tunio Posted March 27, 2004 Posted March 27, 2004 BT to zapros p.Agate tutaj i niech dolaczy do towarzycha 8) :wink:
Hanya Posted March 27, 2004 Posted March 27, 2004 Fajnie by bylo, naprawde zrobila na mnie duuuze wrazenie, a wydaje mi sie ze nie tak latwo wprowadzic mnie w taki stan emocji. Ma niezla wiedze o kanarkach,psach, hodowli -moim zdaniem. Ale czy chcialaby sie z nami, tu na forum, dzielic to nie wiem. Kiedys jak emailowalam to zapraszalam na forum, ale jakos pozostawila te kwestie bez odpowidzi...
B.A.D.Ka Posted March 28, 2004 Posted March 28, 2004 Mam pytanie w związku z żywieniem: Etien od dzieciństwa żył na Boschu dla olbrzymów, rozwijał ( i rozwija się świetnie), karmę dostawał namoczona w wodzie, m.in. dlatego ze jadł łapczywie. Parę miesięcy temu zaczęłam gotować mu ryz z kurczakiem i warzywami no i zaczął się "odchudzać": dopiero gdy jest bardzo głodny wciąga całą michę. Teraz porostu stawiam miskę i trzymam 5 min. nie je- zabieram, daje o kolejnej porze, ale on i tak je wtedy kiedy mu pasuje. I co wy na to? Dodam ze gdy był mały chłonął michy jakby jadł na czas.
klekotki Posted March 28, 2004 Posted March 28, 2004 Może sie juz poprosu ochwacił.Jesli teraz nic mu nie jest a je wtedy gdy chce to chyba nic złego.moze zrobił się wybredny lub jest jeden i nie ma konkurencji do miski. Nasz Egon musiał wrócic do kojca poniewaz w domu jadł jednym zebem.Natomiast Koka pochłania wszystko w tempie swiatła od dzieciństwa i zawsze jest głodna!!!!!!!!! tak więc co pies to inaczej jak zresztą u ludzi to bywa.
B.A.D.Ka Posted March 28, 2004 Posted March 28, 2004 Skoro wybredność nie jest niczym złym dam mu spokój 8). Nigdy natomiast nie tknie jedzenia (nawet wtedy gdy był baaaaaardzo łapczywy, łakomy, łasy... :lol: )gdy brakuje choć jednego członka rodziny, (a nie jest to pora pracy) ...to sie nazywa wierność... :wink:
Hanya Posted March 28, 2004 Posted March 28, 2004 A jakbus ty jadla wciaz to samo? Nie znudziloby Ci sie?Daj jej dla odmiany troche wolowiny.
B.A.D.Ka Posted March 28, 2004 Posted March 28, 2004 Hanyu, ona to nie ona tylko on 8) :wink: :lol: Co do urozmaicania diety: właśnie to mnie skłoniło do nieograniczania sie jedynie do samej karmy, kurczak natomiast jest lekko strawny, a wołowina...cóż nie zaszkodzi spróbować :D , myślę jednak że to typowe wybrzydzanie :-? pozdrawiamy :D :D :D
Arek Posted March 28, 2004 Posted March 28, 2004 A może Etien miałby ochotę na smaczną rybkę :eating: :wink: spróbuj
Romas Posted March 28, 2004 Posted March 28, 2004 Niestety nie :(. Trzeba mieć własne miejsce na serwerze... Ale to żadne zawracanie głowy, wysyłaj do mnie, zaraz wrzucę :D A tak w ogóle to witam, dawno nas nie odwiedzałaś :wink: . Dzieki,zaraz wysle do Ciebie dwa zdjecia Tora.Bylam deczko zajeta ,bo z Zuzia bralam udzial w Warszawskich Klikerowych Zawodach Posluszenstwa.Cwiczylam wiec nieustajaco do Obedience klasa "O" i przy okazji Toro tez cwiczyl.Znacznie wiec nam sie poprawilo posluszenstwo .Przez to mniej pisalam na forum ale za to czytalam Was pilnie ,nie myslcie sobie :D
Romas Posted March 28, 2004 Posted March 28, 2004 Niestety jakos z technika jestem na bakier.Mialam zacytowac BossTona i odpowiedziec a w rezultacie zacytowalam siebie :o Ale tak czy siak mam nadzije ,ze zostalam zrozumiana :) Wysoki Sadzie prosze o zrozumienie!
tunio Posted March 28, 2004 Posted March 28, 2004 Niestety jakos z technika jestem na bakier.Mialam zacytowac BossTona i odpowiedziec a w rezultacie zacytowalam siebie :o Ale tak czy siak mam nadzije ,ze zostalam zrozumiana :) Wysoki Sadzie prosze o zrozumienie! rozumiemy rozumiemy 8) po prostu dajesz cytuj (w prawym gornym rogu kazdej wypowiedzi) i piszesz po wyrazie Nie piszesz od siebie niczego ani nie dajesz w poscie jesli piszesz post z cytatem orginalnym i tyle :wink:
Romas Posted March 28, 2004 Posted March 28, 2004 rozumiemy rozumiemy Ale nadal nie wiem jak dolaczyc swoja wypowiedz.Jak mi teraz sie nie uda wiecej nikogo nie cytuje :)
BossTone Posted March 28, 2004 Posted March 28, 2004 Zdjęć jeszcze nie ma, jak tylko dojdą to wrzucę. Kiedy zawody?? Napisz coś więcej, jeśli masz chwilę. Uwaga Magdo! :D Jeśli chcesz kogoś zacytować klikasz na znaczek [ quote] wklejasz text ktory ma byc zaznaczony jako cytat i ponownie klikasz na quote tym samym cytat jest pomiędzy takimi dwoma znacznikami: [ quote] cytat [ /guote] Jest łatwiejszy sposób. Przy poście danej osoby, masz w prawym górnym rogu cytuj. Cały post będzie wziętyw cytat, wystarczy wymazać niepotrzebne fragmenty, poza znacznikiem [ /quote] napisać coś od siebie i gotowe. Żeby sprawdzić efekt, nim dasz wyślij (post) kliknij podgląd. Zobaczysz czy jest ok. Pozdrawiam
Marek z Gromem Posted March 28, 2004 Posted March 28, 2004 Romans Bostek juz tobie wytłumacz jak działa cytowanie, a Ja zmieniłem w twoim poście tak zeby było dobrze zobacz sobie i zapamiętaj. hahaha A jak chcesz jeszcze mieć tak jak wyżej czyli nicka kogoś autora cytatu to robisz tak: [qu ote=nick właściciela cytatu] hahaha [/qu ote] oczywiście w słowie quote bez spacji :D
Hanya Posted March 28, 2004 Posted March 28, 2004 ona to nie ona tylko on Przepraszam Cie za to nierozpoznanie płci, wpierw napisałam "on" ale przyjrzałam się zdjęciu i jakoś mi się wydawało że to"ona". Sorki :wink: , teraz to już zapamiętam.
Romas Posted March 29, 2004 Posted March 29, 2004 Dziekuje Wam wszystkim za nauczenie mnie jak cytowac.Teraz zanim cos wysle bede robila podglad :D . Co do zawodow.To byly niedzielne zawody dla klikerowcow (uczestenikow listy klikera).Chcielismy sie sprawdzic ,pocwiczyc w rozproszeniach (psy) no i zdopingowac sie do dalszej pracy.Zawody odbyly sie w Pecicach w siedzibie warszawskiego klubu agility Alternatywa.Byly katalogi zawodow,sedziowie,nagrody i dyplomy.Przednia zabawa.Ja wystepowalam z Zuzia(sznucerka sr) .Ale na przyszle zawody szykuje sie z Torem.Poprostu nigdy nie bylam na takich zawodach i nie wiedzialam na co moge liczyc jesli chodzi o inne psy.A nie chcialabym zeby moj pies wypalil i sposcil lomot jakiemus innemu.Ale bylo spoko,ludzie trzymali swoje pociechy na smyczach i w odleglosciach.Tak ,ze spokojnie cwicze dalej z Torem i moze na jesieni on bedzie zgarnial laury,albo i nie :) Ale Toro pracuje bardzo ladnie ,dokladnie choc powolnie .I ma entuzjazm ,bo bez entuzjazmu to kicha.Jak cwiczylam z Zuzia to nie raz podbiegal ,odpychal ja i sam ustawial sie przy nodze.I te jego skosne oczka mowily"zobacz ja tez potrafie ,nagrodzisz?" :D
Hanya Posted March 29, 2004 Posted March 29, 2004 .I te jego skosne oczka mowily"zobacz ja tez potrafie ,nagrodzisz?" :D Niezłe CWANIAKI z tych kanarków są... He he Ja się o tym codziennie przekonuję.
B.A.D.Ka Posted March 29, 2004 Posted March 29, 2004 Przepraszam Cie za to nierozpoznanie płci, wpierw napisałam "on" ale przyjrzałam się zdjęciu i jakoś mi się wydawało że to"ona". Sorki , teraz to już zapamiętam. W przypadku Etiena rzeczywiscie bardziej pasowałoby określenie jego płci jako pięknej (no i rzecz jasna jego samego) :lol: :lol: :lol: A może Etien miałby ochotę na smaczną rybkę spróbuj ...a rybka owsze :lol: , szczególnie wędzona makrela, w końcu raz się żyje :D Zmieniając na moment temat: jak u Waszych psiaków z agresją w stosunku do psów? U Etiena ona chyba troche narasta (może inaczej: on "wzrasta" :D ), i coraz trudniej "normalnie" przejść obok psa (z racji jego wagi, wzrostu i siły) , niemówiąc już o nastawionych równie bojowo przeciwnikach. To zależy jeszcze od psa, prawdopodobnie nie zrobił by krzywdy, chyba że ten by również wykazał podobny stosunek do sprawy... :evil: :wink: A dodam że jesteśmy na grupowym PT (dopiero po dwóch lekcjach :roll: ), poza tym pies super chodzi przy nodze i ogólnie jest bardzo posłuszny. Od pierwszych dni pobytu w nowym domu socjalizujemy go, ma wiele psich przyjaźni. Hodowcy zapewniają mnie że to normalne w "młodości" :wink: i z czasem minie. Na razie więc wybieramy bardziej spokojne trasy, a na widok większego psa- skręcamy lub zawracamy. Jak to wygląda w przypadku Waszych psów? Jak sobie z tym radzicie? Będę wdzięczna za odpowiedź :D :D :D
Hanya Posted March 29, 2004 Posted March 29, 2004 No u Lunki to na razie nie ma agresji do psów, jedynie gdy nas jakiś zaatakuje to troche pokrzyczy. Niestety swoją agresję skierowała na ludzi i ponoć jest tak, że agresia idzie w kiedunku psów lub ludzi, a ona wybrała ludzi. I mam z tego powodu DUUUŻY problem. Nie jest agresywna gdy jest full ludzi, ale jest źle jak sobie idzie jeden- to dla niej nie jest normalne, jak jeszcze ma psa to jeszcze jest OK, ale jak już idzie sam... Dużo trenujemy i jest trochę lepiej, ale tylko jak idzie ze mną, za to jak już są inni lub znajome psy to głośno krzyczy, dobiega i wszyscy ze srachu sikają ...
Romas Posted March 30, 2004 Posted March 30, 2004 U nas tak jak w przypadku Etiena ,agresja do psow wzrastala z wiekiem.Szkolenie PT nam nie pomoglo ,niestety ,pisalam juz o tym .Tam wlasnie na szkoleniu Toro po raz pierwszy zakosztowal walki z innym psem.Wlasciciele nie potrafili tamtego psa utrzymac na smyczy. Radzono mi tez karcic Tora ,po lub lepiej przed kazdym atakiem na innego psa.To tez nie zdalo egzaminu, bo wzmagalo jego agresje. Wreszcie na podstawie roznych metod i sposobow wypracowalam sobie wlasny tok postepowania. Na poczatku tak jak Etiene unikalismy wiekszych psow.Poprostu jak widzialam z przeciwka innego psa to zawracalam lub skrecalam.Oczywiscie poczatkowo Toro nie chcial mi towarzyszyc.Ale sie nauczyl i na haslo "idziemy" zawracal nawet jak juz bylismy blisko innego psa.Nastepnie nauczylam go patrzenia mi w oczy i siedzenia kolkiem w miejscu.Tez troche trwalo i stopniowo cwiczylam to na dworzu coraz dalej od domu. To drugi sposob.Jak nie moge ominac obcego psa to sadzam Tora daje haslo "zobacz" i gapimy sie na siebie (przy czym ja cialem troche odgradzam go od obcego psa). Trzeci sposob to kiedy juz nie mam absolutnie wyjscia to poprostu rzucam smycz i odchodze.To wtedy kiedy obcy pies jest zdecydowany nas zaatakowac.Toro chodzi zawsze po osiedlu w kagancu wiec nie boje sie o zycie tego psa. Kiedy ja odchodze ,czesto dosc szybkim krokiem ,Toro tez traci ochote do walki i po kilku rytualnych rykach i skokach zwykle wraca do mnie. Innymi slowy zlozylam decyzje o walkach w jego lapy i wyszlo nam to na dobre.Od kiedy przestalam go poszarpywac ,odciagac,strofowac sytuacja sie o niebo polepszyla. Nauczylam go jak mozna uniknac awantury i on ma wybor odejsc czy walczyc.I widze ,ze rzadko wybiera walke. I cos jeszcze ,od kiedy naprawde dorosl ,zmeznial itd malo ktory pies odwaza sie do nas podejsc.To nieliczne jakies popaprance ,ktore urwaly sie komu ze smyczy.Wiekszosc psow poprostu omija nas lukiem kiedy sobie idziemy ulica.Wola nie zaczynac ..i slusznie :D
mrowka Posted March 30, 2004 Posted March 30, 2004 Nawet nie straszcie! :lol: Bo ja mam nadzieje ze Etien od bedzie ciagle kolegom mojego psa.. :D :wink: A tak poza tym to sliczne psiaki macie!
B.A.D.Ka Posted March 30, 2004 Posted March 30, 2004 Ja postępuje bardzo podobnie: 1)zawracam, skręcam itp. 2)sadzam psa ale bez patrzenia w oczy, w kryzysowych sytuacjach: 3) zaczepiam psa o szczebel czyjegoś płotu trzymając jednocześnie smycz, wychodzę przed mojego psa i... prędzej ja staje do walki z napastnikiem niż Etien, a zazwyczaj na moją desperacje psy odp. ucieczką :roll: ... dziwny sposób, ale skutkuje. Myślałam w najgorszym przypadku o hanterze, co Wy na to??? Na spacery pies chodzi na 2 metrowej smyczy, najcz,ęściej na łańcuszku, ale od czasu PT, ma dwie obroże: szeroką skórzaną i kolczatkę ( :cry: - dla mnie to porażka, bo jestem całkowicie przeciwna jej, ale cóż...) jeśli pies na prawdę zaczyna się rzucać; poprostu chwytam za skórzaną i to go zupełnie wyhamowywuje, nigdy za kolczatkę bo to tylko wzmaga agresję, kolczatki używam do krótkiego szarpnięcia, naszczęście pies chodzi super przy nodze i nie trzeba go za często karcić. Mimo wszystko staram się chodzić w ruchliwe miejsca (ulice) żeby się przyzwyczajał. Z ludźmi jest O.K., choć raczej nikogo obcego nie wpuściłby już do domu, nie weźmie też jedzenia, różnie reaguje na próby głaskania przez obcych, natomiast on jeszcze jest młody i 'ojeriza' jeszcze przed nim, nie wiadomo więc do końca jak to z nim będzie, szczególnie że każdy szczeniak ma inny stopień 'ojerizy' i inny temperament. Na razie zdbamy więc o jego socjalizacje, żeby uniknąć w przyszłości wszelkich przykrech konsekwencji. A jak wygląda stosunek względem ludzi? (nawiązując do odpowiedzi Hanyi). ????
Hanya Posted March 30, 2004 Posted March 30, 2004 Klekotki Czy wy przypadkiem nie byłyście w Sopocie na międzynarodówce w sierpniu'03 z Egonem i z argentynem?(Dog argentyński nie załapał się na wystawę, bo żeście się spóźnili)
klekotki Posted March 30, 2004 Posted March 30, 2004 Hanya tak to my!!!! Nieudaczniki od spóżniania się na ring ale to była wina mojego brata,który mieszka w Gdyni i oczywiscie droge nam żle wytłumaczył. Ale z Egonem wtedy było super wygrał młodziez.
Recommended Posts