MakeBelieve Posted June 19, 2009 Posted June 19, 2009 Moja sunia (ponad roczna sunia w typie yorka) dostala dzisiaj cieczki. Od 9 rano lezy na lozku, przykryta kocykiem. Do tej minuty, ona przez ten caly bozy dzien lezy na tym lozku i na zmiane-lezy i spi. Czy pies moze AZ TAK CIEZKO przezywac cieczke !? Dodam, ze sunia nie chce pic ani jesc. O spacerze nie mowie. Przed chwila poilam sunie z palca (maczalam palec w wodzie i dalam jej lizac) co zajelo mi 10 minut. Dodam jeszcze, ze sunia co jakis czas bardzo sie trzesie. Czy udac sie z tym do weta, czy po prostu niektore psy tak ciezko to "przezywaja"? :( Quote
zmierzchnica Posted June 19, 2009 Posted June 19, 2009 Żadna z moich suk tak ciężko cieczki nie przechodziła... Oprócz krwawienia i swoistej "ostrości" wobec siebie nie było żadnych zmian w zachowaniu itd. Może każdy pies to przeżywa inaczej, ale na pewno nie tak ciężko... ja bym poszła do weta. To, że nie chce jeść jest jeszcze ok, ale picie jest bardzo ważne... A nie miała ostatnio żadnego kleszcza ani nic? Jest zabezpieczona przed tymi pasożytami? Quote
MakeBelieve Posted June 19, 2009 Author Posted June 19, 2009 O to chodzi, ze od ponad 1 miesiaca nie miala ANI JEDNEGO KLESZCZA! A chodzimy na laki itp. itd. Ma i obroze przeciw kleszczom i jest pryskana przeciw kleszczom i dajemy pipete. Kurcze, no jutro trzeba przejechac sie, bo dzisiaj juz zamkniete. Quote
zmierzchnica Posted June 19, 2009 Posted June 19, 2009 A konsultujesz z wetem ilość podawanych preparatów? Słyszałam, że jak się da za dużo (tzn i obrożę i się spryska itd) to może być to dla psa dość niebezpieczne. Ale inni twierdzą, że zawsze tak robią i jest ok, więc pytam tylko tak na marginesie ;) To nie musisz się raczej bać babeszjozy.. Może rzeczywiście ciężko przeżyła cieczkę lub coś było nie tak? Jeśli objawy się utrzymają to najlepiej jechać do weta, przebadać psinkę. Życzymy zdrowia :p Quote
MakeBelieve Posted June 19, 2009 Author Posted June 19, 2009 Z wetem czegos takiego nie konsultuje, ale rozmawialam z nia, a ze daisy wczesniej miala duzo kleszczy, to sama powiedziala, ze to moze i dobrze ze pryskam ja jeszcze dodatkowo- profilaktycznie. Uff, juz jest lepiej. Sunka zjadla dosc duza porcyjke wolowinki z ryzem i wypila 2 zakreteczki od butelek plastikowych, takze jest dobrze :) Jak do jutra sie nie poprawi, to jednak i tak pojedziemy do weta. Quote
**Villemo** Posted June 19, 2009 Posted June 19, 2009 Mnie się to nie podoba:shake: A jesteś pewna,że to cieczka a nie jakiś wyciek chorobowy? Quote
MakeBelieve Posted June 20, 2009 Author Posted June 20, 2009 Uff, na szczescie dzisiaj jest juz wszystko dobrze. Sunia juz ze mna spala, jest aktualnie radosna, szaleje z zabawkami, na spacerku tez fajnie biegala. Jednak wczoraj jak poszlam spac (ok. 23) to sunia wstala, pobiegla do mamy do pokoju, pod biurkiem zrobila dwa duze gooowienka i juz wybiegajac z pokoju narobila rzadszym (biegunka). Ale dzis juz wszystko jest dobrze. Poobserwuje, jak do konca dnia tak bedzie to chyba nie ma sensu jechac do weta. Quote
taks Posted June 21, 2009 Posted June 21, 2009 [quote name='Vini.']O to chodzi, ze od ponad 1 miesiaca nie miala ANI JEDNEGO KLESZCZA! A chodzimy na laki itp. itd. [B]Ma i obroze przeciw kleszczom i jest pryskana przeciw kleszczom i dajemy pipete.[/B] Kurcze, no jutro trzeba przejechac sie, bo dzisiaj juz zamkniete.[/quote] Vini moim zdaniem jednak ryzykujesz - to jest malutki piesek a (jak napisałas ) podajesz preparaty równoczesnie w TRZECH postaciach. Skonsultuj to jednak z wetem. Nie zawsze szkodliwe działanie leku manifestuje się natychmiast i w sposób czytelny dla laika - to, że wydaje Ci się, że nic się nie dzieje złego wcale nie musi być prawdą:shake:. Duży pies potraktowany spotem i obrożą a takie maleństwo jak Twój ( niektóre preparaty przeciwkleszczowe są nawet zakazane dla psów poniżej pewnej wagi) to jednak dwie różne rzeczy... Quote
Pysia Posted June 21, 2009 Posted June 21, 2009 A jednak każda suka jest inna. Tak jak każda kobieta. Zmorka pierwszą cieczke przeżywała tak bardzo, że pobiegłam z nią do weta z dopalaczem. Myślałam, że piesek jest ciężko chory ;) Była przeraźliwie smutna i nieruchawa. Jak już wstała, to się snuła a nie szła. Do tego papu było be. Tak przez większość cieczki. Następna była podobna, ale z mniejszym natężeniem. Sunia ma lat 7 i do tej pory podczas cieczki staje się smutna i mniej aktywna. Ale do weta biegałam tylko podczas dwóch pierwszych :evil_lol: Druga suka podczas cieczki staje się mega aktywna. Ciągle w ruchu :diabloti: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.