carolinascotties Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 [quote name='Laura1108']Nie pamiętam czy "Sptrawa dla Reportera " też powiadomiona ? Tam sporo spraw się rozstrzyga :) i program ogląda mnóstwo ludzi .[/quote] mozemy pisac - [url=http://www.tvp.pl/publicystyka/magazyny-reporterskie/sprawa-dla-reportera/kontakt]Sprawa dla reportera - Telewizja Polska SA[/url] [email][email protected][/email] Quote
al-ka Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 [quote name='Laura1108']Tak na PW podawanie sowich danych osobie , któa ma jeden post z prośba o kontakty do ludzi znających kalmkę ja mam obawy czy to nie podpucha niestety .[/quote] Laura ma rację. Kol.Dolinanirvany zapraszamy do kontaktowania się z EMIRem lub poprzez EMIRa. Quote
Kinia1984 Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 napisalam juz do sprawy dla reportera Quote
Kinia1984 Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 mail z gazety otwockiej: Witam, Dziękuje bardzo za informację. Postaram się zająć tą sprawą. Na gorąco: po rozmowie z jednym z urzędników, odpowiedzialnych w urzędzie miasta za kwestie wyłapywania bezpańskich zwierząt uzyskałem informację, że "przyjrzy się działalności" "doktora" K. i "ewentualnym możliwościom zerwania z nim współpracy". To na razie tyle, ale mam nadzieję na pomyślne załatwienie tej sprawy. dziękuję i pozdrawiam Maciej Gągała Gazeta Otwocka :multi: Quote
Laura1108 Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 Jak tak te wszelkie URZędy i media zostaną zalane pismami to chyba mamy światełko w tunelu , że zakończy się ten proceder dr K. Quote
carolinascotties Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 [quote name='Kinia1984']napisalam juz do sprawy dla reportera[/quote] ja rowniez Quote
zula131 Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 Tak sobie myślę, że dobrze byłoby wszystkim znajomym wetom rozesłać link do wątku Trevora. Może i nimi to wstrząśnie i zaczną popierać działania w sprawie usunięcia tego... ze swojego środowiska. Wszak to również plama na honorze lekarza weterynarii. Quote
carolinascotties Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 [quote name='zula131']Tak sobie myślę, że dobrze byłoby wszystkim znajomym wetom rozesłać link do wątku Trevora. Może i nimi to wstrząśnie i zaczną popierać działania w sprawie usunięcia tego... ze swojego środowiska. Wszak to również plama na honorze lekarza weterynarii.[/quote] tez o tym myslalam... i nie tylko znajomym... jest strona, na ktorej mozna znalezc wiekszosc lecznic... najwazniejsze to zredagowac tekst... Quote
Bambino Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 Ale w tych wiadomościach podwarszawskich wiara, która pisała posty była podku***ona. Ja zresztą też :mad::mad::mad: Quote
Kika9004 Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 [quote name='zula131']Tak sobie myślę, że dobrze byłoby wszystkim znajomym wetom rozesłać link do wątku Trevora. Może i nimi to wstrząśnie i zaczną popierać działania w sprawie usunięcia tego... ze swojego środowiska. Wszak to również plama na honorze lekarza weterynarii.[/quote] Świetny pomysł! Tylko napiszcie pismo w którym zawarte musiały by być informacje jak lekarze będą mogli przyłączyć się do akcji. Chętnie rozniosę po swoich wetach i w okolicy. Co wy na to by napisać petycję i zbierać podpisy, do rzecznika praw zwierząt o ukaranie tego "doktorka" chętnie pozbieram podpisy w mojej szkole i wszędzie, gdzie tylko się da :) Quote
magda.ymail Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 omg! łzy same lecą jak ogląda się te zdjęcia!! dzisiaj przeczytałam o tym w gazecie i aż zaniemówiłam..kiedys czytałam cos o panu K. jednak nie barałam tego na poważnie... Jestem z Wołomina, i dość często korzystałam z tamtej kliniki, jeśli miałabym opisywać schronisko to jest straszne..psy są w strasznych warunkach...ale wracając do tematu, może dodam co ja wiem..nie wiem czy to jakikolwiek dowód na to jak postępuje pan K. ale kilka lat temu, moja ukochana sunia rasy rottweiler, po stracie swojego partnera stała się agresywna... nie można było obok niej przejść, gdyż w każdej chwili mogła się rzucić. Zawieźliśmy ją właśnie do kliniki na ul.Sikorskiego, a pan K nawet jej nie badając, powiedział że uśpi ją za tyle i tyle(nie jestem w stanie teraz powiedzieć jaka to była kwota). Oczywiście razem z mamą zaprotestowaliśmy, jednak tata w przekonaniu że lekarz ma rację zgodził się ze względu na nasze bezpieczeństwo. Do dziś nie mogę się pogodzić że tak łatwo się poddałam:( nad dodatek pan k zrobił to wszystko w strasznych warunkach..wszystko odbyło się na chodniu przed lecznicą...:( Teraz posiadam sunie w typie yorki, i gdy zdarzy nam się tak iść, nie raz można zobaczyć psa leżącego na stole operacyjnym, pan K nie raz odchodził od operacji żeby sprzedać jakiś lek, po czym wracał do stołu..:( Sama mieszkam na tej ulicy, i aż korci żeby tam się przejść i powiedzieć że nie ma ani odrobinę serca! Ja również chętnie pomogę, jeśli jakt jakaś możliwość. Pozdrawiam. Quote
gagata Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 [quote name='magda.ymail']omg! łzy same lecą jak ogląda się te zdjęcia!! dzisiaj przeczytałam o tym w gazecie i aż zaniemówiłam..kiedys czytałam cos o panu K. jednak nie barałam tego na poważnie... Jestem z Wołomina, i dość często korzystałam z tamtej kliniki, jeśli miałabym opisywać schronisko to jest straszne..psy są w strasznych warunkach...ale wracając do tematu, może dodam co ja wiem..nie wiem czy to jakikolwiek dowód na to jak postępuje pan K. ale kilka lat temu, moja ukochana sunia rasy rottweiler, po stracie swojego partnera stała się agresywna... nie można było obok niej przejść, gdyż w każdej chwili mogła się rzucić. Zawieźliśmy ją właśnie do kliniki na ul.Sikorskiego, a pan K nawet jej nie badając, powiedział że uśpi ją za tyle i tyle(nie jestem w stanie teraz powiedzieć jaka to była kwota). Oczywiście razem z mamą zaprotestowaliśmy, jednak tata w przekonaniu że lekarz ma rację zgodził się ze względu na nasze bezpieczeństwo. Do dziś nie mogę się pogodzić że tak łatwo się poddałam:( nad dodatek pan k zrobił to wszystko w strasznych warunkach..wszystko odbyło się na chodniu przed lecznicą...:( Teraz posiadam sunie w typie yorki, i gdy zdarzy nam się tak iść, nie raz można zobaczyć psa leżącego na stole operacyjnym, pan K nie raz odchodził od operacji żeby sprzedać jakiś lek, po czym wracał do stołu..:( Sama mieszkam na tej ulicy, i aż korci żeby tam się przejść i powiedzieć że nie ma ani odrobinę serca! Ja również chętnie pomogę, jeśli jakt jakaś możliwość. Pozdrawiam.[/quote]Magda a zgodzisz się zeznawaćć o tym prze sądem? Jesli tak, to wyślij na PW do Margo 05 lub Kahoona swoje dane i ewnetualne namiary na siebie... Quote
Dana i Muszkieterowie Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 [quote name='magda.ymail'].................. pan k zrobił to wszystko w strasznych warunkach..wszystko odbyło się na chodniu przed lecznicą...:( ...............[/quote] Przykro mi, że tak się stało...:-( Czy takie postępowanie weta, ma cokolwiek wspólnego z profesjonalizmem:shake:. Quote
Ewa Gmiter Posted September 23, 2009 Posted September 23, 2009 [quote name='Kinia1984']mail z gazety otwockiej: Witam, Dziękuje bardzo za informację. Postaram się zająć tą sprawą. Na gorąco: po rozmowie z jednym z urzędników, odpowiedzialnych w urzędzie miasta za kwestie wyłapywania bezpańskich zwierząt uzyskałem informację, że "przyjrzy się działalności" "doktora" K. i "ewentualnym możliwościom zerwania z nim współpracy". To na razie tyle, ale mam nadzieję na pomyślne załatwienie tej sprawy. dziękuję i pozdrawiam Maciej Gągała Gazeta Otwocka :multi:[/quote] to samo mi odpisał, ale mieszkam niedaleko Otwocka i osobiście odwiedzę Redakcję i Magistrat. Quote
Kinia1984 Posted September 24, 2009 Posted September 24, 2009 magda.ymail przede wszystkim przestan tam chodzic ja od 12 lat tam nie zajrzalam po tym jak ten cham potraktowal mojego psa, juz nie mowie jak go traktowal jak jeszcze byl w schronisku tylko jak go potraktowal juz przy mnie, przy wlascicielce...najgorsze ze tam sa nadal psy....jeden jest w zlym stanie, wymiotuje...laura widziala i poszla powiedziec doktorkowi ze w boksie siedzi chory pies, na co on ze zdziwieniem" taaaak?". Oczywiscie znowu z laski dal mu jakies zastrzyki...ku...jego o wszystko trzeba prosic... Quote
lika1771 Posted September 24, 2009 Posted September 24, 2009 Boze ze on przez tyle lat meczył te biedne zwierzatka :-( Quote
magda.ymail Posted September 24, 2009 Posted September 24, 2009 Oczywiście że przestanę chodzić...Lekarza od poważniejszych spraw mamy innego, tam chodziliśmy tylko sporadycznie, po jakieś leki itp. Tak jak już napisałam, pomogę na tyle ile jestem w stanie, piszę się na wszystko, nalezy mu się solidna kara... Quote
Negri_2008 Posted September 24, 2009 Posted September 24, 2009 [B]To miejsce musi być zakmnięte a zło nienazwane, jakim jest dor K nie może mieć nic wspólnego ze zwierzętami.:mad:[/B] Mam nadzieję, że Laura nie obrazi się, jeżeli opowiem, co widziała w Wołominie w dniu wywożenia psów. :placz: Rano, około 8 godziny cztery sunie przygotowywane były do transportu. Miały być wiezione do schroniska w Celestynowie. :shake: Bez względu na to, że podróż przecież nie jest daleka i psów mała liczba podano im sedalin, po którym psy padły jak beteczki.:-( A potem jakiś człowiek niósł te psy jak worki, jak szmaty, wlókł je za ogony po ziemi i wrzucał do samochodu jak worki :placz::placz::placz: Laura zanosiła się od płaczu patrząc na to wszystko, a ja pomimo iż stałam w centrum Warszawy wyłam na głos, słuchajac przez telefon jej relacji. Posród suń była jedna starsza, schorowana psinka. Taka kaudłata, śliczna bidula. Wymiotowała w swoim boksie, widać było jak bardzo się męczyła:-( [B]Tak jak pozostałym psom podano jej sedalin i wrzucono do auta i wywieziono do Celestynowa, gdzie niestety następnego dnia zmarła.[/B] [B]Jak dowiedziałam sie od p. Kierowniczki schroniska w Celestynowie miała raka sutka i chorobe pokleszczową.[/B] [B]Dr K, lekarz weterynarii, ktory złożył stosowną przysięgę , posiadający wiedzę i umiejętności oraz wszelkie warunki aby nieść pomoc psom nie pomógł tej psinie.[/B] [B]Nie zrobił dla niej nic, nawet jeżeli miałoby to być rozwiązanie ostateczne.[/B] Ta sunia była tylko jedną z wielu nieszczęśliwych istot, które w rękach dr K stanowią "sztukę" do wywiezienia i zainkasowania za nią pieniędzy. :shake: Piszę to wszystko w nadzieji, że są na wątku osoby, które leczyły lub leczą u niego swoje zwierzęta. Chcę je przestrzec przed tą osobą. [B]Trevor to niejedyna ofiara tego lekarza. :shake:[/B] Mając wiedzę o jego działalności musimy ją wykorzystać dla dobra zwierząt. Trzeba przestrzec mieszkańców Wołomina i okolic, aby nie powierzali mu swoich zwierzaków :shake: Quote
bila1 Posted September 24, 2009 Posted September 24, 2009 pod artykułem w [URL="http://www.wiesci.com.pl/?f=xml/200939.xml&p=5"]Wieściach Podwarszawskich[/URL] ktoś próbuje odwrócić kota ogonem, sugerując że cała awantura wybuchła z powodu... pieniędzy :angryy: Quote
magda.ymail Posted September 24, 2009 Posted September 24, 2009 pff..oczywiście, teraz jeszcze bd pisać takie brednie ;| a tak właściwie to się zastanawiam co się działo w tym czasie i innymi lekarzami, pan K nie był jedynym lekarzem w tej klinice. Podsuwa mi się pytanie czy oni o niczym nie wiedzieli...? Quote
Negri_2008 Posted September 24, 2009 Posted September 24, 2009 [quote name='magda.ymail']pff..oczywiście, teraz jeszcze bd pisać takie brednie ;| a tak właściwie to się zastanawiam co się działo w tym czasie i innymi lekarzami, pan K nie był jedynym lekarzem w tej klinice. Podsuwa mi się pytanie czy oni o niczym nie wiedzieli...?[/quote] na pewno wiedzieli i wiedzą :angryy: Jak zorientowałam sie w jaki sposób dr K wygrał przetarg na swoja działalnosc nie mam wątpliwości, że to "jedna firma" Do przetargu przeciez zgłosił sie inny lekarz weterynarii jako miejsce działalności to samo co Dr K. Dziewczyny, mieszkacie w Wołominie?? A gdyby tak kilka plakatów Trevora położyc ukradkiem w sklepach, powiesić na słupach??? Jeżeli zdrowi na umyśle ludzie, którzy mają zwierzaki i je kochają dowiedzą się, na co mogą je narazić na bank więcej tam nie pójdą. Taki człowiek, który ma mnóstwo kasy i nagle straci dopływ gotówki to dopiero musi cierpieć??? :evil_lol::mad: Quote
Kinia1984 Posted September 24, 2009 Posted September 24, 2009 ci co pisza ze poszlo o kase daja o sobie swiadectwo wokol czego kreci sie takze ich swiat...madry czlowiek i tak po zoabczeniu i przeczytaniu tego artykulu wyciagnie poprawne wnioski...zawsze i wszedzie znajdzie sie jakis idiota... Quote
magda.ymail Posted September 24, 2009 Posted September 24, 2009 jak ktoś się zajmie projektem takiego plakatu, to z chęcią wydrukuje i odbiję je na xero:) Quote
Negri_2008 Posted September 24, 2009 Posted September 24, 2009 [quote name='magda.ymail']jak ktoś się zajmie projektem takiego plakatu, to z chęcią wydrukuje i odbiję je na xero:)[/quote] Super :multi::multi::loveu: Isadoro, Czy wg Ciebie ten plakacik który już robiłaś byłby dobry, czy może trza nowy udziergać?? ;) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.