AnkaBP1 Posted April 9, 2005 Posted April 9, 2005 Witam wszystkich !! Leon jest 15 miesięcznym goldenem.Wybrałam się z nim do lasu, nie ma już śniegu, ale i ludzie zdążyli........Myślałam, że przejdzie mu ten niecny proceder.W ciągu 2 godzin pożarł 4 gów...... ludzkie.Wcina hillsa,dawałam mu różne rzeczy kefir ,rumen tabs i nic.Czy wasze psy robią to samo?W jaki sposób sobie z tym radzicie? :Dog_run: Quote
scrappy-doo Posted April 9, 2005 Posted April 9, 2005 To niestety ta najmniej przyjemna czesc psiej natury... Moja Labradorka ( 7 lat ) uznaje ludzkie g... za najwiekszy przysmak spaceru , a 2 - letni Bernenczyk najzupelniej sie z nia zgadza :) Chyba nie ma sposobu na walke z tymi upodobaniami :) pozdr Quote
PIKA Posted April 9, 2005 Posted April 9, 2005 Jak moja suka ma napady żarcia ludziego goowna, to zakupuje ladna wolowinke, kroję ja na kawaleczki i surową zostawiam na 2-3 na stole w kuchni, az "dojrzeje" i daję psu Pies musi zjeśc co jakiś czas cos "nieświeżego" glownie mięso Troche pomaga Quote
Arga Posted April 11, 2005 Posted April 11, 2005 Cóż moja zje wszystkie gówienka procz psich. Jak idziemy do lasy ( a u nas jeźdzą tam konno) to prawie ja gonie a i tak coś zje :evil: O ludzkich nie wspomnę- raz tylko zjadła bo raz tylko spotkała- tragednia. A nie wspomnę o oborniku na polu ;) to ma dopiero radoche ;) Quote
Bila Posted April 11, 2005 Posted April 11, 2005 Bilbadło przestało się zażerać tymi frykasami, jak mu zrobiłam kuracje żwaczami. Kupuję suszone, jak wiosna przychodzi, to na spacer zabieram jednego żwacza (broń Boże dawać w domu, bo mozna paść ze smrodu), Bilbo konsumuje i jakoś odpukać, gówno ludzkie to już nie atrakcja Quote
AnkaBP1 Posted April 11, 2005 Author Posted April 11, 2005 Bila! Gdzie można kupić takie suszone żwacze?Mam nadzieję,że Leon nie dostanie biegunki po nich, aczkolwiek nie bede go żałowała (jak przypomnę sobie ten smród po wspaniałej uczcie....br...) Quote
nikit1 Posted April 11, 2005 Posted April 11, 2005 Żwacze kupisz praktycznie w każdym zoologicznym. Dobrym rozwiązaniem jest po prostu kaganiec - skórzany lub plastikowy. Quote
Bila Posted April 11, 2005 Posted April 11, 2005 W sklepach zoologicznych. Są dwie wersje żwaczy: w tabletkach (to chyba u weta) i własnie w formie zasuszonej. W sklepach dla zwierząt na pewno będą. Ja Bilbowi taką kurację robię zawsze na wiosnę (rowerzyści, biegacze, wędkarze mają wtedy swój gówniany sezon) :lol: Quote
Bila Posted April 11, 2005 Posted April 11, 2005 Kaganiec nie jest żadnym rozwiązaniem, bo jak pies będzie miał ochotę w tym mordę zanurzyć, to to zrobi. Kaganiec też póżniej śmierdzi, niestety Quote
PIKA Posted April 11, 2005 Posted April 11, 2005 [quote name='Bila']Kaganiec nie jest żadnym rozwiązaniem, bo jak pies będzie miał ochotę w tym mordę zanurzyć, to to zrobi. [b]Kaganiec też póżniej śmierdzi, niestety[/b][/quote] i dodam, ze jeszcze trzeba go później z tego myć :roll: Pies to się chociaz napije i mordę przeplucze :roll: Quote
Delta Posted April 13, 2005 Posted April 13, 2005 Ahhh te kupki, [b]narazie[/b] Delcie sie nie zdarzylo... chyba od miesiaca, akle kto wie co bedzie :-? Quote
PIKA Posted April 13, 2005 Posted April 13, 2005 Delta może zimno bylo wiec nastapily braki w smakolykach :roll: Quote
golden_owner Posted April 13, 2005 Posted April 13, 2005 Pika - w zimie to nawet lepiej, mozna zaaportowac dobrze zachowany, zamarzniety okaz 0X My juz zainaugurowalismy sezon, moj dzielny piecho zezarl pierwsza kupe, ktora pojawila sie w lesie. Ot, sprzata chlopak swiat :evilbat: Stracilam juz niestety wiare, ze to sie kiedys zmieni, mam po prostu psa - gownojada i juz 8) Oczywiscie poza aspektem estetycznym jest tez problem innej natury: przez takie smakolyki pies moze sie nabawic roznych swinstw, np. lamblii :/ Quote
PIKA Posted April 13, 2005 Posted April 13, 2005 [quote name='golden_owner']Pika - w zimie to nawet lepiej, mozna zaaportowac dobrze zachowany, zamarzniety okaz 0X [/quote] :roflt: Moja deserku w postaci lodów nie lubi :lol: Woli takie rzadsze -biegunkowe [img]http://manu.dogomania.pl/emot/wc.gif[/img] Quote
AnkaBP1 Posted April 14, 2005 Author Posted April 14, 2005 Leon nie wiedzieć czemu też lubi biegunkowe. Na drugim planie rzeczy obrzydliwych zjadanych przez Leona z wielką chęcią są wymiociny.Jeżeli chodzi o kaganiec jako "ochrona" przed gówienkami-odradzam straciliśmy już dwa: jeden metalowy, drugi skórzany. Quote
K.Maciaszek Posted April 14, 2005 Posted April 14, 2005 Moje oba goldeny maja za soba po jednokrotnej probie smakowania ludzkiej kupy. U psa pomogl na troche rumen tabs . Zas suce nawet juz nie proponowalam tego specyfiku tylko kupilam flaki wolowe krojone, takie do gotowania w rosole. U nas paczka mrozonych 1 kg kosztuje okolo 7 - 8 zl i takie paseczki dorzucam jej do jedzenia. To sa zoladki wolowe- czyli wlasnie ponoc owe slynne zwacze, ktorych w mniejszych miastach nie sposob kupic. W sumie wszystkim psom dorzucam te flaki do jedzenia, smakuja im baaaaardzo a problem z kupami sie skonczyl. Moze to pomoze? Quote
agula__ Posted April 14, 2005 Posted April 14, 2005 [quote name='golden_owner'] Stracilam juz niestety wiare, ze to sie kiedys zmieni, mam po prostu psa - gownojada i juz 8) [/quote] ten typ tak ma :wink: niestety :evil: ja tez daję żwacze ( zwane śmierdziuchami) i jakoś pociąg do kupki maleje :lol: Quote
AnkaBP1 Posted April 22, 2005 Author Posted April 22, 2005 Od poniedziałku Leon wcina żwacze (potworne śmierdziuchy) i indycze wędzone łapki (śmierdzą równie obrzydliwie).Byliśmy w czwartek na spacerze, w miejscach gdzie Leon sobie jadł swoje przysmaki.Nie wiem czy kuracja działa czy nikomu ostatnio się nie chciało..........Leon nic nie wyczuł i nie zjadł. Spacer był prawdziwą przyjemnością. Quote
pepsi Posted April 25, 2005 Posted April 25, 2005 to ja też dziś zaraz po pracy lete po te żwacze 8) ta śmierdząca sprawa dotyczy również nas :evilbat: Quote
Delta Posted April 25, 2005 Posted April 25, 2005 ja sie musze przyznać ze nawet jak ostatnio (jakies1,5 miesiaca temu) Delta zjadła kupe to sie nie zdenerwowalam :wink: umylam jej zeby i po sprawie chciaz w pierwszych przypadkach myslalam ze ja kill Quote
proczek Posted June 23, 2005 Posted June 23, 2005 witam Zjadanie ludzkich g..en jest objawem niedoborów w organiźmie. Kaganiec może najwyżej zliwkwidować "objaw" a i tak mało skutecznie. Dłuższy czas miałem podobny problem, aż zaprzyjaźniony weterynarz doradził - idź tam gdzie kopytne przebywają i niech się kilka razy porządnie naje. Z punktu widzenie wszelkiego typu "mikroelementów" :-) i fauny oraz flory mikro nie ma lepszej mieszanki dla psów. Z praktyki polecam miejsca "końskie" jako, ża kupy są duże i praktycznie nie śmierdzą. Quote
Pelisa Posted June 30, 2005 Posted June 30, 2005 :cry: :cry: Jestem ZAŁAMANA!!! Mój poprzedni piesek czasem coś zjadł gównowatego, ale raczej gustował w padlinkach (tarz/żanie obowiązkowo w zestawie! :evil: ) Mam teraz 4 miesięcznego w typie terierka irlandzkiego i dziś myślałam, że go zamorduję :evil: :evil: i byłam bliska, bo zamiast wyjść do roboty to musiałam psa SZOROWAĆ w wannie bo znalazł ludzką kupę, pożarł ją i się w niej wytytłał! A jest tydzień po szczepieniu przeciw wściekliźnie, więc nie powinien się kąpać, ale tego smrodu nie da się wytrzymać, nie było innej opcji :( Myślałam, że po moim wybuchu "radości" opamięta się, ale na wieczornym spacerze w PARKU znalazł jakąś kolejną w torebce i ją z radością wszamał. Co ja mam robić!!! Nie chcę mieć psa, który przeczesuje krzaki i szuka wszelkich gówien, odpadów żarcia, martwych wron, chleba dla ptaków i woli to od ekanuby czy royal canin (bo do polędwicy sopockiej to może nie...) POMOCY! Wyjaśnijcie proszę co to - rumen tabs i czy to to? [url]http://www.allegro.pl/show_item.php?item=55333555[/url] - żuwacze (ja kupuję mu świńskie ucha i takie tam, to to? Bo pachnie padliinką trochę, ale on je uwielbia) Quote
Bila Posted July 4, 2005 Posted July 4, 2005 Tak to jest to. Możesz też w sklepie dla psów kupić suszone żwacze, które śmierdzą nieziemsko, ale pomagają Quote
Gazuś Posted August 1, 2005 Posted August 1, 2005 Hmm... Chyba tez musze te żwacze kupic... Mój Gold nie wiem dlaczego ale kocha wszystko co... wydalone przez człowieka, obojętnie jaka drogą... Naszczęście nie je tak jak jeo kolega żywych ślimaków :) Quote
madam Posted August 4, 2005 Posted August 4, 2005 Mam pytanko, ile i jak często trzeba podawać te żwacze suszone.Nasza goldenka 3-letnia wprost uwielbia "ludzkie desery" :-? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.