Wiewiórka Posted October 2, 2009 Posted October 2, 2009 Otuż pewna pani poprosiła mnie abym sprawdziła jej poszczególne rasy i popytała o opinie który byłby najbardziej odpowiedni dla jej 8 letniej córki. Pani ta chce psa szkolić i jest to odpowiedzialna kobieta która psu zapewni dobre warunki. Border collie Cavalier King Charles Spaniel Jack russel terrier Mops Owczarek szkocki parson russel terrier welsh corgi west highlant white terrier Czytała już trochę o nich ale chciała bym znać opinie specjalistów. Za pomoc była bym wdzięczna. Quote
Sebriel Posted October 2, 2009 Posted October 2, 2009 Pani wybiera hmm, psiaki o mega odmiennych psychikach... bo taki mops to potrzebuje dużo mniej energii co żywiołowy Border :evil_lol: Odpowiednie pytanie dla tej pani: ile czasu jest w stanie poświęcić dziennie psu? I nie chodzi tylko o leniwe spacerki, ale również pracę z psem, zabawę. Niech skreśli te rasy, które będą zbyt aktywne dla niej i potem można zacząć rozmawiać o zaletach/wadach tych ras co zostaną. A zresztą ona potrzebuje chyba psa do 8 latki, a nie dla 8 latki,. prawda? Słabo mi się robi, jak słyszę rodziców, którzy mówią: wzięliśmy pieska, bo dziecko chciało :roll: Quote
filodendron Posted October 2, 2009 Posted October 2, 2009 Kiedy ja zadawałam podobne pytanie, to sugerowano mi buldożka francuskiego albo sheltie, ale nie ma ich na liście tej pani :) Powiedziano mi też, że absolutnie nie teriery - wejdą dziecku na głowę i będą kłopoty z odpowiednim ułożeniem relacji. Pewnie to nie jest reguła, ale być może dodatkowe utrudnienie. Border raczej nie, bo się zamęczy albo pies, albo ta pani - 8-latka to już szkoła, obowiązki, coraz mniej czasu. Z całej tej listy to chyba cavalierek się najlepiej wpisuje w sytuację? Quote
Martens Posted October 2, 2009 Posted October 2, 2009 Teoretycznie do trzymania przy dziecku nadaje się każdy pies. Zależy też jaka to 8-latka, bo dzieci są różne, jedne spokojne i nieśmiałe, inne rozrabiaki, hałaśliwe. Z wymienionych ras najmniej widzą mi się parson i jack russel terriery, west highland white terrier i welsh corgi. Szczególnie z terierami mogą wystąpić problemy z agresją, warczeniem na dziecko, jeśli właścicielka nie będzie w stanie podporządkowac sobie psa i umiejętnie ułożyć jego relacji z córką. Border collie to wulkan energii, nigdy nie poleciłabym go osobie, która nie ma zamiaru poświęcić psu minimum 2-3 h dziennie na spacery i ćwiczenia, ani nie zamierza uprawiać z nim żadnego sportu typu agility. Najmniej problemowe wydają mi się mopsy i cavaliery, jednak należy pamiętać, że mopsy źle znoszą upały i raczej nie mogą latem w gorące dni towarzyszyć właścicielowi w długich wycieczkach. Collie też byłby dobry, o ile zwróci się uwagę na wybór szczeniaka po rodzicach o zrównoważonym, nie lękliwym charakterze, i zapewni mu ruch, zajęcie, ćwiczenia. Quote
Olka_Olga Posted October 2, 2009 Posted October 2, 2009 Pies dla 8-latki ... No to ja od razu odradzam. Bynajmniej jeszcze kilka lat radzę się wstrzymać. To chyba nierosądne, ale wierzę że decyzja jest przemyślona 100 razy, a dziecko, które ma się zająć psiakiem jest uświadomione o obowiązkach, jakie zaczną je obowiązywać. Głosuję za spanielem, wydaje się najodpowiedniejszy Quote
filodendron Posted October 2, 2009 Posted October 2, 2009 Olka Olga, ale może nie ma co z góry zakładać, że będzie źle - skoro kobieta jest zdecydowana na szkolenie i na dodatek pyta o rasę we własnym, a nie dziecka imieniu, to raczej jest świadoma, czym jest pies i jakie są w związku z tym obowiązki. Nie jest powiedziane, że to dziecko ma się zająć psem - zresztą tu na pewno masz rację - w przypadku 8-latka to nierealne. Quote
tonacja Posted October 2, 2009 Posted October 2, 2009 [quote name='Olka_Olga']Pies dla 8-latki ... No to ja od razu odradzam. Bynajmniej jeszcze kilka lat radzę się wstrzymać. To chyba nierosądne, ale wierzę że decyzja jest przemyślona 100 razy, a dziecko, które ma się zająć psiakiem jest uświadomione o obowiązkach, jakie zaczną je obowiązywać. Głosuję za spanielem, wydaje się najodpowiedniejszy[/QUOTE] Zależy od dziecka. Może być odpowiedzialną dziewczynką. Do domu mojego wujostwa trafił alaskan malamute, kiedy ich córka miała chyba 9 lat i mimo, że pies jest ciężki do ułożenia i bardzo silny to mała daje sobie z nim radę (choć oczywiście sama go nie wyprowadza z uwagi na siłę psa). Dużo też zależy od chęci rodzica... Quote
toyota Posted October 2, 2009 Posted October 2, 2009 Collie jest za duży dla 8- latki . Nie będzie mogła wyjść z nim sama na spacer , nawet na chwilkę przed blok . Każdy pies ma swoich psich wrogów i jeśli zobaczy " wroga ", dziecko go nie utrzyma na smyczy . Oczywiście są psy doskonale ułożone ,ale mało kto potrafi wychować psa , aby był bezwzględnie posłuszny , a poza tym nawet doskonale wychowany pies , raczej nie będzie słuchać dziecka bez osoby dorosłej w pobliżu . Chodzi mi o sytuację , gdy zadziała jakiś silny bodziec , a nie podawanie łapki za smaka ;) Wiem co mówię , bo dostałam collie w wieku 13 lat , siostra miała wtedy 9 lat . Miałam trudności w jego wychowywaniu , pies kilka razy mnie ugryzł - np . wtedy gdy na spacerze znalazł jakiś śmieć , a ja wyjęłam mu to z pyska i wyrzuciłam . Oczywiście tak poza tym był cudowny i bardzo kochany . Sądzę , że pies czuł , że jestem dzieckiem i dlatego nie miałam u niego autorytetu , mimo , że był miłym stworzeniem , kiedy mu czegoś zabraniałam , pokazywał mi zębami , że to on tu rządzi a nie ja . Oczywiście ,jeśli colliakiem ma się zajmować osoba dorosła , a dziecko tylko ma go przytulać i bawić się pod nadzorem osoby dorosłej , to jak najbardziej polecam . Collie można nauczyć aportowania , a dzieci bardzo się cieszą ,gdy pies przynosi piłeczkę :lol: Quote
tonacja Posted October 2, 2009 Posted October 2, 2009 Też dostałam collaka w wieku 13 lat i sama się nim zajmowałam. Mama jedynie go karmiła na początku i woziła mnie z nim do weterynarza. Sama go od początku szkoliłam i uczyłam chodzenia przy nodze i nigdy nie miałam z nią problemów jeżeli chodzi o jakieś ciągnięcie na smyczy czy agresję w stosunku do mnie... Wszystko zależy od wychowania, choć duży udział ma tutaj też psychika psa... nie można powiedzieć, że przedstawiciel danej rasy będzie taki jak głosi wzorzec... Quote
filodendron Posted October 2, 2009 Posted October 2, 2009 [quote name='toyota']Collie jest za duży dla 8- latki . Nie będzie mogła wyjść z nim sama na spacer , nawet na chwilkę przed blok . Każdy pies ma swoich psich wrogów i jeśli zobaczy " wroga ", dziecko go nie utrzyma na smyczy . Oczywiście są psy doskonale ułożone ,ale mało kto potrafi wychować psa , aby był bezwzględnie posłuszny , a poza tym nawet doskonale wychowany pies , raczej nie będzie słuchać dziecka bez osoby dorosłej w pobliżu . Chodzi mi o sytuację , gdy zadziała jakiś silny bodziec , a nie podawanie łapki za smaka ;)[/quote] Pod tym względem to jest ogólnie przechlapane i nie ma to związku z wielkością psa. Ja sobie robiłam takie złudzenia, że może dziecko będzie mogło chodzić z psem na spacer, ale pierwszy tydzień z psem wszystko mi wyjaśnił. Chodzenie z psem na spacery jest po prostu niebezpieczne, to taki sport ekstremalny ;) Żaden rozsądny rodzic nie puści 8-letniego dziecka samego z psem na spacer, nawet jeśli to piesek wielkości świnki morskiej - za dużo zagrożeń z zewnątrz. Quote
Martens Posted October 2, 2009 Posted October 2, 2009 [quote name='filodendron']Pod tym względem to jest ogólnie przechlapane i nie ma to związku z wielkością psa. Ja sobie robiłam takie złudzenia, że może dziecko będzie mogło chodzić z psem na spacer, ale pierwszy tydzień z psem wszystko mi wyjaśnił. Chodzenie z psem na spacery jest po prostu niebezpieczne, to taki sport ekstremalny ;) Żaden rozsądny rodzic nie puści 8-letniego dziecka samego z psem na spacer, nawet jeśli to piesek wielkości świnki morskiej - za dużo zagrożeń z zewnątrz.[/QUOTE] Jestem tego samego zdania ;) Wystarczy wyobrazić sobie, co zrobi dziecko w razie ataku innego psa na jego pupilka i czym to się może skończyć. Na spacer z psem bez mojej opieki puściłabym dziecko dopiero w wieku -nastu lat - a wtedy to już i collie utrzyma raczej bez problemu, zależy jeszcze ile ma siły. Też kiedyś myślałam, że spacery z psem odprężają :) A i owszem, jak już się dojdzie do bezludnej łąki czy lasu. Ale przeprawa przez osiedle to jak wyprawa na wojnę czasami :) Quote
badmasi Posted October 2, 2009 Posted October 2, 2009 Moja córka jest pouczona co do zagrożeń i jak się ma zachować w przypadku podbiegnięcia obcego psa, tyle że to teoria w praktyce nawet dorośli sobie nie radzą. Ma naście lat ale z kolakiem i tak nie wychodzi, w jej zasięgu jest jedynie szelciak. Kolak i szelciak to fajne psy do domu z dziećmi. Jeśli w domu jest dziecko to warto wybrać z miotu psa o zrównoważonym charakterze, niezbyt rozbrykanego i nie podgryzającego ale też nie strachliwego-czyli takiego wypośrodkowanego. Dobry hodowca postara się aby wybór był właściwy. To fakt-kolaki świetnie aportują, chętnie się uczą ale mają też sporo siły. Przy oddawaniu aportów warto uczyć odkładania przedmiotu na ziemię czy kolana. Kolak ma dość duże zębiszcza i nawet niechcący może uderzyć w delikatną rękę dziecka. Kolaki lubią też podszczypywać za łydki biegające dzieciaki, też trzeba tępić bo takie szczypnięcie to może być całkiem bolesna dziurka w nodze. Zrównoważony pies nie powinien tego robić ale bywa, że niektóre egzemplarze mają tendencje do karcenia dzieci np. jak zbyt hałasują. Quote
smerfetka123 Posted October 2, 2009 Posted October 2, 2009 shelti i cavalier to fajne psy, ale trzeba pamiętać,że cavaliery są psiakami bardzo towarzyskimi i jeśli nie ma sie dużo czasu na psa,to nie jest dobra rasa, mopsy są fajne,ale to chodzące motorki i wyszkolenie mopsa jest trudne, najważniejsze to wybór dobrej hodowli, bo znam taką rodzine,która kupiła cavisia ok pół rocznego, wzieli bez szukania,bo chcieli koniecznie dla dziecka, a pies okazał się agresywny do innych psów i mało socjalizowany, maja dużo z nim pracay, a dziecko nawet przy niech psa prowadzić zbytnio nie może Quote
toyota Posted October 2, 2009 Posted October 2, 2009 [quote name='filodendron']Pod tym względem to jest ogólnie przechlapane i nie ma to związku z wielkością psa. Ja sobie robiłam takie złudzenia, że może dziecko będzie mogło chodzić z psem na spacer, ale pierwszy tydzień z psem wszystko mi wyjaśnił. Chodzenie z psem na spacery jest po prostu niebezpieczne, to taki sport ekstremalny ;) Żaden rozsądny rodzic nie puści 8-letniego dziecka samego z psem na spacer, nawet jeśli to piesek wielkości świnki morskiej - za dużo zagrożeń z zewnątrz.[/quote] No tak racja , zupełnie o tym nie pomyślałam , dużo psów samopas biega i czasami jakiś wystartuje z zębami , albo wystarczy , że będzie napastliwy i dziecko 8 -letnie nie da sobie rady, nawet jeśli ma kontrolę nad swoim małym psiakiem . Quote
toyota Posted October 2, 2009 Posted October 2, 2009 [quote name='tonacja']Też dostałam collaka w wieku 13 lat i sama się nim zajmowałam. Mama jedynie go karmiła na początku i woziła mnie z nim do weterynarza. Sama go od początku szkoliłam i uczyłam chodzenia przy nodze i nigdy nie miałam z nią problemów jeżeli chodzi o jakieś ciągnięcie na smyczy czy agresję w stosunku do mnie... Wszystko zależy od wychowania, choć duży udział ma tutaj też psychika psa... nie można powiedzieć, że przedstawiciel danej rasy będzie taki jak głosi wzorzec...[/quote] Ja bardzo dużo poświęcałam mu uwagi , szkoliłam go na początku sama , a gdy miał ok. roku zaczęliśmy uczęszczać na szkolenie . I sądzę , że to bardzo skomplikowało moje relacje z psem .Niestety metody szkolenia były skandaliczne - kolczatka i szarpanie . Pies , który nie chciał wykonać polecenia "waruj " ,był ciągnięty na siłę za smycz do ziemi :angryy: . Gdybym miała ten rozum co teraz , zrezygnowałabym z kursu . Niestety wówczas pan szkoleniowiec był dla mnie autorytetem :angryy: Ech , szkoda gadać ... To udało się naprawić , minęła jego agresja ,jak zaczął być inaczej traktowany , tzn . bez wymuszania siłowego . Przeżyliśmy razem 12 lat w pełnej przyjaźni . Szkoda tylko , że musiał cierpieć na tym szkoleniu przez durnego szkoleniowca i moją dziecięcą głupotę. Quote
*kleo* Posted October 2, 2009 Posted October 2, 2009 Ja wychowałam się z jamnicą standard, mój brat z pinczerką mini. Nie twierdzę, że to doskonałe rasy do dzieci, ale z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że dziewuchy skutecznie nauczyły nas szacunku do psów :eviltong: Ja kilka razy dostałam po łapach od Dagny, mój brat od Tiny wręcz "po pysku" - dziewczyny zachowywały się bardzo po matczynemu :eviltong: i jak szczeniak, czyli my w tym wypadku, zachowywał się karygodnie był doprowadzany do porządku szczypnięciem, które było jednak na tyle delikatne, że żande z nas nie miało potem nawet siniaka. Może to było troche brutalne, ale i ja i brat zaczęliśmy swego czasu za szybko kombinować, na co pies sobie pozwoli, zanim zdążyli nam wytłumaczyć, no to się przekonaliśmy na własnej skórze :p Quote
Senga_sk Posted October 3, 2009 Posted October 3, 2009 Nasza 8 latka ma mopsa. W przyszłym roku planujemy jej kupić szelti ponieważ panna ma silny pociąg do biegania z psem i chce żeby ją zapisac na agility (mops tu zdecydowanie odpada). Ale: nasza 8 latka jest od małego wychowywana z psem, ma swoje obowiązki i nie ma przebacz. 7 rano spacer z psem (my z dwoma pozostałymi też na spacerze więc pod kontrola, ale musi wyjść, my za nia tego nie zrobimy. Musi nakarmić, posprzatać jak psu zdarzy sie wpadka, wykąpać. I jeśli dziecko jest tak nauczone to nie widze przeciwwskazan zeby miało "swojego" psa. A mops wg mnie jest bardzo dobrym pomysłem - wspaniały charakter, nie wymaga dużo ruchu i dzieckpo może sobie poradzić z opieką (oczywiscie pod okiem dorosłych). Quote
Tilia Posted October 3, 2009 Posted October 3, 2009 Zaproponowałabym rozważenie psa spoza tej listy- teriera australijskiego. Psiak jest niewielki- dziecko bez trudu go podniesie, czy poprowadzi na smyczy, a jednocześnie nie jest delikatny, trudno zrobić mu krzywdę. Psychicznie też super- moja australijka, tak samo jak wiele innych australijczyków za dziećmi po prostu przepada, godzinami może przynosić patyczki, piłeczki, zabawki, genialnie współpracuje z dziećmi, uczestniczy we wszelkich wspólnych aktywnościach, jednocześnie jest niesamowicie cierpliwa, noszona, niechcący szarpnięta czy popchnięta, ubierana, oglądana- przeczekuje cierpliwie lub się po prostu odsuwa, nie karci dzieciaków zębami, nie warczy. Jeśli nic się nie dzieje, nie ma zabawy- ona też jest spokojna, godzinami może leżeć na kanapie. Pewnie można "trafić" i na mniej zrównoważonego osobnika, jednak z tego co wiem, wiele psów tej rasy ma takie dobre relacje z dziećmi. Quote
Wiewiórka Posted October 3, 2009 Author Posted October 3, 2009 Dziękuje za wszystkie odpowiedzi, rozmawiałam z panią na ten temat i teraz dylemat jest między cavalierem i mopsem, pani chce psa kupić ze sprawdzonej hodowli oczywiście rodowodowego. Powiem tak, pani już długo rozmyśla nad kupnem pieska, piesek ma być dla NIEJ ale że mieszka z 8 letnią córeczką to z stąd ten temat. Zastanawiam się czy cavalliery i mopsy nie są zazdrosne? Ktoś mi powiedział że pieski te mają charakter zbliżony do chińskich grzywaczy a grzywki miałam 2 i osobiście do domu z dziećmi nie polecam, oba były bardzo zazdrosne o moją 3 letnią siostrzyczke, potrafiły złapać ząbkami a do tego strasznie kapryśne. Prucz tych 2 kandydatów jest jeszcze west, którego osobiście polecam, bo mój Sake był naprawde wspaniałym psem, wiem że wszystko zależy od konkretnego psa a nie od rasy. Więc jak myślicie z tych 3 który byłby odpowiedni? Quote
smerfetka123 Posted October 3, 2009 Posted October 3, 2009 nie ma czegoś takiego jak psia zazdrość, pies, który jest niańczony, nie szkolony, na wszystko mu się pozwala i nagle się go odstawi na bok i zaczyna się czegoś wymagać, wtedy może czuć się zagrożony i sfrustrowany, zależy też od dziecka, bo jak ciągnie psa i męczy to nic dziwnego,że zwierzak nie wytrzyma,to nie zabawka,też nieraz chce odpocząć,albo nie lubi pewnych zachowań i tez odczuwa ból, może warto zapisać się na fora danych ras i popytać,poczytać, zobaczyć co to za psy, iść na wystawy, ja chodzę na zajęcia do dzieci z psem, mam dużo znajomych z tego kręgu i wiele z nich ma cavisie,jest to rasa polecana na takie zajęcia,ale to nie jest reguła, wszystko zależy od wychowania i warto wziąć szczenie, bo starszy pies może mieć przyzwyczajenia, co do wad, to mopsy są bardzo zakręcone i szkolenie takiego psa jest trudne, cavaliery mogą mieć problem z sercem i inne choroby, ale nie muszą, no i są psami towarzyskimi,więc potrzebują troche uwagi i pieszczot, nie mogą zostawać całymi dniami same, no i sierść jest wszędzie Quote
Martens Posted October 3, 2009 Posted October 3, 2009 [quote name='smerfetka123'] co do wad, to mopsy są bardzo zakręcone i szkolenie takiego psa jest trudne, cavaliery (...) sierść jest wszędzie[/QUOTE] Na jakiej podstawie to piszesz? Mops jest jedną z ras łatwiejszych do szkolenia, jest wpatrzony w pana, za jedzenie zrobi wszystko. Linienie Cavaliera jest na pewno mniej kłopotliwe od linienia psów krótkowłosych czy o sierści typu owczarka. Jak się psa wyczesuje, włosów jest naprawdę mało. Jeśli chodzi o "zazdrość" o dziecko - spotkałam się z mnóstwem przypadków takowej u westie. Jeśli chodzi o mopsa i cavaliera - nigdy. Porównanie charakteru cavaliera i mopsa do grzywaczy też nie jest moim zdaniem trafne. Grzywki to takie żywe sreberko, są bardziej podobne właśnie do westa niż pozostałych dwóch ras. Ja osobiście wolałabym cavaliera - ze względu na to że znacznie lepiej znosi upał i odpadają problemy zdrowotne typowe dla psów o krótkiej kufie i wyłupiastych oczach. Jest też nieco sprawniejszy fizycznie. Po prostu trzeba wybrać dobrą hodowlę i szczenię po badanych rodzicach. Quote
smerfetka123 Posted October 3, 2009 Posted October 3, 2009 na podstawie hodowli,gdzie te psy widzieliśmy, są bardzo zakręcone,nawet hodowca to stwierdził i chodzi mi o typowe szkolenie,o którym była mowa i o skupienie uwagi na jednej rzeczy, a co do sierści cavisia jest wszędzie i jest bardzo delikatna, często mam nawet w jedzeniu i wyczesywanie nie pomoże, to już opinia wielu znajomych co mają cavisie, a dodatkowe oduczenie tego psa by nie wskakiwał na kanapy graniczy z cudem,więc i trzeba się liczyć z sierścią na kocach, ubraniu i meblach Quote
Martens Posted October 3, 2009 Posted October 3, 2009 Sierść w jedzeniu to już chyba codzienność właścicieli psów ;) Chyba że wybierze się rasę nieliniejącą, do strzyżenia. Jesli ktoś myśli poważniej o szkoleniu psiaka, to fakt, są lepsze wybory niż mops, niemniej jednak jeśli chodzi o wychowanie w sensie codziennego współżycia, mops jest dość bezproblemowy. Quote
Daria_13 Posted October 4, 2009 Posted October 4, 2009 To zależy jakie jest dziecko. Ja np. w wieku 8 lat dostałam szczeniaka- kundelka, uratowanego od jednego menela, który źle się nim zajmował. I od początku to ja się nim zajmowałam, wychodziłam na spacery, chodziłam do weta, karmiłam, szkoliłam. 3 razy zaatakował nas pies,ale potrafiłam zachować się rozsądnie i nic złego się nie stało. Od początku dostania psa podeszłam do tego bardzo odpowiedzialnie, nigdy nie zdarzyło się tak, że pies był głodny czy nie był na spacerze. W tej chwili alanek ma już 7 lat i jest psem mądrym, zrównoważonym, wyszkolonym. Jedynym problemem jaki stwarza jest agresja do innych psów, nad którą ciągle pracuje i mogę się pochwalić, iż jest juz ogromna poprawa. Ja ogólnie od zawsze byłam dzieckiem energicznym, ale jednoczenie kochającym zwierzęta i bardzo odpowiedzialnym. Od najmłodszych lat ratuje psy i koty. Ja ze swojej strony polecam cavalierka, jest bardziej temperamentny od mopsa, potrzebuje więcej ruchu i szkolenie, ale bardziej nadaje się do dzieci. To taka moja krótka sugestia:razz: Quote
leepa Posted October 4, 2009 Posted October 4, 2009 Chciałam zauwazyć ze BC malutko spią w porównaniu do innych ras :D Pozatym żywe psy pracujące i inteligentne, a więc [U]potrzebują[/U] inteligentnej rozrywki. Nie sadzę aby byla jednoznaczna odpowiedź na to pytanie. Każdy pies może sie nadawać lub nie. To zależy od charakteru dziecka. Ale gdybym musiala jednak wybrać to mops i cavalier. Serdeczne, nieuznawane za szczególnie trudne. [QUOTE]Pies dla 8-latki ... No to ja od razu odradzam. Bynajmniej jeszcze kilka lat radzę się wstrzymać. [/QUOTE] Wrzucanie do jednego worka jest niesparwiedliwe. To zalezy wszystko od dziecka. Ja w tym wieku byłam dziewczynką siedzacą przed Animal Planet marzącą o psie, dostałam 4 lata później i dalej jestem psiarą. Fakt, że zwykle to się kończy wyprowadzaniem psa przez rodziców ale to niezaleznie od wieku... czasem 8, czasem 12, czasem 18, a i dorośli chodzą do latarni i z powrotem. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.