dyziolek Posted June 20, 2005 Posted June 20, 2005 Opiszcie proszę jakie dokładnie są objawy ropomacicza, jeśli wasza suczka miała ropomacicze jak to się u niej objawiało? Moja Nusia od tygodnia ma jakieś upławy / takie półprzezroczyste o konsystencji śluzu/ - byliśmy u weta, miała usg i badanie wymazu z pochwy - wet stwierdził, że jest wszystko ok. tzn. nie ma ropomacicza a ten wyciek jest spowodowany cyklem i nic złego się nie dzieje ale ja i tak odchodzę od zmysłów bo ona w domu jakaś smętna jest... na spacerach jest ok. ale w domu...ech... poratujcie! Quote
Daisunia Posted June 20, 2005 Posted June 20, 2005 suńka mojej koleżanki miala ropomacicze i tez miala taki śluz ....... poszłam z nimi do weta jeden stwierdzil ze nic jej nie jest drugi mowi ze to "chyba" ropomacicze .. kazal poobserwować psinke przez dwie doby... suńka była w zaawansowanym stadium ........ biegunka (wodnista) .. pojechala z nią do koszalina ... a w koszalinie ! odrazu na stół operacyjny .. okazalo sie ze sunia miala bardzo dużo krwi i ropy ... zostala wysterylizowana ... na szczęście przeżyła i dalej bawi sie z moją Daisyśką ;) Quote
dyziolek Posted June 20, 2005 Author Posted June 20, 2005 O matko! ale mnie przestraszylaś! a czy ta sunia o ktorej piszesz miala robione badania czy tylko tak "na oko" weci postawili diagnozę? Quote
Daisunia Posted June 21, 2005 Posted June 21, 2005 w drawsku żaden nie stwierdzil ropomacicza ... ale widać bylo ze cos nie tak .. sunka chudla w oczach .. pojechali do koszalina i tam najpierw zbadali a potem momentalnie na stół operacyjny suńka miala dwa litry krwi i ropy... gdyby nie pojechali do koszalina psina nie żyła by .. Quote
Szamanka Posted June 22, 2005 Posted June 22, 2005 Sunia mojej znajomej też miała upławy. Na poczatku rodzinka myslała że to cieczka, ale strasznie długo to trwało i bardzo dużo tego było. Mówi że jak psina szła po schodach to z niej kapało. :-? Pojechali do weta - ten stwierdził zapalenie macicy i wziął się za leczenie. Zastrzyki, tabletki, zastrzyki... Poszli do innego weta: a ten stwierdził że w ten sposób leczone sa tylko objawy, a nie przyczyny. I kazał psinę operować. Bardzo się o nią bali bo psina 14 lat ma i mogła nie przetrzymać. Ale udało się :D wszystko OK. Quote
Matagi Posted June 22, 2005 Posted June 22, 2005 Moja,niestety nie żyjąca już,bassetka miała ropomacicze w wieku 13 lat.Chodziła smętna ,straciła apetyt,miała lekko podwyższoną temperaturę.Nic jej nie wyciekało,ale bardzo,bardzo dużo piła /ponoć to jeden z objawów/.Została zoperowana,po zabiegu trochę długo dochodziła do siebie,ale to już była kwestia wieku.Rok po zabiegu nie wytrzymało serduszko,nadwyrężone po kilku operacjach.... :cry: Quote
dyziolek Posted June 23, 2005 Author Posted June 23, 2005 Byliśmy u innego weta i jesteśmy po następnym usg i badaniu krwi. Usg wykazało, że macica jest lekko powiększona, badanie krwi wyszlo nienajgorzej - wskazuje jednak na stan zapalny /podwyższone leukocyty/. Jednym słowem - nie jest źle ale tak czy inaczej podjęliśmy decyzję o sterylizacji - termin - poniedziałek. Mam nadzieję, że to dobra decyzja? Quote
Guciek Posted June 24, 2005 Posted June 24, 2005 jezu ja musze do wtea leciec :( mam dwa wyjscia: a)kompliakcja po operacji b)ropomacicze :( no chybaze to co innego ale na bank nie cieczka :( ninka chdzi i wszedzie brudzi :9 ostatnio wlazła na łóżko to zostawiła takie slady i do tego sluz :( slady krwistoprzezroczyste :( Quote
coztego Posted June 24, 2005 Posted June 24, 2005 Leć koniecznie! :roll: Postaraj się tym razem zakończyć sprawę sterylizacją. Quote
Daisunia Posted June 25, 2005 Posted June 25, 2005 mojej kolezance wet "doradzil" szczeniaki ! .. a wiadomo że mogla swoją sunie wysterylizowac zamiast podawac leki antykoncepcyjne....... :/ nie bylo by wtedy ropomacicza .. Quote
asher Posted June 25, 2005 Posted June 25, 2005 Jeśli ropomacicze jest zamknięte (tzn, ropa z macicy nie wydobywa się na zewnątrz) to własciwie jedynymi objawami sa osowiałośc suczki (jak przy każdej poważniejszej chorobie - po prostu widac, że źle się czuje), brak apetytu i zwiększone pragnienie, a co za tym idzie częste sikanie. Przy ropomaciczu otwartym dodatkowo jest wyciek ropny ze sromu. Własciwie jedyna metodą leczenia jest sterylizacja suki. Owszem, można leczyć farmakologicznie (bodajże hormonami), ale jest duże prawdopodobieństwo, że niebawem choroba się powtórzy. Dlatego takie leczenie stosuje sie własciwie tylko w przypadku cennych suk hodowlanych - przy następnej cieczce się je kryje, a potem i tak jak najszybciej sterylizuje. [b]dyziolek[/b] ot bardzo dobra decyzja! Jeśli sa jakies problemy, to nie ma co kusic losu. O wiele łatwiej sterylizuje sie zdrowa suczkę, niz operuje ropomaczicze. Trzymam kciuki! :kciuki: Na pewno będzie dobrze :D [b]Guciu[/b], jak najszybciej do weterynarza! Ja na twoim miejscu pojechałabym do Radomia, bo do weterynarza, który usunął by guza, a nie wysterylizował suki nie miałabym zaufania :-? Quote
dyziolek Posted June 25, 2005 Author Posted June 25, 2005 [[quote]b]dyziolek[/b] ot bardzo dobra decyzja! Jeśli sa jakies problemy, to nie ma co kusic losu. O wiele łatwiej sterylizuje sie zdrowa suczkę, niz operuje ropomaczicze. Trzymam kciuki! :kciuki: Na pewno będzie dobrze :D [/quote] Mam nadzieję! W końcu decyzję podjęłam mając na uwadze głównie dobro Nastki - teraz nie wiem jak przeżyję do poniedziałku i potem zabieg - cała w nerwach jestem... Przy okazji - [b]asher! [/b]- duuużo zdrówka dla Sabinki!!! Quote
dyziolek Posted June 26, 2005 Author Posted June 26, 2005 Kochani - to już jutro ta nasza sterylka. Jestem nieprzytomna ze zdenerwowania... proszę Was trzymajcie mocno kciuki za moją Nastusię! Quote
coztego Posted June 26, 2005 Posted June 26, 2005 dyziolek, tylko spokój może Cię uratować! ;) Nastusia będzie dzielna, gorzej z Tobą :fadein: Będzie dobrze! :kciuki: Quote
sheila Posted June 26, 2005 Posted June 26, 2005 [quote name='coztego']dyziolek, tylko spokój może Cię uratować! ;) Nastusia będzie dzielna, gorzej z Tobą :fadein: Będzie dobrze! :kciuki:[/quote] Lepiej nie można było tego opisać!!! :wink: [b]BĘDZIE DOBRZE[/b] Quote
dyziolek Posted June 26, 2005 Author Posted June 26, 2005 Oj przydają mi się bardzo te Wasze słowa otuchy - może jakoś uda mi się dzisiaj zasnąć :wink: . Pozdrowionka! Quote
asher Posted June 26, 2005 Posted June 26, 2005 [quote name='sheila'][quote name='coztego']dyziolek, tylko spokój może Cię uratować! ;) Nastusia będzie dzielna, gorzej z Tobą :fadein: Będzie dobrze! :kciuki:[/quote] Lepiej nie można było tego opisać!!! :wink: [/quote] Dokładnie :lol: Nastka jest młoda, zdrowa, na pewno będzie dobrze! :thumbs: Quote
coztego Posted June 27, 2005 Posted June 27, 2005 dyziolek pewnie na skraju wyczerpania nerwowego... ;) Dyziolek, jak tam? Quote
Guciek Posted June 27, 2005 Posted June 27, 2005 ufffff na szczescie uslyszalam ze to nic powaznego..tylko ciekawe co :| :o chociaz suka jest rozbrykana, duzo pije (to mnei zbilo), je normalnie wiec moze jestem przewrazliwiona? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.