Bella11 Posted June 30, 2005 Author Posted June 30, 2005 Dzisiaj w nocy minie tydzień od tej najgorszej nocy ,Ty mój Skarbie tak całą noc cierpiałaś a my razem z Tobą tak cichutko popiskiwałaś nasze serca pękały z rozpaczy tak bardzo chcieliśmy żebyś ani przez moment nie cierpiała to była walka którą przegraliśmy zrozumieliśmy że to już koniec nie mogliśmy pozwolić Ci dalej cierpieć . Dałaś nam tyle szczęścia i radości a przede wszystkim nauczyłaś nas wielkiej miłości kochaliśmy Cię tak bardzo że trudno wyrazić słowami byłaś naszym skarbem ,trudno pogodzić się że odeszłaś tak szybko , minęło coś co nigdy nie powróci i nigdy nie będzie tak jak było z Tobą Cineczko . Jutro pewnie od rana będę zalewać się łzami pomimo że po naszym domu biega już piesio tak brakuje mi Ciebie , wiesz Twój pańcio jeszcze nic nie wie że jest nowy piesio , teraz z nim odwiedzam Ciebie na działce jest to najładniejsze miejsce w całym ogrodzie masz najładniejsze kwiaty , wszyscy znajomi się o Ciebie pytają . KOCHAMY CIĘ I TO NIGDY SIĘ NIE ZMIENI!!!!!!!!!!!!!! Quote
sota36 Posted June 30, 2005 Posted June 30, 2005 I to jest najgorsze, kiedy inni - Bogu ducha winni - pytaja o Przyjaciela, ktorego nie ma obok nas... Quote
Alicja Posted June 30, 2005 Posted June 30, 2005 Bella11 ,czytam i po policzkach płyną łzy.Te chwile ,,po'' są bardzo bolesne.Ja tak jak i ty po śmierci Harleya/w niedziele minie 11 miesięcy/zostałam sama . Syn pojechał do mojej siostry ,mąż do pracy a ja zostałam całkiem sama .W nikim nie miałam oparcia i chyba mieć nie mogłam ,bo ktokolwiek znał mojego psa a dowiedział się o jego śmierci płakał razem ze mną .Nie jadłam , nie spałam ,chudłam nic mnie nie cieszyło.Miesiąc przemknął obok mnie niepostrzeżenie .We wrześniu powrót do pracy ,tam trudny czas....w końcu od połowy pażdziernika zaczęliśmy oglądać w necie stronki hodowców,tak z ciekawości .Finał był taki że 3 listopada , równo 3 msc po śmierci Niuńka mąż zawiózł mnie płaczącą po Ozzyego, płakałam bo targały mną wyrzuty sumienia , rozterki,czy już mogę pokochać......i pokochałam urwisa ,chuligana , uparciuszka ,psa w 100% innego od Harleya , którego nadal kocham ,pamiętam i czasem zapłaczę na myśl o nim...........Tak trzeba , one nas tego nauczyły,bezinteresownej miłości. Trzymaj się , nie powiem że będzie lekko ,ale będzie lżej , bo my już musimy stale kogoś kochać. Quote
Bella11 Posted July 1, 2005 Author Posted July 1, 2005 Właśnie mija tydzień , długi tydzień bez Ciebie Skarbie tak trudny i bezgranicznie pusty bo nie ma Cię z nami ,może tam gdzie teraz jesteś jest Ci dobrze ,nic Cię nie boli biegasz z piłeczką i jesteś szczęśliwa ,chcę wierzyć że tak jest , jednak my tu bardzo za Tobą tęsknimy i kochamy Cię nadal !!!!! Dlaczego nas zostawiłaś , pozwoliłaś się tak bardzo pokochać a teraz tak szybko odeszłaś , jak dalej żyć bez Ciebie Skarbie ???????????? Znów płaczę za Tobą bądż grzeczna i czekaj na nas napewno się spotkamy . KOCHAM CIĘ BELUSIU BARDZO !!!!!!!!!!!!!!! Quote
Nor(a) Posted July 1, 2005 Posted July 1, 2005 [quote name='Bella11']....no i stało się to co wcześniej czy póżniej miało się stać adoptowałam ślicznego piesia 2 letniego shih-tzu jest naprawdę uroczy , jednak dzisiaj mam pewne wątpliwości czy zrobiłam słusznie, to zupełne przeciwieństwo mojego Skarbeczka jest taki spokojny i przedewszystkim bardzo malutki w porównaniu do mojej Belli nie wiem nawet jak zareaguje na to mój mąż nic mu jeszcze nie mówiłam[/quote] ..pozwol ze skupie sie jednak na przyszlosci a nie przeszlosci...Przede wszystkim gratuluje decyzji i odwagi..wziecia nowego przyjaciela. Skup sie na nim, bo na pewno nie chce miec zbyt smutnej pani. Kazdy pies jest inny...ale to ma pewien swoj urok. Quote
sota36 Posted July 1, 2005 Posted July 1, 2005 Kochaj psine ze wszystkich sil!!!! bratulucje i ymizaij ja ode mnie :) Quote
Bella11 Posted July 1, 2005 Author Posted July 1, 2005 Właśnie wróciliśmy z moim nowym piesiem Karmelkiem od Belusi , CINECZKO bardzo mi Ciebie brak :cry: : :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: Quote
Bella11 Posted July 2, 2005 Author Posted July 2, 2005 Beluniu od rana myślę o Tobie i bardzo bardzo mi Ciebie brak!!!!!! :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: Quote
Bella11 Posted July 4, 2005 Author Posted July 4, 2005 Wiesz moja Cineczko wczoraj dzwoniłam do Twojego pana ,powiedziałam Mu o nowym piesku , zero reakcji z jego strony nawet nie zapytał jaki to jest piesio mówił tylko o Tobie Skarbeczku że bardzo tęskni za Tobą i tylko Ty byłaś i zawsze będziesz jego kochaną dziewczynką . Mam nadzieję że jak przyjedzie do domu zobaczy nowego piesia to też Go pokocha , wiem jednak że to nie będzie taka miłość szczególna ,która łączyła Ciebie i twojego Pańcia bo taka specyficzna więż zdarza się tylko raz . Ja również kocham Cię bardzo byłaś takim mądrym ,kochanym i jedynym skarbem , wystarczyło Twoje spojrzenie rozumieliśmy się bez słów . ---------------------------------------------------------- Basia z Belunią w sercu Quote
sota36 Posted July 4, 2005 Posted July 4, 2005 Pamietaj - milosc jest jedna, ale ma wiele odcieni i barw ... wiem to po sobie, kiedy spojrze w oczy Agata, nastepcy Atosa. Quote
borsaf Posted July 4, 2005 Posted July 4, 2005 Bella - gratuluję decyzji. Tylko nowe życie pozwoli Wam przeżyc ta stratę. Belli nikt nie zastąpiw waszych sercach ale to małe psie serduszko tez wymaga opieki i miłości i to uspokaja, pozwala znieść te minuty ciągnące sie jak lata, tedni jak wieki całe. Koleżanka, której po stracie jamnika (wypadek sam.) kupiłam na własną rękę szczeniaka jamnika przyznała po latach, że to uratowało ją przed depresją. Nigdy nie zapomnisz Belli ale pokochasz maleństwo. Quote
sota36 Posted July 5, 2005 Posted July 5, 2005 Tak, to prawda - mnie mlody tez uratowal przed depresja, dlatego nazywam go pocieszkiem, albo rehabilitantem, on pozwolil mi wrocic do rownowagi. I choc nie chcialam go, maz sie uparl - i teraz wiem - zrobil bardzo dobrze. Quote
Bella11 Posted July 6, 2005 Author Posted July 6, 2005 BELCICZKU nie byłam u Ciebie dzisiaj i jest mi jakoś dziwnie to pierwszy raz kiedy nie odwiedziłam Cię na Twojej działce gdzie śpisz spokojnie . Wiesz kochanie zdarzyła się mi dziwna przygoda , ten nowy piesio którego wziełam ze schroniska okazał się wielkim rozrabiaką gdy chciałam go wziąść na ręce pogryzł mnie i to dość ostro mam spuchniętą rękę i jestem bardzo rozczarowana jego zachowaniem , lekarz zalecił kastrację i z tego powodu nie byłam u Ciebie bo piesio jest już po zabiegu, ale muszę dać mu szansę i mam nadzieję że wychowam go na mądrego i posłusznego piesia . Po tym incydencie jeszcze bardziej za Tobą tęsknię TY nigdy byś tego nie zrobiła byłaś taka kochana mogłam robić wszystko z Tobą znałam każde Twoje spojrzenie byłaś taka kochana i cierpliwa , bardzo mi Ciebie brak . ZAWSZE CIĘ BĘDĘ KOCHAĆ BELUNIU :cry: :cry: :cry: Quote
sota36 Posted July 7, 2005 Posted July 7, 2005 Moja kochana - tez jestem w takiej sytuacji - tzn. mialam psa, ktory po prawie 13 latach ode mnie odszedl, przeczytaj pst Atos. Teraz mam mlodego, wczoraj skonczyl roczek, briarda. Serce podzielilam, jak pisalam juz na 2 czesci. Ty musisz zrobic to samo! Masz teraz innego psa, my nie porownujemy Atosa do obecnego - Agata - zeby nie krzywdzic i Jego i Agata i siebie. To 2 rozne zwierzaki, ktroe sie kochalo i kocha tak mocno. Daj Twojemu psiakowi szanse , daj mu szanse Ciebie pokochac. Nie wiesz , co przezyl, nie wiesz jak bardzo sie na ludziach zawiodl. Daj i jemu i sobie czas. Kiedy Agat do mnie podchodzi czest sie dziwie, ze ma wielka lepetynke i ruda, a nie czarna, jak moj Poprzednik, tez sie do tego jeszcze nie przywyczailam. Moze mam latwiej,bo Gutka kupilismy jako szczeniaka, nie wiem. Agat jest z nami od nastepnego dnia po smierci Tonia - tak zadecydowal maz, bym nie zalamala sie. I teraz wiem, ze zrobil bardzo dobrze, bo to moj psiak - pocieszek. A Twoja ukochana bell biega i szlaeje tam wyskoko w niebie. Kiedy ja wchodze lub jestem obok dzialki, mowie instynktownie "Czesc Atos", ale maz potwierdza, ze tam jest tylko Jego cielesna powloka, bo Toniu wariuje tam wysoko! Razemz Twoja Bella Quote
INA Posted July 7, 2005 Posted July 7, 2005 Ja straciłam Xendusia przeszło rok temu, po cięzkiej chorobie mój maleńki misu odszedl od nas... opuscił nas... powędrował Za Tęczowy Most starsznie cierpiłam byłam bliska depresji... polowa mojego serca umarła nie moglam sobie znależć miejsca też jedziłm na jego zielony grobik - który się rozrósł do olbrzymich rozmiarów --- latem pojechaliśmy tam na wakacje -- byłam bliżej mojego Misia.... jedna część mojego serducha umarła a w drugiej jest w tej chwili 10 miesięczny młodzeniec Vigo jest inny i bardzo dobrze dzięki Xendusiowi tak jak pisze Sota też doznalam miłości ale i cierpliwości...poznalam co to jest umieranie nauczyłąm sie pokory mimo że mija 15 miesięcy od.... :cry: gdy czytam Twoją opowieść płaczę jak bóbr, strasznie tęskine mimo że mam Vigusia ktorego baaaaaaaaardzo mocno pokochałam. Vigo przyszedł do nas po pół roku żaloby umartwiania się płaczu i rozpamiętywania... za dlugo ...dobrze że masz małą istotkę o którą musisz dbać, kogos do kochania---i pamiętaj że ta mała istotka już tyle zlego musiała doznać w swoimm życiu jesli znalazła się w schronisku wynagrodz jej to Bella będze dumna z tego ze zaopiekowałś się którymś z jej braci mniejszych... Gdy stoje nad Jego mogiłą zadeje sobie to samo pytanie--dlaczego nasi przyjaciele tak szybko odchodzą a potem mówie ze się kiedyś Tam..... spotkamy. Pozdrawiam Ina i Vigo i Xenduś w serduszku na zawsze. Quote
Nor(a) Posted July 7, 2005 Posted July 7, 2005 [quote name='INA'] Gdy stoje nad Jego mogiłą zadeje sobie to samo pytanie--dlaczego nasi przyjaciele tak szybko odchodzą a potem mówie ze się kiedyś Tam..... spotkamy. Pozdrawiam Ina i Vigo i Xenduś w serduszku na zawsze.[/quote] nie pamietam juz gdzie to czytalam..jak ktos napisal: ..gorzej by bylo gdyby przezywaly nas...... Quote
INA Posted July 7, 2005 Posted July 7, 2005 Tak akurat mój maluszek miał rowne 12 miesięcy... a nawet 9 -11- no ewentualnie 15 lat to strasznie mało.... Quote
Bella11 Posted July 7, 2005 Author Posted July 7, 2005 Mnie też wydaje się że nasze kochane piesie żyją za krótko stanowczo za krótko po tylu latach spędzonych razem znamy je bardzo dobrze , moja kochana Bella gdy spojrzała tymi pięknymi oczkami wiedziałam co mi chce powiedzieć znałam Jej każdy gest wiedziałam kiedy jest niezadowolona potrafiła się tak pięknie uśmiechać już lecą mi łzy jak sobie przypomnę nie mogę więcej pisać o mojej dziewczynce jaszcze nie mogę . Belciczku kocham Cię mój Skarbeczku . Quote
Bella11 Posted July 8, 2005 Author Posted July 8, 2005 Dziś mija dwa tygodnie długie dwa tygodnie bez Ciebie Cineczko a ja wciąż za Tobą płaczę i tęsknię pomimo że mam nowego piesia którym się trzeba zająć nic nie jest tak jak dawniej dziś zdałam sobie sprawe że u nas w domu jest zupełna dezorganizacja jest mi wszystko obojętne dopiero dzisiaj przypomniałam sobie o zapłaceniu rachunków w czasie Twojej choroby nie miałam do tego głowy nie ma obiadków jestem jakby zablokowana brakuje mi Ciebie bardzo Twojego spojrzenia chcę znów się do Ciebie przytulić ale wiem że to niemożliwe . ZAWSZE BĘDZIESZ TĄ JEDYNĄ UKOCHANĄ Quote
Bella11 Posted July 10, 2005 Author Posted July 10, 2005 Właśnie wróciłam z działki nie byłam dwa dni i wydaje mi się że jak Cię nie odwiedzę i nie popatrzę na miejsce tak mi bliskie bo wiem że tam sobie śpisz to jeszcze bardziej mi Cineczko Ciebie brak muszę codziennie sprawdzić czy wszystko jest w porządku ,podlać kwiatki dbam o to miejsce jak dbałam o Ciebie Kochanie przez te wszystkie lata ,nie ma godziny żebym o Tobie nie myślała , dzisiaj dzwonił Twój Pan mówi że też bardzo za Tobą tęskni , jak widzi bokserkę na spacerze to mu coś ściska w sercu a w sercu mamy przecież Ciebie Skarbie i tak będzie zawsze . KOCHAMY CIĘ BELLUNIU !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.