze płatki błyskawiczne , które mam nadzieje do Niej dotra jutro ) , podaj jak mozna ewentualnie przekazac troche kaski ( matko ze czlowiek nie jest bogaczem - ile spraw mozna byłoby rozwiazac za jednym zamachem , a tak to troszke tu , troszke tu ... kropla w morzu potrzeb ) moze na jakies puszki do tych płatkow ... zresztą bedziecie wiedzialy najlepiej do czego dołozyć ... Jednak ten Pan Bóczek wmieszał troche Aniołow w ten ziemski tłum .... Quote
Fela Posted October 18, 2005 Posted October 18, 2005 Esperanza chyba nie jest teraz pod stacjonarką, ale może wystarczy mój telefon (dość dokładnie znam sprawę, tak samo jak Esperanza). Jeśli domek jest dla jednego ze szczeniaków, które są aktualnie w szpitalu, byłoby super. Jeśli dla któregoś z tych dwóch, które zostały w Ostrowi, może uda mi się pojechać tam wcześniej niż w piątek. Numer stacjonarny do mnie do pracy (czyli do 18): (22 czyli Warszawa) 607 02 00 do 20 albo 607 02 84 (trzeba mnie prosić - Elżbieta Wichrowska jestem). Komora 0 889 174 935 Czekam... Dzięki Agnieszko_P. Pieniądze bardzo się przydadzą, na karmę, leki, ewentualnie szpital dla maluchów z wirusem. (Esperanza udostępniła już swoje konto, więc chyba najlepiej będzie, jeśli dalej ona będzie zbierać pieniążki od dobrych ludzi). Rzeczywiście, dziewczyny mają absolutną rację - szum wokół schroniska to nie jest najlepsze wyjście, wręcz odwrotnie. Juź raz z powodu jednego telefonu z pretensjami zabroniono nam robić zdjęcia psów. Oczywiście postaramy się, by nikt nie został bezkarny, ale trzeba to zrobić w miarę dyplomatycznie, bo chodzi o życie wielu bardzo pokrzywdzonych przez los stworzeń. Quote
ASICA Posted October 18, 2005 Posted October 18, 2005 mysle ze z pojechaniem po szczeniaki nie bedzie problemu tylko nie wiem kiedy i przydałaby sie osobka do pojechania ze mna!! :) Quote
Fela Posted October 18, 2005 Posted October 18, 2005 Esperanza chyba nie jest teraz pod stacjonarką, ale może wystarczy mój telefon (dość dokładnie znam sprawę, tak samo jak Esperanza). Jeśli domek jest dla jednego ze szczeniaków, które są aktualnie w szpitalu, byłoby super. Jeśli dla któregoś z tych dwóch, które zostały w Ostrowi, może uda mi się pojechać tam wcześniej niż w piątek. Numer stacjonarny do mnie do pracy (czyli do 18): (22 czyli Warszawa) 607 02 00 do 20 albo 607 02 84 (trzeba mnie prosić - Elżbieta Wichrowska jestem). Komora 0 889 174 935 Czekam... Dzięki Agnieszko_P. Pieniądze bardzo się przydadzą, na karmę, leki, ewentualnie szpital dla maluchów z wirusem. (Esperanza udostępniła już swoje konto, więc chyba najlepiej będzie, jeśli dalej ona będzie zbierać pieniążki od dobrych ludzi). Rzeczywiście, dziewczyny mają absolutną rację - szum wokół schroniska to nie jest najlepsze wyjście, wręcz odwrotnie. Juź raz z powodu jednego telefonu z pretensjami zabroniono nam robić zdjęcia psów. Oczywiście postaramy się, by nikt nie został bezkarny, ale trzeba to zrobić w miarę dyplomatycznie, bo chodzi o życie wielu bardzo pokrzywdzonych przez los stworzeń. Quote
Madzialenka Posted October 18, 2005 Posted October 18, 2005 dziewczyny mam nadzieję ze jak tak z pierwszym dniami listopada podeślę jakąś kasę to nie będzie za późno, ale naprawdę wcześniej nie dam rady, bo mam trudna sytuację. tylko podajcie gdzie i komu to wysłać i może bym skleciła jakąś paczuszkę tylko powiedzcie czego w tej chwili najbardziej wam brakuje moze mi się uda coś zorganizować. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.