Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Witam. Pisze tutaj, bo problem nie pasuje mi do żadnego działu.
Najpierw napiszę jak wygląda sytuacja.
1. Elmiś (5 m-cy, york, piesek) nie ma apetytu. Zawsze jadł zachłannie i tańczył przy podawaniu michy, musiałam mu dawać dokładnie tyle jedzenia ile powinien zjeść, bo zawsze zjadał wszyściutko, nic nie mogło zostać. Taki był obżarciuch. Zaczęło sie od tego, że zaczął niedojadać, zostawiał połowę jedzenia w misce, potem coraz więcej. Skończyło sie na tym, że dziś prawie nic nie zjadł. Wcześniej biegł do michy jak błyskawica, a teraz idzie z oporem, jak za karę. Czasem podejdzie, coś tam skubnie, a czasem w ogóle nie podejdzie. Jedzenie się nie zmieniło.
2. Prawie cały dzień przesypia.
Wcześniej spał też na łóżku, ale musiał miec przestrzeć wokół siebie na metr, żadego przytulania. Teraz musi spać obok mnie i przytula się do mnie. Potrzebuje dużo głaskania i miziania.
3. Brak zainteresowania zabawą. Ulubiona pogoń za piłką go juz nie cieszy. Zabawa w przeciąganie po krótkim czasie staje się chyba bolesna, chociaż robimy to dużo dużo delikatniej niż wcześniej, ale staram się go zachęcać, bo ta zabawa pomaga mu gubić ząbki. Właściwie jedyna rozrywką sa spacery. Od czasu do czasu nabierze ochoty na zabawy i wtedy troche poszalejemy, ale po jakims czasie ta ochota mija i idzie spać.
3. Po każdym suszeniu, spryskiwaniu "śmierdzącą" odżywką i innych mało przyjemnych czynnościach zmyka od razu na łóżko. Wcześniej tak nie robił, zawsze domagał się w zamian zabawy.
4. Zawsze był samodzielnym i odważnym pieskiem, aż za bardzo. teraz stał się ostrożny i potrzebuje, żeby byc przy nim cały czas.

A teraz opiszę zdarzenia, które miały niedawno miejsce.
Jakiś m-c temu czym się struł i dostawał przez kilka dni antybiotyk. Bardzo to przeżył, szczególnie wizyt u weta, na sam widok juz się bał. Ale szybko wyzdrowiał i wrócił do dawnej formy. Nie zauważyłam żadnej zmiany w jego zachowaniu.
Póżniej znów było przeżycie, bo ześlizgnął sie z łóżka, po nieudolnej próbie wskoczenia. Bolała go łapka, na szczęście nic się nie stało, tylko przez kilka dni, go bolała. Nie potrafił chodzić na trzech łapkach, więc stawiał tę bolącą i od razu siadał, bo go bolała. Ogólnie ta sytuacja była dla niego niezrozumiała i chyba lekko przerażająca, był smutny i całe dnie leżał w łóżku. Potem przestała boleć i było wszystko w porządku, czasem jeszcze go zaboli, ale to już bardzo rzadko.
ale tu pojawił się tez problem. Pierwszy dzień po wypadku przeleżał w łóżku i zdarzyło mu się parę razy popuścić. Teraz już schodzi sam z łóżka ale nadal mu się zdarza popuścić, kiedy śpi. Bardzo rzadko ale raz na jakis czas się zdarza. Ale też nie woła siku tak jak wcześniej, tylko cichutko zapiszczy albo muszę się domyślać. Może problem tkwi własnie tutaj, że nie może mnie obudzić, bo nie słyszę?

I teraz powiedzcie mi o co chodzi?
Czy jest chory (nie wygląda na chorego, poza tym jest pod opieką weta - może zasięgnąć rady innego?)
Czy to za sprawą wymiany ząbków? Wydaje mi się, że dziąsła go bolą.
Czy to może jakiś uraz psychiczny? W końcu trochę było tych stresujących wydarzeń. Inne przyczyny odpadają. Dokładnie przeanalizowałam i nic innego się nie wydarzyło.

Jak mogę mu pomóć? Czy dać mu spokój, czy jak najwięcej go czyms zajmować, żeby odwracac uwage od bólu.
I co z jedzeniem. Dzis tak mało zjadł, że trochę się martwię.
Proszę doradzcie mi co robić?

Posted

Najlepiej skonsultuj to z jeszcze innym wetem bo każdy ma inne zdania, doświadczenia. Może być chory, robaki, przeszedł cykl szczepień?!? ale nie koniecznie więc nie martw się tylko działaj, bo tu liczy się czas! NIE PIENIĄDZ!
Niech szybko zdrowieje ;)

Pozdrawiam
[FONT=System]Pasztet[/FONT]

Posted

Jesli ma 5 m-cy to ma prawo mu się zdarzyć popuszczanie.
Mnie by bardziej zaniepokoiła ta boląca łapka. Być może gołym okiem tego nie widać, ale mógł sobie coś uszkodzić. Jorki to małe i delikatne pieski przecież.
Mówiłaś wetowi o tym, że psiak nie ma apetytu, nie jest chętny do zabaw?
Przy podawaniu antybiotyku dawałaś jakieś leki osłonowe?

Posted

nie wyglada to dobrze. Brak apetytu, checi do zabaw, ktora wczesniej byla, bolaca lapka, nagle garniecie sie do lozka, popuszczanie moczu. Zle . Czy wet robil mu wszystkie badanie, chociazby krwii, w ogole jaka jest opinia weta??? Na Twoim miejscu przeszlabym sie jeszcze do jednego lekarza i to natychmiast, bo to wszystko co najmniej dziwnie brzmi. Daj znac jak sie piesek czuje , mam nadzije ze wszystko wroci do normy:)
pozdrawiam i trzymaj sie i pedz do weterynarza.

Posted

Dla pewności zrobiłabym na Twoim miejscu morfologie krwi.
Co do stracenia apetytu, być może po prostu karma mu się znudziła, spróbuj może mu dać jakieś ciasteczko (może nie koniecznie ulubiony przysmak, bo z doświadczenia wiem, że pies może go zjeść pomimo choroby) i wtedy wyjaśni się czy to brak apatytu, czy tylko fochy na karmę.
Tak jak napisałam wyżej, zrób najlepiej badania i wtedy wyjaśni się czy to z powodów zdrowotnych, czy psiakowi dolega cos innego.
Wypadanie zębów jest zapewne dośc bolesne, ale nie przypominam sobie, żeby jakikolwiek znany mi psiak az tak to przeżywał, raczej maluchy gryza wtedy wszystko co sie da. Byc może Twoja pociecha jest wyjątkiem.
A z łapka juz wszystko w porządku? Normalnie jej używa?

Posted

Dziekuję Wam wszystkim za zainteresowanie.
Piesek ma komplet szczepień, był niedawno odrobaczony, przed kleszczmi zabezpieczony Frontline.
Na karmę to on sie juz dawno zbuntował i dostaje gotowane, ale niedawno zjadł to czego nie chciał zjeść na obiad. Więc chyba nie fochy.
Łapka jest już używana, ale wydaje mi się, że jeszcze troszkę na nia trochę uważa. Ale biega normalnie. Prześwietlenia nie robilismy, bo wet stwierdził, ze nie ma takiej potrzeby.
Przy podawaniu antybiotyków, nic innego piesek nie dostawał. Teraz jestem bardziej przekonana, żeby zmienic weta.
Żadnych badań nie miał robionych.
Myślę, że to nie jest wina wymiany ząbków. Bo dziś wypadł kolejny i została ranka a mimo to chętnie się bawił i przeciągał, więc nic go nie bolało.
Teraz jest lepiej zjadł i bawilismy się, na spacerze był radosny.Nawet nie wiecie co czuję jak widzę, że Elmiś jest znów sobą. Tylko, że właśnie raz jest w porządku a raz jest źle.

Na pewno wybiorę się do innego weta. Niestety muszę jechać ponad 50 km, bo u mnie w mieście jest tylko jeden "dobry" wet.
Mam nadzieję, że uda mi się pojechać jutro.

Posted

Witam. Dziś bylismy u innego weta (zaufanego - poleconego przez hodowcę). Piesek został dokładnie zbadany i okazało się, że to jednak wymiana ząbków. Została też oczyszczona pupka, bo troche tam zalegało.
Elmiś dostał zastrzyk przeciwbóowy i po powrocie do domu od razu zjadł całą michę i domaga się zabaw:multi:
Cieszymy się, że nie jest chory, ale i tak mi go troszkę szkoda, bo lek przestanie działać i znów może odczuwać ból. Wet poradził, że można podać jakiś lek przeciwbólowy np apap. (1/4 tab.) ale nie jestem do końca przekonana. Co mo tym myslicie? Czy ktoś ma doświadczenie w podawaniu tego typu leków?

Posted

Ludzkich leków przeciwbólowych nie powinno się podawać psom. A już na pewno nie "jakieśtam", bo niektóre z nich są dla psów silnie toksyczne. Wet powinien dać coś przeciwbólowego przeznaczonego dla psów.

Posted

Witam!
Z mojego doświadczenia to psy bardzo źle reagują na proszki,mojemu dawałem tylko węgiel,nifuroksazyd a pozostałe to zastrzyki.Radzę zwrócić uwagę na zęby ,karmienie,zgryz.
Pozdrawiam.

Posted

Przy podawaniu ludzkich leków p/bólowych trzeba bardzo uważać, dużo psów jest na nie bardzo wrażliwych i szybko dochodzi do objawów nieporządanych, głównie związanych z przewodem pokarmowym, krwawienia. Jeśli chcesz podać coś przeciwbólowego z ludzkich leków to ewentualnie Pyralginę-1/4 tabl., substancja czynna tego preparatu jest też stosowana w weterynarii.

Posted

Dziękuję Wam wszystkim za pomoc.

Wet mówił o Apap-ie ale ja sama tego nie łykam, bo wydaje mi się zbyt mocny. Więc nie wydaje mi się właśnie odpowiedni dla psów, a już na pewno nie dla małego yorka.
W takim razie zadzwonię do weta i zapytam o pylarginę.
Ale... Miesiąc temu dostawał antybiotyk i jeszcze coś przeciwbólowego przez kilka dni, później na bolącą łapkę znów zastrzyki przez 2 dni, dziś znów przeciwbólowy. Dla małego 5-cio miesięcznego pieska to chyba sporo. Wolałbym już nic mu nie dawać, ale nie chcę, żeby cierpiał.
A tak się zastanawiam, bo kiedy małe dziecko wymienia mleczaki, to też czasem boli, ale chyba nikt nie podaje dziecku prochów. Ja matką nie jestem i nie wiem, ale może są jakieś domowe sposoby na łagodzenie takich bólów?
A może taki żel dla niemowląt na bolące dziąsła. Wydaje mi się, że chyba jest łagody, skoro dedykowany niemowlętom. tylko czy odpowiedni dla psów?

Posted

Nie wiem, skąd urwał się ten wet, ale Apap (paracetamol) jest najbardziej toksycznym dla psów (i kotów) ogólnie dostępnym śr. przeciwbólowym :angryy:. Zaburza wiązanie tlenu przez czerwone krwinki i silnie uszkadza wątrobę. Ćwiartka dla yorka może oznaczać bardzo, bardzo silne zatrucie, a cała tabletka doprowadziła by bardzo szybko do śmierci psa w wyniku niewydolności wątroby.
Naprawdę, bardzo, bardzo dobrze , że nie posłuchałaś weta i nie podałaś tego leku.
Inne ludzkie leki też mogą spowodować problemy (np. krwotoczne zapalenie żołądka i jelit) szczególnie jeśli poda się za dużą dawkę lub za często - dawkowania nie da się prosto przełożyć z dawkowania dla ludzi.
Stosunkowo bezpieczna jest pyralgina (jak napisała Vesna) choć też trzeba pamiętać żeby nie przesadzić u małych piesków - 1 tabl 500mg Pyralginy to dawka na 10-25kg masy ciała psa, więc dla małego Yorka 1/4 to też za dużo.
Pozdrawiam

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...