dwbem Posted July 31, 2018 Posted July 31, 2018 Super, też się cieszę, lubię drapieżniki bo są bardzo inteligentne. 1 Quote
szajbus Posted August 12, 2018 Author Posted August 12, 2018 Znosi je okropnie. W dzień włączamy klimatyzacje, więc jest ok.Jednak na noc ją wyłączamy i pomimo, że wszystkie okna i drzwi balkonowe są otwarte na oścież jest duszno. Wyjścia są bardzo krótkie, aby za potrzebą i już zipie. Dopiero późnym wieczorem i wczesnym rankiem wychodzimy na prawdziwy spacer. Psoniu, Balbisiu opiekujcie sie Zuzolkiem. Quote
dwbem Posted August 12, 2018 Posted August 12, 2018 Ja w takie upały nie otwieram balkonu, zasłaniam ciemnymi zasłonami a w domu włączam wiatrak, przed którym z rozkoszą leży moja ponad 13-letnia rottka. W tym układzie w domu mam ok. 5 stopni mniej niż na zewnątrz w cieniu. 1 Quote
Radek Posted August 13, 2018 Posted August 13, 2018 Dnia 12.08.2018 o 12:58, szajbus napisał: Znosi je okropnie. W dzień włączamy klimatyzacje, więc jest ok.Jednak na noc ją wyłączamy i pomimo, że wszystkie okna i drzwi balkonowe są otwarte na oścież jest duszno. Wyjścia są bardzo krótkie, aby za potrzebą i już zipie. Całe szczęście, że w dzień klimatyzacja daje Zuzi trochę wytchnienia. Nasza mała mordka też ma już dość upałów. Kiedy one sobie pójdą? Niedziela dała trochę wytchnienia, a dziś znowu. Dnia 12.08.2018 o 14:13, dwbem napisał: Ja w takie upały nie otwieram balkonu, zasłaniam ciemnymi zasłonami a w domu włączam wiatrak, przed którym z rozkoszą leży moja ponad 13-letnia rottka. W tym układzie w domu mam ok. 5 stopni mniej niż na zewnątrz w cieniu. Podobnie się chronimy. Od rana zawsze zasłonięte rolety. Jak jesteśmy w domu, okna uchylone tylko od tej strony, gdzie nie ma słońca. Balkon dopiero późniejszym popołudniem, jak już podłoga balkonu ostygnie. Quote
szajbus Posted August 13, 2018 Author Posted August 13, 2018 Dnia 12.08.2018 o 14:13, dwbem napisał: Ja w takie upały nie otwieram balkonu, zasłaniam ciemnymi zasłonami a w domu włączam wiatrak, przed którym z rozkoszą leży moja ponad 13-letnia rottka. W tym układzie w domu mam ok. 5 stopni mniej niż na zewnątrz w cieniu. I bardzo dobrze . Tak chłodziliśmy mieszkanie zanim nie zainstalowaliśmy klimy i faktycznie to bardzo dobry sposób. Dodatkowo jeszcze co godzinę polewaliśmy solidnie zimną wodą parapety i posadzkę na balkonie. Teraz otwieramy wszystko na noc. W dzień kiedy jest włączona klimatyzacja musi być wszystko pozamykane. Okna są minimalnie uchylone na na mikro wentylację. Radku pocieszające jest to, ponoć najgorsze za nami i noce zapowiadają już chłodniejsze. Quote
Radek Posted August 13, 2018 Posted August 13, 2018 Nie wpadłem na pomysł z polewaniem balkonu i parapetów. Może spróbuję. Mam nadzieję, że upały wreszcie sobie pójdą, a jak nie to nie wiem czy nie będę wspomagać małej mordki chłodnym ręcznikiem. Pamiętam, że Helguni to pomagało w upały. Quote
szajbus Posted August 20, 2018 Author Posted August 20, 2018 No i moja maluszki chyba mamy problem. Zuzka już ze 3 dni wali niezbyt ładnie pachnące bąki i to nas niepokoi. Owszem zdarzało jej się, ale nie tak często. Nie zmienialiśmy jej menu i nie wiemy od czego tak kopci. Wizyta u weta zaklepana na piątek jak wróci z urlopu. Trzymajcie za nią te swoje kochane łapinki. Quote
Radek Posted August 21, 2018 Posted August 21, 2018 Szajbus, zaciskam kciuki za Zuzię z całych sił i przesyłam dobre myśli. Quote
szajbus Posted August 22, 2018 Author Posted August 22, 2018 Dzięki Radku. Co prawda minęło jej, ale i tak idziemy do weta. Quote
Radek Posted August 23, 2018 Posted August 23, 2018 Super, że minęło. A kontrola nie zaszkodzi. Nas czeka niedługo okresowa kontrola małej mordki i już zaczynam się stresować. Quote
szajbus Posted August 27, 2018 Author Posted August 27, 2018 W piątek u nas był niemiłosierny upał, a do weta mamy spory kawałek przez miasto ( betony) . Zdecydowaliśmy się nie brać jej na wizytę ze względu na serducho i poszliśmy sami. Pani doktor powiedziała, że dobrze zrobiliśmy, bo spacerki w taki upał są nie dla niej. Wizyta była na podstawie wywiadu. Musieliśmy ze szczegółami opisać dosłownie wszystko co nas niepokoi, odpowiadać pani doktor na każde zadane pytanie i na razie mamy jej podawać probiotyki. Nie jest wykluczone, że Zuzia zaczęła gorzej tolerować kurczaka i indyka. Wprowadzamy wołowinę. Mamy ją obserwować . Zuzia i tak ma 1 września szczepienia p. wściekliźnie więc w sumie badanie opóźni się o kilka dni. Na razie nie kopci, ale kupka nadal jak ją zbieramy z trawnika się rozlatuje. Maluszki moje kochane trzymajcie łapinki. Quote
Radek Posted August 28, 2018 Posted August 28, 2018 Upały były koszmarne, dobrze że na razie wywiad wystarczył. Do 1 września niedaleko, a szkoda psisko męczyć w upał. Cały czas zaciskam kciuki za Zuzię. Quote
Radek Posted September 6, 2018 Posted September 6, 2018 Zuzia już po badaniu? Wszystko w porządku z gastrycznymi problemami? Quote
szajbus Posted September 7, 2018 Author Posted September 7, 2018 Z gastrycznymi problemami ok, ale chcieliśmy zrobić jej badania z krwi. Nie można było małpiszonowi jej pobrać, bo miała być na czczo. Oczywiście nie dawaliśmy jej nic do jedzenia, ale ona jest sprytniejsza jak ładniejsza. Po porannym spacerze zaczęła jak zwykle uprawiać żebractwo, a że nic nie dostała od męża to sięgnęła po zakopane zapasy. Mąż nie zdążył zareagować. Była badana ogólnie. Została zaszczepiona, a na badanie krwi umówieni jesteśmy na 14 września na godz 8:45. Musimy prześwietlić cale mieszkanie i sprawdzić gdzie ma jeszcze zakamuflowane ciacha, bo przez 12 godzin nie może nic włożyć do dzioba. Wcześnie nie ma sensu robić badań, ze względu na szczepienie. Po nim najlepiej jest odczekać jakiś czas. Nie przekładaliśmy szczepienia, bo trzymamy się terminów. Quote
Radek Posted September 8, 2018 Posted September 8, 2018 Spryciula jest z Zuzi. Nasza mała mordka też chowa sobie to i owo, ale tylko w budzie (Gajka ma w domu budkę, gdzie znosi sobie skarby), więc łatwo znaleźć smakołyki przed badaniami. Dobrze, że problemy gastryczne sobie poszły i oby nie wracały. Quote
szajbus Posted September 14, 2018 Author Posted September 14, 2018 Zuzia już po pobraniu krwi. Co się działo w gabinecie tego się nie da opisać. Histeria to mało powiedziane. Teraz nie daje sobie zdjąć opatrunku i chodzi z tą lalą na łapce. Jest ciężko ranna. Na miejscu wetka zbadała jej cukier . Wynik 55. Reszta wyników najprawdopodobniej jutro. Edycja. Wieczorem zadzwoniła do nas p. doktor i powiedziała, że ma już wyniki i nawet gdyby chciała się doczepić do czegokolwiek to nie może. Zuzia ma wszystkie wyniki a wiec morfologie, całą biochemię, ,CRP nie tylko dobre , ale bardzo dobre i nadal ona nie może uwierzyć, że ten pies ma 12 lat. Mamy spać spokojnie. Ma żreć wołowinę i odzwyczaić się od drobiu. A gdy zajdzie taka potrzeba, to najwyżej jej się włączy jakiś enzym trawienny. Maluszki moje dziękują za zaciskanie łapinek a Wam za kciuki, pomimo, że ja do wszelkich wyników, badań podchodzę sceptycznie. Psonia i Balbisia miały dobre i co? Mam chyba trwały uraz pod tym względem. Quote
Radek Posted September 15, 2018 Posted September 15, 2018 Cieszę się, że wyniki w porządku. Po chorobie Saruśki też nie mam 100% zaufania do wyników, ale trzeba mieć jakiś punkt zaczepienia. Lepiej jak są dobre. Przed odbiorem wyników Gajki zawsze drżę. Dużo zdrowia dla Zuzi. Quote
Radek Posted September 23, 2018 Posted September 23, 2018 Upały już sobie poszły (i całe szczęście). Czy Zuzia lepiej się miewa w chłodniejsze dni? Quote
szajbus Posted September 24, 2018 Author Posted September 24, 2018 O wiele lepiej. Cały czas mamy ją na oku ze względu na to serducho i nie ma się co oszukiwać na wiek. Sama nie wierzę w to, że ona za 40 dni skończy 12 lat. Dlatego cały czas proszę Psonię i Balbisiątko o opiekę nad Zuzuolcem. 1 Quote
Radek Posted September 24, 2018 Posted September 24, 2018 Dobrze przeczytać, że Zuzi lepiej. Psonia z Balbisią na pewno czuwają. Quote
Radek Posted September 25, 2018 Posted September 25, 2018 Podobnie mam taką nadzieję, że moje kochane pożegnane psinki czuwają nad Gajką. Quote
Aga76 Posted September 26, 2018 Posted September 26, 2018 Dzień dobry, Dawno mnie nie było, nieładnie. Wszyscy żyjemy ;) ale żeby było urozmaicenie w chorobach to młodsza niuńka walczy od miesiąca z zapaleniem rogówki. Powoli wygrywamy :) Najważniejsze, że oko już tak nie boli i wrzód się zmniejsza. Druga agentka obchodziła w sierpniu 13 urodziny. Geriatria w rozkwicie :) Pozdrawiam bardzo serdecznie :) 1 Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.