BoJa2 Posted June 25, 2009 Posted June 25, 2009 [quote name='eagle'] . Uwazam ze powinno zakazac sie posiadania takich psow kazdemu kto ma kaprys.[/quote] A ja uważam,że powino się zakazać posiadania JAKIEGOKOLWIEK!!!!! psa każdemu kto ma kaprys:p:p
eagle Posted June 25, 2009 Posted June 25, 2009 Ja kocham asty i pity ale na tym sie konczy :-) To nie pies dla mnie i sadze ze nie dla wiekszosci ludzi w ktorych rekach te psy sa. Z tego podowu taka nagonka na ta rase. Smiesza mnie obroncy samych siebie kiedy ktos pisze jasno o ludziach a nie psach zaraz taki ktos chce zrobic ze strony przeciwnej mysliwego na asty. Za cholere nie docieraja do mnie info o niuniowatosci tych psow wiekszej od innych ras. Maja one swoja historie i pochodzenie. W onkach wystawowych jest cala masa "pozostalosci" po pracusiach czesto odbierana jako jakies dziwne zwyczaje tej rasy. To samo z psami bojowymi. Samym wychowaniem nie zmieni sie genetyki. Niech ktos pisze otwarcie ze to nie psy dla kazdego. Dowodem mojej bezgranicznej milosci do nich jest blizna na policzku zrobiona przez "przyjacielskiego niunia". 5 letniego asta chowanego ze starszymi ludzmi. Taki klusek. Uwazam ze powinno zakazac sie posiadania takich psow kazdemu kto ma kaprys.
Saite Posted June 25, 2009 Posted June 25, 2009 A czyje to są wersje [B]Alicjo[/B]? Czy przypadkiem nie obrońców nieszczęsnej, poszkodowanej amstaffki i jej pańci? Wersje powstałe jako skutek uboczny tłumaczenia, usprawiedliwiania, kiedy to doszukiwano się namiętnie przyczyn ataku psa w wieku, we wzroście dziewczynki, w rozmiarach maltańczyków itd.? Ja odniosłam się do pierwszego postu, bo do niego odniósł się [B]maczech[/B]. Żadnej wersji nie tworzyłam. Faktu, że pies atakujący innego psa stanowi zagrożenie dla tych, którzy przebywają blisko/biorą udział w zdarzeniu nie zmieni [B]NIC [/B]. Choćby nie wiem co tu sobie co niektórzy jeszcze wypisywali. I naprawdę nie trzeba być na miejscu zdarzenia, jeśli wypowiadając się, odnosi się do tego, co potwierdziły tu w tym wątku obie strony tego zajścia. Efekt zajścia potwierdza wersję w tym wypadku.
Rut Posted June 25, 2009 Posted June 25, 2009 [quote name='M@d'] @ Rut - Trzeba mieć nie pokolei w glowie, aby kopać agresywnego psa (niezależnie od rasy) który właśnie zabiera się za mordowanie innego psa. Jeżeli lubisz ekstremalne wyzwania, to skop takiego psa i (jak dasz radę) opisz nam swoje doznania. (Mówimy nie o jakiejś tam demonstracji zębów, ale sytuacji gdy duży pies ma taką psychikę, że zabiera się bez powodu do zagryzania innego psa! Kop psa, który ma pysk we krwi innego psa. I to nie z przypadkowego zadrapania ...) PONADTO najzwyczajniej w świecie, choć jestem sporym facetem, NIE MAM OCHOTY kopać się żadnym agresywnym psem próbującym zamordować mojego psa... Jeżeli ktpoś nie potrafi upilnować takiego psa, to powinien go stracić, tak jak np. broń która mu przypadkiem wystrzeli ... Jeżeli tego nie rozumiesz i akceptujesz takie sytuacje, to nie mamy o czym dyskutować z powodu rażącej różnicy światopoglądowej! BTW - rozumiem, że jak PRZYPADKIEM rozjadę kogoś, to wystarczy jak przeproszę, bo to PRZYPADKIEM BYŁO? PRZYPADEK nie jest przypadkiem, jeżeli pasy dla pieszych przejeżam na czerwonym i mając 120 km/h na liczniku! To że nie chcialem nikogo przejechać nie zmienia faktu!! [/quote] ja tez nie mam ochoty nikogo kopac.natomiast zajmowalam sie kilkoma psami,nie tylko swoimi,chodzilam z nimi na spacery itd.i sa rozne sytuacje.i ja wole kapnac takiego psa,niz czekac co bedzie dalej.bo tez chodzilam z malymi pieskami i tez byly atakowane przez wieksze.i gdyby nie moja reakcja(kop) to musialabym wyciagac malego z geby duzego.a to trudne.nie wiem co w tym dziwnego,ze nie pozwalam na jatke?jeszcze w takiej sytuacji nie zostalam pogryziona.moze to kwestia czasu,ale zawsze udawalo mi sie odgonic agresora. gdyby moja bullka np sama postanowila sie bronic bylaby wieksza afera.serio. jak dla mnie casem psy moga sie "pogryzc" zeby ustalic to i owo.ale nie zawsze to jest madre rozwiazanie.wiesz,moje psy sobie z napastnikiem poradza.ale maly piesek niekoniecznie. jak Twojego psa cos gryzie,to czekasz az go zje i dzwonisz po policje?mozna zadzwonic potem,ale najpierw pomoc psu. bylam tez swiadkiem pare razy "walki astow". i tam nie ma na co czekac az sie mocniej zlapia tylko trzeba sie niestety wlaczyc w "akcje" i psom przeszkodzic.a ze ryzyko pogryzienia jest?no trudno
PapryczkaChili Posted June 25, 2009 Posted June 25, 2009 [quote name='*Daria*']Może zmieńmy tytuł wątku, na "prasa hydrauliczna rzuciła się na maltańczyka" ? :cool3: :lol: Jak by takie 3,5t ugryzło małego psiaka, to rozpadłby się na pół. Ludzie, myślcie następnym razem co piszecie, bo zaczynam wątpić w sprawność intelektualną co poniektórych :lol:[/QUOTE] Przepraszam Dario, czy ja Ciebie obrażam???? powstrzymaj trochę swoje wypowiedzi, bo już rzadko który wątek na dogomanii jest pozbawiony różnego rodzaju obelg w stosunku do innych osób odmiennego zdania. i tak, jestem osobą myślącą - rozwiewam Twoje wątpliwości. Niech ludzie myślą, jak sobie sprawiają i mają takiego psiaka. i czego nie rozumiesz - ja widziałam, jak taki pies dynda na gałęzi, jak nosi konary drzew jak patyki. jak złapał 'nam' jamnika, to 3 dorosłe osoby podważając astowi zęby nie było w stanie otworzyć mu paszczy, w którą chwycił jamnika i wcale go nie przepołowił, co więcej jamnik mocno poharatany przeżył!!! znawczynią tej rasy nie jestem, ale wiem, że jak się dwa psy dobrze złapią, to na śmierć i życie i że mają tak potężny zaciskający uścisk. co nie znaczy, że zawsze używają 100% swojej mocy. zresztą napisałam to w kontekście obaw, przed tym, jak groźne potrafią być to psy, bo to psy przytulanki z kokardkami nie są. a jeśli pies rzuca się na inne psy/ludzi, to dla mnie to nie jest pies, który nadaje się do obcowania z innymi - chyba, że pod mega specjalnym nadzorem. i uważam, że prawdziwi miłośnicy tej rasy nie mają takich problemów ze swoimi psami. niestety ja już się tyle nasłuchałam w swoim otoczeniu o pogryzieniach przez te rasy, bo ludzie sobie kupili psa do bloku, że ręce opadają i jak widzę takiego psa to od razu spodziewam się problemów.
Rut Posted June 25, 2009 Posted June 25, 2009 [quote name='eagle'] Niech ktos pisze otwarcie ze to nie psy dla kazdego. Uwazam ze powinno zakazac sie posiadania takich psow kazdemu kto ma kaprys.[/quote] absolutnie nie sa to psy dla kazdego.tak samo jak ONy.bardzo skrzywdzone przez to ,ze ludzie biora je bezmyslnie i uzywaja nie do tego co trzeba. omijam ONy szeroki lukiem bo wiekszosc z nich jest agresywna.dlaczego?bo siedza same w ogrodku i sie nudza i musza jakos napiecie rozladowac.podobnie bywa z bullami.bardzo to smutne
an1a Posted June 25, 2009 Posted June 25, 2009 [quote name='PapryczkaChili']Przepraszam Dario, czy ja Ciebie obrażam???? powstrzymaj trochę swoje wypowiedzi, bo już rzadko który wątek na dogomanii jest pozbawiony różnego rodzaju obelg w stosunku do innych osób odmiennego zdania. i tak, jestem osobą myślącą - rozwiewam Twoje wątpliwości. Niech ludzie myślą, jak sobie sprawiają i mają takiego psiaka. i czego nie rozumiesz - ja widziałam, jak taki pies dynda na gałęzi, jak nosi konary drzew jak patyki. jak złapał 'nam' jamnika, to 3 dorosłe osoby podważając astowi zęby nie było w stanie otworzyć mu paszczy, w którą chwycił jamnika i wcale go nie przepołowił, co więcej jamnik mocno poharatany przeżył!!! znawczynią tej rasy nie jestem, ale wiem, że jak się dwa psy dobrze złapią, to na śmierć i życie i że mają tak potężny zaciskający uścisk. co nie znaczy, że zawsze używają 100% swojej mocy. zresztą napisałam to w kontekście obaw, przed tym, jak groźne potrafią być to psy, bo to psy przytulanki z kokardkami nie są. a jeśli pies rzuca się na inne psy/ludzi, to dla mnie to nie jest pies, który nadaje się do obcowania z innymi - chyba, że pod mega specjalnym nadzorem. i uważam, że prawdziwi miłośnicy tej rasy nie mają takich problemów ze swoimi psami. niestety ja już się tyle nasłuchałam w swoim otoczeniu o pogryzieniach przez te rasy, bo ludzie sobie kupili psa do bloku, że ręce opadają i jak widzę takiego psa to od razu spodziewam się problemów.[/quote] Droga Papryczko :cool3: Z drapieżników hieny mają podobno największy uścisk i jest to granica 0,5t. Można też wierzyć w duchy i czarownice :roll: Mój pies do ttb nie należy, a szczęk otworzyć mu nie mogłam jak ściął się z innym psem. Owczarki np. wiszą na rękawach i też mają tyle ton? :p Psa z takim uściskiem dałabym z miejsca do rozbiórki budynków. Nie rozsiewajmy dalej mitów, bo podobno miał to być temat o zagryzieniu małego psa przez dużego, a nie ttb.
Sylwia K Posted June 25, 2009 Posted June 25, 2009 [quote name='Saite'] Ja odniosłam się do pierwszego postu, bo do niego odniósł się [B]maczech[/B]. Żadnej wersji nie tworzyłam. [/quote] jakoś nie zauważyłam, aby w pierwszym poście było napisane, ze pies skakał po dziecku... a wersja, ze maltańczyki biegły luzem ze smyczkami, których koniec wlókł się za nimi zamiast być w reku napisała oskarżona papryko a co to ma do rzeczy, ze jedne psy lubią zabawki cięższego kalibru? każdy pisze co se chce i w to wierzy... ten wątek jest jednym z najgłupszych chyba na całym dogo...
Saite Posted June 25, 2009 Posted June 25, 2009 Wystarczy cofnąć się [B]Sylwio K[/B] do pierwszego postu i [B]przeczytać[/B] ( ze zrozumieniem naturalnie). W razie, gdybyś nie poradziła sobie z odnalezieniem tego zdania, daj znać, odnajdę je szybko i skopiuję tu.
PapryczkaChili Posted June 25, 2009 Posted June 25, 2009 [quote name='an1a']Droga Papryczko :cool3: Z drapieżników hieny mają podobno największy uścisk i jest to granica 0,5t. Można też wierzyć w duchy i czarownice :roll: Mój pies do ttb nie należy, a szczęk otworzyć mu nie mogłam jak ściął się z innym psem. Owczarki np. wiszą na rękawach i też mają tyle ton? :p Psa z takim uściskiem dałabym z miejsca do rozbiórki budynków. Nie rozsiewajmy dalej mitów, bo podobno miał to być temat o zagryzieniu małego psa przez dużego, a nie ttb.[/QUOTE] masz rację, każdy ma swoje zdanie, nie wymyśliłam sobie takiej teorii, osobiście specjalizuję się w shih tzu ;) jednak specjalnie zgooglowałam temat i faktycznie - zdania są różne co do uścisku, nie wnikam. ja już kończę ten temat, ponieważ nie chce odchodzić od wątku. nie chcę też wałkować wersji zdarzeń , bo nie o to chodzi. dla mnie atakujący pies każdej rasy to za duże zagrożenie i w rękach właściciela, który bagatelizuje takie zachowania i szuka winy w otoczeniu - zbyt niebezpieczne narzędzie... ja już wszystko powiedziałam, będę czekała czy sprawa będzie miała odpowiednie zakończenie - bo z tego, co się zorientowałam jak dotąd wygląda 'jakby nic się nie stało' i niedobre osoby próbują zrobic kuku kochanemu {edit:] psiakowi, który nie jest agresywny. nie chodziło mi o konkretną rasę.
PapryczkaChili Posted June 25, 2009 Posted June 25, 2009 [quote name='Sylwia K']jakoś nie zauważyłam, aby w pierwszym poście było napisane, ze pies skakał po dziecku... a wersja, ze maltańczyki biegły luzem ze smyczkami, których koniec wlókł się za nimi zamiast być w reku napisała oskarżona papryko a co to ma do rzeczy, ze jedne psy lubią zabawki cięższego kalibru? każdy pisze co se chce i w to wierzy... ten wątek jest jednym z najgłupszych chyba na całym dogo...[/QUOTE] bo nie jest na rękę niektórym... :razz:
Sylwia K Posted June 25, 2009 Posted June 25, 2009 fakt, było napisane, ze skoczyła i [B]zaatakowała[/B] dziecko -jakos nie chce mi się w to wierzyć... -tylko powiedz teraz sama, czy to [B]możliwe[/B] aby dziecko nie miało nawet jednego sińca/zadrapania?? jesteś taka bystra papryczko więc powinnaś sobie wydedukować przecież, że ast który drzewa przenosi i ma 3,5 tony uścisku:evil_lol: co najmniej by poturbował tą dziewczynkę, nawet jakby miała wymiary pudziana mój bullek chociaż wielkosci staffika jakby na ciebie skoczył wierz mi, ze byś poczuła i miała potem pamiątkę... i ktoś tam mówił, że ast astowi nie równy... i pytał czy dla mnie jest wielkim psem -nie jest wielkim psem, ale niewątpliwie [B]psem bardzo silnym [/B]
PapryczkaChili Posted June 25, 2009 Posted June 25, 2009 [quote name='Sylwia K']fakt, było napisane, ze skoczyła i [B]zaatakowała[/B] dziecko -jakos nie chce mi się w to wierzyć... -tylko powiedz teraz sama, czy to [B]możliwe[/B] aby dziecko nie miało nawet jednego sińca/zadrapania?? jesteś taka bystra papryczko więc powinnaś sobie wydedukować przecież, że ast który drzewa przenosi i ma 3,5 tony uścisku:evil_lol: co najmniej by poturbował tą dziewczynkę, nawet jakby miała wymiary pudziana mój bullek chociaż wielkosci staffika jakby na ciebie skoczył wierz mi, ze byś poczuła i miała potem pamiątkę...[/QUOTE] no dobrze, jeszcze odpiszę, choć dla mnie to wałkowanie hipotetycznych scenariuszy wydarzeń - mnie tam nie było. nie raz skoczył na mnie pies i mnie [U]nie [/U]podrapał. a ten pies atakował i skupił się na psiaku - który został zagryziony. dla mnie to koniec tematu. normalnie psy nie zagryzają się nawzajem!!! nawet jeśli mają coś do siebie to szczekają, warczą, a nie ślepo atakują. a jak mają skłonności do takich zachowań to niestety ale trzeba radykalnie reagować. ja rozumiem, ze na małym terenie jest wiele psów i suk, że działają hormony, złe ułożenie psa, ale tak się nie może dziać, że mieszkamy z takimi bombami zegarowymi, które niespodziewanie atakują. osobiście, gdybym była właścicielką maltańczyka postawiłabym wszystko na głowie, żeby się sprawiedliwości stało za dość, bo to było całkowicie niepotrzebne zdarzenie. moje psy są członkami rodziny,jestem z nimi bardzo zżyta i jak wyobrażam sobie, że takie właśnie ukochane psy niepotrzebnie giną, to nie mam wytłumaczenia ani łagodzących usprawiedliwień.
Sylwia K Posted June 25, 2009 Posted June 25, 2009 temat ten założono po to, aby po [B]obrażać[/B] 1 konkretną osobę i [B]oczernić[/B] ją i jej psa domniemam, że troszkę [B]na koloryzowano[/B] w 1 poście, aby historyjka była bardziej przejmująca...:roll: zawiniły 2 strony... był to niewątpliwie nieszczęśliwy wypadek nas wszystkich tam nie było i nie znamy suki oskarżonej i nie wiemy jak się zachowywała a poszkodowana pisze swoją [B]subiektywną[/B] opinie na jej temat pies to nie człowiek ttb to psy, które czasem pomimo socjalizacji wykazują niechęć do innych psów (poza tym nie każdemu zależy, aby jego psaik bawił się z innymi...) właściciele małych prawie pluszowych psiaków wcale nie są słodcy -m@d to do ciebie i innych interesujących się podobieństwem psa do właściciela pozdrawiam ---------- edytowałam aby poprawić literówkę
Alicja Posted June 25, 2009 Posted June 25, 2009 [quote name='PapryczkaChili'] a ten pies atakował i skupił się na psiaku - który został zagryziony[/quote] [FONT=Arial]rozumiem że byłaś TAM i widziałaś to na własne oczy :razz::razz:[/FONT]
Saite Posted June 25, 2009 Posted June 25, 2009 [B]Sylwio K[/B] [I][B]" niewątpliwie bardzo silnym"[/B][/I] w porównaniu do....? Maltańczyka? Dwunastolatki? Czy analizując kwestię pod kątem relatywnie niedużych rozmiarów? Jaki sens ma w tej chwili dochodzenie czy pies tylko skoczył (osoba poszkodowana twierdzi, że skoczył, co może być wytłumaczeniem dlaczego maltańczyki wylądowały na podłożu), czy nie skoczył, i ile razy, skoro tak czy inaczej[B] dziewczynka była narażona[/B]? Odpowiedz, jakie to ma znaczenie? [B]Człowiek został bez sensu narażony, pies bez sensu stracił życie.[/B] Bardzo kłóci mi się to podejście z jednej strony obrona amstaffki i uznawanie maltańczyków za jej przeciwników, za usprawiedliwiony powód ataku, z drugiej ciągłe zaznaczanie jakie ttb są silne, że tyle mogą. Może pora się na coś zdecydować? Ponieważ to się wzajemnie wyklucza. Bo albo są to silne psy, których nawet pojedyńczy skok może być zagrożeniem ( jak sugerujesz Sylwio) i dlatego powinny być pod szczególnym nadzorem albo są raczej nieszkodliwe, wolno im wybiegać w miejsce, bądź co bądź, publiczne bez nadzoru i dopuszczanie do tego przez właściciela nie jest niczym szczególnie nagannym, ot może się zdarzyć. Może pora przyznać po prostu, że ttb bywają narwane, że nazbyt często bywają jednak agresywne do innych zwierząt, że bywają niedopilnowane,a do tego, jak w tym wypadku bywają nie do opanowania nawet przez własnego "przewodnika". I że ta tragedia to kombinacja powyższych przyczyn, zamiast do upadłego szukać fantazyjnych wytłumaczeń i przyczyn zdarzenia w dwóch maleńkich psiakach i dwunatsolatce, która ośmieliła się bez obstawy wyjść klatką schodową, na której mieszkała wraz ze swymi dwoma maleńkimi psami ?
Sylwia K Posted June 25, 2009 Posted June 25, 2009 [quote name='Saite'] Może pora przyznać po prostu, że ttb bywają narwane, że nazbyt często bywają jednak agresywne do innych zwierząt, że bywają niedopilnowane,a do tego, jak w tym wypadku bywają nie do opanowania nawet przez własnego "przewodnika". [/quote] nie, nie ma żadnej nagonki, przecież chodzi tylko o ta jedną sukę...:roll: Saite nie chce mi się ci już nic tłumaczyć, bo to jak rzucanie grochem o ścianę... jestem taka agresywna, narwana i głupia jak mój pies, wiec chyba nie ma co ze mną dyskutować:diabloti: a najlepiej uśpijcie mnie bo może kiedyś kogoś zabiję przez to mój pies ma 3,5 tony uścisku w szczękach a ja mam tyle w ręku:cool3: przecież tylko ty i autorka wątku macie monopol na prawdę i wiecie dokładnie jak było.
eagle Posted June 25, 2009 Posted June 25, 2009 [quote name='BoJa']A ja uważam,że powino się zakazać posiadania JAKIEGOKOLWIEK!!!!! psa każdemu kto ma kaprys:p:p[/quote] Zgadzam sie pies powinien byc luksusem ktory nabywa sie celowo i z rozwaga. Majac kocha sie nad zycie :-) Nie ma groznych psow sa tylko psy zle traktowane w zlych rekach. TTB nie maja najwiecej uscisku, co wiecej ich sposob gryzienia jest dla czlowieka mniej niebezpieczny niz np. onka. Sila uscisku zalezy co to jest za pies, onek ktory gryzie czesto rekaw lub pitek wiszacy codziennie na oponie bedzie mial sporo wiekszy od zwyklego przedstawiciela swojej rasy. Postaram odszukac material gdzie podano sile uscisku owczarka i zamyka sie ona w przedziale od 250 do 1200 przy przecietnej rotka 600-800. Wszystko zalezy czy to pies pracujacy, wiek, plec. Lubie czytac o tysiacach ton uscisku ttb. Ze wzgledu na budowe ciala, mase, kasztalt i wielkosc szczeki, rodzaj ataku ttb nie sa wcale zabojcami ludzi czy psow. To co czyni z nich niebezpieczne maszynki to ich posiadacze oczywiscie nie mam na mysli nikogo z dogo ale przedstawicieli gatunku ludzkiego (tak im sie wydaje) ktorzy za pomoca tych psow buduja swoje ego.
bonsai_88 Posted June 25, 2009 Posted June 25, 2009 [B]Sylwia[/B] radziłabym ci jeszcze raz, ze zrozumieniem przeczytać post Saite :roll:
PapryczkaChili Posted June 25, 2009 Posted June 25, 2009 [quote name='Alicja'][FONT=Arial]rozumiem że byłaś TAM i widziałaś to na własne oczy :razz::razz:[/FONT][/QUOTE] przeczytaj jeszcze raz mój post, to znajdziesz konkretną odpowiedź na to pytanie :razz: skupił się, bo go zagryzł. Saite, tak właśnie też myślę. nie można tłumaczyć takiego zachowania ani tym, ze inne psy miały smycz, nie miały jej, szczeknęły, nie szczeknęły, skoczył na dziewczynkę, nie skoczył bo ją za mało zranił - poprostu to nie jest normalne u psów, że się zagryzają. każdy ma prawo chodzić po klatce czy innych wspólnych terenach bez narażania się.
PapryczkaChili Posted June 25, 2009 Posted June 25, 2009 [quote name='Sylwia K']nie, nie ma żadnej nagonki, przecież chodzi tylko o ta jedną sukę...:roll: Saite nie chce mi się ci już nic tłumaczyć, bo to jak rzucanie grochem o ścianę... jestem taka agresywna, narwana i głupia jak mój pies, wiec chyba nie ma co ze mną dyskutować:diabloti: a najlepiej uśpijcie mnie bo może kiedyś kogoś zabiję przez to mój pies ma 3,5 tony uścisku w szczękach a ja mam tyle w ręku:cool3: przecież tylko ty i autorka wątku macie monopol na prawdę i wiecie dokładnie jak było.[/QUOTE] ot, i tak właśnie kończy się dyskusja, gdy już jest wszystko napisane czarno na białym i nie ma się już żadnych racjonalnych argumentów. za dużo jest takich wypadków z udziałem psów agresywnych, żeby udawać, że nic się nie dzieje, ze to pojedynczy wypadek. normalnie psy walczą ze sobą w określonych sytuacjach: o jedzenie, o sukę, o terytorium - bo to daje psom szansę na przetrwanie i przekazanie genów (w ogromnym skrócie) bądź ją odbiera. normalnie psy ślepo nie rzucają się na siebie czy innych. i tu nie potrzebny jest Twój cynizm, bo bez względu na to, jak kolejno było, to niedopilnowany psiak zagryzł innego psiaka i jest niepotrzebna tragedia. pamiętam opis podobnego wypadku, w którym dwa agresywne psiaki wyszły sobie z niezamkniętego gospodarstwa i zaatakowały dwoje dzieci - dzieci poranione i tylko dlatego tylko na tym się skończyło, bo w ich obronie staną ich burek. burek zagryziony, dzieci w szpitalu, w szoku, bo na ich oczach te dwa psy rozszarpały ich ukochanego psa, a te psy nadal ganiają wolno... dlaczego, czy tak powinno być?? dobrze wiemy, że jeśli dojdzie do ataku to tragedia jest bardzo blisko, bo zwyczajnie mamy małe szanse.
eagle Posted June 25, 2009 Posted June 25, 2009 [quote name='Rut']absolutnie nie sa to psy dla kazdego.tak samo jak ONy.bardzo skrzywdzone przez to ,ze ludzie biora je bezmyslnie i uzywaja nie do tego co trzeba. omijam ONy szeroki lukiem bo wiekszosc z nich jest agresywna.dlaczego?bo siedza same w ogrodku i sie nudza i musza jakos napiecie rozladowac.podobnie bywa z bullami.bardzo to smutne[/quote] 100% racji. Dla ttb czy innego czlowiek to partner dla onka przewodnik to Bog. Wynika to z konstrukcji psychicznej tej rasy, ktora miala byc na kwiniecie czlowieka. Bez kontaktu i pracy z czlowiekiem glupieja czego objawem jest strach i pilnowanie wszystkiego. Smiesza mnie ludzie ktorzy przedstawiaja super raj dla onka w postaci nic nie robiacego z psem pana i ogrodu ktory to ten ogrod ma za zadanie chowanie i samoszkolenie sie psa w cudowny sposob. Podobnie z ttb, ta rase musi miec swiadomy czlowiek z pewnej hodowli. TTB to wspanialem psy. Ja potrafie sie wytlumaczyc czemu mam onka a nie ttb. Problem ze dla kowalskiego z astem pies to pies. Dzieli sie na rodzaj siersci i wielkosc oraz glupote miejsza lub wieksza pana. Rozmowa o roznicach w psychice i prowadzeniu konkretnej rasy to rozmowa o innej czesci glaktyki. Biedne onki, rotki i asty ktore trafily w rece nie tych co trzeba. Gonmy ludzi a nie psy ktore tylko cierpia.
PapryczkaChili Posted June 25, 2009 Posted June 25, 2009 [quote name='eagle']100% racji. Dla ttb czy innego czlowiek to partner dla onka przewodnik to Bog. Wynika to z konstrukcji psychicznej tej rasy, ktora miala byc na kwiniecie czlowieka. Bez kontaktu i pracy z czlowiekiem glupieja czego objawem jest strach i pilnowanie wszystkiego. Smiesza mnie ludzie ktorzy przedstawiaja super raj dla onka w postaci nic nie robiacego z psem pana i ogrodu ktory to ten ogrod ma za zadanie chowanie i samoszkolenie sie psa w cudowny sposob. Podobnie z ttb, ta rase musi miec swiadomy czlowiek z pewnej hodowli. TTB to wspanialem psy. Ja potrafie sie wytlumaczyc czemu mam onka a nie ttb. Problem ze dla kowalskiego z astem pies to pies. Dzieli sie na rodzaj siersci i wielkosc oraz glupote miejsza lub wieksza pana. Rozmowa o roznicach w psychice i prowadzeniu konkretnej rasy to rozmowa o innej czesci glaktyki. Biedne onki, rotki i asty ktore trafily w rece nie tych co trzeba. Gonmy ludzi a nie psy ktore tylko cierpia.[/QUOTE] tylko skoro ludzie nie mają żadnych kar za niedopilnowanie psiaka, to dlatego puszczają wolno czy wogóle nie pracują z psami. ja przepraszam, ale mam dwie małe maskotki, wychowywane na zupełnie nie 'narączkowe' i jeśli codziennie nie wyjdę z nimi na co najmniej jeden 2-godzinny spacer, to zwyczajnie świrują i energia je rozsadza. a to są małe pieski (choć nie żadne miniaturki), a na spacerach nie chodzą na smyczy tylko latają z innymi onkami, huskimi czy labradorami. więc jak widzę te wielkie psiaki, które na smyczy robią rundkę wkoło bloku, to naprawdę nie chce myśleć, jakie to są bomby zegarowe - żadnej socjalizacji z innymi psami i pokłady niewykorzystanej energii. i to jest wina człowieka. tylko są kraje, gdzie ludzie nie pozwalają psom szczekać, bo za to dostają mandaty (choć nie lubię skrajności - psy szczekając komunikują się), gdzie mają świadomość, że muszą być odpowiedzialni za zwierzęta bo żyją wśród innych ludzi, którzy wcale nie muszą kochać ich zwierzaka, a później słyszę po takim wypadku, że nic się nie stało bo maltańczyki były/nie były na smyczy a dziewczynka to chyba powinna była zapytać, czy może przejść - to ręce mi opadają.
Saite Posted June 25, 2009 Posted June 25, 2009 [quote name='Sylwia K']nie, nie ma żadnej nagonki, przecież chodzi tylko o ta jedną sukę...:roll: Saite nie chce mi się ci już nic tłumaczyć, bo to jak rzucanie grochem o ścianę... jestem taka agresywna, narwana i głupia jak mój pies, wiec chyba nie ma co ze mną dyskutować:diabloti: a najlepiej uśpijcie mnie bo może kiedyś kogoś zabiję przez to mój pies ma 3,5 tony uścisku w szczękach a ja mam tyle w ręku:cool3: przecież tylko ty i autorka wątku macie monopol na prawdę i wiecie dokładnie jak było.[/quote] A Ty o czym? Gorzej Ci? Może okład na główkę, bo chyba temperatura Ci skoczyła sądząc po tym, że przeczytałas mój post bez cienia zrozumienia. Co Ty chcesz mnie czy komukolwiek wytłumaczyć? Że pies miał prawo wystrzelić z mieszkania na klatkę schodową do człowieka z maleńkimi psami? Że miał prawo być bez nadzoru? Że miał prawo uśmiercić o wiele mniejszego od siebie psa? Czy może chcesz mnie przekonać, że atak był oznaką wielkoduszności i uniesieniem pełnym łagodności i dobrych intencji ze strony suki-agresorki, a maltańczyk padł z wrażenia, bo się na tym nie poznał, źle zinterpretował zachowanie suki? Oświeć mnie wreszcie o co Ci chodzi, przedstaw tę [B]swoją[/B] prawdę. Co do Twojej wypowiedzi, to co... uderz w stół? Nie spodziewałam się tego po Tobie [B]Sylwio K[/B], ale kwestionować Twojej opinii o sobie samej i Twoim psie nie będę. Nie wypada mi, szczególnie w obliczu tego, co powypisywałaś dotąd. Nie wiem o jakiej prawdzie tu się ciągle mówi, bo[B] prawdą jest to[/B], że pies niedopilnowany z niemyślenia i nieodpowiedzialności zabił innego psa, dwunastolatka narażona została na utratę zdrowia (fizycznego, bo na psychice na pewno to zdarzenie piętno wywarło). To nie jest prawda? [B]Sylwio K[/B]? Który raz to piszę? I do kogo tu jak grochem o ścianę... ale grunt, że 3,5 tony w rączce jest.:evil_lol: I pytanie podstawowe kim jest ten, kto broni sprawców tragedii, wynikłej li tylko z alergii na myślenie i branie odpowiedzialności za swoje zwierzę?
Rut Posted June 25, 2009 Posted June 25, 2009 Co grozi wlascicielom astki?jaka jest kara za niedoplinowanie psa ktory zjadl drugiego?ktos wie? Chyba nie uspienie?
Recommended Posts