Jump to content
Dogomania

Za jaką rasą nie przepadacie ?


hexyhexy

Recommended Posts

  • Replies 996
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Nie podobają mi się te wszystkie rasy sztucznie udziwnione przez człowieka - te które mają nadmiernie skrócone kufy (jak buldogi), dziwnie wygięte nochale (jak bullteriery), są gigantyczne (jak dogi), albo mikroskopijne (jak chihuahua) i tak dalej. Tak naprawdę niewiele rasowych psów mi się podoba. A jeśli już, to zdecydowanie z linii pracujących, a nie z linii wystawowych.

Link to comment
Share on other sites

W temacie mogę się wypowiedzieć wyłącznie w kategorii wizualnej,ponieważ z wieloma rasami nie miałam do czynienia.Nadmienię,że nie chcę wymienionym psom ujmować uroku,ale JA osobiście nie wybrałabym ich dla siebie pod względem urody.
Nie podobają mi się:
-w zasadzie cała grupa 9(wyjątkiem buldogi francuskie),
-grupa 8 (strasznie nie podobają mi się laby i goldeny),
-grupa 7,
-w grupie 6 wyjątkiem jest rhodesian,reszta niestety mi się nie podoba.
-w grupie 5 podobają mi się wyłącznie podenco z ibizy,pies faraona i thai- reszta zdecydowanie nie w moim typie.
-grupa 4,jamniki są bardzo dalekie od moich upodobań estetycznych,
-grupa 3: nie podobają mi się zapasione amstaffy,które często spotyka się na wystawach,nie podobają mi się foksteriery,yorki,westy,terriery szkockie,walijskie,pszeniczne,lakeland,irlandzkie... w zasadzie w tej grupie to podobają mi się tylko bulteriery,jack & parson (piękne!) i stafordy :) Tak będzie łatwiej
- grupa 2:podoba mi się tylko cane corso,reszta nie.
-grupa 1:podobają mi się tylko bordery i bouvier (przez sentyment).
Pewnie coś pominęłam.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jefta']ja nie lubię psów, które nie umieją/nie mogą biegać.


IX większość to jakieś koszmarne przerasowienie. drapieżniki sikające do kuwety, bo wychodząć na trawkę się zasapią. Psy biegające jak grzywki (nagość mnie przeraża ale pp ok), pudle są super
:[/QUOTE]
z tym sie nie zgodze ....

Link to comment
Share on other sites

jak ktos juz pisal...dla mnie pies zaczyna sie od kolana. Wszystko co jest mniejsze nie jest godne mojej uwagi. Z duzych nie lubie niczego co wyglada jakby mialo spotkanie z tylem ciezarowki (splaszczona morda, zmarszczkowaty nos, problemy z jedzeniem)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ursusek']Latrerki itp.[/QUOTE]
ratlerki

a ja nie rozumiem dlaczego wielbiciele dużych ras mają jakieś problemy w zaakceptowaniu mniejszych psów :shake: nigdy nie spotkałam się z wielbicielem małych psów który by mówił "dla mnie pies kończy się na kolanie, później są tylko krówska"

Link to comment
Share on other sites

Bo tak jest zazwyczaj, ja może nie to, ze nie lubię małych psów, tylko po prostu nie chciałabym takiego mieć, ponieważ bałabym się z takim iść na spacer, że może nadepnę na niego, albo coś innego i piskliwie szczekają, że aż głowa boli, a duży jak szczeknie to tak jakoś inaczej jest :-)

Link to comment
Share on other sites

Ja prezentuję dość dziwny przypadek, gdyż preferuję duże psy, ew. średnie, a jak pisałam wcześniej - mam nagusa. W życiu nie pomyślałabym, że do tego dojdzie, ale 5 lat temu przy wyborze psa nie zwracałam tak szczególnej uwagi na rasę.

Link to comment
Share on other sites

nie lubię yorków-dla mnie to obrośnięty szczur który robi dużo hałasu.nie przepadam za shih-tzu czy jakoś tak-brzydkie psy.denerwują mnie ratlerki bo trzęsą się nawet przy 40 stopniowym upale.shar pei dla mnie jest obrzydliwy.a psy które wyglądają jakby im żelazkiem kto przywalił przypominają mi świnie-mopsy itp.

Link to comment
Share on other sites

Ja tam uwielbiam wszystkie psy....jedne mniej drugie bardziej, ale uważam że wszystkie są godne uwagi.
A to że niektóre rasy stały się komercyjne i zepsute to tylko wina człowieka, każdy pies nawet York czy Maltańczyk były wychodowane do czegoś...nigdy nie było tak żeby stworzyć psa bez celu...
Tak mi się wydaje że kiedyś każdy pies no moze część najpierw była tworzona pod względem konkretnych cech a potem kształtował sie wygląd psa...
Może troche zbaczam z tematu ale co tam. Świadomie nie wzięła bym Yprka do domu, maltana, itp bo nienadążył by za moim trybem życia ;)

Link to comment
Share on other sites

Pocahontas- mysle, ze yorkow dlatego nie lubisz, że są teraz tak modne i są właśnie bardzo mega zepsute przez człowieka.. Właśnie praktycznie każdy york to taki szczur co wiecznie wrzeszczy itp. itd.. Ale to nie znaczy, że takie są wzsystkie.. Mój pies potrafi się w domu wyciszyć, na podwórku ładnie pracuje. Mam yorka, ale sama za tą rasą nie przepadam, no cóż ;)
Ja zbyt nie lubię moopsów, shar peiów, komondorów itp. itd. Molosów też nie. Jakoś tak po prostu ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MakeBelieve']Pocahontas- mysle, ze yorkow dlatego nie lubisz, że są teraz tak modne[/QUOTE]

może i są modne-głupota według mnie bo jak pies może być modny,nie ważne-ale gdyby był pies w potrzebie pomogę każdemu.bo to nadal zwierzę.

Link to comment
Share on other sites

Noo niestety pies może być modny i dana rasa...jakoś tak to się dzieje, że raz za rok albo kilka lat, jakaś rasa staje się bardziej rozchwytywana, nie wiedząc czemu? Tylko najbardziej cierpia na tym psy. Bo człowiek krzyzuje je jak popadnie, pełno pseudo się wylęga...a hodowcy często nei mają szanc z tak nasyconym rynkiem. Bo co z tego że trafi się kilka fajnych z odpowiedniego mioty jak 1000 innych jest zepsutych psychicznie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pocahontas']może i są modne-głupota według mnie bo jak pies może być modny,nie ważne-ale gdyby był pies w potrzebie pomogę każdemu.bo to nadal zwierzę.[/QUOTE]
ale nikt tu nie twierdzi,że wymienione przez siebie rasy nienawidzi do tego stopnia,że w chwili,gdy zauważy je w potrzebie odwróci się z niechęcią!
Bzdura.
Sądze,że wszyscy się ze mną zgodzą,że kocha się wszystkie psy,bez wyjątku..niektóre tylko w naszym mniemaniu mniej pasują do nas samych.Proste.
Np,beagli nie lubię,ale jak znaleźliśmy jednego to robiłam wszystko żeby szukać mu dobrego domu i zadbać o psiaka.

Link to comment
Share on other sites

[B]Obama[/B] No dokładnie, ja np nie przepadam za Husky i psami z tej grupy, ale jak znalazłam takiego psa, zaniedbany i wychudzony to zadzwoniłam do weta i on go wziął wyleczył i wykastrował i jakiś znajomy tego weta go wziął :-) więc nie znaczy, ze jak się danej rasy nie lubi to, że też nie trzeba jej pomóc

Link to comment
Share on other sites

cytat z postu Obama
"Sądze,że wszyscy się ze mną zgodzą,że kocha się wszystkie psy,bez wyjątku..niektóre tylko w naszym mniemaniu mniej pasują do nas samych.Proste.
Np,beagli nie lubię,ale jak znaleźliśmy jednego to robiłam wszystko żeby szukać mu dobrego domu i zadbać o psiaka.[/QUOTE]"

Obama, brawo...wielki ukłon za tą wypowiedź.

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie, dla mnie to, że nie lubię jakiejś rasy nie znaczy, że to dla mnie nie pies i go nie cierpię. Po prostu nigdy bym sobie takiego nie kupiła. Jeśli chodzi o pomoc lub zrządzeniem losu taki skrzywdzony by do mnie trafił, to zupełnie co innego.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='vege*'][B]Obama[/B] No dokładnie, ja np nie przepadam za Husky i psami z tej grupy, ale jak znalazłam takiego psa, zaniedbany i wychudzony to zadzwoniłam do weta i on go wziął wyleczył i wykastrował i jakiś znajomy tego weta go wziął :-) więc nie znaczy, ze jak się danej rasy nie lubi to, że też nie trzeba jej pomóc[/QUOTE]

Ja kiedyś tez nie lubiałam hasiorów i zarzekałam się że nigdy takiego psa posiadac nie będę....i co? Przypadek chciał że przy stadninie była hodowla tych psiaków i w potrzebie miałam u siebie w domu na stanie 3 szczenięta, Został jeden i teraz to poza bullikiem to tylko haisiory mi w głowie :P

Link to comment
Share on other sites

[quote name='vege*']tzn ja nie przepadam za charakterem tych psów, wolę psy, które lubią się chętnie uczyć i pracować z człowiekiem, a husky jest chyba dość niezalezny i uparty ;-)[/QUOTE]
Uparty owszem, głównie ingeruje w to wrodzona chęć do dominacji, ale z tą niezależnością to bywa różnie.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Uparty owszem, głównie ingeruje w to wrodzona chęć do dominacji, ale z tą niezależnością to bywa różnie. [/QUOTE]
Co wy macie z ta dominacją? Ja bym sie nie opierała na dominacji, a po prostu na niezależności i silnych instynktach. Mocno je wodzi za nos wiele rzeczy interesuje szelesty zapaszki widoczki. Ale jak się ma chęć robienia ciekawszych rzeczy np kopania dołków do dominowania człowieka :P Ja mam hasiora, przez mój dom przewinęło się z 10 tymczasowych hasiorów... i jakoś problemów z dominacją nei miałam żadnych...Są to jednak psy które faktycznie potrzebują innej pracy niż nauka sztuczek chociaz i to bardzo lubią, to już zależy od tego jaki sobie cżłowiek z psiakiem wypielęgnuje kontakt. Mój hasior bardzo lubi się uczyć chociaz na wiedze jest odporny, lubi przebywać zemną. Ale ma potrzebe eksploatacji otoczenia i polowania na zwierzynkę ;)
Ale nie zrzucajmy tego na dominację bo czasami mam wrażenie, że psy nic nie robią tylko u kombinują jak by na różne sposoby człowieka zdominować... :)

Prosze mnie nie zrozumieć źle, nikogo nie atakuje ani nic :P

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Baski_Kropka']
Ale nie zrzucajmy tego na dominację bo czasami mam wrażenie, że psy nic nie robią tylko u kombinują jak by na różne sposoby człowieka zdominować... :)[/QUOTE]

To Ty nie wiesz, że każdy pies tylko myśli o tym, jak zapanować nad światem? :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...