niufa Posted August 19, 2005 Posted August 19, 2005 [quote name='Alake'] Gdybym powiedziala mojemu tesciowi, ze ma wykastrowac swojego psa to chyba nie bylo by slubu :lol:. [/quote] Niestaty przez takie prymitywne podejście w Polsce jest tak ogromny problem bezdomnych zwierząt. Jeśli jestem w stanie zrozumieć, że nie każdy ma odpowiedni poziom wiedzy (np. na temat kastracji czy sterylizacji) to nie pojmuję jak można ignorancję pochwalać. Czy naprawdę uważasz, że z innymi osobami (np. przyszłymi teściami) można rozmawiać tylko na tematy miłe, łatwe i przyjemne? Przez lekceważenie problemu niekontrolowanego rozrodu przyczyniasz się do pogłębiania i tak tragicznego losu zwierząt w polskich schroniskach. Zamykając oczy na ten problem wcale nie przyczyniasz się do jego rozwiązania. Jak dla mnie trąci to mocno ciemnogrodem.
Flaire Posted August 19, 2005 Posted August 19, 2005 A tak w ogóle, to ten topik już dawno z Weterynarią przestał mieć cokolwiek wspólnego (jeżeli kiedykolwiek miał, w co zaczynam wątpić :roll: ). Więc tam Wam jeszcze do południa, żeby sobie ulżyć, żeby nie było, że kogoś konkretnego uciszam, a potem zamykam topik. Jeśli ktoś chce tę dyskusję kontynuować dalej, to proszę założyć nowy topik na innym dziale (np. Psy w Potrzebie - Inne), bądź - lepiej - znaleźć podobny topik, bo ich nie brakuje i dopisać się tam. [/list]
Nor(a) Posted August 19, 2005 Posted August 19, 2005 [quote name='Flaire'] Nor(a), sama piszesz, że nie jesteś w temacie - może lepiej poczytać, co już było zanim zaczniesz się dopisywać? :roll: Tu nie trzeba tu w nic wnikać, wystarczy przeczytać topik, wszystko jest podane. A jak się nie chce przeczytać, to może lepiej dopisywać się do innych, gdzie się chce. :wink:[/quote] nie jestem zorientowana w temacie ile sekund (kilka..czy kilkanascie) potrzeba aby pies zaplodnił sukę [i](" ja osobiście powolutku przestaję wierzyć, że w tym przypadku mamy rzeczywiście do czynienia z "fatalnym zbiegiem okoliczności", chociaż na początku tez dałam sie nabrać - ale cała historia mi się kupy nie trzyma. [b]Po pierwsze, zapłodnienie nie następuje w przeciągu "kilku sekund"[/b])[/i] odnosiłam sie do ostatniego Twojego zdania z powyzszego cytatu. Najlepiej powołac sąd (sic!), ktory rozstrzygnie czy ze zdejmowaniem psa ze suki spoznili sie sekunde, czy dwie..Moze mogli rzucic sie na tą parkę jednak troche szybciej?
Flaire Posted August 19, 2005 Posted August 19, 2005 Nor(a), to warto jednak zapoznać się z tematem przed wypowiedziami, bo z wielu rzeczy, które piszesz wynika, że nie tylko nie wiesz, jak się psy mnożą, ale topiku również uważnie nie czytasz. A jak nie jesteś w temacie, to - no wiesz, bo już pisałam. :wink: Te "kilka sekund" pochodziło z postu Alake - podobno pies zerwał się na "kilka sekund". Poczytaj trochę o tym, jak następuje zapłodnienie u psów, porozmawiaj może z hodowcami, to zrozumiesz, dlaczego zapłodnienie w ten sposób jest mało wiarygodne - to rzadko bywa kwestia kilku sekund od zerwania się ze smyczy, jeżeli obecni są odpowiedzialni ludzie, którzy nie chcą szczeniąt. A tak naprawdę, to całe to rozlane mleko nie ma już znaczenia, prawda? Ważne jest to, że na świat przychodzą kolejne niechciane szczenięta, które zostaną oddane kolejnym nieodpowiedzialnym właścicielom. Piszesz, że lepiej niż do schroniska - a ja się z tym nie zgadzam, bo niektóre przynajmniej schroniska albo same sterylizują, albo nie wydadzą psa bez wymagania sterylizacji. I w tym są właśnie lepsze od Alake, która nie tylko, że dopuściła do nowych szczeniaków (czego odpowiedzialne schroniska nie zrobią), to jeszcze dopuszcza, przez swoje podejście, do kolejnych szczeniaków po tych szczeniakach (na co odpowiedzialne schroniska również nie pozwalają). A potem się oburza, że piszę, że w schronisku lepiej niż u niej. Sorry, ale dla mnie to oczywiste.
mmbbaj Posted August 19, 2005 Posted August 19, 2005 [quote name='Nor(a)']... Najlepiej powołac sąd (sic!), ktory rozstrzygnie czy ze zdejmowaniem psa ze suki spoznili sie sekunde, czy dwie..Moze mogli rzucic sie na tą parkę jednak troche szybciej?[/quote] :-? Nor(a) masz dwie suki (jeszcze nie wykastrowane) więc lepiej "podciągnij się" w temacie :roll: :wink: ...Ale pisząc powyższe w tym temacie, który podobno przeczytałaś powinnaś się :oops: :oops: :oops:
Nor(a) Posted August 19, 2005 Posted August 19, 2005 [quote name='mmbbaj'] :-? Nor(a) masz dwie suki (jeszcze nie wykastrowane) więc lepiej "podciągnij się" w temacie :roll: :wink: ...Ale pisząc powyższe w tym temacie, który podobno przeczytałaś powinnaś się :oops: :oops: :oops:[/quote] co do jednej z suk, jak pisalam wyzej jeszcze nie podjelam decyzji o kastracji i nie wiem czy ja podejmę. (rowniez polecam dokladne czytanie wyzej). To raz. Dwa: Zgłebiam tematy ktore mnie na danę chwilę interesują i są mi przydatne (z roznych dziedzin zycia..dzieki temu m.in. nie placze ze jest mi zle w zyciu, ale czas przez to mam nieco ograniczony, takie konsekwencje). Na moje suki psy nie skaczą na daną chwilę i nie planuje zeby skakały. Watek odbiegl od tematu glownego chyba. Nie podoba mi sie "uswiadamianie" w formie najazdu. Po to sluzy forum aby pomagac (informowac), a nie najezdzac. Alake jak bedzie miala w przyszlosci jakis problem z psem nie napisze tu na tym forum, a co za tym idzie dostanie informacji jakich potrzebuje. Tyle osiągneliscie formą wypowiedzi. I nie uwazam aby byla "palantem" (jak tu ktos zasugerowal miedzy wierszami). Po prostu miala cholernego pecha. Jak rozumiem wszyscy sa tu doskonali w teorii (do czasu- jak to bylo w przypadku jednej tu osoby, sterylek i szczeniakow).
Flaire Posted August 19, 2005 Posted August 19, 2005 [quote name='Nor(a)']Na moje suki psy nie skaczą na daną chwilę i nie planuje zeby skakały.[/quote]Alake też nie planowała - chyba widzę coraz więcej między Wami podobieństwa. Alake miała "pecha"? Może miała. Ale w moim doświadczeniu, takie "pechy" częścioej się zdarzają ludziom nieświadomym, którzy uważają, że wiedza im niepotrzebna, bo nie planują tego czy owego. Więc jeśli chcesz uniknąć "pecha" z dwoma niewykastrowanymi sukami, to warto zgłębić temat.
mmbbaj Posted August 19, 2005 Posted August 19, 2005 I jeszcze do Ciebie Alake...fakt, że możesz napotkać opór ze strony mamy lub potencjalnych nabywców Twoich szczeniaków jeszcze nie tłumaczy Twojego w tym stanowiska :-? A w tym topicu mogłaś choć Ty określić jasno swoją postawę i poradzić się jak doprowadzić do zapobiegnięcia kolejnych, niechcianych miotów. Jak dla mnie prezentujesz postawę "Kowalska jest gorsza ode mnie więc ja jestem dobra"... :( Jeszcze zanim cokolwiek zaczęłaś robić wyszukujesz same "przeciw" bo tak Ci wygodnie. Wcale nie starasz się znalezć dobre domy dla szczeniaków tylko wg mnie chcesz je "upchnąć" tam gdzie łaskawie zgodzą Ci się w kłopocie pomóc. Tak uważam bo to wynika z tego co piszesz! Nawet boisz się spróbować bo mogą Ci odmówić i psa nie wezmą...A nawet jeśli stanie się tak, że Twoim powiedzie się dobrze to już ich przyszłym dzieciom niekoniecznie, ale tego nie chcesz uznać jako Twój problem! Tak wygląda "moralność" wielu ludzi i Ty swoją postawą się z nimi identyfikujesz. Nie musisz od razu zbawiać świata, zrób porządek na swoim podwórku. I wtedy zajmij się innymi sprawami, Twój świat nie musi się kręcić wokół psów! Ale dobrze jest mieć czyste sumienie wobec bezbronnych istnień, a w linii Twojej suki to Ty jesteś za nie odpowiedzialna.
Nor(a) Posted August 19, 2005 Posted August 19, 2005 [quote name='Flaire']Te "kilka sekund" pochodziło z postu Alake - podobno pies zerwał się na "kilka sekund". Poczytaj trochę o tym, jak następuje zapłodnienie u psów, porozmawiaj może z hodowcami, to zrozumiesz, dlaczego zapłodnienie w ten sposób jest mało wiarygodne - to rzadko bywa kwestia kilku sekund od zerwania się ze smyczy, jeżeli obecni są odpowiedzialni ludzie, którzy nie chcą szczeniąt.[/quote] ja mysle ze "kilka" bylo okresleniem ogolnym. Myslisz ze patrzyli na zegarek z sekundnikiem ile to trwalo? Nie zrobila planu sytuacyjnego z okresleniem pozycji przebywania psow..czasu dobiegniecia psa do suki, ich m-ca przebywania z okresleniem co do metra i tym samym czasu potrzebnego do rozdzielenia psow. Podejrzewam ze byl to na tyle stres ze nawet ciezko po takiej sytuacji teraz to wszystko okreslic. A jak zrozumialam tego sie tu wymaga (jako usprawiedliwienie badz nie). Szczerze mowiac czytajac poczatek watku wydawalo mi sie to tez malo mozliwe aby suka byla szczenna. Ale tak jak pisalam (i za co na mnie najechano) nie zglebialam naukowo tematu na ile mozliwe sa odstepstwa od reguly. [quote]A tak naprawdę, to całe to rozlane mleko nie ma już znaczenia, prawda? Ważne jest to, że na świat przychodzą kolejne niechciane szczenięta, które zostaną oddane kolejnym nieodpowiedzialnym właścicielom. [/quote] ja mam nadzieje ze choc te jednak odpowiedzialnym i ze nie bedzie rozpaczliwego watku ze zdjeciami wyrosnietych szczeniakow do oddania (bo inaczej pojda do schroniska) [quote] A potem się oburza, że piszę, że w schronisku lepiej niż u niej. Sorry, ale dla mnie to oczywiste.[/quote] tylko pod tym wzgledem lepiej .....[b]tylko[/b]..bo pod kazdym innym wzgledem to zalamka niestety.
Nor(a) Posted August 19, 2005 Posted August 19, 2005 [quote]Alake też nie planowała - chyba widzę coraz więcej między Wami podobieństwa. .[/quote] dla mnie zupelna bzdura. Nie napisze ze "nie wiem czy czasem pies nie skoczy na moją sukę, bo moze spadnie z nieba ". (Wiec jest to "lapanie" za zdania w tym momencie) [quote]Może miała. Ale w moim doświadczeniu, takie "pechy" częścioej się zdarzają ludziom nieświadomym, którzy uważają, że wiedza im niepotrzebna, bo nie planują tego czy owego. [/quote] to jest bardzo uogolnione..suka Alake ma 6 lat..i widac przy ktores tam cieczce z kolei miala pecha. [quote]Więc jeśli chcesz uniknąć "pecha" z dwoma niewykastrowanymi sukami, to warto zgłębić temat.[/quote] jeszcze raz:....Vega jedzie na sterylke w pazdzierniku (obecnie jest miesiac po cieczce i zaplodnienie jej nie grozi (chyba ze sa i takie cuda?). Glownie chodzi o jej przyszle zdrowie niz o szczeniaki (suką zajmują sie dwie dorosle osoby, ktore wziely psa ze wszystkimi konsekwencjami..ma opieke 24h/dobe). Blue ma 5 m-cy, cieczke jeszcze przed sobą (tu tym bardziej zaplodnienie jej nie grozi :P ) i nie wiem czy bedzie sterylizowana, byc moze zaloze kiedys hodowle gordonow (suka zapowiada sie swietnie 8) ). Wiec najazd na mnie od tej strony jest troche nie na miejscu. Nie bylam przy sytuacji Alake, ktora opisala sytuacje (moze nie tak szczegolowo jak wymagacie..nie okreslila sekund tylko posluzyla sie ogolnym stwierdzeniem "kilka" ) zaniepokojona suką.
mmbbaj Posted August 19, 2005 Posted August 19, 2005 [quote name='Nor(a)'] co do jednej z suk, jak pisalam wyzej jeszcze nie podjelam decyzji o kastracji i nie wiem czy ja podejmę. (rowniez polecam dokladne czytanie wyzej).[/quote] To wiem, ale przy okazji dowiedziałam się, że niewiele wiesz o zapłodnieniu [quote name='Nor(a)']To raz. Dwa: Zgłebiam tematy ktore mnie na danę chwilę interesują i są mi przydatne[/quote] to właśnie miałam na myśli! Ta wiedza jest przydatna nie tylko w wypadku jak sukę chcesz zapłodnić, ale i jak tego uniknąć[/quote] [quote name='Nor(a)']Watek odbiegl od tematu glownego chyba. Nie podoba mi sie "uswiadamianie" w formie najazdu. Po to sluzy forum aby pomagac (informowac), a nie najezdzac. Alake jak bedzie miala w przyszlosci jakis problem z psem nie napisze tu na tym forum, a co za tym idzie dostanie informacji jakich potrzebuje. Tyle osiągneliscie formą wypowiedzi.[/quote] Ja uważam, że Alake TERAZ ma problem z psem! A co wg Ciebie jest tu "najeżdżaniem"? [quote name='Nor(a)'] Jak rozumiem wszyscy sa tu doskonali w teorii (do czasu- jak to bylo w przypadku jednej tu osoby, sterylek i szczeniakow).[/quote] No i przypomnij sobie jakie wówczas było Twoje stanowisko!
Flaire Posted August 19, 2005 Posted August 19, 2005 Nor(a), powiem krótko, żeby może i Ciebie uświadomić: jeśli przy tym "pechowym" zdarzeniu były obecne dorosłe, odpowiedzialne osoby, które nie chciały szczeniąt, i jeśli suka była na smyczy bądź zdarzyło się to w mieszkaniu, to na pewno można było zapobiec zapłodnieniu, bo to nie jest kwestia kilku sekund. A teraz, jak obiecywałam, zamykam topik. :evilbat:
coztego Posted August 19, 2005 Posted August 19, 2005 [b]Alake[/b], nie odpowiedziałaś na pytanie, które mnie naprawdę nurtuje: [b]Co zrobisz jeśli nie znajdziesz domów dla cześci szczeniąt???[/b] Napisałaś, ze jedno zostanie u Was, ale na więcej rodzice się nei zgodzą, wobec tego co się stanie jeśli nie znajdziesz domów dla 3 szczeniaków?! Zajmuję się szukaniem domów dla psów od lat i wiem, że nie jest to takie łatwe jak się wydaje... W schroniskach lądują całe mioty, bo okazuje się, że ludzie, nawet za darmo, nie garną się do brana szczeniaków...
Alake Posted August 19, 2005 Author Posted August 19, 2005 Witam, Widze, ze pierwotny topic zostal zamkniety, wiec zakladam nowy, jedynie dla informacji. SUKA NIE JEST W CIAZY. Na zdjeciu nic nie wyszlo. Zdaje sie, ze to uspokoi niektorych :lol:. Ja sama tez sie ciesze. Dziekuje za "mila" dyskusje :roll: .
Alicja Posted August 19, 2005 Posted August 19, 2005 [b]Flaire[/b] PLIZZZZZZZZZZZZ Ja jako osoba po 40 mam ostatnio mocno nadszarpnięte nerwy przez bywające na Dogo rozwydrzone bardzo inteligentne /oby /20 latki :evilbat:
Nor(a) Posted August 19, 2005 Posted August 19, 2005 [quote name='Alake']Witam, Widze, ze pierwotny topic zostal zamkniety, wiec zakladam nowy, jedynie dla informacji. SUKA NIE JEST W CIAZY. Na zdjeciu nic nie wyszlo. Zdaje sie, ze to uspokoi niektorych :lol:. Ja sama tez sie ciesze. Dziekuje za "mila" dyskusje :roll: .[/quote] tak nawiasem mowiąc..gdyby tak sie zdarzylo ze temat byłby czysto i wyłącznie teoretyczny, to bylby wręcz idealny do badania reakcji różnych zachowań :D ps. dobrze ze suka nie jest w ciązy.
Recommended Posts