lolka Posted February 2, 2010 Share Posted February 2, 2010 [quote name='furciaczek']Nie wiem jak inni ale ja nie podejzewam Cie o naduzycia finansowe hihi Zaraz napisze do Eciowej wlascicielki i toroszke popedze z wysylaniem papierow ;)[/QUOTE] jak to ciotka, to ty nie wesz że Magda normalnie pałacyk mały sobie buduje :) ....ja mam podejrzenia że to z bazarków jak nic hahahaha a ja dzwoniłam jakiś czas temu do pańci eciowej i miała wysłać te papióry ale jakoś kurcze nie doszły czy nie wysłała, nie wiem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magda z. Posted February 2, 2010 Share Posted February 2, 2010 Nie wysłała pewnie, bo w tygodniu furciaczek sie nas pytała kiedy szczepienia były, a teraz odnalazła te kartki;) ja to jak detektyw jestem po napisaniu rozprawy. Co do kasy to nic nie defrauduję, za to zabieram się konstruktywnie do szukania pracy, ale w ramach buntu nic z historią. Nawet kierownikowi foto wysłałam potwierdzenia nadania-dostał i dodatkowe 1 zł zauważył. A temu kolesiowi jak dostał sądowy nakaz na odebranie psów to przy okazji nie zabronili mieć zwierzaków, moze tak ma w wyroku? To by ułatwiło sprawę chyba... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
furciaczek Posted February 2, 2010 Author Share Posted February 2, 2010 Gdyby dostal sadowy zakaz posiadania zwierzakow to sprawa bedzie dosc prosta. Pytanie tylko czy dostal? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lolka Posted February 2, 2010 Share Posted February 2, 2010 [quote name='furciaczek']Gdyby dostal sadowy zakaz posiadania zwierzakow to sprawa bedzie dosc prosta. Pytanie tylko czy dostal?[/QUOTE] nie jestem pewna czy w polsce jest nakaz zakazujący trzymania psów......a nawet jeśli jest i facet go dostał to i tak z pewnościa ma to gdzies...to degenerat i skurczygnat, recydywa bez zahamowań......zobacz ile czasu zajęło odebranie tych suczynek , on się bezustannie odwoływał, składał apelacje a dodatkowo pozywał schronisko do sądu za różne wymyślone sprawy....do tego stopnia sytuacja była napięta, ze chyba z rok jak nie dłużej obie martwe sunie były w chłodni aby w razie' W' można było przeprowadzić kolejne sekcje jeśliby zażądał kolejnej niezależnej ekspertyzy muszę pogadać na spokojnie z Kazikiem, on dużo wie i zna bieżącą sytuację , wie co teraz się u niego dzieje , ile ma psów i co z nimi robi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
furciaczek Posted February 2, 2010 Author Share Posted February 2, 2010 [quote name='PaulinaT']Dziewczyny zobaczcie co mi znajoma podesłała... [URL]http://allegro.pl/item905392484_cane_corso_oddam_w_dobre_rece_poznan.html#gallery[/URL] Szkoda, żeby trafił do pseudo...[/QUOTE] Super ze kastratek :) Lolka, czekam w takim razie na jakies wiesci, ja na wszelki wypadek szukam prawnika. Nie moge spokojnie spac wiedzac ze ten czlowiek kolejnym psom tworzy pieklo na ziemi :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lolka Posted February 5, 2010 Share Posted February 5, 2010 furciaczku ten dziad na pewno ma CC, ma też teriery rosyjskie i jeszcze jedną jakąś mało popularną rasę .............trzyma je na dachach jakiś baraków w komórkach pokliszczonych po 6 ,7 psów.........jakiś koszmar, jego matka co chwila dzwoni do schronu i prosi o pomoc dla nich.....ja chyba tam podjade i z partyzanta poobserwuje i foty porobię.................... grubsza sprawa, dużo psów :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magda z. Posted February 5, 2010 Share Posted February 5, 2010 kurczę, a może zadzwoń do Anety z Katowic, ona powinna podpowiedzieć, jak się za to zabrać ze strony organizacyjnej Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
furciaczek Posted February 5, 2010 Author Share Posted February 5, 2010 [quote name='lolka']furciaczku ten dziad na pewno ma CC, ma też teriery rosyjskie i jeszcze jedną jakąś mało popularną rasę .............trzyma je na dachach jakiś baraków w komórkach pokliszczonych po 6 ,7 psów.........jakiś koszmar, jego matka co chwila dzwoni do schronu i prosi o pomoc dla nich.....ja chyba tam podjade i z partyzanta poobserwuje i foty porobię.................... grubsza sprawa, dużo psów :([/QUOTE] Jasna cholera ;/ Trzeba cos zrobic....koszmar. Bede kochana telefonicznie sie z Toba kontaktowac jeszcze dzisiaj tylko zazwonie wczesniej w jedno miejsce. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lolka Posted February 10, 2010 Share Posted February 10, 2010 Furciaczku błagam skontaktuj się z ludzmi od bryzy......jest jakaś afera Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
furciaczek Posted February 10, 2010 Author Share Posted February 10, 2010 [quote name='lolka']Furciaczku błagam skontaktuj się z ludzmi od bryzy......jest jakaś afera[/QUOTE] Szwonie natychiast.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lolka Posted February 10, 2010 Share Posted February 10, 2010 prawie zagryzła jamnika.....nie wiem co zadecydowali.........jeśli chcą ją oddać to chyba się powieszę Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
furciaczek Posted February 10, 2010 Author Share Posted February 10, 2010 Zajecie ciagle, ale proboje dalej... Ida zebrac o DT...mam dla psa, nie dla suki cholera ale moze cos sie uda...oby chcieli pracowac z dziewczyna a nie tak oddawac od razu... Tak sie zdenerwowalam ze az mi literki sie zle wciskaja....:placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
furciaczek Posted February 10, 2010 Author Share Posted February 10, 2010 Decyzja zapadla, beda pracowac, nie chca oddawac...rozpiescili za bardzo suke. Jesli nie znajde zaufanego behawiorysty ktory za rozsadna cene tam podjedzie to jade osobiscie....ludzie chca cos zrobic, nie wiedza za bardzo jak sie do tego zabrac ale to podstawa sukcesu i nie mozemy zaprzepascici tej szansy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magda z. Posted February 10, 2010 Share Posted February 10, 2010 aż bałam się tutaj zajrzeć. Też wspomniałam Agnieszce, że szkoleniowiec i panienkę sprowadzić na odpowiedni poziom - kochają ja chyba za bardzo. Ja się na tym nie znam, więc nie wypowiadam się z radami. To chyba kwestia nastawienia się, ja jak adoptowałam Bismarcka to tez sobie postanowiłam, ze ma być krótko i tyle, no i tylko ciutek rozpuszczony... Furciaczek wielkie dzięki za pomoc, mam nadzieję, ze się uda i królowa zejdzie z piedestału. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
furciaczek Posted February 10, 2010 Author Share Posted February 10, 2010 Czesto sie zdazaja takie sytuacje. Ludzie zapomniaja o specyfice rasy, staraja sie dac psu tylko i wylacznie mase milosci, chca wynagrodzic lata cierpien i zycia schroniskowego, rozpieszczaja jak sie da i nic nie wymagaja od psa w zamian...a to pierwszy krok ku tragedii. A przy takich gabarytach jak Bryzowe to jest to tymbardziej niebezpieczne. Ale pierwsze rady poszly, skrobne tez maila z lista przykazan i sposobami postepowania, zapanowania nad wrednym charakterkiem, panstwo rozumieja na czym blad polegal i raczej sie przyloza do zmiany zasad w domku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magda z. Posted February 10, 2010 Share Posted February 10, 2010 mam nadzieję, tez dryndnę do Agi, bardzo to przeżywała. Bryza dość usłuchana jest, więc może nie będzie tak źle, desperatka, za kraty chciała wrócić czy co. Królowa nam się znalazła. Dobrze, że słuzycie pomocą, my tez jesteśmy wdzięczne za to, bo najlepiej jak ktoś zorientowany w temacie wypowie się konkretnie. Furciaczek buziaki wielkie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
furciaczek Posted February 11, 2010 Author Share Posted February 11, 2010 Bryza dzisiaj zagryzla kota.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magda z. Posted February 11, 2010 Share Posted February 11, 2010 wiem, dostałam info rano, ale nie miałam jak wejść. Ona kotów od samego początku nie lubiła, ale ma fazę teraz... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
furciaczek Posted February 11, 2010 Author Share Posted February 11, 2010 Szukamy behawiorysty (dobrego!) z tamtych okolic zeby pojechal zobaczyl jak wsytuacja wyglada. ja obczaje kiedy najszybciej bede mogla sie do Pl wyrwac ale pewnie nie mozna tak dlugo czekac. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magda z. Posted February 11, 2010 Share Posted February 11, 2010 ja niestety nie znam się w tym temacie, a wolę Agnieszce nic nie doradzac, bo jesczze walnę głupotę i będzie większy problem. My na miejscu to zawsze ratujemy się Markiem z Bogatyni, który prowadzi hotel i dziewczyny asty do neigo też przywożą. Ze swoim Bismarckiem ostatecznie sama sobie poradziłam z lękiem, ale ze swoim to sobie mogłam poeksperymentować, no i on aż takich cyrków nie robił. W wypadku Bryzy jestem bezradna, moge jedynie dopingować i wspierać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wapiszon Posted February 11, 2010 Share Posted February 11, 2010 Szukam telefonu do behawiorystki. korzystałam z jej pomocy przy problemach z Reksem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
furciaczek Posted February 11, 2010 Author Share Posted February 11, 2010 [quote name='wapiszon']Szukam telefonu do behawiorystki. korzystałam z jej pomocy przy problemach z Reksem[/QUOTE] Bede wiedzieczna, ja szukam szukam ale nikogo ze znajomych i zaufanych tam nie mam ;/ Magda na odleglosc to wszyscy jestesmy bezradni, nawet najlepszy behawiorysta sobie moze jedynie pogdybac nie widzac psa, jego reakcji itd Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magda z. Posted February 11, 2010 Share Posted February 11, 2010 masz rację, bo bez oceny wszystkich zachowań to sobie pogdybać mozna. Najlepiej jest chyba pokazać jak to ma być. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
furciaczek Posted February 11, 2010 Author Share Posted February 11, 2010 Ok zadzwonilam, powiedzialam ze szukamy behawiorysty i ze przekaze nr. Umowia sie na konsultacje i zobaczymy co z tego wyjdzie. Powiedzialam ze jestem w stanie nawet pokryc koszty tej wizyty, domek fajny naprawde, widac ze chca pracowac, ze im zalezy wiec warto mysle sie zaangazowac i pomoc. mam dzisiaj koszmarny dzien, latam jak guupia, nie wiem co rece wsadzic...zaraz to i mnie terapia bedzie potrzebna hihi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magda z. Posted February 11, 2010 Share Posted February 11, 2010 trzymam kciukasy za powodzenie, furciaczku musisz odpocząć - w ogóle ten tydzień jest jakiś pokręcony Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.