Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='yuki']Karjo2 nie chodzi o kompletne ignorowanie psa ,tylko o uspokojenie, wyciszenie, Pies jest spokojny dostaje nagrodę i tyle. Nie chodzi o zerwanie kontaktu, przestaje skakać i jest witanie.[/quote]

A jak zaczynasz sie witac, to wraca skakanie ;)?

[quote name='G&R']Nie porównujmy człowieka do psa. Bądź, co bądź ludzie potrafią zapanować nad emocjami na tyle, żeby nie posikiwać ze szczęścia, gdy kogoś witają:razz:, chyba, że znasz jakieś wyjątki.:cool3:
"ignorancja" nie może mieć charakteru kary (gniewnego unikania). Chodzi tu o to, aby za każdym razem się z psem nie witać wylewnie, żeby nie pobudzić zbytnio jego emocji.[/quote]

Owszem widzialam dzieciaki tak przejete pierwszym dniem w szkole, ze zapominaly o toalecie, po czym jak wyszly po 6 godzinach i zobaczyly rodzicow, no coz... I jakos nikt z rodzicow nie odwracal sie, nie milczal, raczej poszli przebrac i pocieszyc :eviltong:. Podobnie jest z reakcja na smiech na calego, kichniecie itp.
Podobnie trudno jest wyciszyc wypoczetego, czekajacego na swoje "stado" szczylka, latwiej mi wychodzilo przekierowac go na cos do pozucia, co przynosilam, wracajac do domu.

Posted

[QUOTE] Cytat:
Napisał yuki
Karjo2 nie chodzi o kompletne ignorowanie psa ,tylko o uspokojenie, wyciszenie, Pies jest spokojny dostaje nagrodę i tyle. Nie chodzi o zerwanie kontaktu, przestaje skakać i jest witanie.

A jak zaczynasz sie witac, to wraca skakanie ? [/QUOTE]



No właśnie nie :p Zdarza jej się skoczyć na jednego z moich znajomych, ale on ją tak nakręca, mimo mojego mówienia by przestał, nie jest w stanie się opanować. To jedyny wyjątek :) Ogólnie nie skacze na powitanie i mam święty spokój.

Posted

różnie, raz skacze, raz nie, ale najczęściej skacze, jak skacze to się odsuwam, mówię spokojnym głosem Dori siad i ona siada i wtedy zaczynam głaskac i tak głaskamy się chyba z 10 minut, bo jak wstanę wcześniej, to jest to samo co na początku, a jak z 10 minut się pogłaskamy, to już jest spokój

Posted

[quote name='karjo2']Owszem widzialam dzieciaki tak przejete pierwszym dniem w szkole, ze zapominaly o toalecie, po czym jak wyszly po 6 godzinach i zobaczyly rodzicow, no coz... I jakos nikt z rodzicow nie odwracal sie, nie milczal, raczej poszli przebrac i pocieszyc :eviltong:. Podobnie jest z reakcja na smiech na calego, kichniecie itp.
Podobnie trudno jest wyciszyc wypoczetego, czekajacego na swoje "stado" szczylka, latwiej mi wychodzilo przekierowac go na cos do pozucia, co przynosilam, wracajac do domu.[/quote]

No tak, zając szczeniaka czymś, co może porzuć jest łatwiej, tu się zgadzam:)

  • 1 month later...
Posted

Boksiu- pies mojego chłopaka też tak ma, zwłaszcza kiedy mój chłopak wraca z Krakowa(gdzie studiuje) do domu, to psinie się zdarza popuścić na niego, ale słyszałam, że to z wiekiem przechodzi, więc chyba nie ma się co tak stresować...

Posted

[quote name='isabelle30'] kleknij do psa bokiem, rekami zacznij grzebac przy ziemi. glowe odwroc w bok w strone przeciwna do psa, zmruz oczy, nie gap sie na psa. zacznij sie oblizywac i ziewnij sobie. uspokoisz psa. wtedy delikatnie mozecie sie przywitac. po jakims czasie okaze sie ze pies nie musi sie panicznie bac, ani az tak emocjonowac. i przestanie i skakac i sikac.[/QUOTE]
Jane Fennell rules! :ylsuper:


Ale teraz to ja mam problem, bo sie posikalam!

Ps juz sobie wyobrazilam siebie w takiej sytuacji....:roflt:

Moja Pudel tez posikuje z emocji, glownie jak sie wita ze mna lub z kims kogo kocha (a ona kocha mase osob i psow wiec zdaza jej sie) .
Staram sie od razu zbiec z nia na dwor, i tam sie witamy wylewnie (doslownie)
Jesli nie mam takiej mozliwosci, a chce sie z psami mcniej przywitac to przenosimy sie z owitaniem z dywanu na panele i po sprawie:niewiem:

Nie ma sie czym przejmowac, widocznie tak ma. Mala szkodliwosc spoleczna czynu!;)

Posted

[quote name='PATIszon']Nie ma sie czym przejmowac, widocznie tak ma. Mala szkodliwosc spoleczna czynu!;)[/QUOTE]

Wszystko pięknie ładnie, ale tak też się dzieje, gdy idziemy do kogoś w gości... wtedy już nie jest tak różowo, głupio mi prosic gospodarzy, by wyszli na pole i sie przywitali z nią na polu, bo np mój pies sobie taj zyczy

Posted

[quote name='roots23']Wszystko pięknie ładnie, ale tak też się dzieje, gdy idziemy do kogoś w gości... wtedy już nie jest tak różowo, głupio mi prosic gospodarzy, by wyszli na pole i sie przywitali z nią na polu, bo np mój pies sobie taj zyczy[/QUOTE]
Ja uprzedzam, ze jak nie chca miec plamki na podlodze to niech nie piszcza mi do psa....:p

Posted

[quote name='karjo2']Nie brac psiaka na razie po domach, najpierw przyda sie wypracowanie witania bez efektow ubocznych we wlasnym ;).[/QUOTE]

czasami się nie da, nie chcę np ją zostawiac na cały dzień samą w domu

Posted

wiem, tyle, że tam gdzie chodzimy-do mojej mamy jest jeszcze suczka, która uwielbia Dorcie i Dorcia ją uwielbia i się razem bawią, potrafią nawet i pół dnia ze sobą gonic

  • 2 months later...
Posted

a Dorcia nadal popuszcza przy witaniu się, rzadko ze strachu, no chyba że u weta, a tak to tylko ze szczęścia, nadal witamy się na polu, bo mam dosc ścierania mokrych plam :) a jak jest u waszych psów?

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...