Ania :) Posted May 29, 2016 Posted May 29, 2016 Hej :) no beznadzieja dzisiaj jest. Nawet się cieszę że mam pracujący weekend :) Quote
Aleksa. Posted May 29, 2016 Posted May 29, 2016 A u nas gorąco. Byłam z Dorą i Rudym w lesie i pozwoliłam im się pomoczyć w rzeczce. Z Dora to jakoś było mi obejetne, bo musze ją wykąpać. Za to Rudego wykąpałam porządnie niecale 2 tyg temu..a on sie zmoczyl i wytarzał w piach uhhhh Quote
*Magda* Posted May 29, 2016 Posted May 29, 2016 Sienka łamAga :) U mnie 23'C - idealnie :) Ja muszę wykąpać tą moją sucz, ale coś mam seksualne podejście do tego :/ Quote
łamAga Posted May 29, 2016 Author Posted May 29, 2016 Godzinę temu, *Magda* napisał: Sienka łamAga :) U mnie 23'C - idealnie :) Ja muszę wykąpać tą moją sucz, ale coś mam seksualne podejście do tego :/ hej hej ;) seksualne hahaha dobre :P Qwendi też trzeba by wykąpać ale trzeba poczekać na słoneczko , w domu jej nie wykąpie ;) Quote
marta1624 Posted May 29, 2016 Posted May 29, 2016 Hejka :) U mnie też leje, od południa :/ a do południa skwar :/ Quote
*Magda* Posted May 29, 2016 Posted May 29, 2016 36 minut temu, dOgLoV napisał: seksualne hahaha dobre :P Qwendi też trzeba by wykąpać ale trzeba poczekać na słoneczko , w domu jej nie wykąpie ;) No seksualne ;) Pierd*lę to :D Właśnie ja też chcę na dworze, bo ona w wannie nie lubi :/ Quote
łamAga Posted May 29, 2016 Author Posted May 29, 2016 A u nas się popołudniu wypogodziło i troche udało mi się Qwendi wyczesać , później mi spierdzieliła do takiej dziury którą sobie wykopała pod orzechem bo wiedziała że jej tam nie dorwę hehe Magda to ja mam czesto podejście seksualne do różnych spraw :P Quote
Oscar Patric Posted May 29, 2016 Posted May 29, 2016 Ja ti Ja to mam ostatnio wyj***e na wszystko,a psa za miesiac kapie tradycyjnie bo na dworze nie da rady Quote
łamAga Posted May 29, 2016 Author Posted May 29, 2016 Ja ogólnie to nie ale jak jestem w pracy to mnie nicniechcemizm ogarnia ;) Quote
Oscar Patric Posted May 29, 2016 Posted May 29, 2016 O 28.05.2016 o 20:47, dOgLoV napisał: Dziękuje Wam laseczki że jesteście ze mną w tych trudnych chwilach .... Nie wiem co mam Wam napisać , sama jeszcze w to wszystko nie wierze i cały czas mam nadzieję że to jest tylko zły sen z którego się zaraz obudzę ;( To nie miało tak być , Neruś miał dopiero 10 lat , nawet nie , nawet brakowało kilku miesięcy ;( Dzień prędzej jeszcze biegał , bawił się z Qwendi , same widziałyście na zdjęciach , kompletnie nic nie wskazywało że stanie się to co się stało ;( Teraz tylko jak tak sobie wszystko próbuję w głowie poukładać to Neron nigdy nie chciał spać na dworze , przychodziła godzina 20 już piszczal pod bramką żeby go wpuścić do domu a od 2 tygodni nawet jak sie go wołało to nie chciał przyjść do domu , całe noce spędzał na dworze , może coś przeczuwał ,nie wiem .... .... tego feralnego dnia Sebek wyszedł żeby dać psom jeść , Neron leżał w dziwnej pozycji z głową zwisającą ze schodka , Sebek mówi do niego " a Ty co tak dziwnie leżysz ?" a on nic , podszedł do niego a jego już nie było ;( , przyrył go prześcieradłem i o 9 pojechał do weta na sekcje zwłok , wet powiedział że musimy czekac do 13 , niestety nie mogliśmy tyle czekać ;( nie było gdzie go przechować ;( więc wet go obejrzał i stwierdził że zatrucie to nie było , że to na 99,9% serce , po prostu nie wytrzymało .... cały czas mi się wydaje że można było coś zrobić , że mogłam siłą go wziąć na noc do domu może nic by sie nie stało ;( Agus nie mozesz sie obwiniac,jestem na dogo juz kilka lat i widze ze dbasz super o swoje zwierzaki,sa one i zadbane i szczesliwe.Wiem ze jest Ci ciezko tak samo przezywalam smierc Balto.Nero nie mogl trafic lepiej u Ciebie mial wszystko co kazdy pies powinien miec Quote
łamAga Posted May 29, 2016 Author Posted May 29, 2016 3 minuty temu, Oscar Patric napisał: Agus nie mozesz sie obwiniac,jestem na dogo juz kilka lat i widze ze dbasz super o swoje zwierzaki,sa one i zadbane i szczesliwe.Wiem ze jest Ci ciezko tak samo przezywalam smierc Balto.Nero nie mogl trafic lepiej u Ciebie mial wszystko co kazdy pies powinien miec Dziękuje za te miłe słowa :* Staram sie o tym wszystkim nie mysleć żeby nie oszaleć .... dzisiaj byłam na podwórku , czesalam Qwendi , jak tam jest cholernie pusto .... Quote
Ania :) Posted May 29, 2016 Posted May 29, 2016 Hej Agus :* mnie czeka czesanie jutro Branda ale to nie ma co porównywać z Qwendi :) Quote
jolkablaszczyk Posted May 30, 2016 Posted May 30, 2016 Hejo. ja juz dzis zaliczyłam 7 km z Hiro, teraz jestem w trakcie robienia obiadu, relaksuję sie zaglądając na dogo, czasem zagram sobie w Mahjong'a Quote
*Magda* Posted May 30, 2016 Posted May 30, 2016 4 godziny temu, jolkablaszczyk napisał: Hejo. ja juz dzis zaliczyłam 7 km z Hiro, teraz jestem w trakcie robienia obiadu, relaksuję sie zaglądając na dogo, czasem zagram sobie w Mahjong'a U mnie dziś pies może zapomnieć o spacerze :( Leje od wczorajszego popołudnia. Do tego, dziś już były 2 burze i oberwanie chmury. Dzieci w taką pogodę na dwór nie wezmę, więc Tora dziś tylko podwórkowo :/ Quote
Ania :) Posted May 30, 2016 Posted May 30, 2016 2 godziny temu, Tyś napisał: Hej, u Was też taki skwar? U nas ciepło , ale aktualnie leje i jest burza :p Quote
Oscar Patric Posted May 30, 2016 Posted May 30, 2016 My byliśmy na spacerku,ale nie długim bo Księciulek strajkował i stwierdził że nie idzie Quote
łamAga Posted May 30, 2016 Author Posted May 30, 2016 Tak jak Ania napisała , co do pogody , ale popołudnie było nawet , nawet ;) Ania ja Ci powiem że na pewno gorzej sie czesze Brando niż Qwendi , ja uwielbiam ją czesac , sierść super wychodzi i widac efekt czesania , nie sypie sie z niej tak jak z innych psów zwlaszcza krótkowłosych ;) Quote
jolkablaszczyk Posted May 30, 2016 Posted May 30, 2016 tak, masz rację bo ten wlos jest na tyle dlugi, że prędzej się zrobi filc niz cos wyleci :) Quote
Ania :) Posted May 30, 2016 Posted May 30, 2016 Godzinę temu, dOgLoV napisał: Tak jak Ania napisała , co do pogody , ale popołudnie było nawet , nawet ;) Ania ja Ci powiem że na pewno gorzej sie czesze Brando niż Qwendi , ja uwielbiam ją czesac , sierść super wychodzi i widac efekt czesania , nie sypie sie z niej tak jak z innych psów zwlaszcza krótkowłosych ;) Bardzo możliwe że tak jest:p nigdy nie miałam psa z dłuższym wlosem. ;) ale efektów po czekaniu po młodym nie widać tak jak mówisz :p Quote
Tyśka) Posted May 31, 2016 Posted May 31, 2016 Morusowi rzadko robią się filce, no chyba że będzie sobie ślinił... to wtedy tak, wtedy pozostaje tylko wyciąć ślinowe arcydzieło. Jednak zdecydowanie wolę czesać psy długowłose jak kundliszon niż krótkowłose jak Azor. Pomijając fakt, że ostre igiełki po prostu mnie uczulają. Quote
Oscar Patric Posted May 31, 2016 Posted May 31, 2016 6 godzin temu, Tyś napisał: Morusowi rzadko robią się filce, no chyba że będzie sobie ślinił... to wtedy tak, wtedy pozostaje tylko wyciąć ślinowe arcydzieło. Jednak zdecydowanie wolę czesać psy długowłose jak kundliszon niż krótkowłose jak Azor. Pomijając fakt, że ostre igiełki po prostu mnie uczulają. Ja mogę czesać i takie i takie psiaki :) Quote
mar....ka Posted May 31, 2016 Posted May 31, 2016 O 28.05.2016 o 20:47, dOgLoV napisał: Dziękuje Wam laseczki że jesteście ze mną w tych trudnych chwilach .... Nie wiem co mam Wam napisać , sama jeszcze w to wszystko nie wierze i cały czas mam nadzieję że to jest tylko zły sen z którego się zaraz obudzę ;( To nie miało tak być , Neruś miał dopiero 10 lat , nawet nie , nawet brakowało kilku miesięcy ;( Dzień prędzej jeszcze biegał , bawił się z Qwendi , same widziałyście na zdjęciach , kompletnie nic nie wskazywało że stanie się to co się stało ;( Teraz tylko jak tak sobie wszystko próbuję w głowie poukładać to Neron nigdy nie chciał spać na dworze , przychodziła godzina 20 już piszczal pod bramką żeby go wpuścić do domu a od 2 tygodni nawet jak sie go wołało to nie chciał przyjść do domu , całe noce spędzał na dworze , może coś przeczuwał ,nie wiem .... .... tego feralnego dnia Sebek wyszedł żeby dać psom jeść , Neron leżał w dziwnej pozycji z głową zwisającą ze schodka , Sebek mówi do niego " a Ty co tak dziwnie leżysz ?" a on nic , podszedł do niego a jego już nie było ;( , przyrył go prześcieradłem i o 9 pojechał do weta na sekcje zwłok , wet powiedział że musimy czekac do 13 , niestety nie mogliśmy tyle czekać ;( nie było gdzie go przechować ;( więc wet go obejrzał i stwierdził że zatrucie to nie było , że to na 99,9% serce , po prostu nie wytrzymało .... cały czas mi się wydaje że można było coś zrobić , że mogłam siłą go wziąć na noc do domu może nic by sie nie stało ;( Bardzo mi przykro. Pewnie to marne pocieszenie, ale na pewno nie cierpiał (nie dopadło go żadne raczysko czy inne choróbsko). Był kochany i szczęśliwy. Mój znajomy opowiadał, jak jego bokser umarł na zawał. Trwało to dosłownie chwilkę, pied podniósł łapę do sikania , upadł i było po wszystkim. Myślę, że tez tak było z Nerusiem. Odszedł w spokoju, bez bólu. Quote
łamAga Posted May 31, 2016 Author Posted May 31, 2016 Qwendi nie filcuje się sierść ale np kotom już tak ;) 2 godziny temu, majoka napisał: Bardzo mi przykro. Pewnie to marne pocieszenie, ale na pewno nie cierpiał (nie dopadło go żadne raczysko czy inne choróbsko). Był kochany i szczęśliwy. Mój znajomy opowiadał, jak jego bokser umarł na zawał. Trwało to dosłownie chwilkę, pied podniósł łapę do sikania , upadł i było po wszystkim. Myślę, że tez tak było z Nerusiem. Odszedł w spokoju, bez bólu. Dziekuję za pocieszenie ;) Mam wielką nadzieję że było tak jak piszesz , ale chodzi za mna jedna myśl , sąsiadka mówiła że do domu wrócili o 23 i byli zdziwieni że Nerus nie przybiegł ich "przywitać" pod brame ;( a jak on już tam leżał i się męczył do samego rana , jak to nie trwało tylko chwilkę ? a ja nie wyszłam mu pomóc ? , oszaleje z tymi myślami .... i znowu się rozkleiłam :/ Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.