justynavege Posted October 17, 2009 Posted October 17, 2009 O psie przeczytalam tu [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f1155/dolnoslaskie-schronisko-nadzieja-umiera-ostatnia-103251/index30.html[/URL] żeby ułatwić przekopiuję posty w których jest o nim mowa "2 skrajnie wycienczone odebrane kobiecie która nie moze uspic psa który jest stary,nic nie je, z wypadajacym penisem i zalatwiającym sie pod siebie bo jej nie pozwala na to sumienie a qu...wa łancuch na szyi ciezszy od niego to moze dzwigac? I STAC PRZY BUDZIE?:mad:" ale on nawet strac nie moze na łapkach samodzielnie,nie ma łaknienia, penis jemu wypada i zalatwia swoje potrzeby pod siebie nawet na karmy z tunczykiem nie ruszyl[mimo ze wszystkie na sam zapach juz merdaja ogonkami]On sie rozlatuje ale łancuch na szyi dzwigał odpowiedni i wielka obroze z drutami Nic nie mozemy zrobic...bo Pani nie wyrazila zgody na eutanazje[piesek ma okolo 14lat]i same kosci....:-(:shake: Gmina bedzie musiała pozbawic jej tego psika administracyjnie bo tylko przedłuzamy jego cierpienia.Pani nie ma sumienia uspic...Q....wa mac "Siedzialam przy nim z pol godziny [az mnie Jaska pogonila] prosilam aby zjadl....pod noskiem mial miseczke i wąchał ale jezyczek nic nie wziął nawet łyczka wody. Co z tego ze on w kocu jak zaraz jego zasika i dalej w mokrym bedzie lezał:shake:...bez mięsni,bez kawałeczka mieska...jak skora pusci to kosci same sie rozleca:-(" dziś dowiedziałam się że pies zostało ddany właścicielce [B]czy ma skonać w cierpieniu ogromnym?? [/B] Quote
justynavege Posted October 17, 2009 Author Posted October 17, 2009 z tego co wiem giselle ma ale nie ma Jej teraz na dogo a zgubiła telefon i nie mam do niej innego kontaktu Quote
demi Posted October 17, 2009 Posted October 17, 2009 [quote name='justynavege']z tego co wiem giselle ma ale nie ma Jej teraz na dogo a zgubiła telefon i nie mam do niej innego kontaktu[/quote] to kto mądry je oddał, pochwalcie sie... :mad: a kto je odebrał i pozwolił na to zeby je oddać tej psychopatce? Quote
demi Posted October 17, 2009 Posted October 17, 2009 ma ktoś tam adres? Wg mnie jakaś org, która ma najblizej powinna odebrać psa i go uśpić. Bo przecież nie ma sensu katować go jeszcze kilku miesiecy, po to zeby i tak umarł. Szkoda, ze nie można zrobić tego w ich domu, zeby czuły sie jak najlepiej. Ale cóż... Przecież to znęcanie się! MASAKRA:angryy: Quote
jaanna019 Posted October 17, 2009 Posted October 17, 2009 Też jestem ciekawa na jakiej podstawie oddano psy właścicielce? Quote
justynavege Posted October 17, 2009 Author Posted October 17, 2009 adres wydaje mi sie jest w schronisku bo skoro oddano babie psa to pewnie wypełniono dokumenty , ponoć to bardzo blisko schroniska jest ten dom skoro schronisko go oddało to chyba nie może pomóc?? wg mnie powinno się nei oddać , zbadać i jesli jest mozliwosc to leczyć a jak nie uśpic by nie przedłużać katorgi psu bo pozwlanie na cierpienie to chyba znecanie się ?? ustawa o ochronie zwierząt chyba o tym mówi przykre ze miejsce ktore w nazwie ma schronisko schronienia nie udzieliło tylko oddało tej kobiecie ( ? ) demi poprosiłam Cie o pomoc bo ja jako Panna nikt co ja mogę , jak nawet na oczy tego psa nie widziałam :shake: Quote
jaanna019 Posted October 17, 2009 Posted October 17, 2009 eNie wiem co i jak było w tej sprawie załatwiane, ale jest proste rozwiązanie. Jakakolwiek organizacja- fundacja prozwierzęca bierze pod ręką pana weta powiatowego a pod drugą patrol policji i odbiera psa na podstawie art7 ustawy o ochronie zwierząt. Pisze się wniosek o odebranie do prezydenta miasta, burmistrza, wójta czy kogoś innego kto na danym terenie jest władzą. Wet powiatowy bada psa i decyduje czy go leczyć czy uśpić żeby skrócić męczarnie. Akurat to czy pani ma sumienie czy go nie ma dla dobra psa nie ma znaczenia. Istotna jest opinia weterynaryjna. Quote
justynavege Posted October 17, 2009 Author Posted October 17, 2009 No właśnie do tego potrzebny jest ktosz takiej organizacji tylko nie wiem czy droga prawna którą opisałaś nie będzie trwala zbyt długo - ten pies moze nie dożyć :-( nie ma jakichś prawnych uregulowań by natychmiastowo coś takiego zrobic?? swoją drgoa jeślipsa w schronisku widział weterynarz a chyba powinien to dlaczego stało się jak się stało ???? Quote
_ogonek_ Posted October 17, 2009 Posted October 17, 2009 Spróbować z TOZem, Straż dla Zwierząt? Albo po prostu policja??? Quote
MagYa^^ Posted October 17, 2009 Posted October 17, 2009 Zaznaczam... i czekam na rozwój wydarzeń... Pies w agonalnym stanie... Quote
jaanna019 Posted October 17, 2009 Posted October 17, 2009 W oparciu o art7 można psa zabrać natychmiast, a wniosek o czasowe odebranie można napisać i dostarczyć na drugi dzień. cyt. W przypadkach niecierpiących zwłoki, gdy dalsze pozostawanie zwierzęcia u dotychczasowego właściciela lub opiekuna zagraża jego życiu, policjant, a także upoważniony przedstawiciel organizacji społecznej, której statutowym celem działania jest ochrona zwierząt, może odebrać mu zwierzę, zawiadamiając o tym niezwłocznie wójta (burmistrza, prezydenta miasta), celem podjęcia przez ten organ decyzji w przedmiocie odebrania zwierzęcia. Quote
Nemi Posted October 17, 2009 Posted October 17, 2009 Dziewczyny spokojnie - jest jakaś diagnoza weta co psu jest ?? Ile ma lat ?? Może jakieś zdjęcia ... Bez rzucania q..rwami, a trochę merytorycznie ;) Bo jakoś rzetelnej informacji nie mogę się dopatrzeć. Quote
majku33krakow Posted October 18, 2009 Posted October 18, 2009 a ja bym go zapakował do auta i zawiózł do weta łamiąc prawo,pies wazniejszy Quote
giselle4 Posted October 18, 2009 Posted October 18, 2009 [quote name='demi']to kto mądry je oddał, pochwalcie sie... :mad: a kto je odebrał i pozwolił na to zeby je oddać tej psychopatce?[/quote] Demi witaj aniele Tak,schronisko oddało..musiało baba przyleciała z ksiązeczka i pyskiem ze pies uciekł jej na spacerku po łace a my [czyt.schronisku] ucapilimy jego i teraz chcemy pieniedzy nie chcielismy kasy:shake: prosilismy o mozliwosc pomocy temu biedakowi:shake: po pierwsze psa nie uspi ....bo matki by tez nie uspiła po drugie pies biegał po łace....on nie podnosił sie na łapkach wyprostowanych ale to wina schroniska bo kiedy był u nas[18godzin]to mu to zrobilismy ze nie mamy serca i bedzie u niej powqoli umieral:-( Straz Miejska jego przywiozla bo lezeł w rowie czlowiek zatelefonowal. Mhhhh fotke? wezmę z karty przyjec [chyba mi wolno?] Wszystkie psiaki po pierwsze maja fotki robione w pierwszej minucie a po drugie zaraz sie zakłada ksiązeczke do ktorej sie wkleja;) Baby [bo byla i mam tej kobiety]zaplaciły tylko mandat -50zł St.....i to wszystko. Kierownictwo telefonowalo do GMINY O WYSTĄPIENIE O ODEBRANIE PSA TEJ KOBIECIE ale wiecie ile to twa? Psa pomoge wykrasc jezeli tak potrzeba bedzie mieszka na Brzegowej 3 wiecej na pv[adresi nazwisko Pan]:-( Quote
giselle4 Posted October 18, 2009 Posted October 18, 2009 [quote name='Nemi']Dziewczyny spokojnie - jest jakaś diagnoza weta co psu jest ?? Ile ma lat ?? Może jakieś zdjęcia ... Bez rzucania q..rwami, a trochę merytorycznie ;) Bo jakoś rzetelnej informacji nie mogę się dopatrzeć.[/quote] Oczywiscie wet powiedział[ma 21lat,czy pies moze tyle zyc?] ,,jedyne to uspienie i skoncza sie meki tego biedaka,, prosilam aby jego nawodnic nie mozna nic zrobic bez zgody wlasciciela[stan nie zagraza zyciu] czy cos jeszcze....tylko tyle ze ja jestem chora ...to nie dziecko:shake: usłyszałam od Policjanta Quote
giselle4 Posted October 18, 2009 Posted October 18, 2009 ...Byłam z Edi pod tym domem ale jego nie widziałysmy w piatek w sobe tez nie widziałam moze umiera w sieni?:-( bedzie za pare lat nastepny problem taki sam bo maja jeszcze jednego psa:-( Quote
_ogonek_ Posted October 18, 2009 Posted October 18, 2009 jezu.... nie mam pomyslu... sprobujcie moze ze straza dla zwierzat.... Quote
justynavege Posted October 18, 2009 Author Posted October 18, 2009 Graziu dziękuję za wszelkie informacje zupełnie nie wiem co robic , przepraszam za chaotycznośc watku :oops: Quote
Anashar Posted October 18, 2009 Posted October 18, 2009 Czy wiadomo co z psiakiem? Może trzeba tej pseudo "właścicielki" zapytać? Bo wieści nie za ciekawe :-( Quote
demi Posted October 18, 2009 Posted October 18, 2009 [quote name='giselle4']Demi witaj aniele Tak,schronisko oddało..musiało baba przyleciała z ksiązeczka i pyskiem ze pies uciekł jej na spacerku po łace a my [czyt.schronisku] ucapilimy jego i teraz chcemy pieniedzy nie chcielismy kasy:shake: prosilismy o mozliwosc pomocy temu biedakowi:shake: po pierwsze psa nie uspi ....bo matki by tez nie uspiła po drugie pies biegał po łace....on nie podnosił sie na łapkach wyprostowanych ale to wina schroniska bo kiedy był u nas[18godzin]to mu to zrobilismy ze nie mamy serca i bedzie u niej powqoli umieral:-( Straz Miejska jego przywiozla bo lezeł w rowie czlowiek zatelefonowal. Mhhhh fotke? wezmę z karty przyjec [chyba mi wolno?] Wszystkie psiaki po pierwsze maja fotki robione w pierwszej minucie a po drugie zaraz sie zakłada ksiązeczke do ktorej sie wkleja;) Baby [bo byla i mam tej kobiety]zaplaciły tylko mandat -50zł St.....i to wszystko. Kierownictwo telefonowalo do GMINY O WYSTĄPIENIE O ODEBRANIE PSA TEJ KOBIECIE ale wiecie ile to twa? Psa pomoge wykrasc jezeli tak potrzeba bedzie mieszka na Brzegowej 3 wiecej na pv[adresi nazwisko Pan]:-([/quote] Gisellcia, z całym szacunkiem, ale to Wasze schronisko, a raczej kierownictwo jest nienormalne! Nie mówie wcale, że we wro jest lepsze. Ale jakie "musiało" ??????????!!!!!!!!!!!! Musiało to ono nie wydać tych psów, i dać sprawe do prokuratury!!!! A nie oddać, bo właścicielka ma wene dalej sie nad nimi znecać! Jeśli rzeczywiście wyglądały tak beznadziejnie. Czy ktoś z pobliza nie mogłby tych psów odebrać? Jakaś org? znacie? Giselle na pewno by dopilnowała w schronie psiaka, bo mysle, ze gorzej im już być nie może. Przepraszam, ze pisze w liczbie mnogiej, ale mnie poniosło, a poprawiać już sie nie chce. Quote
Nemi Posted October 18, 2009 Posted October 18, 2009 [B]Anashar[/B] - myślę, że zapytać można, ale nie jest to proste, bo przecież kobieta nie musi nikogo obcego wpuścić do domu. [B]Giselle4[/B] pisała o książeczce - czy te kobiety ją odebrały ? Bo jeśli nie to można im ją zanieść i przy okazji zapytać o psa. Może przy okazji wspomnieć, że miał mieć jeszcze jedną wizytę u tego weta - i spróbować je namówić na spotkanie z wetem. Żeby psa i zbadał i chociaż jakoś mu pomógł - nawodnił, tak jak dziewczyny pisały, czy chociaż dał jakieś środki przeciwbólowe.... Quote
MagYa^^ Posted October 18, 2009 Posted October 18, 2009 Jezu.... Jakie to wszystko SKOMPLIKOWANE.. Pies umiera, nie wiadomo, czy żyje wogle.... brak mi słów :shake: Quote
demi Posted October 18, 2009 Posted October 18, 2009 [quote name='giselle4']Oczywiscie wet powiedział[ma 21lat,czy pies moze tyle zyc?] ,,jedyne to uspienie i skoncza sie meki tego biedaka,, prosilam aby jego nawodnic nie mozna nic zrobic bez zgody wlasciciela[stan nie zagraza zyciu] czy cos jeszcze....tylko tyle ze ja jestem chora ...to nie dziecko:shake: usłyszałam od Policjanta[/quote] to w jakim stanie jest ten pies? Czy to ten sam wet co "diagnozował" Jaszka? To w takim bądz razie wszytsko jasne... Bo ja już zbaraniałam, niby tragedia, ale nie tragedia, to jak w końcu? Quote
jaanna019 Posted October 19, 2009 Posted October 19, 2009 Wydaje mi się, że trochę sztucznie komplikujecie sprawę. Jeśli pies jest w złym stanie, cierpi z bólu itd. to pisze się wniosek o odebranie i czeka pod drzwiami na decyzję. Można to załatwić w ciągu kilku godzin. Ale jest też taka możliwość, że pies nie cierpi a po prostu odchodzi powoli. Nie każdy jest w stanie "pomóc" psu w odejściu z tego świata, niektórzy ludzie uważają że za wierność i oddanie należy się psu spokojna śmierć we własnym domu. Taka możliwość też istnieje. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.