Jump to content
Dogomania

Grozny pies rasy Amstaff zaatakowal dziecko i zagryzl psa


kell46

Recommended Posts

[quote name='Arwilla']Czytam ten wątek od początku i nie zauważyłam żadnej nagonki na amstaffy...:roll:
To raczej właściciele amstaffów zaczeli tutaj podnosic alarm,jakoby ICH rasie działa się krzywda...
[/quote]
[B]Arwilla[/B] nawet jakby to maltańczyk zagryzł to właściciele amstaffów by się oburzali, że czepiamy się "ich" pieseczków :roll:... ja już powoli zaczynam się do tego przyzwyczajać :roll:

Za to jeśli chodzi o to, że 12-letnia dziewczynka wyprowadzała AŻ 2 maltańczyki... pamiętacie, że ona z koleżankami była? Jesteście pewne, że parę dziewczynek ok. 12 letnich nie zapanuje nad dwoma małymi pieskami :lol:?
W takim razie ja to dopiero jestem szczytem nieodpowiedzialności - zostawiłam 15-latkę [tylko jedną :diabloti:] z 2 sukami - jej borderką Gajką i moją ciut większą Birmą... a na tym samym terenie latały luzem 2 ONki - toż ryzyko aż w oczy bije :evil_lol:...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='bonsai_88'][B]Arwilla[/B] nawet jakby to maltańczyk zagryzł to właściciele amstaffów by się oburzali, że czepiamy się "ich" pieseczków :roll:... ja już powoli zaczynam się do tego przyzwyczajać :roll:

Za to jeśli chodzi o to, że 12-letnia dziewczynka wyprowadzała AŻ 2 maltańczyki... pamiętacie, że ona z koleżankami była? Jesteście pewne, że parę dziewczynek ok. 12 letnich nie zapanuje nad dwoma małymi pieskami :lol:?
W takim razie ja to dopiero jestem szczytem nieodpowiedzialności - zostawiłam 15-latkę [tylko jedną :diabloti:] z 2 sukami - jej borderką Gajką i moją ciut większą Birmą... a na tym samym terenie latały luzem 2 ONki - toż ryzyko aż w oczy bije :evil_lol:...[/quote]

[B][FONT=Arial]abstrahując od tematu ...to czytając TO co piszesz o swojej Birmie to także twoje postępowanie jest dalece nierozważne i nieodpowiedzialne :cool1:[/FONT][/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='iwona&CAR']
ha ha ha j[B]a widocznie bylam takim nieodpowiedzialnym wlascicielem[/B] ,
moj agresor Maltanczyk rzucal sie do psow i nie bylo dla niego problemu jak to byl od niego
x razy wiekszy , rzucal sie b.zaciekle.
No i co ?, chodzil bez smyczy po roznych parkach, wlasciciele duzych psow tylko sie smiali ,
[/quote]
No to najwidoczniej byłaś, bo gdyby Twój maltańczyk trafił na moją sukę to miałabyś problem...
Gdy moją suke zaatakuje jaki kolwiek pies, ona ma prawo się bronić. Możliwie unikam kontaktów z psami których moja suka może nie lubić, ale jak już taka mała cholerka sama podbiega i drze jape jak szalona, to gdy moja suka go podziabie to na pewno nie czułabym się winna, baa wrzeszczałabym na właściciela czego swojego kundla nie trzyma! A gdyby moja suka by nie reagowała sama bym go odkopnęła kilka metrów, nie mam ochoty czekać aż jakiś mały diabeł by ją pogryzł, każde pogryzienie małe czy duże tak samo trzeba leczyć antybiotykami, a to kosztuje. Tak samo w drugą strone, gdy mój mały pies by uciekł i drażnił jakiegoś obcego psa, a tamten by go dziabnął to z kolei byłaby tylko moja wina.

Co do tematu, to nie nam oceniać czyja to była wina. Na pewno wielka tragedia się stała i współczuje bardzo właścicielkom maltańczyka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sylwia K']ale jakby to maltańczyk zabił to nie domagano by się jego uśpienia...[/quote]

Jest na dogomanii temat równie smutny o małej jamniczce Konwalii zabitej przez briarda... Też wiele osób pisało,że są za uśpieniem tego psa...



[quote]a ciekawe co by było gdyby ast zagryzł asta...[/quote]
Prawdopodobnie to samo - czyli wiele osób byłoby za uśpieniem asta...


Nie wypowiadałam się w tym temacie do tej pory, bo ciężko oceniac tą sytuację ...nie znam sprawy i nie byłam przy tym zdarzeniu...
Jednak jedno jest oczywiste i nie negowane przez żadną ze stron...
Suka zaatakowała, dopadła i zabiła innego psa - MOIM skromnym zdaniem,żaden zrównoważony pies nie postępuje w ten sposób, a co się tyczy traumy dziecka obecnego przy tym zajściu, to tutaj akurat wierzę na słowo,że wystąpiła... Bo u mnie - starej baby, też wystąpiłaby trauma, gdybym widziała, jak inny pies wydusza z mojego życie, a ja nie mogę nic zrobic...

Problem nie tkwi w tym,że zabił ast...problem jest w tym,że jeden pies zabił drugiego..nie w walce... nie przypadkiem.... nie na swoim terenie...
Dopadł i zabił.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alicja'][B][FONT=Arial]abstrahując od tematu ...to czytając TO co piszesz o swojej Birmie to także twoje postępowanie jest dalece nierozważne i nieodpowiedzialne :cool1:[/FONT][/B][/quote]
Ania jest osobą, która panuje nad młodą równie dobrze jak ja, do tego łatwiej jej młodą utrzymać [bo jest po prostu większa i silniejsza ode mnie], a na dodatek mniej się boję zostawiając jej Birmę niż mojemu TZowi, który jakby nie było jest silnym 22 letnim facetem... z tym, że młoda Ani się słucha tak dobrze jak mnie, a Kamila ma w nosie :diabloti:. Sama tutaj krzyczałaś, że skoro nie wie się wszystkiego, to nie należy się wypowiadać :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Ala-ale przecież Bonsai ściemnia to wszystko.Nie zauważyłaś jeszcze codziennie nowe przygody,jak baśnie 1000 i jednej nocy!Czytać się tego nie da.Też mam psy diabły rogate ,ale nie wypisuje takich pierdół na ich temat ,jak to niby walczyły z 3 ON bo to smieszne:lol:

Link to comment
Share on other sites

[B]Olek[/B] zaprowadzić ciebie do ludzi, którzy mnie odwozili z psami do domu, bo się bałam im z ogródka wyjść? Już ci kiedyś powiedziałam, że NIGDY nie widziałeś ani mnie, ani Birmy, więc skąd wiesz wszystko lepiej :razz:? Tak samo jak lepiej ode mnie wiesz, czym młodą karmię :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sylwia K']ale jakby to maltańczyk zabił to nie domagano by się jego uśpienia...

i autorka postu i wielu tutaj oczekuje takiego końca sprawy...

[/quote]
Już cytowałam autorkę postu. Wczoraj bodajże, w odpowiedzi na Twój post to sugerujący. [B]Nie domaga[/B] się uśpienia suki. Ilość powtórzeń tej insynuacji nie zamieni jej w prawdę. Kwestia uśpienia suki została podniesiona przez uczestników dyskusji na tym wątku.
Po co manipulować informacjami???

I czy naprawdę w każdym poście należy podkreślać, że nie chodzi o rasę? Że chodzi o to, że duży agresywny pies zabił małego, bo ten przechodził obok mieszkania, gdzie przebywał? A inaczej przecież nie da się wyjść z bloku (odrzucając wersję, że jest jeszcze komin i okno).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Coyote Ugly FCI']chodziło mi o to
ze osoba opisujaca cale zdarzenie napisała "wielki pies rasy American Stafordshire Terrier - Amstaff i zaatakowal moja"

a faktycznie pies mogl miec tyle wspolnego z rasa co nic!
chodzi mi o fakt ze jak jakis burek zaatakuje to najlepiej pisac odrazu ast![/quote]
Nie przesadzajmy, ze pies w typie nie ma nic wspólnego z rasą, mogła być też z tzw. drugiego miotu w roku itp. itd. Nawet mix rasy ma coś z nią wspólnego, nie tylko wygląd (mam wiec wiem), a co dopiero psy w typie. Poza tym, to, że właścicielka astki nie odp. na pyt. dotyczące rodo. suki, nie znaczy, ze go nie ma.
Co by zmienił fakt, jakby było napisane [I]wielki pies [B]w typie[/B] rasy American Stafordshire Terrier - Amstaff i zaatakowal moja[/I]?

[B]Sylwio[/B] - większość osób jest za poniesieniem kary przez winnych. Ja jestem za uśpieniem, tylko jeśli właścicielka/opiekunowie psa są osobami na tyle nieodp. i/lub nieprzewidującymi, że mogłaby dopuścić do kolejnej tragedii. A jak osoba wypowiadajaca sie na tym watku ma do tej tragedii nie dopuścic, skoro ona uwaza, ze to nei jej wina -czyli, ze z jej strony było wszytsko OK. :roll:
Ps. Poza tym jestem za wprowadzeniem igły dla psa zabójcy, jako motywarota dla beztrosikch.

Link to comment
Share on other sites

Ten wątek doskonale pokazuje kto tak naprawdę robi nagonkę na ttb- sami posiadacze ttb w głównej mierze.
Ta legendarna już "nagonka" rozgrywa się zresztą chyba przede wszystkim w głowach tychże posiadaczy (tychże-ponieważ na szczęście nie wszyscy tacy są). I co tu się później dziwić psom takich osób, skoro ich opiekunowie to osoby sfrustrowane, uderzające z taką łatwością w histeryczny ton, widzące tylko to, co chcą widzieć.

I jak tu mówić o zapewnieniu bezpieczeństwa otoczeniu, jeśli te osoby nie potrafią rozróżnić wypadku (zdarzenia, które ciężko było przewidzieć, nie miało się wpływu na jego wystąpienie, bądź zapobieżenie mu) z sytuacją, którą przewidzieć się dało i można było jej zapobiec, wystarczyło jedynie odrobinkę [B]pomyśleć[/B].

Zatrważające z jaką łatwością niektórzy zwalniają się z obowiązku myślenia i brania odpowiedzialności za skutki działań tak swoich jak i swojego psa. I przerażające jak inni usprawiedliwiają i bronią tychże osób.
A z czego to się bierze? Pewnie z potrzeby asekurowania siebie i swojego psa na tle zaistniałych już zdarzeń, bo jeśli tak rozumie się i broni oraz usprawiedliwia zachowania, które doprowadziły już do tragedii, to istnieje ogromna szansa, że takie zdarzenie się powtórzy. Z takich sytuacji trzeba wyciągać wnioski.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alicja'][B][FONT=Arial]abstrahując od tematu ...to czytając TO co piszesz o swojej Birmie to także twoje postępowanie jest dalece nierozważne i nieodpowiedzialne :cool1:[/FONT][/B][/quote]

tez tak mysle.
moim zdaniem 12 latka nie poradzi sobie z dwoma psami w trudnej sytuacji,co wlasnie mialo miejsce.przypuszczam,ze nie ma zielonego pojecia o psach wiec jak ma sobie poradzic?nazywanie psa ktory pogryzl czy nawet zagrzyl innego kwriorzercza bestia jest trohe na wyrost,czy nie?tak to sie mowi na tygrysy ludojady
moim zdaniem dzieci nie powinny chodzic same z psami.a juz napewno nie po osiedlach gdzie psow jest milion i o afere nie trudno.
nie usprawiedliwiam wlascicieli asta,ale moze gdyby z maltanczykami szedl ktos dorosly i ogarniety,sprzedal by astowi kopa w leb i moze ocalil psy.albo mogl je chociaz rozdzielic

zostawianie 15latce pod opieka 4psow tez uwazam za sredni pomysl.chyba ze te psy znaja sie cale zycie i kochaja,ale chyba to byla inna sytuacja

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zerduszko']Nie przesadzajmy, ze pies w typie nie ma nic wspólnego z rasą, mogła być też z tzw. drugiego miotu w roku itp. itd. Nawet mix rasy ma coś z nią wspólnego, nie tylko wygląd (mam wiec wiem), a co dopiero psy w typie. Poza tym, to, że właścicielka astki nie odp. na pyt. dotyczące rodo. suki, nie znaczy, ze go nie ma.
Co by zmienił fakt, jakby było napisane [I]wielki pies [B]w typie[/B] rasy American Stafordshire Terrier - Amstaff i zaatakowal moja[/I]?

.[/quote]


pewnie że ma

ale pokaż mi przypadki gdzie asty rodowodowe zawiniły a gdzie zwykłe burki podobne do ast!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rut']nie usprawiedliwiam wlascicieli asta,ale moze gdyby z maltanczykami szedl ktos dorosly i ogarniety,sprzedal by astowi kopa w leb i moze ocalil psy.albo mogl je chociaz rozdzielic[/quote]
Bardzo zabawne :] Próbowałaś kiedyś rozdzielić 2 psy, w tym jednego w typie ast?? Ja nie, ale byłam świadkiem jak 2 chłopów próbowało wydobyc psa z paszczy asta. Udało im się, ale ich było 2 w tym 1 właściciel asta. Ja bym nie wsadziła łap do pyska asta. Raz jeden wsadziłam w paszczę briarda, który chwycił na tyle słabo, ze moja suka nie miała nawet ryski, a moja cała łapa posiniaczona.
Miałam też przypadek, ze zaatakował nas mix ona... nauczona wczesniejszym wydarzeniem wziełam psa na ręce, obróciłam się przodem do ogrodzenia, którego 1 reką sie trzymałam. Gów*o to dało, bo pies jak skoczyła na mnie, to zaryłam tylko glebę.
[quote name='Coyote Ugly FCI']pewnie że ma

ale pokaż mi przypadki gdzie asty rodowodowe zawiniły a gdzie zwykłe burki podobne do ast![/quote]
Nie sa winne ani asty rodowodwe, ani burki. winni sa zawsze właściciela. Zapewniam, ze gdyby psy z rodo były tak łatwo dostepne dla kazdego chętnego, uczestniczyłyby równie często w podobnych wypadkach.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zerduszko']Nie sa winne ani asty rodowodwe, ani burki. winni sa zawsze właściciela. Zapewniam, ze gdyby psy z rodo były tak łatwo dostepne dla kazdego chętnego, uczestniczyłyby równie często w podobnych wypadkach.[/quote]


oczywiście masz racje, ze winny jest zawsze właściciel zgadzam się z tym w 100%
ale w takiej rasie jak ast rodowód ma bardzo duże znaczenie, hodowcy są świadomi jaka to rasa i tak dobierają osobniki żeby mnie było przypadków ast zaatakował

Link to comment
Share on other sites

kell46, jak potoczyła się dalej sprawa tego zagryzienia? zgłosiłaś na policję, prawda? jaką karę otrzymała właścicielka, czy w ogóle otrzymała? i czy sprawa w sądzie będzie?

pozdrawiam i życzę Ci aby NIEODPOWIEDZIALNA właścicielka została ukarana za niedopilnowanie i zmarnowanie życia psa, któremu zniszyła psychikę przez złe prowadzenie!

niestety wiem, jak trudna jest walka o sprawiedliwość z takimi ludźmi, więc jestem z Tobą!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zerduszko']Bardzo zabawne :] Próbowałaś kiedyś rozdzielić 2 psy, w tym jednego w typie ast??

nie raz i nie dwa.
sama mam bullterrierke.
nie demonizuj,mozna je rozdzielic,mozna sobie poradzic,mozna zapobiec.
oczywiscie nie wklada sie rak walczacym psom do pyska,bo nic nie zrobisz,ew.stracisz reke.
i nie wiem co w tym zabawnego.jak by ludzie pilnowali asta a inni dzieci dramatu by nie bylo.

zerduszko,jak sie boisz psow to ich nie miej i nie mymyslaj historii o 40tonach nacisku i szalenstwie w oczach mordujacego asta :)

Link to comment
Share on other sites

Ja się nie boje psów :razz: Ja się po prostu boje <moze to złe słowo, raczej uważam, ze to głupota> wkraczac między walczące psy, czy dotykac obcego psa, który atakuje mojego. Gratulacje, jesli [B]sama [/B]potrafisz rozdzielić dwa psy. Jak masz małego psa rozdzielić z większym, który go trzyma, to uwierz, chcąc nie chcą Twoja ręka musi być blisko paszczy trzymajacego psa - mały pies po prostu ma wszystko blisko siebie :p
A zauważ, ze włascicieli astki nie było przy zdazeniu, osoby które jej umożliwiły wydostanie się na klatkę nie pomagały, czy wówczas dałabyś radę rozdzielić dwa psy?? Przypominam, ze jak duży gryzie małego (to nei to samo co 2 walczące ttb), to masz mniej czasu na rozdzielanie, czasem starczy jedno pechowe złapanie i juz po psie.

Gdzie ja pisze o jakichś tonach?? :razz: Kolejna włascicielka ttb z mania przesladowczą??

Link to comment
Share on other sites

nigdzie nie powiedzialam,ze umialabym sama,zawsze,rodzielic walczace psy.natomiast mozna to zrobic.i nie zaleznie kto gryzie kogo,nie wklada sie rak psom do pyska.to tak na przyszlosc :)
Chodzilo mi o to,ze dzieci nie powinny wychodzic same z psami.Moze dorosla osoba zareagowalaby inaczej i moze nie doszloby do tragedii.
troche mam manie,bo jak ludzie widza mojego psa to zwiewaja i w poplochu zabieraja swoje psy :)
Ja bym nie poscila swojego dziecka z psami a juz napewno w takie miejsce gdzie moga ich spotkac inne psy.jesli ktos sie opiekuje moimi psami to nie puszcza ich ze smyczy,nie podchodzi z nimi do obcych psow,ludzi dzieci.bo o dramat nie trudno,chociaz moje psy nie sa agresywne.
Bo dwunatolatka nie utrzyma dwoch spanikowanych pieskow,nie odciagnie innego psa ,itd itd
czy nie mam racji?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zerduszko'] Ja się po prostu boje <moze to złe słowo, raczej uważam, ze to głupota> wkraczac między walczące psy, czy dotykac obcego psa, który atakuje mojego[/quote]

tzn w sytuacji kiedy twoj pies zostanie zaatakowany to bedziesz stac i patrzec kto wygra?bo nie rozumiem..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rut']
i nie wiem co w tym zabawnego.jak by ludzie pilnowali asta a inni dzieci dramatu by nie bylo.[/quote]
No sorry, ale po raz kolejny wymiękam czytając takie rzeczy. To kiedy będę mogła wypuścić córkę bez nadzoru dorosłych tak, żeby nie narazić się wszystkim szanownym właścicielom dużych psów? Jak będzie miała 14, 15, 18 czy 20 lat? Długo mam jeszcze jej pilnować? Może powinna przechodzić na drugą stronę ulicy, gdy idzie ktoś z psem? (Zresztą już przechodzi.) Jestem stara baba i też nie wiem, co bym zrobiła. Może wprowadźmy jakiś kurs wyciągania maltańczyków z paszczy dużego zwierza obowiązkowy dla wszystkich właścicieli małych psów?
Ludzie powinni byli pilnować psa - to pewne, bo to ich pies. Natomiast 12-letnia panienka ma prawo do normalności - w jej zakres wchodzi także swoboda poruszania się po własnej klatce schodowej.

Link to comment
Share on other sites

No nie no... bez przesady... że niby 12-latka nie utrzymałam by 2 maltańczyków [waga tych psów powinna wynosić wg. wzorca 2-4 kg] :lol:?

Ps. Swoją droga radzę czytać uważniej - pod opieką Ani były 2 psy... i owszem, znające się bardzo dobrze, oba dobrze wytresowane. Owczarkami zajmował się ich właściciel. Swoją drogą wszystkie cztery psy się znały i lubiły, a owczarki nawet uwielbiały siebie nawzajem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']To kiedy będę mogła wypuścić córkę bez nadzoru dorosłych tak, żeby nie narazić się wszystkim szanownym właścicielom dużych psów? Jak będzie miała 14, 15, 18 czy 20 lat?[/quote]

wtedy kiedy Twoja corke bedzie potrafila fizycznie zapanowac nad psem i bedzie przygotowana jak sie zachowac w sytuacji zagrozenia.
siwat jest zly i niebezpieczny ;) moja corka nie wyjdzie z zadnym z naszych psow nawet na 5minut na siku puki nie bedzie w stanie ich utrzymac i nie bedzie wiedziala co robic gdy sie psy pogryza.
moja odpowiedzialnosc.

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...