Arek Posted February 19, 2004 Posted February 19, 2004 Bardzo miłe psiaki :) A to jeszcze ciepłe zdjęcie mojego małego trola :D
Romas Posted February 20, 2004 Posted February 20, 2004 Napisze Wam o walorach obronnych kanarkow.Nikt nic nie opisuje o zachwaniach swoich psow , to ja to zrobie. Bylam na spacerze z Torem dwoma pudlami duzymi (nie moje :-) ) oraz moja sznaucerka Zuzia.Ja ze sznucerka i pani z pudlami szlysmy razem ,Toro polecial wachac cos na pobliskim bagnisku.Widzial nas ale byl daleko.Nagle za nami ,na sciezce ,pojawil sie biegacz.Minal nas i truchtem zblizyl sie do bagienka gdzie stal Toro.Bagno bylo z boku sciezki tak ,ze biegacz musial przebiec jakies 10 m od Tora.Na widok Tora (Toro zawsze w kagancu) zwolnil a potem przyspieszyl.Jak przebiegl obok psa ten ruszyl za facetem.Wszystko bardzo powoli i w calkowitej ciszy.Toro szybko dogonil truchtem poruszajacego sie biegacza.Przez chwile biegl rowno za facetem ,krok w krok ,jakby byli sprzezenie niewidzialna nicia.Glowa Tora wysoko uniesiona do gor(ogon zreszta tez co nie wrozy nic dobrego) .Z wrazenia zamarlam i zapomnialam jezyka w gebie.Po kilku takich " zwiazanych" krokach Toro skacze na faceta i obejmuje go lapami w pasie.Facet zamarl,mysle ,ze nie widzial i nie slyszal mojego psa.Jak facet tylko zatrzymal sie , Toro natychmiast puscil go i stanal czterema lapami na ziemi.Nadal jednak w bardzo bliskim kontakcie z cialem biegacza.W tym momencie ozylam i zawolalam Tora.Pies natychmiast odwrocil sie do mnie i przybiegl,bez cienia wachania. No oczywiscie psa na smycz(ale nagrode dostal za co jak myslicie ?) i tysieczne przeprosiny dla biegacza.Na szczescie facet byl wyrozumialy ,wyobrazam sobie co przezyl jak takie bydle na niego skoczylo. Nie wiem dlaczego on go zaczepil.Nigdy wczesniej nie zwracal uwagi na ludzi.A najbardziej przerazajace bylo ,ze nie oszczekiwal ,nie wystawial mi biegacza.Podjal sam decyzje i sam poradzil sobie z ta trudna sytuacja.Byl daleko ode mnie ,nie mial wsparcia.Nie probowal gryzc faceta tylko poprostu przytrzymal go.Tak jak to robili przodkowie Tora lapiac poldzikie bydlo.Bez agresji.Ciemna strona mocy, mojego psa ,zdumiewa mnie :-)
klekotki Posted February 23, 2004 Posted February 23, 2004 Cześć wyjechaliście wszyscy czy co! nic nie piszecie. Z Leszna wróciliśmy wczoraj.EGON oczywiście drugi doskonały nie wiemy dlaczego ale widocznie tak to jest.Nasza Gosia obserwowała występ naszego EGONA i pomimo tego,że Gosia nie jest zachwycona EGONEM powiedziała,iż miała nadzieję na nasze zwycięstwo. Egon super się prezentował na ringu ale zycie czasem bywa cięzkie.Absurdem było na wystawie płacenie 20 zł za parking oraz 10 zł za katalog ,który powinien być za darmo przecież płaciliśmy za zgłoszenie :evil: !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!.pozdrawiam
Romas Posted February 23, 2004 Posted February 23, 2004 Czy stawka byla duza.Mozesz napisac cos o konkurencji? Pomimo ,zwe jestes nie zadowolony gratuluje oceny doskonalej.Byc moze Egon musi jeszcze troche poczekac na laury :) Nie updaj duchem.Ach ,zazdroszcze wam mozliwosci wystawiania swoich pieskow,dla nas kariera zakonczona :(
klekotki Posted February 23, 2004 Posted February 23, 2004 No niestety miejcse drugie było też miejscem ostatnim.W konkuręcji był z nami p.Paweł Kasprzak z Chuckiem Norrisem(PRESA AWANGARDA).Nie wiemy czego brakowało Egonowi,ale coż-spuszczona głowa,uścisk rąk i za ring.
Arek Posted February 24, 2004 Posted February 24, 2004 klekotki nie ma się co martwić - zawsze można powiedzieć, że Egon był drugi, a Chuck Norris za to przedostatni :D Jeśli chodzi o te dodatkowe opłaty za katalog i parking to rzeczywiście lekkie przegięcie; tylko patrzeć jak zaczną wymagac kupna biletu wstępu nawet od osoby wystawiającej psa
klekotki Posted February 24, 2004 Posted February 24, 2004 ale wystawa ogólnie fajna mimo dalekiej drogi i okolica bardzo czysta i fajne widoki w okolicach. Szkoda,że w Lesznie,w sobotę wieczorem nie ma czynnej knajpy ale dobrze zjeść można na stacji benzynowej około 10 km za Lesznem w stronę Poznania
Gosia Posted February 24, 2004 Posted February 24, 2004 "Romas" napisał:...zazdroszcze wam mozliwosci wystawiania swoich pieskow,dla nas kariera zakonczona :( ******************************************************* A dlaczego? Gosia
Romas Posted February 24, 2004 Posted February 24, 2004 Kariera zakonczona ,bo Toro nie okazal sie wybitnym egzemplarzem :( Prawde mowiac ,jak kazdy kochajacy wlasciel ,uwazalam ,ze moj pies jest piekny.Werdykty sedziowskie wylaly mi kubel zimnej wody na glowe.Bylam cztery razy na wystawie ,w tym raz na klubowce.Niestety nigdzie Toro nie zostal oceniony wyzej niz " bardzo dobry".Dalam wiec sobie spokoj i jemu tez.Zaluje jednak tego ,bo super sie bawilam na wystawach i zawsze marzylam zeby moc brac udzial w takiej rywalizacji.Co nie znaczy ,ze mniej kocham mojego psa ,bo sie nie sprawdzil na wystawie .Nic z tych rzeczy :)
Gosia Posted February 24, 2004 Posted February 24, 2004 Nie podejrzewałam Cię o to, że mniej kochasz swojego psa z tego powodu :wink: Choć nie ukrywam, że jest na dogomanii parę osób, które bym podejrzewała. Ale miło spotkać bratnią duszę :P Gosia
klekotki Posted February 24, 2004 Posted February 24, 2004 WSZYSCY KOCHAJMY SWOJE PIESKI ONE ODPŁACA NAM TYM SAMYM. ŚWIETNIE ROZUMIEM ROMAS JAK WYSTAWIAŁAM ARESA TEŻ DOSTAWAŁAM BARDZO DOBRE (NO MOZE PARE WYJATKÓW DOSKONAŁYCH) I WIĘCEJ JUŻ GO NIE POKARZE NO CHYBA ,ZE MI PRZEJDZIE. DLACZEGO WŁASCICIEL WARCZACEGO KANARKA NIC WIĘCEJ NIE PISZE! :roll:
Romas Posted February 25, 2004 Posted February 25, 2004 [WSZYSCY KOCHAJMY SWOJE PIESKI ONE ODPŁACA NAM TYM SAMYM. ] Faktycznie ,Toro dzis odplacil mi tym samym :D Jak wrocil z dworu ,ja sobie lezalam na kanapie.Podbiegl do mnie i calym ciezarem swojego kochanego cielska przywalil mnie.Zapewne w celu okazania milosci :) Kochany piesek ,ledwo sie spod niego wygrzebalam. [DLACZEGO WŁASCICIEL WARCZACEGO KANARKA NIC WIĘCEJ NIE PISZE! ] Zbilismy go z tropu!Moze za duzo dostal wiadomosci naraz i teraz przetrawia to :D
Romas Posted February 25, 2004 Posted February 25, 2004 Ale miło spotkać bratnią duszę :P Tak ,ja tez sie ciesze ,ze sie rozumiemy :)
klekotki Posted February 25, 2004 Posted February 25, 2004 podobną sytuację mam z Aresem,który najchętniej uwaliłby swe 60kg na łóżku (czasem w nogach)hehe ale ogólnie głowa tzn wielki sgan musi leżec na kolanach. Ares bardzo lubi pić ze mna poranną kawę czasem nawet mi pomaga aha nie wiem jak wasze psiak mó biały lubi alkohol bardzo.Wyślę do Bosstona nowe zdjęcia z prośbą o dodanie do naszych rozmów w celu umilenia nam gadania pozdrawiam :lol:
Romas Posted February 26, 2004 Posted February 26, 2004 Czy ktos moze ma adres netowy hodowli Xanti Land? Rozmaiwalam dzis z p.Agata i obiecalam przeslac adres forum gdzie tak pieknie piszemy o kanarkach ale...oczywiscie nie zapytalam sprytnie o jej adres netowy :roll:
Rocki Posted February 27, 2004 Posted February 27, 2004 Witam Mam 11 letniego Rottweilera to zrownowazony i spokojny pies ktory nie przejawia agresji do ludzi(duzo ich sie u mnie przewija) i chomika zadko mial jednak kontakt z psami tylko praktycznie przy ,,plocie" i jak byl na szkoleniu (mial wtedy 4 lata) PSO tam agresywny byl do psow tylko na poczatku i tez nie zaczynal raczej on, teraz mysle o szczeniaczku (chcialbym zeby sie czegos nauczyl od Rokiego) Ca de bou albo Dogo canario co o tym myslicie: Jak rottek moze zaakceptowac szczeniaka? Jaki Dogo moze potem byc dla rottka i czy myslicie ze maly nauczy sie czegos od niego?
Romas Posted February 27, 2004 Posted February 27, 2004 Wiec jednak nadal przymierzasz sie do psa bojowego :) Wytrwaly jestes! Sytuacje zalezy od tego jaki jest tak naprawde Twoj Rotek ,czy bedzie tolerowal malucha,czy nie bedzie go przesladowal.Niestety jesli chodzi o presy to oddadza z nawiazka to czego same zaznaly.Ale...moze niech sie wypowiedza bardziej doswiadczeni hodowcy.U mnie pierwsza byla sznucerka potem presiak.Presiak pomimo ,ze jest juz kilka razy wiekszy od sznaucerki i dorosly, nie smie jej oddac jak ona go gryzie.Oczywiscie on jest gora w domu.Przy misce ,poslaniu i na pieszczoty jest pierwszy.My to akceptujemy ale za to na spacerach ona przewodzi i gryzie go jak cos nie idzie po jej mysli.Wszelkie sprawy dominacyjne on zalatwia z suczka w bialych rekawiczkach,bez agresji.Jednak nie wiem czy taka sama sytuacja bedzie przy samcach.
Arek Posted February 27, 2004 Posted February 27, 2004 Rocki, zastanawialeś się co sobie pomysli Twój rotweilerek gdy zobaczy młodziutkiego szczeniaczka w domu? Widzę, że z wielkim entuzjazmem podchodzisz do kupna drugiego pieska więc proszę nie zaniedbuj swojego dotychczasowego wiernego kompana i poświęcaj mu równie wiele czasu co do tej pory, żeby nie poczuł się stary i już nikomu nie potrzebny, a on w zamian z pewnością udzieli małemu wielu cennych życiowych rad jako doświadczony profesor :lol:
Rocki Posted February 27, 2004 Posted February 27, 2004 No chyba zartujesz Rocki to podstawa filar taki napewno nie raz bedzie dla mnie podpora i wogole opcji nie ma zeby mu mniej czasu poswiecac no co ty :D
Arek Posted February 27, 2004 Posted February 27, 2004 To ok :D Życzę więc dokonania trafnego wyboru, a nie będzie on chyba zbyt łatwy bo widzę, że bierzesz pod uwagę sporą grupkę piesków :wink:
Arek Posted March 1, 2004 Posted March 1, 2004 Hallo! Co tu tak cicho czyżby wszyscy gdzieś wyjechali i nie zabrali mnie ze sobą :question: :hmmmm: :lol:
Recommended Posts