Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

1e76f95407dbfdf2med.jpg

 

Tak, nie ma już z nami Maluszka.
W środę 04.maja zmarł nasz Maluszek.
Urodził się w naszym domu, przeżył z nami prawie 16 lat. Był małym Gospodarzem, to on przyjmował i żegnał pozostałe psy, kiedy odchodziły za TM. Żył spokojnie i odszedł spokojnie. Nie spodziewaliśmy się jeszcze jego śmierci, położył się na materacyku, na słoneczku, obok nas i po cichu nagle odszedł.

Posted

Dorotko, najmocniej przytulam do serca, strasznie współczuję...

Maluszku[*] - piękną śmierć miałeś Kochany...

czekaj na nas po tamtej, piękniejszej stronie Tęczy... przyjdziemy do Ciebie...

a póki co, niech Anioły nad Tobą czuwają...

do zobaczenia, kiedyś Maluszku[*]....

d9b8ab734bf5e6ec32cb1f14f2cd5464.jpg

* * * * * *

 

  • Upvote 1
Posted

Siedem piesków nam zostało, odeszło już 9 ...
Teraz chyba kolej na Tuptusia, jest coraz słabszy, całkowicie niewidomy, z niedowładami tylnych nóżek. Też ma już 16 lat.

Posted
8 godzin temu, bianka0 napisał:

Siedem piesków nam zostało, odeszło już 9 ...
Teraz chyba kolej na Tuptusia, jest coraz słabszy, całkowicie niewidomy, z niedowładami tylnych nóżek. Też ma już 16 lat.

Boże, strasznie jest tak żegnać Przyjaciół :zalamany: ....

Ale odchodzą kochani, w domu pełnym Miłości i Troski....

(a są takie BESTIE, które pozbywają się po kilkunastu latach swoich Przyjaciół i Ci skazani są, albo na śmierć pod kołami, albo na samotne odchodzenie w zimnym schroniskowym boksie...)

Dorotko, jeszcze raz przytulam Was mocno do serca i życzę Wam samego dobra za tyle miłości ile Wy dajecie tym biednym osieroconym Maluchom...

  • Upvote 1
Posted

Ja też bardzo Ci współczuję, Dorotko.

Rok minął w lutym, jak żegnałam naszą Nusię. Bardzo długo to w człowieku siedzi i nie może się pogodzić, choć wie, że taka jest kolej losu.

Maluszek od zawsze miał dobre życie. Nie wiedział co to zimny boks schronu, co to ludzka ręka, która katuje, co to głód. Na szczęście i śmierć miał łagodną.

Żegnaj Maluszku [*]

  • Upvote 1
Posted

Znowu zła wiadomość.
22.11.2016. Odeszła Lufeczka. Miała rozsiany proces nowotworowy w jamie brzusznej. Choroba przebiegała piorunująco, od momentu pierwszych objawów do czasu kiedy ból stał się niemożliwy do stłumienia minął zaledwie tydzień.

 

ce8721c320a83813med.jpg

Posted

Bianko, bardzo współczuję :(

Biedne te nasze stworki. Choroby atakują je tak jak nas, a najgorsza jest ta bezradność. Człowiek na to patrzy i nic nie może pomóc.

Żegnaj Lufeczko [*]

Już nic nie boli. Bądź szczęśliwa za TM

Posted

Rzadko tu teraz zaglądam i chyba tylko żeby oznajmić smutne wieści.
Nie napisałam nawet że w sierpniu przyjechał do nas Gutek. miał być jamnikiem, jest ,, prawie jamnikiem ". Ma ponad 10 lat i jest głuchy jak pień.
Jego imię powoli zmieniało się od Gutka, Glutka, do Gluta :) Jemu to nie przeszkadza, uczymy się psiego języka migowego.
 

14074388_1100663353337823_97796286_o.jpg

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...