Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Wiecie co mnie martwi, że ja głupia pisze jej jakie pies miał badania, zabiegi itp. po to, żeby lekarz miał obraz tego, że pies jest zdrowy pod kontrolą weterynaryjną przez taki okres czasu.... a ona to kartką zasłania , kseruje i daje do sądu jako kopię, którą jej dałam....do lekarza też zasłoniła tą część... czyli jak mam to rozumieć działa na swoją szkodę......

  • Replies 731
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='rosa']Spytaj tą babę wprost o co jej chodzi. Powiedz że nie rozumiesz jej postępowania, ze nie uchylasz się od odpowiedzialności więc dlaczego rzuca Ci kłody pod nogi. Sobie zresztą też zycia nie ułatwia. No chyba że lubi jak jest dużo szumu wokół jej osoby.[/QUOTE]

Ja napiszę pismo do sądu, że ona dokonuje zmian w dokumentach służących jako dowody. Wszystkie jej kłamstwa sprostowałam we wczoraj złożonej odpowiedzi na pozew. Zapomniałam dopisać, że rozpowiadała, że prowadzę schronisko i zapomniałam udzielić wyjaśnienia, że ani DT, ani też DS nie są właścicielami zwierzęcia w rozumieniu możliwości rozporządzania psem czyli np. jego sprzedaży.

W każdym razie pani próbuje udowodnić, że pies był na długiej smyczy i rzucił się na nią, bo mam agresywne psy itp. A i policję wezwała od razu, a nie 6 dni później...
Nie będę polemizowała z osobą, która kłamie sąd, już pomijam, że okłamywała mnie...

Posted

ty wogole juz z nia nie rozmawiaj, a przed sadem pokaz wszystko, zloz stosowne wyjasnienia i zadaj zeby sprawe dokladnie zbadano i sprawdzono jej prawdomownosc.
kasa ja zaslepia i tyle. mnoza sie tacy wykorzystywacze i wyludzacze bo obowiazujace przepisy im na to zezwalaja

Posted

[quote name='dorobella']Złożyłam odpowiedź na pozew....

Wiecie co, jak zaniosłam pani xero pierwszej obserwacji to dopisałam jakie i kiedy miał szczepienia, badania i zabiegi i.... pani pogryzioną tą część kartki na kserze kazała zasłonić i zrobiła odbitkę bez owych jakże istotnych informacji, jeszcze widać odbity brzeg kartki.
I zasłoniła też pieczątkę weterynarza, a przecież to wet swoim podpisem poświadcza, że pies nie ma objawów wścieklizny....



Bo po "kundelkach" rany się źle goją.[/QUOTE]

Hmmm... Trzeba było jej dać gotową kartkę poświadczoną za zgodność z oryginałem. Taki świstek nic nie znaczy.
Mam wątpliwości co do tego czy mogłaś dopisać te szczepienia i zabiegi na owej kartce. Co innego gdyby zrobił to uprawniony wet, potwierdził pieczątką. Prawda jest taka, że każdy z nas mógłby tam litanię szczepień wypisać, co niekoniecznie mogłoby być zgodne z prawdą. Tak więc moim zdaniem taki dokument dla niej, to żaden dokument.

Posted

[quote name='isabelle30']Ale Dorobella napisala ze byla tam pieczatka weta potwierdzajaca prawdziwosc tych dopiskow....przynajmniej ja to tak zrozumialam[/QUOTE]

Ja jej dałam kopię pierwszej obserwacji potwierdzoną pieczątką weta i dopisałam jakie badania i inne rzeczy pies miał robione, bo następnego dnia miała wizytę u chirurga. A dopisałam to po to, bo jak była wcześniej podobno powiedziała chirurgowi, że pies był bezdomny. Ja jej tekst pt.: "bo po kundelkach rany się źle goją" zrozumiałam tak, że pies ma kamień na zębach i bakterie, może robale itp. Natomiast ona wzięła chyba w punkcie xero - kazała zasłonić tą połowę kartki i jako dowód do sądu dała zaświadczenie lekarsko-weterynaryjne bez pieczątki lekarza (pieczątka i reszta zasłonięte zostały kartką).
Mnie chodzi o to, że jak chce dawać dokument, to niech nie pisze w pozwie, że ja jej taką kopię dałam- bo to jest kolejna nieprawda. Modyfikujemy kopie dokumentów....i może jeszcze powie w sądzie, że jej takie dałam.....

Posted

Szamanko ona tą zmodyfikowaną przez siebie kartkę dołączyła do pozwu jako dowód i napisała, że jej ją dałam, co prawdą nie jest, bo na kopii , którą jej dałam była też pieczątka weta i wypisane zabiegi. Byłam na tyle przezorna, że skopiowałam Rex'a książeczkę zdrowia i dołączyłam do akt sprawy w grodzkim, można też wyciągnąć kartę leczenia psa i tam też są wpisane zabiegi i inne. Ja nie modyfikuje jej faktur czy świstków, nie zmieniam wydarzeń i nie wymyślam bzdur i trzymam się faktów.

"Ten, kto mówi kłamstwo, nie uświadamia sobie, jak wielkiego zadania się podejmuje,
bo będzie musiał wymyślić jeszcze dwadzieścia innych kłamstw, żeby podtrzymać to jedno."
Alexander Pope

A ja muszę udowadniać, że ona kłamie, bo się jej nie chce mówić i pisać prawdy :mad:

[url]http://forumprawne.org/orzeczenia-interpretacje/169-kserokopia-dokumentu-art-270-kodeks-karny.html[/url]

Posted

To kolejny przypadek potwierdzajacy regule i obowiazek wrecz! jezeli dogadujesz sie z pokrzywdzonym w jakikolwiek sposob - sporzadzaj umowe pisemna z podpisami w dwoch kopiach, na swojej domagaj sie dopisku "odebralam i akceptuje warunki"
Jezeli przekazujesz jakakolwiek dokumentacje poszkodowanemu czy komukolwiek - domagaj sie zeby na twojej kopii podpisal "odebrano dnia ....z podpisem, "
Tylko wtedy ma sie dowody na pismie i nie trezba potem udowadniac ze sie nie jest wielbladem....
Smutne ale prawdziwe

Posted

Ja wiedziałam, że ona będzie kłamać, po tym jak kłamała mnie i w sanepidzie, ale nie przyszło mi do głowy, że będzie fałszowała kopie dokumentów.... jak nisko trzeba upaść, żeby robić takie rzeczy...

  • 1 month later...
Posted

Pierwszy raz w życiu poszłam do sądu nie przygotowana, przy tym wirze mam problemy z czytaniem, rozmazują mi się litery i cyfry, do tego gorączka.
Pani się na ugodę nie zgodziła, ja też nie. Rozprawa trwałą 50 minut, a potem 15 na korytarzu na odczytanie wyroku. Jak ją sąd na początku pouczył, że strona przegrana ponosi koszty procesu to kobieta wypaliła, że to jest przesądzone i ukartowane. Za pierwszą fakturę, za którą dostała 42 zł (dostała więcej o 0,51 groszy) - sędzia to odliczył to od kwoty końcowej 120 zł i wyszło, ze mam jej dać 119,49 zł plus odsetki od 6 października (za 2 faktury). Ona chciała 1135zł z groszami. Od tego 119 , 49 zł odjąć wpis tymczasowy 57 zł czyli dużo nie zarobiła.

  • 4 months later...
Posted

Sprawa była w kwietniu. Złożyłam podanie o wyrok i znaczki i trzeba czekać. Z tego co wiem nie odwołała się. Wiem też, że miałam złożyć wniosek o oddalenie powództwa i mógłby zostać uwzględniony. W ostatnim piśmie, które wręczyła sędziemu na rozprawie napisała nawet...cytuje z pamięci "może i machłam reklamówką". Sąd olał art.78 KW. Od tego była policja, a ze policja miała problem...to wyszło jak wyszło. Pozostaje czekanie na wyrok.

Posted

[quote name='dorobella']Sprawa była w kwietniu. Złożyłam podanie o wyrok i znaczki i trzeba czekać. Z tego co wiem nie odwołała się. Wiem też, że miałam złożyć wniosek o oddalenie powództwa i mógłby zostać uwzględniony. W ostatnim piśmie, które wręczyła sędziemu na rozprawie napisała nawet...cytuje z pamięci "może i machłam reklamówką". Sąd olał art.78 KW. Od tego była policja, a ze policja miała problem...to wyszło jak wyszło. Pozostaje czekanie na wyrok.[/QUOTE]

Dorobellko...co u Ciebie? Wszystko w porzadku???
Bardzo długo trwa to czekanie na wyrok...już dobre kilka miesięcy.:oops:

Posted

Długo jakoś, kazali czekać to czekam. Podobno ma przyjść pocztą. Mam problemy z oczami, rozmywają mi się literki i oczy bolą, więc rzadko na kompie. Chyba od skoków ciśnienia, bo mam rozpiętość od 74 do 147 (to co zmierzone), na razie nie wiem jaka przyczyna.

Posted

Dorabella biegusiem do okulisty i zmierz ciśnienie gałki ocznej. To nie są przelewki. Ja mierzę co pół roku i od kilku lat dostaję kropelki na obniżenie. Ciśnienie krwi nie bardzo mi pasuje do tych oznak.

Co do wyroku to lepiej jechać do sekretariatu pocztą będziesz czekać i czekać. Doświadczenie pokazuje ,że tak bywa.

  • 1 month later...
Posted

Dostałam wyrok mam zapłacić 119,69 zł plus odsetki ustawowe od 6 października 2009 czyli na dzień jutrzejszy 16,54 zł odsetek, a więc kwota 136,20 plus koszt przekazu pocztowego.

Posted

Dziękuję Gametko za wpłatę. Twoja wpłata Grey jeszcze nie doszła.

Nie wiem czy pisałam, ale napiszę jeszcze raz. W sądzie na pytanie sędziego Czy czuję się odpowiedzialna powinnam powiedzieć, że nie. Gdybym prowadziła samochód, a na miejscu dla pasażera siedziałby mój syn i uderzyłby w nas pijany kierowca.... to czułabym się odpowiedzialna i gdybałabym, że dziecko można było zostawić w domu.
Natomiast pani pogryziona nie czuła się winna, bo jak sama stwierdziła, że może i machła reklamówką i co z tego. Przecież jest ofiarą.

  • 1 month later...
Posted

Zapomniałam napisać, ze na sprawie o zapłatę sędzia powiedział, ze on nie będzie stronom podpowiadał co mają robić i pisać. Na wzmiankę o art. 78 KW powiedział cytuję "Wiem o co chodzi".

Jeżeli was pies zostanie sprowokowany, spłoszony, zaskoczony - trzeba się upewnić, że policja zna brzmienie tego artykułu, który może być mylony z art. 108 KW czyli szczuciem.
Na sprawie o zapłatę sąd interesuje ile ma ktoś komuś zapłacić, a nie czy jest winny czy nie. No i oczywiście człowiek nie może się poczuwać do żadnej odpowiedzialności. Za to może fałszować dokumenty, bo sąd twierdzi, że to strony mają ustalić między sobą.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...