Jump to content
Dogomania

lalka dla psa i inne bzdury, czyli czego to ludzie nie wymyślą


Recommended Posts

Posted

[QUOTE]Przepraszam za niedelikatne pytanie, ale sama by sobie wkladala? A nie latwiej podpasek, z gustownymi majteczkami? ...w ogole o czym my gadamy[/QUOTE]
Jakoś by się ją nauczyło to obsługiwać. Albo rodzinkę nauczyć obsługi :evil_lol:. Gadamy o psich sprawach :eviltong:.

[QUOTE]Mysle, ze branie heteroseksualisty do baru/na impreze dla homoseksualistow to troche jak ciagniecie rzucajacego palenie do hurtowni papierosow [/QUOTE]
To była inna sytuacja, bo byłam nieświadoma gdzie idę, do tego młoda jeszcze dziewuszka ;). [SIZE="1"]Na gejowskiej dyskotece z kumplami się wytańczyłam jak nigdzie, do tego nikt mnie nie podrywał :cool3:. Do tego wykladowcę spotkałam z uczelni mojej ;). Mój facet mało mnie nie zabił jak go tam zaciągnęłam :diabloti:, ale przeżył trzymając się blisko mnie :evil_lol:.[/SIZE] Koniec offa :p

  • Replies 69
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='aina155']Zastanwiam sie czy ja jestem glupia? czy wy zwariowaliscie :hmmmm: i nie moge dojsc jakie jest rozwiazanie :diabloti:[/quote]Alez czemu podwazasz nasza poczytalnosc? Przeciez prowadzimy tu normalna dyskusje calkiem na poziomie, w koncu dalismy juz spokoj zabawkom dla suk, prawda? Teraz rozwazamy inne aspekty suczego zycia. A moze ty uwazasz, ze suka w cieczce moze chodzic zapuszczona, co? :mad::evil_lol:

Posted

[B]aina[/B]- wyobraźni używamy i dajemy się ponieść :cool3:.
Suka w cieczce to mi się kojarzy z mopem, praniem pościeli co chwila, bandą adoratorów próbujących gwałcić wszystko co pachnie suczą, porwaną siatką od ogrodzenia, śmierdzącym sprayem i zielonymi kupami suczy :roll:. Nigdy więcej cieczek, mimo że taki miły to czas (no chyba, że pierwsza to przeboleję jakoś).

Posted

[quote name='*Monia*']Suka w cieczce to mi się kojarzy z mopem, praniem pościeli co chwila, bandą adoratorów próbujących gwałcić wszystko co pachnie suczą, porwaną siatką od ogrodzenia, śmierdzącym sprayem i zielonymi kupami suczy :roll:.[/quote]Wszystko to dla mnie bylo oczywiste... az doszlo do zielonych kup. LEO, WHY?

Posted

[quote name='*Monia*']Tabletki z chlorofilem wychodziły :evil_lol::evil_lol:. Podobno zabijają zapachy psie i cieczki tak nie czuć. I chyba pomagały nawet :razz:.[/quote]Przy nastepnej suce sprobuj czosnku, cebuli [cicho, wiem, ze sa szkodliwe], rzodkiewek, fasoli i kapuchy - tez nie bedzie czuc cieczki :evil_lol:

Posted

Ty byś mnie chciał zabić :mad: ? Ja od cebuli to z daleka a od smrodu czosnku to mdłości odrazu :shake:. Po fasoli i kapuście to mnie by psisko zabiło. Już wolę śmierdzący spray i tabletki chlorofilowe ;).

Posted

[quote name='*Monia*']Ty byś mnie chciał zabić :mad: ? Ja od cebuli to z daleka a od smrodu czosnku to mdłości odrazu :shake:. Po fasoli i kapuście to mnie by psisko zabiło. Już wolę śmierdzący spray i tabletki chlorofilowe ;).[/quote]Tez nie lubie takich zapachow, ale trzeba sie poswiecic dla dobra sprawy! :evil_lol:
Btw, moj pies to taki pierdzioch, ze szkoda gadac... przez niego wech mi sie zryl juz calkiem - zupa fasolowa mi dzis pachniala jak kakao, a na prukniecia wszelakie jestem uodporniony, w ogole ich nie czuje :evil_lol:
[SIZE=1][ok, a teraz wracam sobie szukac info o lewitujacych pociagach, bo magisterka sie sama nie napisze... a szkoda...][/SIZE]

Posted

[quote name='shin']Alez czemu podwazasz nasza poczytalnosc? Przeciez prowadzimy tu normalna dyskusje calkiem na poziomie, w koncu dalismy juz spokoj zabawkom dla suk, prawda? Teraz rozwazamy inne aspekty suczego zycia. A moze ty uwazasz, ze suka w cieczce moze chodzic zapuszczona, co? :mad::evil_lol:[/QUOTE]

Moze to dlatego, ze w calym swoim zyciu posiadacza psa przezylam tylko jedna cieczke? :hmmmm:

I mimo, ze to nie byla pierwsza cieczka suki (to jeszcze poprzedniej jamniczki w wieku 13 lat), to przezylam ja prawie bezproblemowo :evil_lol:

Posted

[quote name='shin']Tez nie lubie takich zapachow, ale trzeba sie poswiecic dla dobra sprawy! :evil_lol:
Btw, moj pies to taki pierdzioch, ze szkoda gadac... przez niego wech mi sie zryl juz calkiem - zupa fasolowa mi dzis pachniala jak kakao, a na prukniecia wszelakie jestem uodporniony, w ogole ich nie czuje :evil_lol:
[SIZE=1][ok, a teraz wracam sobie szukac info o lewitujacych pociagach, bo magisterka sie sama nie napisze... a szkoda...][/SIZE][/QUOTE]

No to moj "prosiaczek" notorycznie beka :oops:

[SIZE="1"]Ja jednak zglupialam :evil_lol:- lewitujace pociagi?[/SIZE]

Posted

Sorka za offa! :oops:
[quote name='aina155'][SIZE=1]Ja jednak zglupialam :evil_lol:- lewitujace pociagi?[/SIZE][/quote][SIZE=1]Konkretnie to uzywajace magnetycznej lewitacji. Komercyjnie sobie taki jeden jezdzi w Szanghaju, a jeden kolo Nagoyi w Japonii, ale ten tylko 100 km/h, a ten chinski wyciaga ponad 400. Na torze testowym w Japonii pobil rekord predkosci i pojechal 581 km/h, jesli dobrze pamietam. Jakby go zapakowac do tunelu prozniowego, gdzie by nie mial oporow powietrza... to taki maglev by mogl wyciagnac 6400 km/h. Ze Szczecina do Lublina w 15 minut :evil_lol:[/SIZE]

Posted

[quote name='shin']Tez nie lubie takich zapachow, ale trzeba sie poswiecic dla dobra sprawy!
Btw, moj pies to taki pierdzioch, ze szkoda gadac... przez niego wech mi sie zryl juz calkiem - zupa fasolowa mi dzis pachniala jak kakao, a na prukniecia wszelakie jestem uodporniony, w ogole ich nie czuje
[SIZE="1"][ok, a teraz wracam sobie szukac info o lewitujacych pociagach, bo magisterka sie sama nie napisze... a szkoda...][/SIZE][/QUOTE]
Ja jestem bardzo wrażliwa na 'zapachy' :shake:.
[SIZE="1"]Lewitujące pociągi na magisterce? Ciekawie brzmi :razz:. Ja nawet nie mam wizji co pisać, a wielkimi krokami zbliża się czas decyzji :roll:[/SIZE]

[B]aina[/B] - psie prosię bekające też mam w domu, tylko o tyle dobrze, że jest na dwóch karmach na zmianę i bąków po nich nie ma. Zresztą ona chyba bardzo odporny układ pokarmowy ma, bo kradnie wszystko i raczej (tfu tfu) lekko przez nią przelatuje to co zje.

[SIZE="1"]Shin jak skończy lewitować z pociągami to może nam wyjaśni o co chodzi :razz:[/SIZE]

Posted

Wybralam sie kiedys z prosieciem (bo to inaczej nie da sie nazwac) do weta. Cos tam gadam, lekarz szykuje lekarstwo, a prosiak beka pod biurkiem :oops::oops::oops:

[SIZE="1"]Ło matko jedyna, nie bylo nic prostszego do napisania? :diabloti:A ja myslalam, ze wybralam trudny temat bo o bezdomnosci z wyboru (nie ma ani jednej ksiazki na ten temat, wiec musialam sie opierac na ksiazkach tylko o bezdomnosci)[/SIZE]

Posted

No bo prosiaki tak mają :evil_lol:.

[SIZE="1"]O bezdomności to można wywiady porobić z takimi ludźmi :razz:. Ja będę musiała coś z językoznawstwa angielskiego pisać i za nic nie jestem w stanie nie ziewać jak o tym myślę :cool1:. Było się nie myślącą na drugim roku wybierając specjalizację :shake:[/SIZE]

Posted

No mialam ochote zapasc sie pod ziemie :angryy:

[SIZE="1"]Taaa, tylko ze ja mialam prace badawcza- zero praktyki, same teoria :roll: No ale juz sie czlowiek obronil i ma spokoj :multi::multi::multi:[/SIZE]

Posted

[quote name='aina155'][SIZE=1]Ło matko jedyna, nie bylo nic prostszego do napisania? :diabloti:[/SIZE][/quote][SIZE=1]E tam, o tym to mam tylko podrozdzial, bo pisze o roznych rozwiazaniach zwiazanych z logistyka miejska... wiec mam wszystko, od rowerow, po metro tokijskie - i uwierz mi, to jest najgorsze. Za kazdym razem jak zobacze mape [to razem z kolejami prywatnymi itp ma ponad 800 km dlugosci...], to mimo calej mojej milosci do kraju gdzie brudne majty rozchodza sie jak cieple buleczki... nie, ja wysiadam :mdleje: A na licencjat wybralem jeszcze lepszy temat - tu po polsku mam chociaz 3 ksiazki, a o marketingu zapachowym to nawet po angielsku nic nie znalazlem i napisalem licencjat w oparciu o... internet i artykuly w prasie :evil_lol:

[SIZE=2]Moj bydlak i tak jest najlepszy. Jak sie nazre, to pierwsze co robi - idzie do matki, i jak ta go zacznie glaskac i przytulac [bo 50 kg bydle jej prawie na kolana wlazi, bo jest taki slitasny i malusi :diabloti:], kladzie jej leb na piersi, odgina go do gory i prosto w twarz beka :loveu:
A u weta zdarza mu sie zaciagnac kopyto w gore i teren oznaczyc :oops::oops:
[/SIZE] [/SIZE]

Posted

[QUOTE][SIZE="1"]E tam, o tym to mam tylko podrozdzial, bo pisze o roznych rozwiazaniach zwiazanych z logistyka miejska... wiec mam wszystko, od rowerow, po metro tokijskie - i uwierz mi, to jest najgorsze. Za kazdym razem jak zobacze mape [to razem z kolejami prywatnymi itp ma ponad 800 km dlugosci...], to mimo calej mojej milosci do kraju gdzie brudne majty rozchodza sie jak cieple buleczki... nie, ja wysiadam A na licencjat wybralem jeszcze lepszy temat - tu po polsku mam chociaz 3 ksiazki, a o marketingu zapachowym to nawet po angielsku nic nie znalazlem i napisalem licencjat w oparciu o... internet i artykuly w prasie[/SIZE][/QUOTE]
[SIZE="1"]Dla mnie to zbyt skomplikowane :roll:. Jak miałam napisać o eseju na lit. amerykańską to wybrałam artykuł z gazety o pitbullach i o nim napisałam. Do tej pory po wynik nie poszłam[/SIZE] :roll:.

[QUOTE]Moj bydlak i tak jest najlepszy. Jak sie nazre, to pierwsze co robi - idzie do matki, i jak ta go zacznie glaskac i przytulac [bo 50 kg bydle jej prawie na kolana wlazi, bo jest taki slitasny i malusi ], kladzie jej leb na piersi, odgina go do gory i prosto w twarz beka[/QUOTE]
Ares zawsze jak zjadł (ja w tym czasie zawsze na balkonie paliłam albo przed kompem siedziałam) to przyłaził do mnie beknąć za każdym razem. Hexa jakaś kulturalniejsza jest i nie za każdym razem beka (może za daleko od miski do mnie ma jak tata ją karmi - 2 piętra :roll:)

Czosnkowi (pod każdą postacią) mówię kategoryczne Nie. I nawet jak bym miała z kijem chodzić przez 2 tygodnie to bym i tak nie zmiękła :p.
Cziłkowego dorosłego chłopczyka dzisiaj widziałam i to takie malusie jest, że do kieszeni się zmieści. Normalnie wielkości jego flexi. Cięższa obroża by go do ziemi przygniotła. Bała bym się w tłum takiego szkraba wziąć, ale tamten sobie radził i jaki dumny szedł :loveu:.

Posted

[quote name='shin'][SIZE=1]E tam, o tym to mam tylko podrozdzial, bo pisze o roznych rozwiazaniach zwiazanych z logistyka miejska... wiec mam wszystko, od rowerow, po metro tokijskie - i uwierz mi, to jest najgorsze. Za kazdym razem jak zobacze mape [to razem z kolejami prywatnymi itp ma ponad 800 km dlugosci...], to mimo calej mojej milosci do kraju gdzie brudne majty rozchodza sie jak cieple buleczki... nie, ja wysiadam :mdleje: A na licencjat wybralem jeszcze lepszy temat - tu po polsku mam chociaz 3 ksiazki, a o marketingu zapachowym to nawet po angielsku nic nie znalazlem i napisalem licencjat w oparciu o... internet i artykuly w prasie :evil_lol: [/SIZE][/QUOTE]

[SIZE="1"]Pytanie totalnie odbiegajace od tematu- matko jedyna co Ty studiujesz? :crazyeye:[/SIZE]

A co do pieskow i ich talentow: dzisiejsza podroz pociagiem, mija juz pol godziny od wejscia do pociagu, nagle Fiona zadziera lape i... zaczyna sobie tylek lizac :oops::oops::oops: Na higiene ja naszlo :angryy:

Posted

Z higieny w pociągu się uśmiałam :evil_lol:. Hexa czasem zaczyna się myć jak goście są i coś jedzą, ale zawsze jej przerywam, bo sprzątać po gościach nie mam zamiaru :cool1:.
Z obrzydliwego zachowania Hexoliny mi się coś przypomniało :razz:. Wąchałyśmy z mamą perfumy i przyszła Hexa do nas. Najpierw podeszła do mnie, a później do mamy. Po jej powąchaniu zrobiła dziwną minę i zwymiotowała. Myślałam, że ze śmiechu padnę, ubaw miałam przez dłuugi czas :lol:. Mina mamy bezcenna :evil_lol:.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...