heidy1 Posted April 9, 2005 Posted April 9, 2005 mam pytanie czy można psu dawać surową marchew czy lepiej ugotowaną. mój piesio zwinął z kuchni marchew surową i połowe zjadł zanim mu zabrałam. następnego dnia miał takie jakby rozwolnienie na pomarańczowo z kawałkami marchewki. czy to znaczy ze psi zołądek nie trawi surowej marchewki? Quote
Ramir Posted April 9, 2005 Posted April 9, 2005 Psy nie trawią żadnych surowych jarzyn. Takich w kawałkach. Jeśl maja wykorzystać to co jest dobrego to trzba tzakie jarzyny zmiksować i uwolnić sok. A gotowane to jedynie żródło błonnika bo wszystkie witaminy likwiduje gotowanie. Quote
heidy1 Posted April 9, 2005 Author Posted April 9, 2005 dzięki za odpowiedz bo ja głupia dawałabym dalej psu posiekaną marchewkę myśląc ze to jest dla niego dobre pozdrawiam pa Quote
coztego Posted April 9, 2005 Posted April 9, 2005 Moja lubi sobie pochrupać marchewkę i dostaje od czasu do czasu surową w większym kawałku, nie ma po tym żadnych przygód żołądkowych, ani nie znajduję kawałków marchewki w kupkach. A do jedzonka na codzień dostaje drobno utarte warzywka. Quote
Gosia_z_Luką Posted April 9, 2005 Posted April 9, 2005 Nie ma żadnych przeszkód w podaniu od czasu do czasu surowej marchewki! Szczeniakowi można nawet taką marchewkę na chwilkę włożyć do zamrażalki - ulga na zbolałe dziąsełka! Moja Luka też dostaje co jakiś czas surową marchewkę (ale jej, hrabiance, muszę kroić i podawać prosto "z noża" :lol: ) - nie ma żadnych problemów i też nie widać marchewki w koopce. No, ale jeśli Twój psiak miał problemy po marchewce, może to oznaczać, że akurat jego organizm nie akceptuje surowizny i lepiej z marchewe zrezygnować... Prawdą jest, że psy nie trawią surwych roślinek, chyba że mocno zmielonych na papkę, ale taka marcheweczka jako przysmak dla psa, który trawi ją OK, to sama radość :lol: Quote
donya Posted April 9, 2005 Posted April 9, 2005 Utarte na tarce jarzyny i krótko gotowane sa strawne dla zwierząt i zachowują witaminy. Quote
basia Posted April 10, 2005 Posted April 10, 2005 A jak sie ma sprawa z suszonymi warzywami?? Czy mozna je dawać do gotowania czy sa one dla psa bezwartościowe? Quote
julita104 Posted April 10, 2005 Posted April 10, 2005 ja deje suszone przegotowane zwazajac na to ze moj pies baardzo malo je a po tym nie ma atrakcji zołądkowych, a ma wrazliwy przewod pokarmowy, znosi je naprawde dobrze Quote
PIKA Posted April 10, 2005 Posted April 10, 2005 Moja suka tez lubi surowa marchewke i ja dostaje w calości do pogryzienia i po takim deserku widze w kupach niestrawione kawałki, ale że kupy sa normalne to jej nadal daje, bo ten lakomczuch ma radoche, że dostala cos do jedzenia :lol: To, że pod wpływem róznych czynników kupa może zmienić kolor ja bym się nie przejmowała, jak dasz psu buraczki to kupa na pewno zmieni kolor, co ie świadczy o tym, ze te buraczki szkodza Quote
Gosia_z_Luką Posted April 11, 2005 Posted April 11, 2005 O rany! Ja kiedyś mało zawału nie dostałam na spacerze, jak Luka zrobiła kupkę w kolorze czerwono - buraczkowym! Już miałam lecieć do weta, gdy przypomniałam sobie skład obiadu białej (była wtedy na BARFie) - w mieszance warzywnej dałam jej wtedy buraczki :lol: Quote
Ewa_ Posted April 11, 2005 Posted April 11, 2005 no to mnie zmartwiliście :( Bo ja daje mojej małej do mięska i ryżu także marchewkę startą na tarce na cienke płatki :( I martwię się jesli nic z tego nie ma to jak dawać jej te warzywa aby miala witaminy? Ewa Quote
Tofik Posted April 12, 2005 Posted April 12, 2005 Jeżeli krótko gotujesz a są starte na tarce, to jest ok! A my, ludzie :wink: jaką marchewkę jemy? Quote
Ramir Posted April 12, 2005 Posted April 12, 2005 Witaminy dziela się na dwie grupy: rozpuszczalne w tłuszczach(A,D,E,K) i rozpuszczalne w wodzie. Tym pierwszym temperatura nie szkodzi natomiast pozostałym tak ze szczególnym uwzględnieniem wit.C. [/b] Quote
coztego Posted April 12, 2005 Posted April 12, 2005 Dzisiaj zrobiłam eksperyment i utarłam jarzynki jeszcze drobniej niż zwykle, bo moja dostaje surowe. Jutro zobaczę czy będzie jakaś różnica w kupencji 8) Quote
Katerinas Posted April 13, 2005 Posted April 13, 2005 Moje psiaki też ubóstwiają marchew. Nie mogę spokojnie jej obrać bo "sępy" :wink: zawsze usłyszą i zawsze będą stały dotąd aż każda z nich dostanie :lol: W kupencjach jest pomarańczowo ale jak im odmówić tej przyjemności? :D Quote
Weronika Posted April 13, 2005 Posted April 13, 2005 Marchewka na surowo-to tylko śmietnik na dywanie-fajnie się gryzie i wypluwa.Do jedzonko daje gotowaną króciutko najlepiej mrożoną bo ta ma o tej porze najwięcej składników odżywczych(tak powiedział wet). Quote
coztego Posted April 13, 2005 Posted April 13, 2005 [quote name='Weronika']Marchewka na surowo-to tylko śmietnik na dywanie[/quote] Skąd wzięłaś takiego śmieciarza :evilbat: Kreśka wyzbiera każdy okruszek, czy zjada marchewkę czy suchy chlebek, śladu nie zostawi ;) Quote
kinia_w Posted April 13, 2005 Posted April 13, 2005 Muszkieteroza też uwielbia marchewkę, a na pewno zdrowsze to niż psie ciacha niż coś, co pies sobie sam weźmie skądś :) A to, że się załatwia lekko na pomarańczowo - marchew chyba mu nie uszkodzi nic węwnątrz, więc ma po prostu wyczyszczenie układu pokarmowego ;) A ile radochy (bo marchewką to przecież i rzucać można i pod stół turlać i gonić i polować, na samym końcu, jak już nie ma innego pomysłu, to zjeść ;) ) Quote
avii Posted April 14, 2005 Posted April 14, 2005 Każdy pies inaczej reaguje na jedzenie. I każdy inaczej został nauczony innego jedzenia. Literatura fachowa zaleca podawanie startej drobno marchewki do posiłku. Spełnia rolę miotełki , czyścika jelitek :) Ale jeżeli pies ma wrażliwy żołądek może żle zareagować. Wtedy pozostaje marchewka ugotowana. pozdrawiam avii Quote
basia Posted April 15, 2005 Posted April 15, 2005 Hmmm... Gotowana marchew traci witaminy i właściwie jest jedynie źródłem błonnika. A jeżeli ja podam marchew tylko lekko sparzoną i drobno posiekaną (zmiksowaną)?? Czy zmiksowanie warzyw wręcz na papke i jedynie sparzenie ich gorącą/wrzącą wodą, jest zdrowe dla psiaka? Czy zachowają one witaminy i, co ważniejsze, czy piesek te witaminy wykorzysta? Quote
coztego Posted April 15, 2005 Posted April 15, 2005 Ja drobno ucieram, na papkę właśnie i wrzucam całkiem surowe do michy. Nie znajduję w kupkach nic co by przypominało nie strawione warzywa, więc podejrzewam, że piesek je trawi bezproblemowo i wyciąga z nich witaminki 8) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.