Anna_33 Posted October 4, 2009 Posted October 4, 2009 Taks, moze sie zbyt ogolnikowo wypowiedzialam), ale chyba widac z mojej wypowiedzi, ze nie jestem zwolenniczka oskarzania ludzi w ten sposob, a wrecz przeciwnie. Budzi to rowniez moj sprzeciw, a juz zwlaszcza w swietle tego co napisalas. Myslalam, ze p. Andrzej bywa na dogo i moze jakos sie odniesc do sprawy. Generalnie zawsze mnie irytuja takie wpisy nie poparte zelaznymi dowodami. Robia duzo krzywdy, a bardzo rzadko sa zgodne z prawda. Widze, ze osoba ktora wpisala te "rewelacje" nie ma juz wiecej nic do dodania, wiec jestem zdania, ze temat umarl. I przypominam, ze znam dobre miejsce na przezimowanie jezykow. Quote
jestem_wredna Posted October 5, 2009 Posted October 5, 2009 Mam pytanie, bo kompletnie nie mam pojęcia po pierwsze, czy w ogóle jest problem, a po drugie, jeśli jest, to jak go rozwiązać. Chodzi o to, że na moim osiedlu pojawiły się jeże. Jednego już niestety widziałam przejechanego :( Ruch uliczny jest tu niestety dość spory, do tego sporo psów i kotów (czy one mogą zagrozić jeżom?), jedne i drugie często biegają wolno. Czy jak zobaczę znów jeża powinnam spróbować go złapać i przetransportować gdzieś w bezpieczne miejsce? Myślałam na przykład o ogrodzie teściów, którzy mieszkają pod miastem (btw. czy jeże nie poobryzają roślinek czy coś? :hmmmm: ) Jeśli tak właśnie powinnam postąpić, to jak najlepiej takiego jeża złapać? Do pudełka? I jak go "przenocować", bo jeśli znów na jakiegoś trafię, to podczas wieczornego spaceru z psem, a do teściów mogłabym pojechać dopiero następnego dnia. Proszę, pomóżcie, bo rzeczywiście mało ogólnie ludzie wiedzą o tych sympatycznych "kolczakach", w tym ja. Quote
Nemi Posted October 5, 2009 Posted October 5, 2009 [quote name='toyota']Bardzo fajnie , że jest Ktoś kto zna się na jeżach . Mam 2 pytania :[/quote] Odpowiedź została zamieszczona w serwisie [URL="http://www.naszejeze.org/index.php?param=start"]NASZE JEŻE[/URL], w zakładce Nasze odpowiedzi. Zapraszam [URL="http://www.naszejeze.org/main/308okno.php?id=4&lang=pl"]NaszeJeze.org[/URL] Quote
Nemi Posted October 5, 2009 Posted October 5, 2009 [quote name='Anna_33']Mam prawdopodobnie dobry dom/dzialke dla potrzebujacego jeza.[/quote] Odpowiedź została zamieszczona w serwisie [URL="http://www.naszejeze.org/index.php?param=start"]NASZE JEŻE[/URL], w zakładce Nasze odpowiedzi. Zapraszam do zapoznania się z odpowiedzią [URL="http://www.naszejeze.org/main/308okno.php?id=5&lang=pl"]NaszeJeze.org[/URL] Quote
Nemi Posted October 5, 2009 Posted October 5, 2009 [quote name='jestem_wredna']Mam pytanie, bo kompletnie nie mam pojęcia po pierwsze, czy w ogóle jest problem, a po drugie, jeśli jest, to jak go rozwiązać. Chodzi o to, że na moim osiedlu pojawiły się jeże. Jednego już niestety widziałam przejechanego :( Ruch uliczny jest tu niestety dość spory, do tego sporo psów i kotów (czy one mogą zagrozić jeżom?), jedne i drugie często biegają wolno. Czy jak zobaczę znów jeża powinnam spróbować go złapać i przetransportować gdzieś w bezpieczne miejsce? [/quote] [B]Wredniaczku[/B], pytanie przekazałam do jeżowego serwisu. Może się zdarzyć, że na odpowiedź trzeba troszkę poczekać (praca zawodowa i inne obowiązki). Tymczasem, zapraszam Cię do zapoznania się z odpowiedzią pytanie trochę podobne do Twojego -> [URL="http://www.naszejeze.org/main/308okno.php?id=3&lang=pl"]NaszeJeze.org[/URL] [quote name='jestem_wredna']Proszę, pomóżcie, bo rzeczywiście mało ogólnie ludzie wiedzą o tych sympatycznych "kolczakach", w tym ja.[/quote] Dlatego powstał serwis :multi: Stale się rozbudowuje i pojawiają się nowe informacje, zdjęcia i porady. [B] Bardzo serdecznie zapraszam do czytania i oglądania :[/B] [URL="http://www.naszejeze.org/index.php?param=start"] NASZE JEŻE[/URL] Quote
Nemi Posted October 5, 2009 Posted October 5, 2009 I jeszcze jedna refleksja na dobranoc :evil_lol: W warszawskim ZOO były kiedyś wilki na niewielkim wybiegu. Biegały w kółko wydeptując "pasy startowe". Bo wilk tak ma - musi biec i eksplorować. Jeż podobnie - też jest włóczęgą :roll: W artykule Adama Wajraka przeczytałam, że Pan Jeż penetruje w ciągu [U][B]jednej [/B][/U]nocy teren 25 hektarów, a Pani Jeżowa - 10 hektarów :crazyeye: Bardzo zapraszam do zapoznania się z artykułem - [B]zakładka Z ŻYCIA WZIĘTE [/B] [URL="http://www.naszejeze.org/index.php?param=start"]http://www.naszejeze.org/zdjecia/salon/20090905022557120001.pdf[/URL] Więc tak sobie myślę, że najbardziej pomożemy jeżom stwarzając im bezpieczne środowisko i dokarmiając wtedy kiedy jest to konieczne. Może pomysłem są stosowne znaki "UWAGA JEŻE", może przejścia dla jeży ??? Quote
psia.mama007 Posted October 5, 2009 Posted October 5, 2009 A ja ma formalne pytanie z racji tego iz jeze sa pod scisla ochrona gatunkową? Na jakiej zasadzie dzialac wiec bedzie wolontariat czyli taki dom tymczasowy dla jezy. Czy bedzie miał jakies pozwolenia z ministerstwa srodowowiska na trzymanie czasowo jezy w dt itd? To chyba nie są zarty i mozna miec spore problemy, wrazie cos. Za wilkopedia: "Gatunkowa ochrona zwierząt - jedna z form ochrony przyrody przyjęta w Ustawie o ochronie przyrody. W stosunku do dziko występujących zwierząt objętych ochroną gatunkową wprowadzone są następujące zakazy: zabijania, okaleczania, chwytania, transportu, pozyskiwania, przetrzymywania, posiadania żywych zwierząt, posiadania zwierząt martwych lub ich części, niszczenie siedlisk i ostoi, wybieranie, posiadanie oraz przechowywanie jaj i inne. Gatunki dziko występujących zwierząt objętych ochroną wyliczone są w Rozporządzeniu Ministra Środowiska z dnia 28 września 2004 roku. Niektóre gatunki chronione znalazły się w rejestrze gatunków rzadkich i zagrożonych (Polska Czerwona Księga Zwierząt, Czerwona Lista Zwierząt Ginących i Zagrożonych w Polsce)." Quote
Nemi Posted October 5, 2009 Posted October 5, 2009 [quote name='psia.mama007']A ja ma formalne pytanie z racji tego iz jeze sa pod scisla ochrona gatunkową? Na jakiej zasadzie dzialac wiec bedzie wolontariat czyli taki dom tymczasowy dla jezy. Czy bedzie miał jakies pozwolenia z ministerstwa srodowowiska na trzymanie czasowo jezy w dt itd? To chyba nie są zarty i mozna miec spore problemy, wrazie cos.[/quote] Wielkie dzięki za uwagi. Mam nadzieję, że wszystko jest pod kontrolą. Z racji tego, że pora jest późna odsyłam do serwisu - zakładka PRAWO : [URL="http://www.naszejeze.org/index.php?param=start"]Polskie Stowarzyszenie Ochrony Je�y NASZE JE�E - leczenie je�y, ratowanie je�y, abc o je�ach, ochrona czynna[/URL] Żarty to nie są, bo dzika zwierzyna jest własnością Skarbu Państwa :diabloti: Jeśli coś będzie niejasne - proszę pisz ;) Quote
malagos Posted October 6, 2009 Posted October 6, 2009 a ja już jestem członkiem Stowarzyszenia :multi: Namawiam innych dogomaniaków do wstąpienia w NASZE szeregi :multi: Quote
Doda_ Posted October 6, 2009 Posted October 6, 2009 a co trzeba robić, bedąc czlonkiem stowarzyszenia ?? :oops: tzn jak pomagać? Quote
Nemi Posted October 6, 2009 Posted October 6, 2009 [quote name='jestem_wredna']Mam pytanie, bo kompletnie nie mam pojęcia po pierwsze, czy w ogóle jest problem, a po drugie, jeśli jest, to jak go rozwiązać.[/quote] Odpowiedź została udzielona Odpowiedź została zamieszczona w serwisie [URL="http://www.naszejeze.org/index.php?param=start"]NASZE JEŻE[/URL], w zakładce Nasze odpowiedzi. Zapraszam [url=http://www.naszejeze.org/main/308okno.php?id=6&lang=pl]NaszeJeze.org[/url] Quote
Nemi Posted October 6, 2009 Posted October 6, 2009 [quote name='malagos']a ja już jestem członkiem Stowarzyszenia :multi: Namawiam innych dogomaniaków do wstąpienia w NASZE szeregi :multi:[/quote] Wielkie gratki :lol: Ja również dołączam się do namów :loveu: Quote
Doda_ Posted October 6, 2009 Posted October 6, 2009 nikt nie odpowiedzial na moje pytanie:placz: Quote
Nemi Posted October 6, 2009 Posted October 6, 2009 [B]Doda[/B] - trzeba trochę czasu, żeby odpisać, więc proszę o chwilę cierpliwości. Zajrzyj proszę do serwisu [URL="http://www.naszejeze.org/index.php?param=start"]NASZE JEŻE[/URL]. Jest tam trochę o możliwości pomocy jeżom. Quote
Nemi Posted October 7, 2009 Posted October 7, 2009 [quote name='psia.mama007']A ja ma formalne pytanie z racji tego iz jeze sa pod scisla ochrona gatunkową? [/quote] Serwis jeżowy odpowiedział [url=http://www.naszejeze.org/main/308okno.php?id=7&lang=pl]NaszeJeze.org[/url] ;) Quote
malagos Posted October 8, 2009 Posted October 8, 2009 Czy członkostwo w Stowarzyszeniu niejako daje uprawnienia do sprawowania opieki czasowej nad jeżem w niewoli? Quote
Nemi Posted October 8, 2009 Posted October 8, 2009 [B]Malagos[/B] - nie sądzę, żeby członkostwo dawało jakieś uprawnienia. Myślę, że za każdym razem, kiedy ktoś opiekuje się jeżem musi mieć stosowną dokumentację. W odpowiedzi o wolontariat jest mowa o [B]karcie jeża[/B]. Wydaje mi się jednak, że gdzieś czytałam, że musi być protokół przekazania i być może jakieś stosowne pozwolenie. Quote
marlenabo Posted October 9, 2009 Posted October 9, 2009 Witam, bardzo dobrze znam Andrzeja, jestem osobą, która miała wątpliwą przyjemność znać Go osobiście... patrząc na ten wzruszający reportaż i czytając te "ochy i achy" na jego temat mam tylko jedną myśl: kolejny sposób Andrzeja na zarobienie pieniędzy bez przemęczania się.... Ten wrazliwy Pan tak samo kochał swoje dwa szczury - ale jak zaczął hodować węże - zrobił karmę dla nowych pupili z tych swioch "ukochanych" zwierzątek. Gdy znudziły Mu się węże to po wyjściu z więzienia nawet nie zainteresował się ich losem (wiem o czym piszę - były u mnie) Jestem swiadoma, że teraz posypią się posty jak powyżej ale zaręczam apbt-sól nie skłamała ani słowem. Osobom zainteresowanym mogę potwierdzić tą i kilka innych historii związanych z "działanością chrytatywną" Pana Igliwiaka choćby przez telefon! Jedno ostrzeżenie - jeśli wyślecie Mu pieniądze - niech się z nich rozliczy (faktury chociażby). Andrzej słynie z dużej elkowencji i tak naprawde potrafi pięknie opowiadać nawet zmyślone historie, Jego dar przekonywania jest słynny... czasem jednak warto kupić kilka puszek karmy lub materiały na budki dla zwierząt niż wysyłać pieniądze, z którymi nie wiadomo co się później dzieje. Owszem, jestem za pomaganiem tym stworzeniom i dlatego ich obrońca nie powinien mieć nic przeciwko pomocy "rzeczowej" a nie materialnej, prawda? A poza tym: czy nie dziwi Państwa, że zdrowych zwierząt nie wypuszcza na wolność - tam gdzie ich miejsce? Trzymanie pięćdziesięciu dzikich stworzeń w kartonowych pudełkach w jednym pokoiku to chyba nieludzkie, co? A podobno zależy nam na ich dobru... Pozdrawiam i oto mój mail dla zainteresowanych: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] Quote
Nemi Posted October 9, 2009 Posted October 9, 2009 [quote name='marlenabo'] A poza tym: czy nie dziwi Państwa, że zdrowych zwierząt nie wypuszcza na wolność - tam gdzie ich miejsce? Trzymanie pięćdziesięciu dzikich stworzeń w kartonowych pudełkach w jednym pokoiku to chyba nieludzkie, co? A podobno zależy nam na ich dobru...[/quote] Tak, to rzeczywiście zastanawiające. Posty na [B]Apbt-sól[/B] posypały się, ponieważ (przynajmniej ja) odebrałam to co napisała jako "wiem, ale nie powiem". Takich krytyk, często bezpodstawnych widziałam przynajmniej kilka na różnych forach. Jestem kobietą prostą - jeśli ktoś ma jakieś zarzuty, chciałabym, żeby je przedstawił i poparł dowodami, które ja, mogę w jakiś sposób sprawdzić. Myślę, że zasadnicze jest tu rozdzielenie dwóch spraw : [LIST] [*]pana Andrzeja Kuziomskiego - osoby prywatnej [*]Stowarzyszenia Nasze Jeże. [/LIST] Ja mam ten zaszczyt i jestem członkiem Stowarzyszenia Nasze Jeże. Stowarzyszenie, tak jak napisała Taks, działa w oparciu o ustawy i musi się rozliczyć z każdej złotówki. Musi, co roku wysłać sprawozdanie finansowe i merytoryczne do Ministerstwa i Urzędu Skarbowego. Mogę to sprawdzić i upewnić się, że robią to jest zapisane w statucie. Wydanie pieniędzy na Stowarzyszenie jest moim zdaniem bezpieczne i proste. Nie interesuje mnie przeszłość i działanie Pana Andrzeja. Nie jemu wysyłam składkę członkowską i nie jego będę z niej rozliczać. Dla mnie najważniejszy jest Pan Jeż i Pani Jeżowa ;) Mój Najlepszy Przyjaciel zrobił dziś dla mnie jeżowy domek :loveu: Śliczny ... bez szpar, z super daszkiem ... holem ... Ususzyłam trawę ... Wystawię w drewutni, z nadzieją, że jakiś kolczak w nim zahibernuje :evil_lol: Zdjęcia będą, jak ochłonę :eviltong: Quote
taks Posted October 10, 2009 Posted October 10, 2009 [quote name='marlenabo'] A poza tym: czy nie dziwi Państwa, że zdrowych zwierząt nie wypuszcza na wolność - tam gdzie ich miejsce? Trzymanie pięćdziesięciu dzikich stworzeń w kartonowych pudełkach w jednym pokoiku to chyba nieludzkie, co? A podobno zależy nam na ich dobru... [/quote] do pierwszej częsci postu się nie odniosę - zbyt mnie zbrzydził. Wieje z niego osobistą urazą i chęcią zemsty i tyle - innego sensu logowania sie na dogo aby dokonać takich "zwierzeń" nie widzę.:shake: Natomiast co do "ludzkiego" i "nieludzkiego" traktowania jeży - to proszę przyjąć do wiadomości, że bywają okolicznosci kiedy "dzikich" zwierząt ,nawet juz zdrowych , nie mozna tak po prostu wypuścić do środowiska bo sobie nie poradzą. I to dotyczy nie tylko jeży. A żeby nie było 50 "w jednym pokoiku" trzeba włączyć się w pomoc a nie niszczyć i krytykować. Quote
Dana i Muszkieterowie Posted October 10, 2009 Posted October 10, 2009 [quote name='taks']Taa, nóżki mają "wydajne" tylko czemu tak uwielbiają wyprawy na jezdnie:roll: Znowu dziś zgarnęłam w zdjęty z grzbietu sweter takiego "wędrowniczka" i eksmitowałam na pobliskie działki. Mam juz dość tego rozbierania się na środku ulicy:diabloti:[/quote] [B]Taks[/B], ja też zgarnęłam ze środka dwupasmowej, bardzo ruchliwej jezdni jeża i zawiozłam do pobliskiego lasku. Teraz jednak, po przeczytaniu tego wszystkiego zastanawiam się, czy dobrze zrobiłam :roll::roll:. Quote
taks Posted October 10, 2009 Posted October 10, 2009 [quote name='dana'] Teraz jednak, po przeczytaniu tego wszystkiego zastanawiam się, czy dobrze zrobiłam :roll::roll:.[/quote] A dlaczego masz wątpliwości, bo nie zrozumiałam Quote
MagdaH Posted October 11, 2009 Posted October 11, 2009 [quote name='taks']A żeby nie było 50 "w jednym pokoiku" trzeba włączyć się w pomoc a nie niszczyć i krytykować.[/quote] Troszke zaoffuje, bo chodzi o koty, nie o jeże. Pomagamy razem z koleżanką starszemu małżeństwu, którzy mają 37 kotów w domu + 6 psów. Pewna starsza pani, chcąc również przyłączyc sie do pomocy, przeznaczyła duzą sume pieniędzy na utrzymanie tych zwierząt. Kupujemy i zawozimy karmę, odpchlamy, chcemy znaleźć kotom nowe domy. Kiedy ludzie sie zorientowali, ze maja pomoc, darmową karmę z dowozem do domu, niedawno zarezerwowali sobie jeszcze dwa szczeniaczki u sąsiadki. Moje pytanie: czy nie chcą pozbyć sie choć części kotów, bo taka pomoc wolontariacka to dla nich wygoda i oszczędność kasy (karma, środki, leki)? bo moze więcej osób sie "ulituje " nad biednymi zwierzątkami i będzie pomagać?Przełóżcie to sobie na historię z jeżami... Quote
Dana i Muszkieterowie Posted October 11, 2009 Posted October 11, 2009 [quote name='taks']A dlaczego masz wątpliwości, bo nie zrozumiałam[/quote] Wątpliwości powstały, post factum, kiedy przeczytałam, że nie powinno się jeży przenosić. Jednak ten jeż na tej ruchliwej jezdni był w niebezpieczeństwie, nie mogłam go tam zostawić. Reasumując, nigdy tak do końca się nie wie, czy pomagając nie popełnia się jakiegoś błędu. C'est la vie, po prostu.;) Quote
Gacusiowa Posted October 12, 2009 Posted October 12, 2009 [quote name='marlenabo']kolejny sposób Andrzeja na zarobienie pieniędzy bez przemęczania się.... [...] Pana [B]Igliwiaka[/B]...[/quote] [quote name='Nemi']... Andrzeja [B]Kuziomskiego[/B] - osoby prywatnej ...[/quote] to w końcu o kogo chodzi?? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.