Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='marysia55']Basiu i Justynko , rozumiem , że jeżeli jakiś inny skrzywdzony przez los pies będzie wymagał pięknego wprowadzenia do tekstu to mogę użyć waszych pięknych wierszy :loveu::loveu:[/quote]


oczywiście , jeśli tylko w jakikolwiek sposób pomogą :)
przecież są dla psów

Posted

[quote name='dana']Jak się czuje Moon, czy chociaż trochę przybrał na wadze ?[/quote]

Na razie chyba nie. Przyrost wagi nie nastąpi tak szybko.

Posted

[quote name='ewatonieja']Pani Małgorzata Piasecka Kaleta napisała na naszej-klasie (pod wklejonym apelem o pomoc dla Moona na koncie Fundacji Pomagajmy Razem-Zwierzęta w Potrzebie) "
Mam jeszcze jedno pytanie. Czy mysleli Panstwo kiedys o wprowadzeniu w Panstwa aukcji internetowej wersji po angielsku (wyjasnienia, opisy psa itd)? Mieszkam w Szwecji i wiem, ze wiele glosow z tego kraju odpowiedzialoby na Panstwa nawolywanie o pomoc, czy to w formie dofinansowania, czy adopcji psa. Bardzo szkoda nie skorzystac z takiej mozliwosci. Pozdrawiam. Malgorzata "
[URL="http://nasza-klasa.pl/profile/20272106/gallery/album/2/37"]Logowanie do nasza-klasa.pl[/URL][/quote]

Możemy przygotowac wersję angielską, ale najlepiej gdyby Moon znalazł dom na miejscu. Wierzę, że jest taki dom tylko musimy go znaleźć.:loveu:

Posted

[quote name='Anuk']Wpisałam po prostu KTOZ (bez adresu) i dopisek: Na leczenie Moona
(Numer wzięłam z Miau, tam nie było podanego adresu)
Czy dojdzie?[/quote]

Dojdzie. Dziękujemy. Wpłaty potwierdzę we wtorek.

Inforamacje o które pytałaś są w poście nr 2.

Posted

dziś dotargałam (wilczyco - uduszę :mad:) 10 kg żarcia dla Moona...... Jak proponowałam Tereni, zę podrzucę, to nie wiedziałam, że to taaaaaaaaaki wór... ledwo sie doczołgałam.... No ale doszłam, żyję :evil_lol:.... Teraz chłopak będzie miał co jeść ;)

Posted

[quote name='ewatonieja']Pani Małgorzata Piasecka Kaleta napisała na naszej-klasie (pod wklejonym apelem o pomoc dla Moona na koncie Fundacji Pomagajmy Razem-Zwierzęta w Potrzebie) "
Mam jeszcze jedno pytanie. [B]Czy mysleli Panstwo kiedys o wprowadzeniu w Panstwa aukcji internetowej wersji po angielsku (wyjasnienia, opisy psa itd)? Mieszkam w Szwecji i wiem, ze wiele glosow z tego kraju odpowiedzialoby na Panstwa nawolywanie o pomoc[/B], czy to w formie dofinansowania, czy adopcji psa. Bardzo szkoda nie skorzystac z takiej mozliwosci. Pozdrawiam. Malgorzata "
[URL="http://nasza-klasa.pl/profile/20272106/gallery/album/2/37"]Logowanie do nasza-klasa.pl[/URL][/quote]

Myślę, że to świetny pomysł; może jeszcze ta Pani mogłaby pomóc rozpowszechnić ten apel.
[B]Może cierpienie Moona stanie się krzykiem o pomoc nie tylko dla niego, ale również tysięcy cierpiących psów.[/B]

Przecież środki finansowe - ogromne! - są ciągle potrzebne.
Dobrze byłoby jednak, na wypadek, gdyby zbiórka okazała się większa niż potrzeby Moona, umożliwić korzystanie z nadwyżki również dla innych psów. Tym bardziej, że mówione było na początku, że jego potrzeby są na razie finansowane (bez zbiórki).

Propozycji poszukiwania domu adopcyjnego za granicą też bym nie odrzucała z góry, bo nie wiadomo czy w Polsce znajdzie się ktoś chętny, choć oczywiście byłoby to najlepsze.

Ewentualny wyjazd Moona (może to angielskie imię to omen?) mógłby być powiązany z kampanią na temat losu psów w środku Europy.

Tylko to trzeba by zrobić szybko. Czy ktoś mógłby to przetłumaczyć na angielski?.....

Posted

[quote name='Kaja i Aza']Ja moge przetlumaczyc, ale dopiero poznym wieczorem, poza tym trzeba by uzgodnic wersje na zagranice (dane kontaktowe etc). I czy maja byc konkrety, czy wyciskacz lez?[/quote]

Jasne, wersja do uzgodnienia.
Za wyciskacza łez robią zdjęcia.
Czasami potok słow jest mniej wymowny niż jedno zdjęcie, które krzyczy.

Posted

Pomysł z adopcją zagraniczną - do Szwecji np moze byc dobry ale uwzglednijcie prosze jedno. W Szwecji jest wspanale zorganizowana opieka nad zwierzetami, ludzie o wielkich sercach tyle, ze w przypadku wyjazdu na urlop, czy utraty zainteresowania psem mogą bez najmniejszego problemu poddać go eutanazji.. Lepsze niż wiązanie przy drzewie? Warto działać przez jakąś Fundację i monitorować los psa z możliwościa odbioru w razie czego..
Wieści pochodzą , działające na dogomanii i w ramach pewnej fundacji studiowały w Szwecji. Z nawyku, z ciekawości postanowiły odwiedzić schronisko. Zachwycone schroniskiem i opieką na odchodnem dowiedziały sie o paru rozwiązaniach prawnych...

Posted

Moon i jego historia jest dzisiaj w krakowskiej.
Bardzo dziekuje pani Malgosi z gazety .
Mieijmy nadzieje ,ze ludzie w takiej sytuacji sie zmobilizuja i mam nadzieje ze wlasciciele moona jak i ich sasiedzi zostana w jakis spoob zawstydzeni chociz watpie:angryy:

Posted

[quote name='Foksia i Dżekuś']Moon i jego historia jest dzisiaj w krakowskiej.
Bardzo dziekuje pani Malgosi z gazety .
Mieijmy nadzieje ,ze ludzie w takiej sytuacji sie zmobilizuja i mam nadzieje ze wlasciciele moona jak i ich sasiedzi zostana w jakis spoob zawstydzeni chociz watpie:angryy:[/quote]

Masz może możliwość pokazania tego artykułu?? przesłania może w formacie pdf? przesłała bym go "trochę" w świat
moj e'mail [email][email protected][/email]

Posted

[quote name='jola_li']Myślę, że to świetny pomysł; może jeszcze ta Pani mogłaby pomóc rozpowszechnić ten apel.
[B]Może cierpienie Moona stanie się krzykiem o pomoc nie tylko dla niego, ale również tysięcy cierpiących psów.[/B]

Przecież środki finansowe - ogromne! - są ciągle potrzebne.
Dobrze byłoby jednak, na wypadek, gdyby zbiórka okazała się większa niż potrzeby Moona, umożliwić korzystanie z nadwyżki również dla innych psów. Tym bardziej, że mówione było na początku, że jego potrzeby są na razie finansowane (bez zbiórki).

Propozycji poszukiwania domu adopcyjnego za granicą też bym nie odrzucała z góry, bo nie wiadomo czy w Polsce znajdzie się ktoś chętny, choć oczywiście byłoby to najlepsze.

Ewentualny wyjazd Moona (może to angielskie imię to omen?) mógłby być powiązany z kampanią na temat losu psów w środku Europy.

Tylko to trzeba by zrobić szybko. Czy ktoś mógłby to przetłumaczyć na angielski?.....[/quote]

Kiedy tu trwały dyskusje zostałam z Panią skontaktowana. Na razie wymieniłyśmy się mailami tak w ogólnym zarysie pomysłow.
Wszystko powinno być przemyślane, dograne itp. Żeby obie strony były pewne swoich intencji. I żeby znów nie było huuuuuuraaa a wyszło jak zawsze.
Co jak co, ale afery nie są nikomu potrzebne.

Posted

[quote name='Nona']Pomysł z adopcją zagraniczną - do Szwecji np moze byc dobry ale uwzglednijcie prosze jedno. W Szwecji jest wspanale zorganizowana opieka nad zwierzetami, ludzie o wielkich sercach tyle, ze w przypadku wyjazdu na urlop, czy utraty zainteresowania psem mogą bez najmniejszego problemu poddać go eutanazji.. Lepsze niż wiązanie przy drzewie? Warto działać przez jakąś Fundację i monitorować los psa z możliwościa odbioru w razie czego..
Wieści pochodzą , działające na dogomanii i w ramach pewnej fundacji studiowały w Szwecji. Z nawyku, z ciekawości postanowiły odwiedzić schronisko. Zachwycone schroniskiem i opieką na odchodnem dowiedziały sie o paru rozwiązaniach prawnych...[/quote]

Otóż to !!!! Dzięki ze o tym wspomniałaś. W Danii usypia się psa, bo np. u weta warknął na weta. Czasem mam wrażenie, ze tam na świecie traktuje sie psy jak nakręcane roboty. Naturlanie nie wszyscy i nie wszystkie. Dodatkowo poddaje się eutanazji psy bo np. nie moze dłużej sprawować opieki nad psem.
Jak to mawia mój znajomi - problem psów bezdomnych rozwiązali, pytanie ilu z nas by się te rozwiązania spodobały. I o tym też warto pamiętać.

Posted

ja o tym usypianiu psów kiedy warknie na weta to właśnie o szwecji czytałam..
I jestem daleka od tego, zeby gdziekolwiek go wysyłać :roll:
JAK MU SIERŚĆ ODROSNIE, będzie NORMALNYM OWCZARKIEM!!!

Posted

Ja też przekazałam przez Gibon troszkę pościeli i podkładek i teraz zastanawiam się co poza karmą jest teraz Moonowi najbardziej potrzebne potrzebne.

Posted

[quote name='Wisełka']Dobrze że nie mieszkamy ani w Dani ani w Szwecji :mad: :mad: :mad:[/quote]


Tylko sama świadomość tego, że gdzieś tak się dzieje, jest
tak straszna... :-(
Wolałabym jednak , żeby skrzywdzony przez "człowieka"
biedny Moon, został adoptowany w swoim kraju...

Posted

ja już wcześniej pisałam, że zawiozłam do schroniska rzeczy, które odebrałam z apteki (zamówienie gamety i kaja i aza) i rzeczy od Reja i Asior, sama dorzuciłam jeszcze coś od siebie. piszę to jeszcze raz bo nie chciałabym, żeby po którymś poście podsumowującym, gdzie Asior i Reja zostały pominięte (nie przeze mnie) poczuły się one urażone.

Posted

Chyba nikt kto tu pomaga nie czuje się urażony takimi rzeczami;).Chciałabym tylko wiedzieć,co będzie teraz Moonowi najbardziej potrzebne.Czy zbierać jakieś szmatki ,czy podkładki kupić ,czy może coś innego.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...