Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='Rinuś']zalezy też jak są balkony rozłożone, mnie np zajebiście wkurwia to, że codziennie muszę zamiatać SWÓJ taras ponieważ sąsiedzi z góry mają kwiatki z których non stop lecą płatki i lądują na moim tarasie, nie robię z tego afery jakoś :)[/QUOTE]

Płatki kwiatków, a psia kupa to jest jednak dość znacząca różnica. Jakby Ci tak wiatr od sąsiada przyniósł taką niespodziankę, to myślę że porozmawialibyście.

Posted

[quote name='Rinuś']zalezy też jak są balkony rozłożone, mnie np zajebiście wkurwia to, że codziennie muszę zamiatać SWÓJ taras ponieważ sąsiedzi z góry mają kwiatki z których non stop lecą płatki i lądują na moim tarasie, nie robię z tego afery jakoś :)[/QUOTE]


No faktycznie porownanie :)
Platki kwiatkow z psim gownem.
Jak to wczesniej napisalas 'porownanie z kosmosu' :)
No,ale co kto lubi.
Jak juz bylo,z ludzmi jak z psami.Jeden czyscioch,drugi brudas.
Wyjdzie taki wyperfumowany i odprasowany,a w domu smrod i psie kupy.

Posted

Tak sobie czytam i czytam...
I ręce mi opadają...
Temat jak najbardziej pasuje do tematu....
Bardzo ładnie wyłazi bylejactwo, niechlujstwo, flejostwo, brak szacunku do czyjejś własności...

I żeby było weselej - wyżej wymienione cechy pokrywają się bardzo idealnie z chamstwem psiarzy tutaj dyskutujących... będących chamami na codzień w stosunku do innych paszcząc na niewinnych w większości ludzi.

Tak tak mościa państwo... buractwo wychodzi z was jak słoma i obornik z butów...

Jak można srać psem na balkonie, szczać psem w wannie? I jeszcze porównywac to z płatkami kwiatków?

Wyobraźcie sobie że osoba będąca włascicielem mieszkania ma prawo domagac się i wymagac aby nie szczano w mieszkaniu do wanny, nie srano na balkonie, nie rzygano na dywan, nie tryskano spermą na ściany i temu podobne.
Ja wiem, ze dla większości ludzi temat jest śmieszny - wszak z domu wynieśli zupełnie inne wzorce...

Jak psu dupsko rozrywa i nie chce wam się zejśc na trawnik - podstawcie mu własny talerz pod dupę... przecież to zupełnie łątwo zmyć... zamiast być uciązliwym dla ludzi wokół...

Było chamskie? Tak samo jak wy...

Posted

[quote name='Rinuś']zalezy też jak są balkony rozłożone, mnie np zajebiście wkurwia to, że codziennie muszę zamiatać SWÓJ taras ponieważ sąsiedzi z góry mają kwiatki z których non stop lecą płatki i lądują na moim tarasie, nie robię z tego afery jakoś :)[/QUOTE]
Każdego co innego potrafi wkurzyć. Mnie wkurzał sąsiad kilka lat starszy ode mnie co przez 10 lat codziennie słuchał Depeche Mode na pełen regulator. Nienawidzę tego zespołu po dziś dzień. ;)
[quote name='Rinuś']ja to już leję z Was od jakiego czasu w tym temacie :evil_lol:[/QUOTE]
Jest przynajmniej śmiesznie i każdy może coś od siebie wtrącić. :eviltong:

Posted

[quote name='isabelle301']Tak sobie czytam i czytam...
I ręce mi opadają...
Temat jak najbardziej pasuje do tematu....
Bardzo ładnie wyłazi bylejactwo, niechlujstwo, flejostwo, brak szacunku do czyjejś własności...

I żeby było weselej - wyżej wymienione cechy pokrywają się bardzo idealnie z chamstwem psiarzy tutaj dyskutujących... będących chamami na codzień w stosunku do innych paszcząc na niewinnych w większości ludzi.

Tak tak mościa państwo... buractwo wychodzi z was jak słoma i obornik z butów...

Jak można srać psem na balkonie, szczać psem w wannie? I jeszcze porównywac to z płatkami kwiatków?

Wyobraźcie sobie że osoba będąca włascicielem mieszkania ma prawo domagac się i wymagac aby nie szczano w mieszkaniu do wanny, nie srano na balkonie, nie rzygano na dywan, nie tryskano spermą na ściany i temu podobne.
Ja wiem, ze dla większości ludzi temat jest śmieszny - wszak z domu wynieśli zupełnie inne wzorce...

Jak psu dupsko rozrywa i nie chce wam się zejśc na trawnik - podstawcie mu własny talerz pod dupę... przecież to zupełnie łątwo zmyć... zamiast być uciązliwym dla ludzi wokół...

Było chamskie? Tak samo jak wy...[/QUOTE]


Mnie przeraża jakie fleje i brudasy tu są :D
najbardziej mnie rozwala fakt, że uznaja, że jak ktoś napisze, że pozwalanie psu na robienie kloca na balkonie świadczy o tym, że ktoś jest brudasem to na pewno takiej osobie przeszkadzają tylko i wyłącznie psie wydzieliny i ekskrementy, a już ludzkie to nie :D

a argument ze sperma na ścianach sprawił, że zaniemówiłam :diabloti:

banda dzikusów tu siedzi, coś strasznego

Posted (edited)

Wydaje mi się, że osoba która pozwoli raz na rok zesrać się psu na balkon może być czystsza w życiu codziennym niż wy, które tak strasznie tutaj nad tym płaczecie :diabloti:
Nie podoba się sperma na łóżku , nie wynajmuj mieszkania, rozumiem że Twój facet spuszcza się tylko w jednym miejscu :diabloti:

A tak serio to naprawdę zabawne to jest od jakiegoś czasu i można mieć z Was niezły ubaw jak strasznie się pocicie nad każdym kolejnym postem :evil_lol:

Edited by Rinuś
Posted

[quote name='Rinuś']Wydaje mi się, że osoba która pozwoli raz na rok zesrać się psu na balkon może być czystsza w życiu codziennym niż wy, które tak strasznie tutaj nad tym płaczecie :diabloti:
Nie podoba się sperma na łóżku , nie wynajmuj mieszkania, [B]rozumiem że Twój facet spuszcza się tylko w jednym miejscu :diabloti:[/B]

A tak serio to naprawdę zabawne to jest od jakiegoś czasu i można mieć z Was niezły ubaw jak strasznie się pocicie nad każdym kolejnym postem :evil_lol:[/QUOTE]

Myślę, że to zdanie wystarczająco oddaje z jakim dnem społecznym mamy tu chwilami do czynienia ;)

Strasznie się pocimy? Nie zartuj, chyba bym musiala nie miec zycia zeby sie pocic nad dogomania i spinac sie na serio nad tym co piszą osoby z mentalnoscia żula:cool1:

Posted

Przewinęłam, bo w sumie mało mnie obchodzi czyj pies gdzie sra :diabloti:...

Mam problem i dziś byłam przykładem typowego chama... Wyszłam z mama i 3-ma psami na spacer wieczorny. Z Szamanem poszłam trochę dalej, mama z Magią i Jeanne. Szedł sąsiad, mama stała 'w wąskim miejscu', nie ogarnęła psów i Magia z mordą wyskoczyła na sąsiada. Fakt była na smyczy i w kagańcu, ale mnie osobiście szlag trafił. Jak można nie ogarnąć Magii, suki po szkoleniu PT, po szkoleniu obedience...
W każdym razie, matka nawet nie przeprosiła 'tak ją zaskoczyło', uważam że powinniśmy z kawą lub czekoladą przeprosić. Tylko no właśnie czy to wystarczy?

Inną sprawą jest to że teraz ja zabieram się za Magię, no kurcze jak można doprowadzić żeby taki pies szczekał i z japą leciał :placz:

Posted

[quote name='Maron86']Przewinęłam, bo w sumie mało mnie obchodzi czyj pies gdzie sra :diabloti:...

Mam problem i dziś byłam przykładem typowego chama... Wyszłam z mama i 3-ma psami na spacer wieczorny. Z Szamanem poszłam trochę dalej, mama z Magią i Jeanne. Szedł sąsiad, mama stała 'w wąskim miejscu', nie ogarnęła psów i Magia z mordą wyskoczyła na sąsiada. Fakt była na smyczy i w kagańcu, ale mnie osobiście szlag trafił. Jak można nie ogarnąć Magii, suki po szkoleniu PT, po szkoleniu obedience...
W każdym razie, matka nawet nie przeprosiła 'tak ją zaskoczyło', uważam że powinniśmy z kawą lub czekoladą przeprosić. Tylko no właśnie czy to wystarczy?

Inną sprawą jest to że teraz ja zabieram się za Magię, no kurcze jak można doprowadzić żeby taki pies szczekał i z japą leciał :placz:[/QUOTE]


A coś mu pies zrobił czy tylko się wydarł?

Posted

[quote name='czi_czi']A coś mu pies zrobił czy tylko się wydarł?[/QUOTE]

Nic nie zrobiła fizycznie, tak jak pisałam w kagańcu i na smyczy, nawet nie dotknęła. Tylko że to fajni ludzie, starsi (w wieku moich rodziców) i naprawdę nie chcę sobie robić wrogów tylko dlatego że Jeanne wszystkie psy potrafi podpuścić :angryy:... To był ewidentny atak 'przekierowany', Jeanne wyskoczyła na Magię, Magia się wystraszyła, mama stwierdziła że Magia już teraz natychmiast ma przyjść do nogii. Szedł sąsiad, Magia sfrustrowana z mordą na sąsiada bo akurat był obok...

Posted

[quote name='Maron86']Nic nie zrobiła fizycznie, tak jak pisałam w kagańcu i na smyczy, nawet nie dotknęła. Tylko że to fajni ludzie, starsi (w wieku moich rodziców) i naprawdę nie chcę sobie robić wrogów tylko dlatego że Jeanne wszystkie psy potrafi podpuścić :angryy:... To był ewidentny atak 'przekierowany', Jeanne wyskoczyła na Magię, Magia się wystraszyła, mama stwierdziła że Magia już teraz natychmiast ma przyjść do nogii. Szedł sąsiad, Magia sfrustrowana z mordą na sąsiada bo akurat był obok...[/QUOTE]

ja bym po prostu przeprosiła, bez żadnych "prezentów", już nie popadajmy w przesadę ;)

zresztą mam wrażenie, że tylko właściciele psów przeżywają wyskoki swoich podpopiecznych (oczywiscie nie wszyscy), normalni ludzie nie rozpamietuja potem takich zdarzen. moja sąsiadke dziabnął Oszołom i strasznie sie z tym czulam, przeprosilam ja, zaproponowalam podwozke do lekarza itd (choc nie miala sladow zadnych poza lekkim zaczerwienieniem), a kobieta na mnie jak na wariatke spojrzala i powiedziala "jezuuu K., przeciez to tylko pies, nic sie nie stalo, nie rob z tego takiej zyciowej tragedii". jakbym miala kupowac kazdej osobie, do ktorej wyskoczyl z morda Oszolom w ciagu tych pierwszych miesiecy u mnie, jakies czekoladki czy cos to bym chyba musiala kredyt wziac :D

Posted

Uwielbiam to dogomaniackie "a ja to bym nigdy....." :diabloti:

No, łatwo sie mówi, jak się ma pieska od szczeniaczka, wychuchanego, bez problemów.

Owszem, wysikiwałam psa do wanny :diabloti: Niejakiego Jańcia Pająka. "Ratlerek" rozmiaru xxxs, wiek przedpotopowy, ślepy. Trafił do mnie w zimie, wywalony na mróz. Z zapaleniem oskrzeli. Początkowo naprawdę nie mógł wychodzić na dwór, potem były mrozy- a on marzł nawet w mieszkaniu- wystawiony na śnieg płakał i usiłował podnieść wszystkie nogi na raz.....

Posted

jakim w ogóle cudem da się wsadzić psa do wanny i nakłonić do wysikania się akurat tam?
to mnie bardzo interesuje, bo nigdy nie doprowadziłam psa do takiego stanu, żeby musiał się wylać w domu, zawsze dzielnie czeka, więc nie wiem gdzie szukałby sobie miejsca na załatwienie się i w jaki sposób miałabym mu pokazać, że akurat w wannie może to zrobić.

Posted

[quote name='isabelle301']Istnieje coś takiego jak podkłady lub gazety albo nawet kuweta :-)
Nadal uważam że wysikawanie psa do wanny świadczy o słomie i oborniku w butach :-)[/QUOTE]

no co tyyyyy, z podkladami czy kuweta jest wiecej zachodu (wyrzucić do kosza na śmieci/umyć), tak to psa do wanny wsadzisz i [I]spluczesz mocz [/I]:roll: ble

Posted

[quote name='Pani Profesor']jakim w ogóle cudem da się wsadzić psa do wanny i nakłonić do wysikania się akurat tam?
to mnie bardzo interesuje, bo nigdy nie doprowadziłam psa do takiego stanu, żeby musiał się wylać w domu, zawsze dzielnie czeka, więc nie wiem gdzie szukałby sobie miejsca na załatwienie się i w jaki sposób miałabym mu pokazać, że akurat w wannie może to zrobić.[/QUOTE]


Z przymruzeniem oka ;)
Moze to wlasciciel najpierw pokazuje.


Juz mnie nic nie zdziwi :)

Posted

[quote name='czi_czi']ja bym po prostu przeprosiła, bez żadnych "prezentów", już nie popadajmy w przesadę ;)

zresztą mam wrażenie, że tylko właściciele psów przeżywają wyskoki swoich podpopiecznych (oczywiscie nie wszyscy), normalni ludzie nie rozpamietuja potem takich zdarzen. moja sąsiadke dziabnął Oszołom i strasznie sie z tym czulam, przeprosilam ja, zaproponowalam podwozke do lekarza itd (choc nie miala sladow zadnych poza lekkim zaczerwienieniem), a kobieta na mnie jak na wariatke spojrzala i powiedziala "jezuuu K., przeciez to tylko pies, nic sie nie stalo, nie rob z tego takiej zyciowej tragedii". jakbym miala kupowac kazdej osobie, do ktorej wyskoczyl z morda Oszolom w ciagu tych pierwszych miesiecy u mnie, jakies czekoladki czy cos to bym chyba musiala kredyt wziac :D[/QUOTE]

Niby tak, ale nasza najstarsza i najwredniejsza suka się na nich 'uwzięła'. Mnie samą szlag trafia i naprawdę wcale się nie zdziwię jeśli oni mają już dość. Zawsze jak Jeanne lezie po klatce, a ich usłyszy to mordę drze. Ostatnio jej wnuczek szedł do domu, za nami, wieczorem - Jeanne mordę rozdarła to i czarne mordę na niego wydarły. Teraz ta akcja...


EDIT:
No i nie chce też żeby patrzyli jak na typowego psiarza-chama :eviltong:... pomimo że właśnie tak się w tej chwili czuję :-(

Posted

to mocniej ich pilnujcie i nie pozwalajcie na wyskoki ;) możesz też przeprosić za tą akcję jeśli będziesz sie dzieki temu lepiej czuć

Posted

[quote name='Zosia-Samosia']Z przymruzeniem oka ;)
Moze to wlasciciel najpierw pokazuje.


Juz mnie nic nie zdziwi :)[/QUOTE]

jakby to było takie proste,to psy załatwiałyby się elegancko do sedesów... :diabloti:

  • Upvote 1
Posted

Myślę, że przeproszenie z kawą i przede wszystkim - wytłumaczenie się byłoby naprawdę dobrym oraz wystarczającym gestem. Jeśli spytasz czy sąsiad życzy sobie, żeby go omijać czy bardziej uważać to też będzie miły gest. W końcu mógł się przestraszyć, no ale przecież twoja mama nie zrobiła tego specjalnie.
Moja suka oszczekuje(i wygląda to agresywnie) niektórych facetów. To jest jakiś 1 mężczyzna na miesiąc, może dwa miesiące. Zawsze po takiej akcji bardzo przepraszam i wciąż jestem w pozytywnym szoku reakcji ludzi. Wszyscy spytali co to za pies, a jak długo ją mam i... stwierdzali, że nie ma sprawy etc. Wychodzę z założenia, że lepiej posypać głowę popiołem, pokajać się niż zostawić złe wrażenie, które będzie rzutować na wszystkich psiarzy.

Posted

[quote name='Pani Profesor']jakby to było takie proste,to psy załatwiałyby się elegancko do sedesów... :diabloti:[/QUOTE]

W sumie koty tak robią, więc... Trzeba teraz opatentować coś do nauki dla psów korzystania z wc i zarabiać miliony.

Posted

Leniom proponuję napisać do autora filmu, może coś doradzi w kwestii szkoleniowej

[url]https://www.youtube.com/watch?v=SwUqdj7pOEc[/url]

Posted

[quote name='Pani Profesor']jakim w ogóle cudem da się wsadzić psa do wanny i nakłonić do wysikania się akurat tam?
to mnie bardzo interesuje, bo nigdy nie doprowadziłam psa do takiego stanu, żeby musiał się wylać w domu, zawsze dzielnie czeka, więc nie wiem gdzie szukałby sobie miejsca na załatwienie się i w jaki sposób miałabym mu pokazać, że akurat w wannie może to zrobić.[/QUOTE]

Hahahahha, o tym samym pomyślałam - co musiałabym zrobić, żeby mój pies wysikał się w wannie :lol:

Wynajmowałam kilka mieszkań, jako studentka i już po studiach. Nie lubię mieć syfu wokół siebie, ale miewałam szczeniaki na DT - a one sikają dosłownie wszędzie, kupy również robią wszędzie. Z częścią psów da się wyjść, a z częścią nie - miałam dwa takie szczylki, z którymi wyjść nie mogłam, i robiły na podkłady w domu. Pewnie właściciele mieszkania dostaliby zawału na tekst "szczeniak załatwiał się w mieszkaniu", ale on miał ograniczoną przestrzeń, maty, podkłady, no i było często sprzątane i wietrzone. Czasem nie ma możliwości, aby pies robił na dworze, czasem pies nie zdąży - mój własny nigdy kupy w domu nie zrobił, ale kilka razy zasikał mi m.in. poduszkę. Mnie o wiele bardziej od tego, że mam szczeniaka, który robi w domu, brzydził menel, który strzelał klocka pod moimi oknami w centrum dużego miasta. W ogóle mam wrażenie, że tam było więcej kup ludzkich na chodnikach niż psich :diabloti:

Tak naprawdę to to wszystko nie zależy od faktu, czy ktoś ma psa, dziecko, narzeczonego, z którym się ciągle bzyka, czy prowadzi upojne życie towarzyskie na poziomie studenckim. To zależy od człowieka. Ja, mając dwa szczeniaki robiące regularnie w domu, miałam o niebo czyściej niż trzech moich kolegów, mających większą przestrzeń, o wiele mniej rzeczy i prawie wcale obowiązków. U nich bałam się wysikać, bo tylko czekałam, aż coś wypełznie z kibla :diabloti:

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...